Witajcie Słoneczka :)
Wiem, że połowa stycznia już za nami. Wiem, że obiecałam poprawić terminowość w denkowym projekcie... ale wcześniej nie dałam rady się wyrobić :) Lepiej później niż wcale, a więc zapraszam na...
Grudniowe denko swoją wielkością niczym nie ustępuje poprzedzającym miesiącom - systematyczność w pielęgnacji sprawia, że denkowa torba wypełnia się w tempie błyskawicznym. Mam nadzieje, że ja na tym również skorzystam - będę piękna i młoda na dłuuuuużej :)
Tak właśnie prezentuje się grudniowa gromadka - są to kosmetyki zużyte w ciągu minionego miesiąca, jak i te, które akurat w grudniu dobiły dna, lub nie dobiły, ale też nie nadają się do użycia z różnych powodów...
Nie zabrakło w nim rozczarowań, i to zarówno z niskiej, jak i wysokiej półki cenowej, ale o tym dowiecie się już za chwilę.
Produkty przedstawiam wedle " grup tematycznych " :)
Iwostin Capillin Płyn micelarny wzmacniający naczynka - 240 ml, fajny, bardzo delikatny płyn, który rzeczywiście zmniejsza zaczerwienienie skóry. Może nawet w pewnym stopniu przyczynia się do wzmocnienia naczynek, ale trudno to stwierdzić, bo prócz płynu używam produktów pielęgnacyjnych. Neutralnie pachnie, nie podrażnia, ładnie oczyszcza skórę i przygotowuje ją do dalszych etapów pielęgnacji.
Czy kupię ponownie - TAK!
Pervoe Reshenie Baikal Herbals Oczyszczający tonik do cery tłustej i mieszanej - 170 ml, był na mojej liście chciejstw, dopóki Żan Uśmiechnięte Oczy mi go nie podesłała, w ramach niespodzianki ( dzięki :* ). Skład, jak to rosyjskie kosmetyki mają, jest świetny, zapachem również mnie uwiódł, niestety działaniem jestem nieco rozczarowana. Nie wierzyłam oczywiście obietnicom poprawy kolorytu, ale zwężenie porów i ukojenie - mógłby zaoferować... Niestety nie robił tego, a dodatkowo zostawiał na skórze lekko klejący film.
Czy kupię ponownie - NIE
La Roche-Posay Effaclar Oczyszczający żel do twarzy - 200 ml, mój absolutny ulubieniec w kategorii kosmetyków myjących do twarzy! Świetnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, sebum, a nawet makijażu. Nie podrażniał, nie uczulał, minimalizował pory i świetnie regulował proces przetłuszczania. Zapach bardzo mi przypadł do gustu, wydajnością też zaskakuje - więcej o nim przeczytacie w recenzji ( link w tytule ) :)
Czy kupie ponownie - TAK!!!!!!
Be Beauty Body Expertiv Spa Odświeżająca Sól do kąpieli Trawa cytrynowa i Bambus - 600 g, moja ulubiona wersja zapachowa. O solach z Biedronki już nie raz pisałam. Lubię je za fajne zapachy, przyjemne działanie, wysoką wydajność i brak podrażnień - tanie i dobre!
Czy kupię ponownie - TAK!
Le Petit Marseillais Żel pod prysznic Kwiat Pomarańczy - 250 ml, całkiem fajny żel, ale z pewnością nie naturalny, jak głosiła to marka. Żel zawiera w swoim składzie SLS, EDTA i kilka innych " kwiatków ", tym nie mniej, krzywdy mojej skórze nie zrobił. Dobrze się pienił, oczyszczał, odświeżał skórę, czyli robił to, co do niego należy, a przy tym nie wysuszał, ani nie ściągał. Co do zapachu... znam lepsze zapachy odzwierciedlające kwiat pomarańczy, ale zły nie jest - więcej w recenzji ( link w tytule ).
