Witajcie Słoneczka ;)
Jak ten czas leci... Dopiero był początek lata, beztrosko wkraczaliśmy w czas urlopów i wakacji, a już za dwa tygodnie... wrzesień! Szkoła, nauka, życie z kalendarzem w ręku, i to wypełnionym po brzegi... Ale dobra, nie będę zasmucać i ponaglać wydarzeń, lepiej celebrować ostatnie dni wolności i relaksu :) Zwłaszcza, że za kilka dni wyjeżdżam na upragnione wakacje, a dla Was, abyście się nie nudzili podczas mojej nieobecności, szykuję letni konkurs ze świetnymi nagrodami :)
Nim to nastąpi, do weekendu jeszcze kilka dni, zapraszam Was do comiesięcznego cyklu denkowego - jakie kosmetyki pożegnałam w lipcu? Dosyć ubogie te moje lipcowe zużycia :) Fala upałów, buszujących w minionym miesiącu, sprawiała, że z pielęgnacji najchętniej i najczęściej ... brałam prysznic, myłam włosy, oczyszczałam cerę i orzeźwiałam ciało :)
Recenzowane na blogu kosmetyki są podlinkowane do swoich recenzji. Natomiast do oceny każdego kosmetyku posługuję się następującymi oznakowaniami:
💙 - bardzo lubię!
👌 - całkiem spoko...
👎 - nie sprawdza się u mnie!
Linda Mydło w płynie Oriental Senses - Ekstrakt z imbiru 500 ml - gościło już w niejednym denku i, jeśli nadal będzie dostępne w ofercie Biedronki, zagości jeszcze nieraz. Bardzo lubię jego subtelny, orientalny zapach, który mocno się odróżnia od tradycyjnych " mydeł do rąk ". Tanie, a pachnie jak luksusowe :) Nie wysusza nadmiernie, odrobinkę, ale nie jest to wyraźne uczucie dyskomfortu, nie muszę więc nakładać kremu do rąk po każdorazowym ich umyciu. Przyjemna, kremowa konsystencja, wysoka wydajność, przepiękny, choć bardzo ulotny, zapach i niska cena sprawiają, że chętnie po nie sięgam znowu, i znowu, i znowu :) 👌
O'right Camellia Oil-Control Shampoo Szampon do włosów przetłuszczających się 400 ml - to właśnie jeden z nielicznych szamponów naturalnych, który nie robi mi z włosów siana. Co więcej, świetnie oczyszcza i myje zarówno włosy jak i skórę głowy, nie podrażnia, nie wysusza, nie usztywnia. Pozostawia kosmyki miękkie, delikatne, miłe w dotyku, delikatnie zmierzchwione, ale bez problemu mogę je rozczesać nawet bez użycia odżywki czy olejku. Piękny zapach bardzo uprzyjemnia stosowanie szamponu, a także długo pozostaje na nich wyczuwalny. Uwielbiam go, właśnie dlatego stosuję szampon bez odżywki :) Druga butla za mną, kolejna w planach za jakiś czas.💙
Victorias Secret Aqua Kiss Mgiełka do ciała 250 ml - frezja, stokrotka, aloes, rumianek... to piękny, świeży, orzeźwiający zapach, który w upalne dni zapewnia łyk orzeźwienia i odświeżenie. Z racji przodującej pozycji alkoholu w składzie, nie szalałam z nią podczas przebywania na słońcu. Nie chciałabym nabawić się przebarwień czy podrażnień. Ale w gorące popołudnie czy w ciepły, letni wieczór - była idealną kompanką! Zapach ma piękny, romantyczny, dziewczęcy, o bardzo wysokiej trwałości oraz adekwatnej wydajności - wystarczyła mi naprawdę na długo! Chętnie do niej wrócę. 👌
Kiehl's Ultra Facial Cleanser Preparat do demakijażu i oczyszczania dla każdego typu cery 30 ml - nie spodobał mi się w ogóle. Na ile zachwycałam się nocnym koncentratem tej firmy, tak z tego produktu jestem niezadowolona. Preparat ma dziwną konsystencję, taką sztywną, gumowatą. Nakładany bezpośrednio na twarz sprawiał, że nie mogłam go rozprowadzić, czułam w miejscu, na które nałożyłam, mimo iż skórę porządnie zwilżyłam wodą, gdy już się " rozpuszczał " na skórze - był ok. Zmieniłam taktykę aplikacji - rozcierałam odrobinę kosmetyku w mokrych dłoniach, a następnie rozprowadzałam po mokrej twarzy. Znacznie lepiej się sprawdziła. Preparat bardzo dokładnie oczyszcza skórę, to fakt, radził sobie nawet ze zmywaniem makijażu, ale też lekko przesuszał moją mieszaną skórę. Czułam czystość i lekkie ściągnięcie skóry, krem lub olejek nocny przywracały jej równowagę. Z pewnością na kolejne opakowanie się nie pokuszę.👎
Colway Hydro Micellar Cleansing Water Płyn micelarny 250 ml - świetny micel, który nie tylko oczyszcza, ściąga makijaż, odświeża, koi i reguluje pH skóry, ale jednocześnie ją nawilża, wygładza oraz zapewnia komfort całej twarzy. Zawiera kolagen, kwas hialuronowy, ksylitol - normalizuje proces wydzielania sebum, delikatnie rozjaśnia i dogłębnie oczyszcza. Zapach ma dosyć specyficzny, propolisowy, ale zużyłam go z ogromną przyjemnością! Nie podrażniał, nie uczulał, troszczył się o piękno i zdrowie skóry - przyjemniaczek! 👌
Yasumi Rice Face Cream Odżywczy Ryżowy krem do twarzy 50 ml - wspaniały produkt, który prócz swych silnych właściwości pielęgnacyjnych wyróżnia się tez wydajnością. Świetnie się sprawdzał na mojej mieszanej skórze, choć jest przeznaczony do wszystkich typów cer. Porządnie nawilżał, wygładzał, odżywiał, poprawiając elastyczność i fakturę skóry, a przy tym wcale nie obciążał, nie natłuszczał, nie zapychał. Idealny pod makijaż, ze względu na ładne, matowe wykończenie, najchętniej stosowałam go na dzień - utrzymywał sebum w ryzach, na czym tylko korzystałam :) Zapach delikatny, przyjemny, słodkawy i kojący. Lubiłam całą linię ryżową.💙
Delia Cameleo Silver Szampon i Odżywka do włosów blond i rozjaśnianych 50 ml każdy - ciekawe produkty, idealnie nadające się do pielęgnacji blond włosów, szczególnie po koloryzacji. Pomagają utrzymać ładny odcień zimnego blondu i neutralizują żółto-pomarańczowy odcień, nadając fioletowych refleksów. Włosy po użyciu tego duetu są sypkie, miękkie, zdyscyplinowane i odpowiednio dociążone. Łatwo się rozczesują i dobrze się układają.👌
Organique Creamy Whip Pianka do mycia ciała Mango 100 ml - cudownie miękka, delikatna, przyjemna w dotyku pianka, która z łatwością się rozprowadza po ciele, wytwarzając lekką, przypominającą emulsję, piankę. Dobrze, a zarazem delikatnie oczyszcza i myje skórę, nie wysuszając ani nie podrażniając jej. Przyjemny, mangowo-kremowy zapach uprzyjemnia stosowanie, a dodatkowo jest dosyć wydajna :) Skóra po użyciu pianki jest bardzo delikatna i jedwabiście gładka w dotyku. Uwielbiam to uczucie! Oczywiście piankę też!💙
I tak właśnie wygląda moje denko. Zużycia podsumowane, czas na nowe, wyczekiwane, upragnione, nieznane dotychczas bądź ulubione produkty :) Denko pomaga mi zapanować nad kosmetycznym rozgardiaszem i zachęca nie tyle do systematyczności, której w sumie mi nie brakuje, ile do zużywania " resztek " :) A wtem, prawie puste opakowania nie zalegają w łazience czy kosmetyczce - wszędzie panuje porządeczek!
Jak się mają Wasze denka?
Lubicie robić kosmetyczne podsumowania?
Czy projekt denko też Was mobilizuje do zużywania kosmetyków do dna?
Miłego dzionka życzę :*
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yasumi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yasumi. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 17 sierpnia 2017
Kosmetyczne pożegnania... DENKO lipca 2017 w minirecenzjach :)
Etykiety:
Cameleo,
Colway,
Delia Cosmetics,
denko,
denko lipiec,
Kiehl`s,
kosmetyczne recenzje,
kosmetyczne zużycia,
kosmetyki,
mini recenzje,
O`right,
Organiqe,
pielęgnacja,
recenzja,
Victoria's Secret,
Yasumi
czwartek, 1 września 2016
Yasumi Rice - mój codzienny rytuał pielęgnacyjny.Odżywczy krem, Odżywczo-rozjaśniający peeling i Delikatny żel do twarzy
Witajcie Słoneczka :)
Codzienna pielęgnacja zajmuje ważne miejsce w naszym życiu, bowiem zawdzięczamy jej nie tylko dobry wygląd i kondycję naszej skóry, a także pewność siebie. Zadbana skóra emanuje pięknem, zdrowiem i olśniewającym blaskiem, ale sekretem jej cudownego wyglądu jest zarówno systematyczność w pielęgnacji, jak i, a może przede wszystkim, kosmetyki, które stosujemy. To właśnie dzięki nim, z łatwością osiągamy zamierzone efekty, wbrew pozorom, nie muszą kosztować fortuny, ale muszą być umiejętnie skomponowane. Tak, aby zapewniać skórze skuteczne działanie, troskę oraz widoczne efekty, a zmysłom - przyjemne doznania.
Zapachy w kosmetykach od zawsze odgrywały dla mnie ważną rolę, bowiem to właśnie dzięki nim zwyczajna, " rutynowa " pielęgnacja nabiera zupełnie innego wymiaru. Ze zwyczajnego " smarowania " przeobraża się z prawdziwy rytuał pielęgnacyjny, do którego chce się powracać znowu i znowu... czerpiąc przyjemność z każdej chwili. Szczęśliwa skóra, to zadbana skóra, otulona subtelnym aromatem wprawiającym w błogi nastrój poprzez pobudzenie wszystkich zmysłów. Tak właśnie działają kosmetyki Yasumi Rice - zapewniają skórze to, czego najbardziej potrzebuje, a używanie ich - moje zmysły raduje. Z pozoru proste, minimalistyczne, lecz idealne w swej prostocie, ponieważ posiadają wielką moc i to właśnie o niej chcę Wam dziś opowiedzieć...
Rice Cleansing Gel - Oczyszczający żel do mycia twarzy
Oczyszczający, delikatny żel do mycia twarzy z ekstraktem z ryżu, przeznaczony do każdego rodzaju cery, nawet delikatnej i wrażliwej. Doskonale odświeża, wygładza, wyrównuje koloryt i matuje skórę. Świetnie nadaje się do porannej pielęgnacji twarzy, dając uczucie odświeżenia. Skrobia ryżowa zawarta w żelu doskonale absorbuje nadmiar sebum i reguluje pracę gruczołów łojowych, dzięki czemu skóra pozostaje matowa przez wiele godzin. Dodatkowo zwęża pory i nie wysusza skóry. Kompleks BiowhiteTM jest kombinacją ekstraktów roślinnych redukujących przebarwienia i rozjaśniających skórę, dzięki czemu skóra będzie jasna i promienna. Pomaga pozbyć się plam pigmentacyjnych oraz zapewnia ochronę przed wolnymi rodnikami. Zawartość mentolu daje odczucie chłodzenia i odświeżenia, działając przeciwzapalnie i antybakteryjne.
Po zastosowaniu YASUMI Rice Cleansig Gel skóra jest matowa i wygładzona, a także świeża i promienna.
Oczyszczanie skóry, to podstawa każdej pielęgnacji! Tylko doskonale czysta skóra jest w stanie w pełni przyjąć i skorzystać z dobroczynnego działania cennych składników zawartych w kremach, serach, eliksirach... Oczyszczający żel Ryżowy jest idealnym sprzymierzeńcem skóry zarówno o poranku jak i wieczorem. Wyznacza się gęstą, żelową konsystencją wypełnioną drobnymi pęcherzykami oraz delikatnym, świeżo-słodkim zapachem, bardzo trudnym do określenia :) Przypomina mi nieco słód chmielu połączony z orzeźwiającą nutką mięty - niecodzienne połączenie, które podczas stosowania kosmetyku przyjemnie koi zmysły, ale nie przeszkadza, nie wprawia w ból głowy, nie męczy. Zapach jest naprawdę bardzo subtelny i delikatny, szybko znikający ze skóry, mianowicie to po spłukaniu już go nie czuję, ale działanie... No właśnie, mentol rzeczywiście fantastycznie odświeża skórę sprawiając wrażenie niesamowitej czystości - po spłukaniu żelu mam wrażenie, że moja skóra dopiero teraz " zaczęła oddychać " :) Bardzo lubię to uczucie! Żel nie pieni się, na wilgotnej skórze wytwarza delikatną, białą emulsję, która świetnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, sebum i makijażu. Tak moje Drogie, zmywam nim makijaż, łącznie z tuszem do rzęs - radzi sobie z tym zadaniem idealnie! Żel wspaniale odświeża, ujednolica, ściąga pory, minimalizując ich widoczność, a także zapewnia skórze dodatkową porcję dotlenienia. Przy regularnym stosowaniu, wystarcza raz dziennie, przyczynia się do regulacji procesu przetłuszczania skóry, co w przypadku mojej mieszanej skóry jest pożądane! Matuje obszary obfitujące w " tłusty blask " nie podrażniając przy tym suchych partii twarzy. Nie wysusza, zapewnia uczucie komfortu, świeżości, ukojenia, poprawia koloryt i ładnie przygotowuje skórę do dalszych kroków pielęgnacyjnych... między innymi do użycia peelingu :)
Rice Facial Scrub - Odżywczo-rozjaśniający peeling do twarzy
Odżywczo-rozjaśniający ryżowy peeling do twarzy o działaniu oczyszczającym, złuszczającym, wygładzającym i wyrównującym koloryt przeznaczony do każdego rodzaju cery. Delikatnie oczyszcza i usuwa martwy naskórek, jednocześnie rozjaśniając skórę.
Bogaty w antyoksydanty olej z otrębów ryżowych chroni przed wolnymi rodnikami. Dodatkowo zmiękcza i rozjaśnia skórę oraz ochrania włókna kolagenowe. Masło Shea zapobiega nadmiernemu przesuszeniu i jest źródłem witamin A, E i F, które rewitalizują skórę. Wosk pszczeli zapewnia skórze elastyczność, wygładza ją i zwiększa metabolizm komórkowy, opóźniając starzenie się skóry. Olej jojoba oraz olej ze słodkich migdałów silnie odżywiają i poprawiają kondycję skóry, utrzymują jej prawidłowe nawilżenie oraz działają zmiękczająco i wygładzająco. Kompleks BiowhiteTM jest kombinacją ekstraktów roślinnych redukujących przebarwienia i rozjaśniających skórę, dzięki czemu skóra będzie jasna i promienna.
Po zastosowaniu YASUMI Rice Facial Scrub skóra jest gładka, oczyszczona i rozjaśniona.
Odżywczo-rozjaśniający peeling stanowi świetne uzupełnienie rytuału oczyszczania skóry, zastosowany jeden lub dwa ( w zależności od potrzeb ) razy w tygodniu pomaga w utrzymaniu jej idealnego wyglądu. Ma kremową konsystencję i pastelowe, beżowo-białe zabarwienie z widocznymi, brązowo-pomarańczowymi malutkimi drobinami. Z wyglądu delikatny, kremowy, w działaniu - skuteczny i wyrazisty. Drobiny średniej ostrości świetnie złuszczają martwy naskórek, intensywnie masując pobudzają mikrokrążenie skórne, dzięki temu skóra jest lepiej dotleniona oraz idealnie wygładzona. Kremowa konsystencja zapobiega powstawaniu podrażnień i mikrouszkodzeń, w subtelny sposób " amortyzując " działanie peelingujących drobin. Peeling usprawnia proces naturalnej odnowy naskórka, wyraźnie wyrównuje koloryt, dzięki czemu skóra staje się bardziej promienna, gładka, piękna. Dodatkowo zwiększa jej właściwości absorbcyjne, w wyniku czego znacznie lepiej chłonie kosmetyki pielęgnacyjne, czerpie też większe korzyści z ich działania. Zapachem peeling nie różni się zbytnio od żelu, z tą różnicą, że nie wyczuwam w nim miętowej nutki, lekko świeży, delikatnie słodowy, przyjemny i kojący, nerwy zszargane uspokajający :) Też szybko znika ze skóry, a więc nawet dla wielbicielek neutralnych zapachów będzie idealnym wyborem. Peeling, z racji jego konsystencji oraz cennych składników, lubię stosować też jako maskę. Podczas kąpieli nakładam go na rozgrzaną skórę - pory są lekko otwarte, więc peeling lepiej działa. Po delikatnym masowaniu ( można też ostro, jeśli lubisz ) pozostawiam go na 10 minut, a następnie spłukuje. Skóra nie tylko staje się jedwabiście gładka, ale nadzwyczajnie delikatna, jednolita, pełna młodzieńczego blasku. Pory są zminimalizowane, mimiczne zmarszczki - spłycone, a rumieńce, te naturalne, zdobią mą dojrzałą twarz jak w czasach młodości :) Idealnie... przygotowane " płótno " do dalszych działań - wieńczę dzieło kremem. Tak właśnie tworzy się piękno na skórze!
Rice Face Cream - Odżywczy krem do każdego rodzaju cery
Odżywczy krem z ekstraktami z ryżu, przeznaczony do każdego rodzaju cery, a w szczególności do szarej, zmęczonej i potrzebującej odżywienia. Silnie regeneruje, wygładza, ujędrnia i uelastycznia skórę. Bogata konsystencja zapewnia optymalny poziom nawilżenia.
Krem jest bogatym źródłem antyoksydantów, które chronią skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, a jednocześnie opóźniają procesy starzenia się skóry. Witamina E i kwasy tłuszczowe zawarte w otrębach ryżowych chronią przed wolnymi rodnikami oraz ochraniają włókna kolagenowe. Olej jojoba oraz olej ze słodkich migdałów silnie odżywiają i poprawiają kondycję skóry, utrzymują jej prawidłowe nawilżenie oraz działają zmiękczająco i wygładzająco. Kompleks BiowhiteTM jest kombinacją ekstraktów roślinnych redukujących przebarwienia i rozjaśniających skórę, dzięki czemu skóra będzie jasna i promienna. Zarówno otręby ryżowe jak i oleje powodują, że krem może być stosowany do pielęgnacji cery delikatnej i wrażliwej.
Regularne stosowanie YASUMI Rice Face Cream sprawia, że skóra jest odżywiona i wygładzona, a także jasna i promienna.