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Balea Dusche & Creme Blaubeere - Kremowy żel pod prysznic Borówka - 300 ml... pachnącej przyjemności :) Jak on cudnie pachnie! Brakuje słów, by to opisać, szkoda, że trwałością na skórze nie zachwyca, ale podczas mycia zapewnia niesamowite doznania - to fakt! Wszyscy znają żele Balea - tanie, mega pachnące, wydajne, w moim przypadku też nie podzrażniające :) Ciekawych recenzji zapraszam do klikania na tytuł - zobaczycie też jego " smerfowy kolor " :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!! jeśli dorwę :)
Dax Cosmetics Perfecta SPA Antycellulitowy cukrowy peeling do ciała Pina Colada - 225 g, o działaniu antycellulitowym tego produktu nie będę wspominać, nic z tego. Zawiera w sobie parafinę, której nie lubię w peelingach, ale szczerze mówiąc, w trakcie użycia okazał się całkiem przyjemny, głównie poprzez zapach, przywołujący na myśl rajską plażę i koktajl z parasolką ;) Jednak zapach to nie wszystko... Więcej o nim przeczytacie ( i zobaczycie ) w recenzji - klik na tytuł :)
Czy kupię ponownie - NIE
Health Culture Cannabis Mleczko do ciała - 200 ml, to wspaniałe mleczko z olejem z nasion konopi, rewelacyjnie nawilża ciało - czuję jak moja skóra go pije! Długotrwale chroni i zapobiega powstawaniu podrażnień, przesuszeniom, zaczerwienieniom. Wydajność bardzo wysoka, cena przystępna - wielki faworyt, którego z całego serca polecam! Więcej w recenzji ( klik na tytuł ).
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!!!
Charme D'orient Luksusowy olejek do masażu i kąpieli Róża - 150 ml, kolejny wielki faworyt! Moja druga buteleczka, ale niestety marka w Polsce jest trudna do zdobycia. Cenowo też nie jest atrakcyjnie, więc, mimo wielbienia zapachu oraz efektów, które zapewnia - nie będę sobie zadawać trudu sprowadzania go. Poszukam godnego zastępcę o lepszej dostępności, chyba że...
Czy kupię ponownie - MOŻE... jak znajdę :)
Pierpaoli BIO Balsam do ciała z Czerwonych Winogron - 200 ml, do trzech razy sztuka :) Tak, to kolejny ulubieniec, jeśli chodzi o pielęgnację ciała. Delikatna, aksamitna konsystencja, subtelny, niemal neutralny, zapach, natychmiastowo wyczuwalne działanie i długotrwałe efekty, a to wszystko w oparciu o naturalne składniki. Pełna recenzja - klik w tytuł :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!!!
Planta Naturell Krem rozgrzewający do stóp - 250 ml, to krem niemieckiej marki, który można kupić w Netto. Moje drugie opakowanie, ale chyba już przestaje na mnie działać, efekt rozgrzewający czuję jedynie na dłoniach, kiedy wmasowuję krem :) Stopy mam zimne! Zmiękcza i wygładza skórę stóp, pacnie jak maść zmijowa, nieco mentolowo, lekko, słodko ... Efekty są krótkotrwałe, ale przy mało przesuszonej skórze stóp, całkiem wystarczające.
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Yasumi Emerald Cooling Mist Odświeżająca mgiełka - 50 ml, tą mgiełkę otrzymałam w sierpniowym ShinyBox`ie, jest przeznaczona do zapewnienia ulgi ciężkim i zmęczonym nogom. Po mega aktywnym dniu rzeczywiście zapewniała przyjemne chłodzenie, relaksowała, odprężała i odświeżała. Działa intensywnie, więc kilka psiknięć wystarczyło, by zapewnić stopom i łydkom ulgę :) Nie podejrzewałam, że wydajność jest aż tak wysoka, wystarczyła mi naprawdę na długo! Polubiłam ją!