Odżywczy krem jest biały, ma średniej gęstości konsystencję - nie obciąża, nie natłuszcza, ani nie zostawia żadnego wyczuwalnego filmu na skórze. Przy kontakcie ze skórą staje się znacznie lżejszy, delikatniejszy, bardzo dobrze się rozprowadza i równomiernie wnika. Nie do końca z naszą pomocą, bowiem po krótkim wmasowywaniu czuję opór - to znak, że trzeba go zostawić w spokoju. Wchłania się " do suchości " czym zaskakuje, a nawet powiedziałbym zadziwia. Co więcej, świetnie matuje skórę w miejscach przetłuszczających się ( u mnie to strefa T ), nie wysuszając ani nie ściągając obszarów delikatnych, wrażliwych - cudowny! Krem dogłębnie nawilża skórę, regeneruje, odżywia i poprawia jej elastyczność. Nie obciąża, nie zapycha, troszczy się o dobry stan i kondycje, regulując pracę gruczołów łojowych - już po dwóch tygodniach regularnego stosowania zauważyłam poprawę skóry, nie tylko w postaci mniejszego świecenia się, ale również poprzez zmniejszenie niedoskonałości. Skóra staje się gładka, elastyczna, świetnie zmatowiona, wygładzona i ujednolicona. Fantastycznie sprawdza się zarówno na dzień jak i na noc, nadaje się pod makijaż, ponieważ matuje i tym samym przedłuża trwałość makijażu, wieczorem dodaje twarzy zdrowego blasku, dzięki czemu skóra wygląda atrakcyjnie. Krem nie podrażnia, nie wysusza, nie przyczynia się do wysypu niedoskonałości - zapewnia przyjemność podczas stosowania i radość z efektów jego działania. Zapachem nie różni się od peelingu, czasami pachnie mi słodem, a czasami... makowcem mojej babci - magia? Być może, działanie w 100% magiczne! :)
Wszystkie kosmetyki Yasumi Rice zostały zamknięte w ładnych, gustownych i funkcjonalnych opakowaniach opatrzonych niezbędnymi informacjami o produktach. Żel myjący jest zamknięty w przezroczystej, twardej buteleczce, o pojemności 200 ml, wyposażonej w wygodną pompkę, która bardzo ułatwia aplikację. Dodatkowa opcja zamykania przyczynia się do zachowania świeżości kosmetyku oraz zapobiega niechcianemu wydostaniu się żelu, na przykład podczas podróży, a także chroni zawartość przed bakteriami i wilgocią. Peeling jest ulokowany w elastycznej, miękkiej tubie, o pojemności 100 ml, szczelnie zamykanej " na klik ". Otwór dozujący swoją wielkością jest idealnie dostosowany do konsystencji produktu, dawkowanie więc nie sprawia trudności, a i przewożenie, czy też przechowywanie, jest komfortowe. Krem mieści się w luksusowej, twardej buteleczce o perłowym wykończeniu, ma pojemność 50 ml. Dozownik, w postaci " spodka ", jest bardzo wygodny, precyzyjnie, płynnie dawkuje kosmetyk, nie zacinając się, ani nie brudząc. Opcja zamykania ułatwia przechowywanie i zapobiega niechcianemu wydostaniu się kremu. Dbałość o szczegóły, także w opakowaniach, dodatkowo zachęca do sięgania po te produkty - pełen profesjonalizm dla naszego komfortu.
Cena: Odżywczy krem - 75 zł / 50 ml; Peeling do twarzy - 49 zł / 100 ml; Żel do mycia twarzy - 59 zł / 200 ml.
Dostępność - sklep Yasumi
Podsumowując...
Cóż mogę jeszcze powiedzieć... Z kosmetyków Yasumi Rice jestem ogromnie zadowolona! Są to produkty które sprawiają, że podczas pielęgnacji w zaciszu domowej łazienki czuje się jak w prawdziwym SPA. Rozpieszczają konsystencjami, uwodzą subtelnością zapachu, zachwycają działaniem oraz wysoką wydajnością i wprawiają w dobry nastrój po każdym spojrzeniu w lustro. Piękna skóra w zasięgu ręki - wystarczy tylko sięgnąć i rozkoszować się efektami :)
Znacie kosmetyki Yasumi?
Może mieliście przyjemność stosować któryś z powyższych kosmetyków?
Czy macie swoich ulubieńców w szeregach marki?
Miłego wieczoru Wam życzę :*
Codzienna pielęgnacja zajmuje ważne miejsce w naszym życiu, bowiem zawdzięczamy jej nie tylko dobry wygląd i kondycję naszej skóry, a także pewność siebie. Zadbana skóra emanuje pięknem, zdrowiem i olśniewającym blaskiem, ale sekretem jej cudownego wyglądu jest zarówno systematyczność w pielęgnacji, jak i, a może przede wszystkim, kosmetyki, które stosujemy. To właśnie dzięki nim, z łatwością osiągamy zamierzone efekty, wbrew pozorom, nie muszą kosztować fortuny, ale muszą być umiejętnie skomponowane. Tak, aby zapewniać skórze skuteczne działanie, troskę oraz widoczne efekty, a zmysłom - przyjemne doznania.
Zapachy w kosmetykach od zawsze odgrywały dla mnie ważną rolę, bowiem to właśnie dzięki nim zwyczajna, " rutynowa " pielęgnacja nabiera zupełnie innego wymiaru. Ze zwyczajnego " smarowania " przeobraża się z prawdziwy rytuał pielęgnacyjny, do którego chce się powracać znowu i znowu... czerpiąc przyjemność z każdej chwili. Szczęśliwa skóra, to zadbana skóra, otulona subtelnym aromatem wprawiającym w błogi nastrój poprzez pobudzenie wszystkich zmysłów. Tak właśnie działają kosmetyki Yasumi Rice - zapewniają skórze to, czego najbardziej potrzebuje, a używanie ich - moje zmysły raduje. Z pozoru proste, minimalistyczne, lecz idealne w swej prostocie, ponieważ posiadają wielką moc i to właśnie o niej chcę Wam dziś opowiedzieć...
Rice Cleansing Gel - Oczyszczający żel do mycia twarzy
Oczyszczający, delikatny żel do mycia twarzy z ekstraktem z ryżu, przeznaczony do każdego rodzaju cery, nawet delikatnej i wrażliwej. Doskonale odświeża, wygładza, wyrównuje koloryt i matuje skórę. Świetnie nadaje się do porannej pielęgnacji twarzy, dając uczucie odświeżenia. Skrobia ryżowa zawarta w żelu doskonale absorbuje nadmiar sebum i reguluje pracę gruczołów łojowych, dzięki czemu skóra pozostaje matowa przez wiele godzin. Dodatkowo zwęża pory i nie wysusza skóry. Kompleks BiowhiteTM jest kombinacją ekstraktów roślinnych redukujących przebarwienia i rozjaśniających skórę, dzięki czemu skóra będzie jasna i promienna. Pomaga pozbyć się plam pigmentacyjnych oraz zapewnia ochronę przed wolnymi rodnikami. Zawartość mentolu daje odczucie chłodzenia i odświeżenia, działając przeciwzapalnie i antybakteryjne.
Po zastosowaniu YASUMI Rice Cleansig Gel skóra jest matowa i wygładzona, a także świeża i promienna.
Oczyszczanie skóry, to podstawa każdej pielęgnacji! Tylko doskonale czysta skóra jest w stanie w pełni przyjąć i skorzystać z dobroczynnego działania cennych składników zawartych w kremach, serach, eliksirach... Oczyszczający żel Ryżowy jest idealnym sprzymierzeńcem skóry zarówno o poranku jak i wieczorem. Wyznacza się gęstą, żelową konsystencją wypełnioną drobnymi pęcherzykami oraz delikatnym, świeżo-słodkim zapachem, bardzo trudnym do określenia :) Przypomina mi nieco słód chmielu połączony z orzeźwiającą nutką mięty - niecodzienne połączenie, które podczas stosowania kosmetyku przyjemnie koi zmysły, ale nie przeszkadza, nie wprawia w ból głowy, nie męczy. Zapach jest naprawdę bardzo subtelny i delikatny, szybko znikający ze skóry, mianowicie to po spłukaniu już go nie czuję, ale działanie... No właśnie, mentol rzeczywiście fantastycznie odświeża skórę sprawiając wrażenie niesamowitej czystości - po spłukaniu żelu mam wrażenie, że moja skóra dopiero teraz " zaczęła oddychać " :) Bardzo lubię to uczucie! Żel nie pieni się, na wilgotnej skórze wytwarza delikatną, białą emulsję, która świetnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, sebum i makijażu. Tak moje Drogie, zmywam nim makijaż, łącznie z tuszem do rzęs - radzi sobie z tym zadaniem idealnie! Żel wspaniale odświeża, ujednolica, ściąga pory, minimalizując ich widoczność, a także zapewnia skórze dodatkową porcję dotlenienia. Przy regularnym stosowaniu, wystarcza raz dziennie, przyczynia się do regulacji procesu przetłuszczania skóry, co w przypadku mojej mieszanej skóry jest pożądane! Matuje obszary obfitujące w " tłusty blask " nie podrażniając przy tym suchych partii twarzy. Nie wysusza, zapewnia uczucie komfortu, świeżości, ukojenia, poprawia koloryt i ładnie przygotowuje skórę do dalszych kroków pielęgnacyjnych... między innymi do użycia peelingu :)
Rice Facial Scrub - Odżywczo-rozjaśniający peeling do twarzy
Odżywczo-rozjaśniający ryżowy peeling do twarzy o działaniu oczyszczającym, złuszczającym, wygładzającym i wyrównującym koloryt przeznaczony do każdego rodzaju cery. Delikatnie oczyszcza i usuwa martwy naskórek, jednocześnie rozjaśniając skórę.
Bogaty w antyoksydanty olej z otrębów ryżowych chroni przed wolnymi rodnikami. Dodatkowo zmiękcza i rozjaśnia skórę oraz ochrania włókna kolagenowe. Masło Shea zapobiega nadmiernemu przesuszeniu i jest źródłem witamin A, E i F, które rewitalizują skórę. Wosk pszczeli zapewnia skórze elastyczność, wygładza ją i zwiększa metabolizm komórkowy, opóźniając starzenie się skóry. Olej jojoba oraz olej ze słodkich migdałów silnie odżywiają i poprawiają kondycję skóry, utrzymują jej prawidłowe nawilżenie oraz działają zmiękczająco i wygładzająco. Kompleks BiowhiteTM jest kombinacją ekstraktów roślinnych redukujących przebarwienia i rozjaśniających skórę, dzięki czemu skóra będzie jasna i promienna.
Po zastosowaniu YASUMI Rice Facial Scrub skóra jest gładka, oczyszczona i rozjaśniona.
Odżywczo-rozjaśniający peeling stanowi świetne uzupełnienie rytuału oczyszczania skóry, zastosowany jeden lub dwa ( w zależności od potrzeb ) razy w tygodniu pomaga w utrzymaniu jej idealnego wyglądu. Ma kremową konsystencję i pastelowe, beżowo-białe zabarwienie z widocznymi, brązowo-pomarańczowymi malutkimi drobinami. Z wyglądu delikatny, kremowy, w działaniu - skuteczny i wyrazisty. Drobiny średniej ostrości świetnie złuszczają martwy naskórek, intensywnie masując pobudzają mikrokrążenie skórne, dzięki temu skóra jest lepiej dotleniona oraz idealnie wygładzona. Kremowa konsystencja zapobiega powstawaniu podrażnień i mikrouszkodzeń, w subtelny sposób " amortyzując " działanie peelingujących drobin. Peeling usprawnia proces naturalnej odnowy naskórka, wyraźnie wyrównuje koloryt, dzięki czemu skóra staje się bardziej promienna, gładka, piękna. Dodatkowo zwiększa jej właściwości absorbcyjne, w wyniku czego znacznie lepiej chłonie kosmetyki pielęgnacyjne, czerpie też większe korzyści z ich działania. Zapachem peeling nie różni się zbytnio od żelu, z tą różnicą, że nie wyczuwam w nim miętowej nutki, lekko świeży, delikatnie słodowy, przyjemny i kojący, nerwy zszargane uspokajający :) Też szybko znika ze skóry, a więc nawet dla wielbicielek neutralnych zapachów będzie idealnym wyborem. Peeling, z racji jego konsystencji oraz cennych składników, lubię stosować też jako maskę. Podczas kąpieli nakładam go na rozgrzaną skórę - pory są lekko otwarte, więc peeling lepiej działa. Po delikatnym masowaniu ( można też ostro, jeśli lubisz ) pozostawiam go na 10 minut, a następnie spłukuje. Skóra nie tylko staje się jedwabiście gładka, ale nadzwyczajnie delikatna, jednolita, pełna młodzieńczego blasku. Pory są zminimalizowane, mimiczne zmarszczki - spłycone, a rumieńce, te naturalne, zdobią mą dojrzałą twarz jak w czasach młodości :) Idealnie... przygotowane " płótno " do dalszych działań - wieńczę dzieło kremem. Tak właśnie tworzy się piękno na skórze!
Rice Face Cream - Odżywczy krem do każdego rodzaju cery
Odżywczy krem z ekstraktami z ryżu, przeznaczony do każdego rodzaju cery, a w szczególności do szarej, zmęczonej i potrzebującej odżywienia. Silnie regeneruje, wygładza, ujędrnia i uelastycznia skórę. Bogata konsystencja zapewnia optymalny poziom nawilżenia.
Krem jest bogatym źródłem antyoksydantów, które chronią skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, a jednocześnie opóźniają procesy starzenia się skóry. Witamina E i kwasy tłuszczowe zawarte w otrębach ryżowych chronią przed wolnymi rodnikami oraz ochraniają włókna kolagenowe. Olej jojoba oraz olej ze słodkich migdałów silnie odżywiają i poprawiają kondycję skóry, utrzymują jej prawidłowe nawilżenie oraz działają zmiękczająco i wygładzająco. Kompleks BiowhiteTM jest kombinacją ekstraktów roślinnych redukujących przebarwienia i rozjaśniających skórę, dzięki czemu skóra będzie jasna i promienna. Zarówno otręby ryżowe jak i oleje powodują, że krem może być stosowany do pielęgnacji cery delikatnej i wrażliwej.
Regularne stosowanie YASUMI Rice Face Cream sprawia, że skóra jest odżywiona i wygładzona, a także jasna i promienna.
Odżywczy krem jest biały, ma średniej gęstości konsystencję - nie obciąża, nie natłuszcza, ani nie zostawia żadnego wyczuwalnego filmu na skórze. Przy kontakcie ze skórą staje się znacznie lżejszy, delikatniejszy, bardzo dobrze się rozprowadza i równomiernie wnika. Nie do końca z naszą pomocą, bowiem po krótkim wmasowywaniu czuję opór - to znak, że trzeba go zostawić w spokoju. Wchłania się " do suchości " czym zaskakuje, a nawet powiedziałbym zadziwia. Co więcej, świetnie matuje skórę w miejscach przetłuszczających się ( u mnie to strefa T ), nie wysuszając ani nie ściągając obszarów delikatnych, wrażliwych - cudowny! Krem dogłębnie nawilża skórę, regeneruje, odżywia i poprawia jej elastyczność. Nie obciąża, nie zapycha, troszczy się o dobry stan i kondycje, regulując pracę gruczołów łojowych - już po dwóch tygodniach regularnego stosowania zauważyłam poprawę skóry, nie tylko w postaci mniejszego świecenia się, ale również poprzez zmniejszenie niedoskonałości. Skóra staje się gładka, elastyczna, świetnie zmatowiona, wygładzona i ujednolicona. Fantastycznie sprawdza się zarówno na dzień jak i na noc, nadaje się pod makijaż, ponieważ matuje i tym samym przedłuża trwałość makijażu, wieczorem dodaje twarzy zdrowego blasku, dzięki czemu skóra wygląda atrakcyjnie. Krem nie podrażnia, nie wysusza, nie przyczynia się do wysypu niedoskonałości - zapewnia przyjemność podczas stosowania i radość z efektów jego działania. Zapachem nie różni się od peelingu, czasami pachnie mi słodem, a czasami... makowcem mojej babci - magia? Być może, działanie w 100% magiczne! :)
Wszystkie kosmetyki Yasumi Rice zostały zamknięte w ładnych, gustownych i funkcjonalnych opakowaniach opatrzonych niezbędnymi informacjami o produktach. Żel myjący jest zamknięty w przezroczystej, twardej buteleczce, o pojemności 200 ml, wyposażonej w wygodną pompkę, która bardzo ułatwia aplikację. Dodatkowa opcja zamykania przyczynia się do zachowania świeżości kosmetyku oraz zapobiega niechcianemu wydostaniu się żelu, na przykład podczas podróży, a także chroni zawartość przed bakteriami i wilgocią. Peeling jest ulokowany w elastycznej, miękkiej tubie, o pojemności 100 ml, szczelnie zamykanej " na klik ". Otwór dozujący swoją wielkością jest idealnie dostosowany do konsystencji produktu, dawkowanie więc nie sprawia trudności, a i przewożenie, czy też przechowywanie, jest komfortowe. Krem mieści się w luksusowej, twardej buteleczce o perłowym wykończeniu, ma pojemność 50 ml. Dozownik, w postaci " spodka ", jest bardzo wygodny, precyzyjnie, płynnie dawkuje kosmetyk, nie zacinając się, ani nie brudząc. Opcja zamykania ułatwia przechowywanie i zapobiega niechcianemu wydostaniu się kremu. Dbałość o szczegóły, także w opakowaniach, dodatkowo zachęca do sięgania po te produkty - pełen profesjonalizm dla naszego komfortu.
Cena: Odżywczy krem - 75 zł / 50 ml; Peeling do twarzy - 49 zł / 100 ml; Żel do mycia twarzy - 59 zł / 200 ml.
Dostępność - sklep Yasumi
Podsumowując...
Cóż mogę jeszcze powiedzieć... Z kosmetyków Yasumi Rice jestem ogromnie zadowolona! Są to produkty które sprawiają, że podczas pielęgnacji w zaciszu domowej łazienki czuje się jak w prawdziwym SPA. Rozpieszczają konsystencjami, uwodzą subtelnością zapachu, zachwycają działaniem oraz wysoką wydajnością i wprawiają w dobry nastrój po każdym spojrzeniu w lustro. Piękna skóra w zasięgu ręki - wystarczy tylko sięgnąć i rozkoszować się efektami :)
Znacie kosmetyki Yasumi?
Może mieliście przyjemność stosować któryś z powyższych kosmetyków?
Czy macie swoich ulubieńców w szeregach marki?
Miłego wieczoru Wam życzę :*
czwartek, 18 lutego 2016
STYLOVY Styczeń czyli ShinyBox styczeń 2016 w minirecenzjach + prezentacja lakierów - paznokcie i usta :D
Witajcie Słoneczka :)
Niespodzianki lubią chyba wszyscy, potrafią nieźle zaskakiwać, wywołując nieoczekiwane emocje czy też przeróżne reakcje. Oczywiście lepiej ( dla obu stron ) gdy niespodzianka jest przyjemna, wtedy to i emocje są pozytywne, w odwrotnym przypadku... ratuj się kto może :) Ale spokojnie, bez obaw, dziś będzie o niespodziance, o nie tylko, którą w styczniu przygotował nam ShinyBox, czyli bardzo przyjemnej :) Pokażę Wam również lakiery na paznokciach oraz na ustach, ten od Wibo :)
Sprawa w tym, że wraz z pudełkiem, zawierającym zestaw kosmetyków, wszystkie ambasadorki otrzymały bardzo ładny, i stylowy, jak sama nazwa wskazuje, prezent. Ale o tym później, na razie chcę skupić się na zawartości styczniowego box`a.
" Przedstawiamy efekt wyjątkowej współpracy ShinyBox & STYLOWI.PL: edycję ShinyBox 'STYLOVY Styczeń' ♥
Styczniowa edycja ShinyBox to definicja niepowtarzalnego piękna i wyjątkowego stylu! Zawartość tego zestawu zadba o to, abyś czuła się kobieca, modna i przebojowa. Zadaj szyku razem z ShinyBox & STYLOWI.PL! "
Kobieca, modna i przebojowa - rzeczywiście, wszystko, czego potrzebuję, aby nabrać pewności siebie, kryło się w pudełku :)
BIC Golarka dla kobiet Soleil Bella - harmonijnie łączy najwyższą precyzję męskiej maszynki do golenia z pięknem kobiecej linii. Ruchoma głowica z czterema ruchomymi ostrzami i dodatkowym paskiem nawilżającym bezpiecznie i delikatnie ogoli nawet najdelikatniejsze obszary kobiecego ciała.
Produkt wymienny z Nawilżającą odżywka zwiększająca objętość włosów EQUALIBRA.
Cena - 7 zł / 1 szt ( produkt pełnowymiarowy ).
No tak, gładkie niczym jedwab nogi, w sumie nie tylko nogi, to podstawa dobrego samopoczucia, kobiecości i seksapilu, więc golarka Soleil Bella w stylowym zestawie była strzałem w 10! Uwielbiam golarki BIC`a, są precyzyjne, wygodne, bezpieczne, szybkie, dlatego też zawsze mam je pod ręką i nie waham się używać :D Teraz mam o jedną więcej - ale czemu nie, gdy lubię i regularnie stosuję, z pewnością wykorzystam ją na maksa. Cztery ostrza nie oszczędzą ani jednego, nawet najmniejszego włoska - wszystko idzie " pod nóż ", dzięki czemu golone miejsca są nie tylko delikatne i gładkie, ale również pozbawione podrażnień. Te maszynki są bardzo, bardzo wydajne!