Czy kupię ponownie - TAK!
BIC Soleil Lady Shave Gel Żel do golenia z aloesem i witaminą E - 150 ml, jak dotychczas, jest dla mnie N1 wśród kobiecych żeli do golenia! Uwielbiam jego zapach, piękny, różowy kolor, nadzwyczajnie gęstą konsystencję, dzięki której uzyskuje fenomenalną wydajność. Ułatwia poślizg maszynce, mocno się pieni, wytwarzając gęstą pianę, zapobiega podrażnieniom. Łatwy i przyjemny w użyciu, nie spływa ze skóry, a więc nic się nie marnuje - polecam!
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!
Lactacyd Femina Emulsja do higieny intymnej do codziennego użytku - 200 ml, nie powiem, że jest jakaś nadzwyczajna, ale całkiem fajna - owszem :) Emulsja zawiera kwas mlekowy, utrzymuje naturalne pH, chroni oraz zapobiega podrażnieniom. Nie jest gęsta, więc szybko schodzi, wydajność w stosunku do ceny całkiem fajna, zwłaszcza, jeśli kupujemy na promocji ( co uczyniłam ). Przyjemnie pachnie, z łatwością się używa, choć zdecydowanie wolę pompkę w tego typu produktach.
Czy kupię ponownie - TAK!
Savonnerie Bleu Jaune en Provence 100% Woda toaletowa z Grasse Wanilia - 100 ml, pachniała jak babeczka waniliowa :) Przez co uniemożliwiała jej noszenie, czego się nie spodziewałam, a kupowałam przez internet, więc zapachu nie znałam - wybór "w ciemno". Raz, że zaczynało mdlić już po pół godzinnym noszenia tej słodyczy, dwa - każdy przechodzień obracał się za mną, więc nie dało się przejść niezauważalnie, a trzy... współrozmówcy śliniły się mimo woli i pewnie myślały jedynie o zjedzeniu czegoś słodkiego, a nie skupiały się na rozmowie :) Ostatecznie zużyłam jako odświeżacza powietrza - słodki zapach domu - to jest to!
Czy kupię ponownie - NIE
L'Oréal Paris Récital Préférence Z2 10.21 Stockholm - 1 szt, kiedyś mój ulubiony odcień, w odcieniu bardzo jasnego blondu, obecnie jakieś nieporozumienie... Nie wiem czym była spowodowana ta zmiana, ale farba totalnie się nie sprawdziła tym razem. Szybko się spłukiwała, kolor nie wyszedł taki, jaki być powinien, rzadka konsystencja utrudniała aplikację... Co się dzieje? Cena coraz wyższa, a jakość kuleje. Nie tego spodziewam się po farbie za ponad 30 zł!
Czy kupię ponownie - NIE
Olimp Labs Bio-silica Piękne włosy, skóra i paznokcie - 1 op. 30 kapsułek. Zimą zawsze dodatkowo "wzmacniam się" aptecznymi preparatami. Ten suplement kupiłam pierwszy raz, za namową Pani farmaceutki. Bio - silica okazał się bardzo fajną propozycją, nie tylko ze względu na cenę, ja kupiłam w promocji, ale również ze względu na działanie. Po jednym opakowaniu widziałam wyraźną poprawę - włosy przestały mi wypadać tak intensywnie. Dzienna porcja to 2 kapsułki dziennie.
Czy kupię ponownie - TAK!
Bioderma Matricium Biomimetyczny koncentrat w ampułkach przeciwdziałający procesom starzenia - 5 fiolek po 1 ml. To prawdziwy zastrzyk energii dla skóry! To już moje drugie opakowanie. Stosowałam w trakcie kuracji kwasem - cudownie zadbał o skórę, poprzez doskonałe nawilżanie, regenerację i ochronę.