Adidas for Women Antyperspirant Climacool - to skuteczność w ruchu. Unikalna formuła z zaawansowaną technologią kapsułek świeżości aktywowanych podczas ruchu - im więcej się ruszasz, tym lepiej działa. Antyperspirant dla kobiet w sprayu Adidas for Women Climacool Spray zapobiega białym śladom.
Cena - 14 zł / 150 ml ( produkt pełnowymiarowy ).
Każde styczniowe pudełko ShinyBox kryło w sobie dodatkowy upominek - wybrany produkt Autorek zestawów Inspired By. Z pięciu dostępnych produktów mi trafił się Antyperspirant Climacool, co w sumie cieszy, bo akurat tego produktu nie znam, a ciekawam :D No i co? Opakowanie super, praktyczne, przyjemne dla oka i rąk. Antyperspirant świetnie się rozpyla, nie tworząc przy tym toksycznej chmury, uniemożliwiającej oddychanie, bardzo przyjemnie i wcale nieintensywnie pachnie, lubię to! Całkiem fajny, ale niestety nie najlepszy, o nie, nie. Świeżość aktywowana podczas ruchu? Czym więcej się pocisz tym lepiej działa? Nic z tych rzeczy! Chroni, ale przy wysiłku średnim, podczas intensywnych ćwiczeń nie zdaje egzaminu. Choć muszę przyznać, że częściowo niweluje zapach potu, ale, do porównania z naturalnym deo w kremie, który stosuję na przemian z Adidaskiem, przegrywa. Dziwna sprawa...
MONTIBELLO Smart Touch Kuracja do włosów 12 w 1 - to ekskluzywna i inteligentna technologia stworzona do osiągania wyjątkowych rezultatów:
- wykorzystanie wiązań peptydowych dających natychmiastową odbudowę uszkodzonym włosom,
- filtry słoneczne chroniące przed promieniowaniem UVA-UVB,
- hydrolizowane proteiny uzyskiwane z roślin, które poprawiają nawilżenie i wzmacniają strukturę włosa.
Cechy odżywki do włosów 12 in 1 Treatment Montibello:
- odżywia włosy,
- intensywnie nawilża,
- odbudowuje uszkodzone fragmenty,
- ochrona koloru przed promieniowaniem UVA-UVB,
- zwiększa delikatność włosów,
- ochrona termiczna podczas suszenia,
- zdecydowanie mocniejszy połysk,
- większa objętość,
- zapobiega puszeniu się włosów,
- zwiększenie odporności na łamliwość,
- odbudowa końcówek,
- przywrócenie włosom młodego wyglądu.
Składniki aktywne Montibello Smart Touch 12 in 1 Treatment: roślinna kombinacja proteinowa - wyjątkowa kombinacja związków o wysokiej i niskiej masie cząsteczkowej, aby poszczególne składniki czynne działały na różnych poziomach włosów, nawilżając od wewnątrz, a w tym samym czasie, zapewniając nawilżenie i wzmocnienie kutikuli z zewnątrz.
Cena - 25,00 zł / 50 ml ( produkt pełnowymiarowy ).
Smart Touch to produkt profesjonalny, a moje włosy bardzo lubią tego typu kosmetyki. Aczkolwiek byłam ciekawa tej marki, bo jeszcze nie stosowałam żadnego produktu przez nie oferowanego. No cóż mogę rzec - sprawdza się u mnie idealnie! Ma postać mgiełki, która świetnie się rozpyla, równomiernie układając się na kosmykach, otulając je przy tym słodkim, owocowym aromatem, który przez pewien czas delikatnie utrzymuje się na włosach. Aplikuję preparat po myciu włosów, kiedy czasu mam bardzo mało, lekko masuje, rozczesuję, co idzie z łatwością, i pozostawiam do wysychania. Włosy po tej kuracji stają się sypkie, miękkie i delikatne w dotyku, ale odpowiednio dociążone, wygładzone, zdyscyplinowane, sprężyste, a przy tym pięknie się błyszczą. Obawiałam się obciążenia na moich cienkich włosach, ale na szczęście nic podobnego nie odnotowałam. Nie klei, nie obciąża, nie przyśpiesza przetłuszczania - włosy są pięknie, zdrowe i lekkie, nie elektryzują się ani nie puszą. Ulubieniec!
YASUMI Eye & Lips Contour Cream - Krem pod oczy i na okolicę ust zwalczający oznaki starzenia się, opuchnięcia i cienie pod oczami. Doskonale nawilża, regeneruje i chroni delikatną skórę wokół oczu i ust. Hydrolizowana elastyna przywraca skórze elastyczność, redukuje zmarszczki i zapobiega powstawaniu nowych. Witamina A zawarta w preparacie wygładza zmarszczki i niweluje objawy fotostarzenia się skóry. Olej z pestek winogron jako silny antyoksydant, działa ochronnie i zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. Ponadto w połączeniu z witaminą E działa silnie nawilżająco, ograniczając przy tym w znacznym stopniu utratę wody z powierzchni skóry.
Regularne stosowanie YASUMI Eye & Lips Contour Cream opóźnia proces starzenia się skóry wokół oczu i ust.
Cena - 29,00 zł / 5 ml ( miniatura ).
Ten krem pod oczy i na okolice ust od Yasumi bardzo przypadł mi do gustu. Oczywiście stosuję go wyłącznie do pielęgnacji oczu i sprawdza się w tym genialnie. Dzięki lekkiej, beztłuszczowej konsystencji nie tylko świetnie się rozprowadza, ale również nie obciąża delikatnej skóry w okolicy oczu, nie natłuszcza, nie pozostawia żadnego wyczuwalnego filmu. Błyskawicznie się wchłania, zapewniając natychmiastowe uczucie dogłębnego nawilżenia i ukojenia. Wygładza, delikatnie napina skórę i zapewnia jej komfort na calutki dzień. Idealnie się nadaje pod makijaż i przedłuża jego trwałość, nie powoduje rolowania się kolorówki. Ma przyjemny, świeży, delikatny zapach, który znacząco umila pielęgnację, szybko jednak znika. Na chwilę obecną więcej o nim powiedzieć nie mogę, na bardziej spektakularne efekty z pewnością jeszcze za wcześnie, zbyt krótko go stosuję, ale wierze, że skutecznością nie zawiedzie. Kosmetyki Yasumi mojej skórze służą.
BALNEOKOSMETYKI Brokatowy lakier do paznokci - Lakier BALNEO nie tylko nadaje paznokciom intensywny kolor już po nałożeniu jednej warstwy, ale również zapewnia paznokciom gładką powierzchnię i zapobiega ich łamaniu. Brokatowe lakiery idealnie dopasują się do karnawałowej kreacji i dodadzą Ci szyku.
Cena - 19,90 zł / 11 ml ( produkt pełnowymiarowy ).
O lakierach Balneokosmetyki ostatnio głośno, to najnowsza, i całkiem udana muszę przyznać, propozycja marki. W moim pudełeczku znalazła się złota wersja, w sumie lubię i złoto i srebro, więc tak naprawdę każdy z nich był mile widziany. Podoba mi się buteleczka, jest solidnie wykonana, szeroka, kwadratowa, zakręcana matowym, czarnym korkiem - wygląda jak luksusowy lakier. Szeroki pędzelek znacząco ułatwia aplikację, szybko, sprawnie i równomiernie rozprowadza lakier po płytce. Lakier jest płynny, ale nabierany w odpowiedniej, minimalnej ilości, nie ocieka na skórki. Szybko wysycha na paznokciach, za co dostaje ogromny plus. Jedna warstwa nie zapewnia dobrego krycia, białe końcówki prześwitują, ale dwie - oferują ładną, połyskującą powłoczkę. Nie zgodzę się z producentem w kwestii zapewnienia paznokciom gładkiej powierzchni - jak niemal każdy brokatowy lakier, ten równiez podkreśla, uwidacznia wszystkie nierówności płytki, więc bez dobrej bazy, ani rusz! Czy zapobiega łamaniu? Nie wiem, moim łamliwym płytkom na razie nic nie pomogło, ale nawet jeśli, to z pewnością nie po kilku użyciach. Lakier nie łuszczy się, ściera się delikatnie na końcówkach po trzech dniach, ale oznajmiam - rąk nie oszczędzam! Dobry jakościowo, lubię nim malować paznokcie, nawet krótkie wyglądają w nim dobrze - pokaże poniżej :)
SILCARE Lakier do paznokci - Uwodzicielska Marsala to rdzawe bordo i kolor wina. Stonowana oraz zgaszona kolorystyka miesza się z ciepłym, lekko rdzawym brązem. Nowe, ponadczasowe kolory lakierów The Garden of Colour Marsal Edition dostępne są w czterech niepowtarzalnych wariantach oraz dwóch pojemnościach - 9 ml i 15 ml:
• matowym
• perłowo-matowym
• piaskowym
• błyszczącym
„Marsala to subtelnie uwodzicielski odcień, który wciąga swoim przejmującym ciepłem” - twierdzi Leatrice Eiseman, Executive Director w Pantone Color Institute®. Świetnie współgra z szarościami, kolorami ziemi, umbry, żywymi odcieniami niebieskiego, bursztynem i innymi złotymi odcieniami żółci.
Cena - 8,99 zł / 15 ml ( produkt pełnowymiarowy ).
A to akurat idealnie się złożyło, że marsala idealnie łączy się ze złotymi odcieniami żółci, złoty lakier z Balneo fajnie pasuje do kolorystycznego zestawienia :) Mój odcień to Garden Of Colour Marsala 161, określony błyszczącym, choć według mnie takim wcale nie jest, połysk jest bardzo oszczędny. Kolor mi się podoba, konsystencja lakieru również, nie jest zbyt płynny, ani za gęsty, bardzo dobrze kryje już po jednej warstwie, równomiernie się rozprowadza i nie spływa na skórki - za co plus. Wygładza odrobinę płytki, ale niestety potrafi też delikatnie podkreślać wszystkie mankamenty i nierówności paznokci, na szczęście top po nim poprawia :) Ma fajny pędzelek, ani szeroki, ani wąski, miękki, elastyczny, dobrze rozprowadza lakier. Trwałość niestety średnia, lakier po trzech dniach lekko ściera się i minimalnie odpryskuje na końcówkach ( znowuż się powtórzę, rąk nie oszczędzam ). Ogólnie całkiem fajny, niedrogi, przyjemny w użyciu, szybko wysycha na płytkach, a efekt oceńcie same :)
Zdjęcie zrobione tuż po malowaniu, obydwa lakiery nałożone na " gołe " płytki bez bazy i bez top coat`u.