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
YSL Lip Twins Szminka i błyszczyk do ust #12 Raspberry Violet - 1.7g istnego nieporozumienia. Skusiłam się ze względu na gadżeciarskie opakowanie i ładne kolory, niestety jest absolutnie niepraktyczne, przez co nie miałam ochoty tego produktu używać. Pędzelek jest bardzo wąski i płaski, palec do otworu się nie mieści, a w domu chętniej sięgam po zwyczajne szminki i błyszczyki... Przekładałam z miejsca na miejsce, aż minął termin ważności ( ponad dwa lata ) - czas do kosza...
Czy kupię ponownie - NIE
Avon Big&Daring Volume Mascara - 10 ml, spodobała mi się szczoteczka tego tuszu, ale niestety, kompletnie nie nadaje się do moich rzęs... Dałam jej wystarczająco dużo czasu, niestety czym dalej, tym było gorzej, w obawie o swoje rzęsy odstawiłam ją - więcej w recenzji ( klik w tytuł ).
Czy kupię ponownie - NIE!
Avon Super Drama Mascara Tusz pogrubiająco - wydłużający - 7 ml, tuż po odstawieniu Big & Daring sięgnęłam do zapasów, a tam tylko... Drama Avona! Myślałam, że będzie lepiej, zresztą wyboru nie miałam, bo wszystkie tusze " zapasowe " mi wyszły :) Ta nawet tygodnia nie wytrzymała - była na rzęsach przez kilka dni, dopóki nie uzupełniłam zapasów - KOSZMAR! Sklejała, nie pogrubiała, ani nie wydłużała... nie na moje nerwy takie eksperymenty.
Czy kupię ponownie - NIE!!!
Mydełko Nivea Kokos i Migdał - bardzo ładnie pachnie i jest delikatne dla skóry, Glicerynowe mydełko Body Club Cytryna i Mak - o pięknym zapachu i lekko złuszczającym działaniu, oraz Płatki z Biedronki i garść próbasków :)
Jak Wam się podoba moje denko?
Znacie któreś z przedstawionych tu produktów?
Jakie macie o nich zdanie? Podobne do mojego czy odmienne?
Miłego wieczoru Wam życzę :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pierpaoli. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pierpaoli. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 19 stycznia 2015
Pożegnane w grudniu - denko w minirecenzjach :)
Etykiety:
Avon,
Baikal Herbals,
Balea,
Bic Soleil Lady,
Bioderma,
Dax Cosmetics,
denko,
Health Culture,
Iwostin,
L`Oreal,
La Roche - Posay,
Lactacyd,
Le Petit Marseillais,
Nivea,
Pierpaoli,
Planta Naturell,
Yasumi
piątek, 12 grudnia 2014
Pierpaoli BIO Balsam do ciała z czerwonych winogron - moc nawilżenia!
Witajcie Słoneczka ;)
W tym roku moja skóra znosi jesień jakoś zupełnie inaczej niżeli zazwyczaj. Dotychczas nadejście jesiennych chłodów, a co za tym idzie, zmiana garderoby na ciepłą, wiązała się u mnie z przesuszeniami, bardzo częstymi podrażnieniami i zaczerwienieniem skóry. Ciepłe ubrania, nawet te naturalne, choć świetnie chronią ciało przed chłodem, czasami przyczyniają się do drapania, dyskomfortu, podrażnień skóry. Dlatego pielęgnacja jej o tej porze roku musi być nieco wzmożona :)
Skuteczność działania kosmetyków pielęgnacyjnych wcale nie zależy od ich konsystencji, nie, lecz od składników, z których zostały stworzone. Owszem, w chłodne wieczory częściej sięgam po masełka, ale nie rezygnuję też z lekkich mleczek czy balsamów, które idealnie pielęgnują skórę zarówno o poranku, jak i wieczorem.
Balsam do ciała z czerwonych winogron to kosmetyk włoskiej marki Pierpaoli, asortyment której można znaleźć w sklepie Ecosme. Jest to produkt ekologiczny, który zachwyca bogactwem cennych składników w swojej formule oraz świetnym opisem :) Skusiłam się na wypróbowanie...