Lakier Balneokosmetyki - 2 warstwy, Silcare 161 - 1 warstwa. Balneo dłużej się utrzymuje na płytkach, a dodatkowo z racji koloru wygląda dobrze nawet z lekko startymi końcówkami ( bo ich nie widać :D ) - z powodzeniem można go nosić nawet 6 dni! Z Silcare to nie przejdzie, raz że kolor natychmiastowo zdradza wszystkie " ubytki ", a po drugie, jak wspomniałam wyżej, nie tylko ściera się, ale też minimalnie odpryskuje, a to wygląda nieestetycznie - góra 4 dni!
WIBO Lakier do ust - Trwały i wyjątkowo lekki lakier do ust. Łączy w sobie intensywność koloru pomadki oraz blask i łatwość aplikacji lip glossa. Gwarantuje świetlisty i wyrazisty makijaż na wiele godzin. Idealnie wygładza, nawilża i wyrównuje powierzchnię ust.
Cena - 10,49 zł / 10 ml ( produkt pełnowymiarowy ).
Lakier do ust Wibo pochodzi z limitowanej kolekcji Rock With Me, mój odcień N4, to połączenie czerwieni z różem, w wyniku czego powstała ładna malinowa czerwień, czy może fuksjowa? :) Lakier ma ładne opakowanie i całkiem wygodny, miękki, ale elastyczny aplikator, pozwalający na precyzyjną aplikację. Według mnie mógłby być nieco szerszy po środku i nabierać więcej kosmetyku, bo na pokrycie ust muszę kilka razy zanurzyć aplikator w butelce. Lakier jest płynny, a więc trzeba uważać, aby nie nałożyć go za wiele w kącikach - lubi zbierać się w nich, potem trzeba nadmiar usuwać. Kolor jest ładny, ale porównując z innymi lakierami do ust, nie zbyt napigmentowany, dlatego trzeba zadbać o równomierność nakładanej warstwy, inaczej widać niedociągnięcia. Za to połysk ma niesamowity! Oferuje na ustach piękną taflę, za którą wybaczam mu wszystkie niedogodności :) Dodatkowo nie klei ust, oczywiście gdy nie nałożymy grubej warstwy, całkiem dobrze się trzyma, ale nie " wiele godzin ", nawet bez jedzenia i picia wystarcza mi najdłużej na 2 godziny, z jedzeniem i piciem - znacznie krócej, ale równomiernie się ściera, więc usta zawsze wyglądają seksi :) Ma przyjemny, słodki, makaronikowy, zapach, szkoda że nie smakuje jak oni :) A może to i na szczęście - inaczej znikałby z ust w ciągu 5 minut :D
No i na koniec moja Czarownicujaca niespodzianka od ShinyBox i Pewex`u :) Fantastyczna jakość, precyzja wykonania, mięciutka bawełna sprawiają, że jest przyjemna dla ciała, wygodna w noszeniu, łatwa w utrzymaniu w czystości. No a jeszcze ten napis... aż chce się ją nosić non stop! :D Po praniu, wielokrotnym, nie traci na jakości, miękkości ani wyglądzie, a więc jeśli szukacie doskonałej jakości, przystępnych cen i frajdy z zakupów - koniecznie zajrzyjcie na Pewex.pl
Pudełko STYLOVY Styczeń w 100% przypadło mi do gustu. Wszystkie kosmetyki w nim zawarte znalazły u mnie zastosowanie, co więcej, używanie ich sprawia mi niezłą frajdę :) A koszulka... jest boska! Jak oceniacie styczniowe pudełko? Oczywiście zostało wykupione do ostatniej sztuki, ale to nawet dobrze, bo kasę można zainwestować w marcowy box :) Tak, tak - w marcowy, a jutro...
... WYSYŁKA lutowego ShinyBox`a We ♥ IT!!! Przygotowanego we współpracy z ANSWEAR, podobno jest to zestaw przepełniony miłością do piękna ♥
Niestety wszystkie pudełka już zostały wyprzedane, więc kto nie zdążył, ten gapa :) Czekamy! Ciekawa jestem co w nim się kryje, chyba jeszcze żaden box przed otwarciem zawartości nie został tak szybko wyprzedany - brawo ShinyBox!!!
Zdążyliście zamówić swoje pudełeczko?
Jak myślicie, co w nim znajdziemy?
Miłego wieczoru Wam życzę :*
Niespodzianki lubią chyba wszyscy, potrafią nieźle zaskakiwać, wywołując nieoczekiwane emocje czy też przeróżne reakcje. Oczywiście lepiej ( dla obu stron ) gdy niespodzianka jest przyjemna, wtedy to i emocje są pozytywne, w odwrotnym przypadku... ratuj się kto może :) Ale spokojnie, bez obaw, dziś będzie o niespodziance, o nie tylko, którą w styczniu przygotował nam ShinyBox, czyli bardzo przyjemnej :) Pokażę Wam również lakiery na paznokciach oraz na ustach, ten od Wibo :)
Sprawa w tym, że wraz z pudełkiem, zawierającym zestaw kosmetyków, wszystkie ambasadorki otrzymały bardzo ładny, i stylowy, jak sama nazwa wskazuje, prezent. Ale o tym później, na razie chcę skupić się na zawartości styczniowego box`a.
" Przedstawiamy efekt wyjątkowej współpracy ShinyBox & STYLOWI.PL: edycję ShinyBox 'STYLOVY Styczeń' ♥
Styczniowa edycja ShinyBox to definicja niepowtarzalnego piękna i wyjątkowego stylu! Zawartość tego zestawu zadba o to, abyś czuła się kobieca, modna i przebojowa. Zadaj szyku razem z ShinyBox & STYLOWI.PL! "
Kobieca, modna i przebojowa - rzeczywiście, wszystko, czego potrzebuję, aby nabrać pewności siebie, kryło się w pudełku :)
BIC Golarka dla kobiet Soleil Bella - harmonijnie łączy najwyższą precyzję męskiej maszynki do golenia z pięknem kobiecej linii. Ruchoma głowica z czterema ruchomymi ostrzami i dodatkowym paskiem nawilżającym bezpiecznie i delikatnie ogoli nawet najdelikatniejsze obszary kobiecego ciała.
Produkt wymienny z Nawilżającą odżywka zwiększająca objętość włosów EQUALIBRA.
Cena - 7 zł / 1 szt ( produkt pełnowymiarowy ).
No tak, gładkie niczym jedwab nogi, w sumie nie tylko nogi, to podstawa dobrego samopoczucia, kobiecości i seksapilu, więc golarka Soleil Bella w stylowym zestawie była strzałem w 10! Uwielbiam golarki BIC`a, są precyzyjne, wygodne, bezpieczne, szybkie, dlatego też zawsze mam je pod ręką i nie waham się używać :D Teraz mam o jedną więcej - ale czemu nie, gdy lubię i regularnie stosuję, z pewnością wykorzystam ją na maksa. Cztery ostrza nie oszczędzą ani jednego, nawet najmniejszego włoska - wszystko idzie " pod nóż ", dzięki czemu golone miejsca są nie tylko delikatne i gładkie, ale również pozbawione podrażnień. Te maszynki są bardzo, bardzo wydajne!
Adidas for Women Antyperspirant Climacool - to skuteczność w ruchu. Unikalna formuła z zaawansowaną technologią kapsułek świeżości aktywowanych podczas ruchu - im więcej się ruszasz, tym lepiej działa. Antyperspirant dla kobiet w sprayu Adidas for Women Climacool Spray zapobiega białym śladom.
Cena - 14 zł / 150 ml ( produkt pełnowymiarowy ).
Każde styczniowe pudełko ShinyBox kryło w sobie dodatkowy upominek - wybrany produkt Autorek zestawów Inspired By. Z pięciu dostępnych produktów mi trafił się Antyperspirant Climacool, co w sumie cieszy, bo akurat tego produktu nie znam, a ciekawam :D No i co? Opakowanie super, praktyczne, przyjemne dla oka i rąk. Antyperspirant świetnie się rozpyla, nie tworząc przy tym toksycznej chmury, uniemożliwiającej oddychanie, bardzo przyjemnie i wcale nieintensywnie pachnie, lubię to! Całkiem fajny, ale niestety nie najlepszy, o nie, nie. Świeżość aktywowana podczas ruchu? Czym więcej się pocisz tym lepiej działa? Nic z tych rzeczy! Chroni, ale przy wysiłku średnim, podczas intensywnych ćwiczeń nie zdaje egzaminu. Choć muszę przyznać, że częściowo niweluje zapach potu, ale, do porównania z naturalnym deo w kremie, który stosuję na przemian z Adidaskiem, przegrywa. Dziwna sprawa...
MONTIBELLO Smart Touch Kuracja do włosów 12 w 1 - to ekskluzywna i inteligentna technologia stworzona do osiągania wyjątkowych rezultatów:
- wykorzystanie wiązań peptydowych dających natychmiastową odbudowę uszkodzonym włosom,
- filtry słoneczne chroniące przed promieniowaniem UVA-UVB,
- hydrolizowane proteiny uzyskiwane z roślin, które poprawiają nawilżenie i wzmacniają strukturę włosa.
Cechy odżywki do włosów 12 in 1 Treatment Montibello:
- odżywia włosy,
- intensywnie nawilża,
- odbudowuje uszkodzone fragmenty,
- ochrona koloru przed promieniowaniem UVA-UVB,
- zwiększa delikatność włosów,
- ochrona termiczna podczas suszenia,
- zdecydowanie mocniejszy połysk,
- większa objętość,
- zapobiega puszeniu się włosów,
- zwiększenie odporności na łamliwość,
- odbudowa końcówek,
- przywrócenie włosom młodego wyglądu.