Słów kilka od producenta
Balsam do pielęgnacji ciała z fitokompleksem z czerwonych winogron i olejem z pestek winogron. Płynna emulsja ( mleczko ) głęboko nawilżająca i zmiękczająca, przeznaczona w szczególności do codziennej pielęgnacji suchej, pozbawionej wody skóry całego ciała.
Emulsja zawiera hydrolaty z winogron, jest bogata (9%) w roślinne oleje nietłuste: olej z pestek winogron, olej z otrąb ryżu, olej ze słodkich migdałów oraz masło Karite.
Zawiera również płynny wyciąg ze świeżych czerwonych winogron, pochodzących z upraw ekologicznych certyfikowanych.
Wyciąg z czerwonych winogron jest bogaty w polifenole, które zapewniają właściwości przeciwutleniające, przeciwzapalne i ochronne przed promieniami UV.
Balsam nie zawiera rozpuszczalników pochodzenia petrochemicznego.
Kosmetyk jest dermatologicznie przebadany. Stworzony ażby ograniczyć do minimum wystąpienie alergii. Nie zawiera sztucznych konserwantów. Badany na zawartość metali ciężkich takich jak nikiel, chrom i kobalt.
Zawiera wyłącznie naturalne zapachy stworzone z naturalnych esencji zapachowych (olejków eterycznych).
Idealny do nawilżenia skóry także po kąpielach słonecznych oraz solarium.
* składniki pochodzące z upraw ekologicznych
** na bazie naturalnych olejków eterycznych certyfikowanych przez Ecocert BEZ ALERGENÓW.
Opakowanie balsamu od razu przykuło moją uwagę. Kiść winogron wykonana akwarelą, zdobiąca tekturowe pudełko balsamu, zapowiada prawdziwą sztukę pielęgnacji :) Jeśli wizualnie produkt potrafi tak zachwycać, to można jedynie wyobrazić, co czeka nas w trakcie stosowania!
Na pudełku, prócz sztuki " rysowanej "znajdziemy wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu, w tym pełny skład, termin ważności - 12 miesięcy od momentu otwarcia, certyfikat oraz info, iz produkt nie był testowany na zwierzętach.
Tubka, o pojemności 200 ml, została wykonana z miękkiego, bardzo przyjemnego w dotyku, półmatowego tworzywa. Jest wygodna podczas stosowania, nie wyślizguje się nawet z nabalsamowanych rąk. Dzięki miękkości i elastyczności tubki, możemy z łatwością wyciskać z niej dowolną ilość kosmetyku, nawet najmniejszą. Pozwala na zużycie balsamu aż do ostatniej kropli ( właśnie to zrobiłam - wykończyłam do cna ). Co prawda, korek, solidnie zamykany na klik, umożliwia stanie tubce do góry dnem, a więc balsam, chcąc nie chcąc, zawsze znajduje się w miejscu wydobycia. Ale poprzez wyciskanie, odmierzamy sobie idealne porcje " szczęścia " :)
Otwór dozujący nie jest ani za duży, ani za mały, lecz w sam raz. Opakowanie w dużej mierze przyczynia się do tego, iż chętnie się sięga po ten balsam.
Konsystencja balsamu jest nie mniej zachwycająca, niżeli samo opakowanie...
Jest lekki, niczym emulsja, biały, z lekkim, żelowym połyskiem. Wcale nie tłusty, ale taki miły, przyjemny, miękki w dotyku:)
Zapach... no tutaj mogłabym ponarzekać, liczyłam na winogronowy, słodkawy aromat, choć czytałam w opisie, że tworzą go naturalne olejki eteryczne, bez substancji zapachowych. Balsam pachnie naturalnymi olejami i masłem Shea, szczególnie dobrze czuć olej z pestek winogron.
Nie jest nieprzyjemny, nie, ale taki... zwyczajny :) Delikatnie wyczuwalny podczas aplikacji, szybko jednak znika ze skóry tuż po niej.
Zaaplikowany na skórę balsam, lekko po niej sunie, równomiernie rozprowadzając się i szybko wnikając w jej głąb. Zapewnia uczucie komfortu, ukojenia i głębokiego nawilżenia w trybie natychmiastowym! Skóra go pije, ale nie pochłania w nadmiarze.
Masowanie ciała z użyciem tego balsamu mogę porównać z relaksem pod prysznicem :) Wyraźnie czuć nawodnienie, przyjemną wilgotność, którą zapewnia lekko przesuszonej, i tej bardziej suchej, skórze. Działaniem swym wprawia w stan ekstazy, aż trudno opisać, jak miło się robi gdy czujemy, jak on wnika w skórę...
Balsam nie obciąża skóry, nie pozostawia na niej tłustej ani klejącej warstewki - z powodzeniem można stosować go rano, ponieważ pozwala na założenie ubrań tuż po użyciu.
Balsam sprawia, że po aplikacji skóra jest doskonale zrelaksowana, nawilżona, odżywiona, miękka i delikatna w dotyku.
Ilość aplikowanego kosmetyku w dużej mierze zależy od kondycji i stanu skóry, ale powiem Wam, że mimo lekkiej konsystencji, balsam ma bardzo skuteczne i mocne działanie. Efekty utrzymują się dosyć długo, ponieważ ma skoncentrowaną formułę. Już cienka warstewka zapewnia wszystko to, czego skóra potrzebuje, więc nakładanie go w nadmiarze - jest po prostu zbędne. Dzięki tym cechom balsam zyskuje na wydajności - wystarcza go na długo!
Cena - 45, 90 / 200 ml ale... obecnie jest objęty promocją, więc kupicie go za 38, 90 zł :)
Dostępność - Ecosme
Podsumowując...
Pierpaoli BIO Balsam do ciała z czerwonych winogron to mega skoncentrowany kosmetyk, który mimo nadzwyczajnie lekkiej, emulsjopodobnej konsystencji, działa niczym bogate, odżywcze masło do ciała! Nie obciąża skóry, momentalnie wchłania się, dogłębnie nawilża, regeneruje i chroni, a efekty utrzymują się naprawdę długo!
I choć zapachem nie wprawia w zachwyt, działaniem już tak! Dzięki niemu skóra jest idealnie zadbana, piękna i doskonale chroniona przed przesuszeniami i podrażnieniami.
Gdy na facebooku dziewczyny dzieliły się swoimi wrażeniami na jego temat, nie wiedziałam, że jest aż na tyle dobry, a teraz Wam gorąco polecam!
Zachęcam Was Kochane do odwiedzenia sklepu Ecosme, dla wszystkich czytelników mojego bloga - 20% RABATU na cały asortyment!!!
Nie zapomnijcie wpisać kodu rabatowego: BLOG.
Obecnie trwa promocja na kosmetyki włoskie - koniecznie zajrzyjcie do zakładki Promocje :)
Znacie ten balsam, a może wypróbowaliście inne kosmetyki tej firmy?
Przyznam, że asortyment mają bardzo ciekawy!
Jakie produkty do pielęgnacji ciała wybieracie na chłodne dni i wieczory?
Udanego weekendu Wam życzę :*
W tym roku moja skóra znosi jesień jakoś zupełnie inaczej niżeli zazwyczaj. Dotychczas nadejście jesiennych chłodów, a co za tym idzie, zmiana garderoby na ciepłą, wiązała się u mnie z przesuszeniami, bardzo częstymi podrażnieniami i zaczerwienieniem skóry. Ciepłe ubrania, nawet te naturalne, choć świetnie chronią ciało przed chłodem, czasami przyczyniają się do drapania, dyskomfortu, podrażnień skóry. Dlatego pielęgnacja jej o tej porze roku musi być nieco wzmożona :)
Skuteczność działania kosmetyków pielęgnacyjnych wcale nie zależy od ich konsystencji, nie, lecz od składników, z których zostały stworzone. Owszem, w chłodne wieczory częściej sięgam po masełka, ale nie rezygnuję też z lekkich mleczek czy balsamów, które idealnie pielęgnują skórę zarówno o poranku, jak i wieczorem.