Składniki aktywne Montibello Smart Touch 12 in 1 Treatment: roślinna kombinacja proteinowa - wyjątkowa kombinacja związków o wysokiej i niskiej masie cząsteczkowej, aby poszczególne składniki czynne działały na różnych poziomach włosów, nawilżając od wewnątrz, a w tym samym czasie, zapewniając nawilżenie i wzmocnienie kutikuli z zewnątrz.
Cena - 25,00 zł / 50 ml ( produkt pełnowymiarowy ).
Smart Touch to produkt profesjonalny, a moje włosy bardzo lubią tego typu kosmetyki. Aczkolwiek byłam ciekawa tej marki, bo jeszcze nie stosowałam żadnego produktu przez nie oferowanego. No cóż mogę rzec - sprawdza się u mnie idealnie! Ma postać mgiełki, która świetnie się rozpyla, równomiernie układając się na kosmykach, otulając je przy tym słodkim, owocowym aromatem, który przez pewien czas delikatnie utrzymuje się na włosach. Aplikuję preparat po myciu włosów, kiedy czasu mam bardzo mało, lekko masuje, rozczesuję, co idzie z łatwością, i pozostawiam do wysychania. Włosy po tej kuracji stają się sypkie, miękkie i delikatne w dotyku, ale odpowiednio dociążone, wygładzone, zdyscyplinowane, sprężyste, a przy tym pięknie się błyszczą. Obawiałam się obciążenia na moich cienkich włosach, ale na szczęście nic podobnego nie odnotowałam. Nie klei, nie obciąża, nie przyśpiesza przetłuszczania - włosy są pięknie, zdrowe i lekkie, nie elektryzują się ani nie puszą. Ulubieniec!
YASUMI Eye & Lips Contour Cream - Krem pod oczy i na okolicę ust zwalczający oznaki starzenia się, opuchnięcia i cienie pod oczami. Doskonale nawilża, regeneruje i chroni delikatną skórę wokół oczu i ust. Hydrolizowana elastyna przywraca skórze elastyczność, redukuje zmarszczki i zapobiega powstawaniu nowych. Witamina A zawarta w preparacie wygładza zmarszczki i niweluje objawy fotostarzenia się skóry. Olej z pestek winogron jako silny antyoksydant, działa ochronnie i zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. Ponadto w połączeniu z witaminą E działa silnie nawilżająco, ograniczając przy tym w znacznym stopniu utratę wody z powierzchni skóry.
Regularne stosowanie YASUMI Eye & Lips Contour Cream opóźnia proces starzenia się skóry wokół oczu i ust.
Cena - 29,00 zł / 5 ml ( miniatura ).
Ten krem pod oczy i na okolice ust od Yasumi bardzo przypadł mi do gustu. Oczywiście stosuję go wyłącznie do pielęgnacji oczu i sprawdza się w tym genialnie. Dzięki lekkiej, beztłuszczowej konsystencji nie tylko świetnie się rozprowadza, ale również nie obciąża delikatnej skóry w okolicy oczu, nie natłuszcza, nie pozostawia żadnego wyczuwalnego filmu. Błyskawicznie się wchłania, zapewniając natychmiastowe uczucie dogłębnego nawilżenia i ukojenia. Wygładza, delikatnie napina skórę i zapewnia jej komfort na calutki dzień. Idealnie się nadaje pod makijaż i przedłuża jego trwałość, nie powoduje rolowania się kolorówki. Ma przyjemny, świeży, delikatny zapach, który znacząco umila pielęgnację, szybko jednak znika. Na chwilę obecną więcej o nim powiedzieć nie mogę, na bardziej spektakularne efekty z pewnością jeszcze za wcześnie, zbyt krótko go stosuję, ale wierze, że skutecznością nie zawiedzie. Kosmetyki Yasumi mojej skórze służą.
BALNEOKOSMETYKI Brokatowy lakier do paznokci - Lakier BALNEO nie tylko nadaje paznokciom intensywny kolor już po nałożeniu jednej warstwy, ale również zapewnia paznokciom gładką powierzchnię i zapobiega ich łamaniu. Brokatowe lakiery idealnie dopasują się do karnawałowej kreacji i dodadzą Ci szyku.
Cena - 19,90 zł / 11 ml ( produkt pełnowymiarowy ).
O lakierach Balneokosmetyki ostatnio głośno, to najnowsza, i całkiem udana muszę przyznać, propozycja marki. W moim pudełeczku znalazła się złota wersja, w sumie lubię i złoto i srebro, więc tak naprawdę każdy z nich był mile widziany. Podoba mi się buteleczka, jest solidnie wykonana, szeroka, kwadratowa, zakręcana matowym, czarnym korkiem - wygląda jak luksusowy lakier. Szeroki pędzelek znacząco ułatwia aplikację, szybko, sprawnie i równomiernie rozprowadza lakier po płytce. Lakier jest płynny, ale nabierany w odpowiedniej, minimalnej ilości, nie ocieka na skórki. Szybko wysycha na paznokciach, za co dostaje ogromny plus. Jedna warstwa nie zapewnia dobrego krycia, białe końcówki prześwitują, ale dwie - oferują ładną, połyskującą powłoczkę. Nie zgodzę się z producentem w kwestii zapewnienia paznokciom gładkiej powierzchni - jak niemal każdy brokatowy lakier, ten równiez podkreśla, uwidacznia wszystkie nierówności płytki, więc bez dobrej bazy, ani rusz! Czy zapobiega łamaniu? Nie wiem, moim łamliwym płytkom na razie nic nie pomogło, ale nawet jeśli, to z pewnością nie po kilku użyciach. Lakier nie łuszczy się, ściera się delikatnie na końcówkach po trzech dniach, ale oznajmiam - rąk nie oszczędzam! Dobry jakościowo, lubię nim malować paznokcie, nawet krótkie wyglądają w nim dobrze - pokaże poniżej :)
SILCARE Lakier do paznokci - Uwodzicielska Marsala to rdzawe bordo i kolor wina. Stonowana oraz zgaszona kolorystyka miesza się z ciepłym, lekko rdzawym brązem. Nowe, ponadczasowe kolory lakierów The Garden of Colour Marsal Edition dostępne są w czterech niepowtarzalnych wariantach oraz dwóch pojemnościach - 9 ml i 15 ml:
• matowym
• perłowo-matowym
• piaskowym
• błyszczącym
„Marsala to subtelnie uwodzicielski odcień, który wciąga swoim przejmującym ciepłem” - twierdzi Leatrice Eiseman, Executive Director w Pantone Color Institute®. Świetnie współgra z szarościami, kolorami ziemi, umbry, żywymi odcieniami niebieskiego, bursztynem i innymi złotymi odcieniami żółci.
Cena - 8,99 zł / 15 ml ( produkt pełnowymiarowy ).
A to akurat idealnie się złożyło, że marsala idealnie łączy się ze złotymi odcieniami żółci, złoty lakier z Balneo fajnie pasuje do kolorystycznego zestawienia :) Mój odcień to Garden Of Colour Marsala 161, określony błyszczącym, choć według mnie takim wcale nie jest, połysk jest bardzo oszczędny. Kolor mi się podoba, konsystencja lakieru również, nie jest zbyt płynny, ani za gęsty, bardzo dobrze kryje już po jednej warstwie, równomiernie się rozprowadza i nie spływa na skórki - za co plus. Wygładza odrobinę płytki, ale niestety potrafi też delikatnie podkreślać wszystkie mankamenty i nierówności paznokci, na szczęście top po nim poprawia :) Ma fajny pędzelek, ani szeroki, ani wąski, miękki, elastyczny, dobrze rozprowadza lakier. Trwałość niestety średnia, lakier po trzech dniach lekko ściera się i minimalnie odpryskuje na końcówkach ( znowuż się powtórzę, rąk nie oszczędzam ). Ogólnie całkiem fajny, niedrogi, przyjemny w użyciu, szybko wysycha na płytkach, a efekt oceńcie same :)
Zdjęcie zrobione tuż po malowaniu, obydwa lakiery nałożone na " gołe " płytki bez bazy i bez top coat`u.
Lakier Balneokosmetyki - 2 warstwy, Silcare 161 - 1 warstwa. Balneo dłużej się utrzymuje na płytkach, a dodatkowo z racji koloru wygląda dobrze nawet z lekko startymi końcówkami ( bo ich nie widać :D ) - z powodzeniem można go nosić nawet 6 dni! Z Silcare to nie przejdzie, raz że kolor natychmiastowo zdradza wszystkie " ubytki ", a po drugie, jak wspomniałam wyżej, nie tylko ściera się, ale też minimalnie odpryskuje, a to wygląda nieestetycznie - góra 4 dni!
WIBO Lakier do ust - Trwały i wyjątkowo lekki lakier do ust. Łączy w sobie intensywność koloru pomadki oraz blask i łatwość aplikacji lip glossa. Gwarantuje świetlisty i wyrazisty makijaż na wiele godzin. Idealnie wygładza, nawilża i wyrównuje powierzchnię ust.
Cena - 10,49 zł / 10 ml ( produkt pełnowymiarowy ).
Lakier do ust Wibo pochodzi z limitowanej kolekcji Rock With Me, mój odcień N4, to połączenie czerwieni z różem, w wyniku czego powstała ładna malinowa czerwień, czy może fuksjowa? :) Lakier ma ładne opakowanie i całkiem wygodny, miękki, ale elastyczny aplikator, pozwalający na precyzyjną aplikację. Według mnie mógłby być nieco szerszy po środku i nabierać więcej kosmetyku, bo na pokrycie ust muszę kilka razy zanurzyć aplikator w butelce. Lakier jest płynny, a więc trzeba uważać, aby nie nałożyć go za wiele w kącikach - lubi zbierać się w nich, potem trzeba nadmiar usuwać. Kolor jest ładny, ale porównując z innymi lakierami do ust, nie zbyt napigmentowany, dlatego trzeba zadbać o równomierność nakładanej warstwy, inaczej widać niedociągnięcia. Za to połysk ma niesamowity! Oferuje na ustach piękną taflę, za którą wybaczam mu wszystkie niedogodności :) Dodatkowo nie klei ust, oczywiście gdy nie nałożymy grubej warstwy, całkiem dobrze się trzyma, ale nie " wiele godzin ", nawet bez jedzenia i picia wystarcza mi najdłużej na 2 godziny, z jedzeniem i piciem - znacznie krócej, ale równomiernie się ściera, więc usta zawsze wyglądają seksi :) Ma przyjemny, słodki, makaronikowy, zapach, szkoda że nie smakuje jak oni :) A może to i na szczęście - inaczej znikałby z ust w ciągu 5 minut :D
Pudełko STYLOVY Styczeń w 100% przypadło mi do gustu. Wszystkie kosmetyki w nim zawarte znalazły u mnie zastosowanie, co więcej, używanie ich sprawia mi niezłą frajdę :) A koszulka... jest boska! Jak oceniacie styczniowe pudełko? Oczywiście zostało wykupione do ostatniej sztuki, ale to nawet dobrze, bo kasę można zainwestować w marcowy box :) Tak, tak - w marcowy, a jutro...