Balsam do ciała z czerwonych winogron to kosmetyk włoskiej marki Pierpaoli, asortyment której można znaleźć w sklepie Ecosme. Jest to produkt ekologiczny, który zachwyca bogactwem cennych składników w swojej formule oraz świetnym opisem :) Skusiłam się na wypróbowanie...
Słów kilka od producenta
Balsam do pielęgnacji ciała z fitokompleksem z czerwonych winogron i olejem z pestek winogron. Płynna emulsja ( mleczko ) głęboko nawilżająca i zmiękczająca, przeznaczona w szczególności do codziennej pielęgnacji suchej, pozbawionej wody skóry całego ciała.
Emulsja zawiera hydrolaty z winogron, jest bogata (9%) w roślinne oleje nietłuste: olej z pestek winogron, olej z otrąb ryżu, olej ze słodkich migdałów oraz masło Karite.
Zawiera również płynny wyciąg ze świeżych czerwonych winogron, pochodzących z upraw ekologicznych certyfikowanych.
Balsam nie zawiera rozpuszczalników pochodzenia petrochemicznego.
Kosmetyk jest dermatologicznie przebadany. Stworzony ażby ograniczyć do minimum wystąpienie alergii. Nie zawiera sztucznych konserwantów. Badany na zawartość metali ciężkich takich jak nikiel, chrom i kobalt.
Zawiera wyłącznie naturalne zapachy stworzone z naturalnych esencji zapachowych (olejków eterycznych).
Idealny do nawilżenia skóry także po kąpielach słonecznych oraz solarium.
* składniki pochodzące z upraw ekologicznych
** na bazie naturalnych olejków eterycznych certyfikowanych przez Ecocert BEZ ALERGENÓW.
Opakowanie balsamu od razu przykuło moją uwagę. Kiść winogron wykonana akwarelą, zdobiąca tekturowe pudełko balsamu, zapowiada prawdziwą sztukę pielęgnacji :) Jeśli wizualnie produkt potrafi tak zachwycać, to można jedynie wyobrazić, co czeka nas w trakcie stosowania!
Na pudełku, prócz sztuki " rysowanej "znajdziemy wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu, w tym pełny skład, termin ważności - 12 miesięcy od momentu otwarcia, certyfikat oraz info, iz produkt nie był testowany na zwierzętach.
Tubka, o pojemności 200 ml, została wykonana z miękkiego, bardzo przyjemnego w dotyku, półmatowego tworzywa. Jest wygodna podczas stosowania, nie wyślizguje się nawet z nabalsamowanych rąk. Dzięki miękkości i elastyczności tubki, możemy z łatwością wyciskać z niej dowolną ilość kosmetyku, nawet najmniejszą. Pozwala na zużycie balsamu aż do ostatniej kropli ( właśnie to zrobiłam - wykończyłam do cna ). Co prawda, korek, solidnie zamykany na klik, umożliwia stanie tubce do góry dnem, a więc balsam, chcąc nie chcąc, zawsze znajduje się w miejscu wydobycia. Ale poprzez wyciskanie, odmierzamy sobie idealne porcje " szczęścia " :)
Otwór dozujący nie jest ani za duży, ani za mały, lecz w sam raz. Opakowanie w dużej mierze przyczynia się do tego, iż chętnie się sięga po ten balsam.
Konsystencja balsamu jest nie mniej zachwycająca, niżeli samo opakowanie...
Jest lekki, niczym emulsja, biały, z lekkim, żelowym połyskiem. Wcale nie tłusty, ale taki miły, przyjemny, miękki w dotyku:)
Zapach... no tutaj mogłabym ponarzekać, liczyłam na winogronowy, słodkawy aromat, choć czytałam w opisie, że tworzą go naturalne olejki eteryczne, bez substancji zapachowych. Balsam pachnie naturalnymi olejami i masłem Shea, szczególnie dobrze czuć olej z pestek winogron.
Nie jest nieprzyjemny, nie, ale taki... zwyczajny :) Delikatnie wyczuwalny podczas aplikacji, szybko jednak znika ze skóry tuż po niej.
Zaaplikowany na skórę balsam, lekko po niej sunie, równomiernie rozprowadzając się i szybko wnikając w jej głąb. Zapewnia uczucie komfortu, ukojenia i głębokiego nawilżenia w trybie natychmiastowym! Skóra go pije, ale nie pochłania w nadmiarze.
Masowanie ciała z użyciem tego balsamu mogę porównać z relaksem pod prysznicem :) Wyraźnie czuć nawodnienie, przyjemną wilgotność, którą zapewnia lekko przesuszonej, i tej bardziej suchej, skórze. Działaniem swym wprawia w stan ekstazy, aż trudno opisać, jak miło się robi gdy czujemy, jak on wnika w skórę...
Balsam nie obciąża skóry, nie pozostawia na niej tłustej ani klejącej warstewki - z powodzeniem można stosować go rano, ponieważ pozwala na założenie ubrań tuż po użyciu.
Balsam sprawia, że po aplikacji skóra jest doskonale zrelaksowana, nawilżona, odżywiona, miękka i delikatna w dotyku.
Ilość aplikowanego kosmetyku w dużej mierze zależy od kondycji i stanu skóry, ale powiem Wam, że mimo lekkiej konsystencji, balsam ma bardzo skuteczne i mocne działanie. Efekty utrzymują się dosyć długo, ponieważ ma skoncentrowaną formułę. Już cienka warstewka zapewnia wszystko to, czego skóra potrzebuje, więc nakładanie go w nadmiarze - jest po prostu zbędne. Dzięki tym cechom balsam zyskuje na wydajności - wystarcza go na długo!
Cena - 45, 90 / 200 ml ale... obecnie jest objęty promocją, więc kupicie go za 38, 90 zł :)
Dostępność - Ecosme
Podsumowując...
Pierpaoli BIO Balsam do ciała z czerwonych winogron to mega skoncentrowany kosmetyk, który mimo nadzwyczajnie lekkiej, emulsjopodobnej konsystencji, działa niczym bogate, odżywcze masło do ciała! Nie obciąża skóry, momentalnie wchłania się, dogłębnie nawilża, regeneruje i chroni, a efekty utrzymują się naprawdę długo!
I choć zapachem nie wprawia w zachwyt, działaniem już tak! Dzięki niemu skóra jest idealnie zadbana, piękna i doskonale chroniona przed przesuszeniami i podrażnieniami.
Gdy na facebooku dziewczyny dzieliły się swoimi wrażeniami na jego temat, nie wiedziałam, że jest aż na tyle dobry, a teraz Wam gorąco polecam!
Zachęcam Was Kochane do odwiedzenia sklepu Ecosme, dla wszystkich czytelników mojego bloga - 20% RABATU na cały asortyment!!!
Nie zapomnijcie wpisać kodu rabatowego: BLOG.
Obecnie trwa promocja na kosmetyki włoskie - koniecznie zajrzyjcie do zakładki Promocje :)
Znacie ten balsam, a może wypróbowaliście inne kosmetyki tej firmy?
Przyznam, że asortyment mają bardzo ciekawy!
Jakie produkty do pielęgnacji ciała wybieracie na chłodne dni i wieczory?
Udanego weekendu Wam życzę :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)