... WYSYŁKA lutowego ShinyBox`a We ♥ IT!!! Przygotowanego we współpracy z ANSWEAR, podobno jest to zestaw przepełniony miłością do piękna ♥
Niestety wszystkie pudełka już zostały wyprzedane, więc kto nie zdążył, ten gapa :) Czekamy! Ciekawa jestem co w nim się kryje, chyba jeszcze żaden box przed otwarciem zawartości nie został tak szybko wyprzedany - brawo ShinyBox!!!
Zdążyliście zamówić swoje pudełeczko?
Jak myślicie, co w nim znajdziemy?
Miłego wieczoru Wam życzę :*
środa, 16 września 2015
Pożegnane w lipcu i sierpniu 2015 - denko w minirecenzjach
Witajcie Słoneczka :)
Wszyscy gadają ostatnio o denku, jedne je lubią i z wypiekami na twarzach tworzą swoje jak też śledzą u koleżanek-blogerek. Inne z kolei uważają, że są niepotrzebne, same nie lubią nad nimi ślęczeć i " nie życzą sobie oglądania śmieci " u innych. Dyskusja wre, lecz nie do końca rozumiem o co chodzi... Uważam że nie warto robić " coś na siłę " jeśli nie lubisz spędzać godzin na fotografowaniu pustaków, a potem mozolnym opisywaniu kazdego zużytego produktu - NIE RÓB TEGO!!! To samo dotyczy czytania, ogladania i komentowania denek na innych blogach - NIE CZYTAJ, NIE KOMENTUJ, NIE OGLĄDAJ ale... daj innym robić to co im, a także innym czytelnikom, się podoba!
Przygotowanie denkowego posta jest bardzo pracochłonne, wszyscy o tym wiemy, zwłaszcza jeśli denko jest spore, a to co pokazujemy w nim, musimy nie tylko pokazać, ale też opisać w kilku, a nawet kilkunastu zdaniach, więc proszę szanujcie cudze zaangażowanie i prace włożoną w tworzenie takiego artykułu.
Tak prezentuje się moje denko z dwóch miesięcy. PROSTUJEMY...
To tylko moje denko, nie widzę sensu oszukiwania ani Was, ani samej siebie, a tym bardziej zbierania pustych opakowań od koleżanek, aby " zwiększyć oglądalność projektu ":D Powiem Wam w sekrecie, że nawet gdy swoje kosmetyki użyczam koleżankom O DZIWO! nie proszę o zwrot tary :D
Denko lubię, zarówno u siebie jak i u innych, Wy też, bo statystyki nie kłamią, a denkowe posty zawsze przebijają inne wpisy swoją popularnością - pokazuję kosmetyki i waciki, bo są kosmetyczne, i wbrew pozorom nie tak łatwo dobre znaleźć, więc czemu nie polecić, bądź odradzić zakupu jeśli są do bani? :D
No i te całe " założenie projektu ", które jest tak często " wałkowane"... Ludzie! Każda z nas traktuje go po swojemu i to jest fajne, jest ciekawe, nie musimy naśladować innych, bowiem nawet kosmetyki nie sprawdzające się według swojego przeznaczenia, mogą posłużyć do zupełnie innych celów, o których każda z nas pisze - czyż nie? A więc często przy okazji przeglądania denka można poznać fajny sposób na ten czy inny " nieudany kosmetyk ".
Ok, to tyle w tym temacie. Jeśli nadal chcecie czytać i oglądać moje denko - zapraszam do dalszej części. I wiecie co? Wcale nie musicie zostawiać obszernych komentarzy, jeśli nie macie takiej ochoty czy czasu - doceniam każdą wizytę, dziękuję również " cichym obserwatorom " - liczy się Wasza obecność, jest miło.
APIS Krem ochronny dla cery wrażliwej i z przebarwieniami SPF 30 - 50 ml, choć jest przeznaczony do cery wrażliwej, wcale nie natłuszcza twarzy, co właśnie w nim polubiłam. Krem jest dosyć treściwy, delikatnie pachnący, przyjemny w użyciu, nie zapychał ani nie obciążał mojej skóry, skutecznie ją chronił, dostatecznie dobrze nawilżał, odżywiał. Ma dobry skład, ale krótki termin ważności, bo tylko 6 miesięcy, a więc po otwarciu należy go zużyć do końca. Dałam radę, mimo iż nie stosowałam regularnie.
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Les Argiles Du Soleil Glinka żółta - 100 g gotowej do użycia glinki w paście, która prócz glinki zawiera tylko wodę :) Wygodne rozwiązanie, ładna i praktyczna tubka, którą można zabrać ze sobą dosłownie wszędzie! Produkt wyznacza się niemal pomarańczową barwą, ziemistym zapachem, wysoką wydajnością i świetnym, jak na większość glinek przystało, działaniem. I choć zazwyczaj wybieram zielona glinkę, tym razem postawiłam na żółta wersję - jest przeznaczona do skóry tłustej, normalnej, a także bardzo wrażliwej - czyli do wszystkich typów, które określają moją, mieszaną cerę zmieniającą się z tłustej we wrażliwą, by za chwilę stać się normalną :) Zużyłam z wielką przyjemnością, wrócę do niej nieraz!
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Estee Lauder Advanced Night Repair Eye Serum Synchronized Complex II - 4 ml, miniatura, która wystarczyła na prawie miesiąc! codziennego stosowania, raz dziennie. Polubiłam to serum za lekką konsystencję, za szybkie wchłanianie i ładne rozświetlenie, które nadawało spojrzeniu. Dodatkowo świetnie nawilżało, zapewniając wyczuwalny komfort, lekko ujędrniało skórę pod oczami, a nawet nieco zniwelowało widoczność ciemnych podkówek. Mam ochotę na pełnowymiarową wersję.
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Baobab Cosmetics Olej z nasion baobabu - 50 ml, tłoczony na zimno, mający wiele cennych właściwości, szczególnie dla cery z problemami, od trądziku poczynając na łuszczeniu kończąc. Jak wiele olei naturalnych, ten też ma swą moc, dodatkowo jest bardzo wydajny, kilka kropel wystarczało na całą twarz, jest dosyć tłusty, ale nie zapycha ani nie obciąża skóry. Pomaga utrzymać skórę w świetnej kondycji, zapewniając nawilżenie, gładkość, miękkość, wygładza, niweluje drobne zmarszczki. Zapach lekko orzechowy, przyjemny :) Olej można stosować też na ciało, ale w takiej pojemności na to sobie nie pozwalałam, lub miejscowo - na obszary objęte nadmierną suchością, łokcie, kolana - to już tak :)
Czy kupię ponownie - TAK!
Świt Pharma Exclusive Cosmetics Maski w płatkach fizelinowych z olejem Arganowym i ze Złotem - 2 szt, między innymi o tych maskach nie tak dawno pisałam na blogu, dwie zużyłam w sierpniu, pozostałe we wrześniu, więc do następnego denka pójdą. Nazwa podlinkowana - klikajcie, czytajcie. W kilku słowach napiszę, że są świetne i niedrogie, przyjemne w użyciu oraz skuteczne. Warto wypróbować!
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Le`Maadr Woda Micelarna do cery naczynkowej z komórkami macierzystymi -500 ml, bardzo lubię micele tej marki, ta wersja, czyli do cery naczynkowej, również świetnie się spisała. Oczyszcza skutecznie, ale jednocześnie delikatnie, nie podrażniając delikatnej skóry, łagodząc zaczerwienienia, a nawet minimalizując widoczność drobnych naczynek. A do tego pięknie pachnie, odświeża skórę i nie wysusza, ani nie ściąga jej. Pisałam o niej :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Lumene Basic Blue Odświeżający żel oczyszczający z wciągiem z bławatka - 150 ml, polubiłam, aczkolwiek dla mojej mieszanej, przetłuszczającej się skóry i tak preferuję mniej delikatne środki myjące. Tym nie mniej był moim ulubieńcem, za całość go doceniam :) Dobrze oczyszczał skórę twarzy, a przy tym był nadzwyczajnie delikatny, nie pienił się, lecz wytwarzał lekką emulsję, która skutecznie usuwała makijaż, sebum oraz inne zanieczyszczenia. Nie ściągał skóry lecz zapewniał jej przyjemną delikatność - fajny!
Czy kupię ponownie - TAK
Dr Irena Eris SPA Resort Capri Krystalicznie żelowy peeling rozświetlający do twarzy - 75 ml, wykopany z zapasów, stosowany bardzo sporadycznie, zapomniany, z(a)gubiony i odnaleziony po miesiącach ;) Nie czułam obiecanego relaksu, ani odprężenia, bo drobinki, bardzo mała ilość, zatopione w dosyć gęstym żelu nie oferowały mojej skórze należnego złuszczenia, oczyszczał, ale bardziej jako żel myjący. Dla mnie po prostu był zbyt delikatny, mimo to zapach miał świetny!
Czy kupię ponownie - NIE
Yasumi Clean & Fresh Silky Powder - 50 ml, początkowo zachwycił, w sumie zachwycał do ostatniego... ale tylko działaniem. Swoją formą już mniej, bowiem, jak na kosmetyk myjący, który musi ciągle być pod ręką, w łazience, a więc narażony na wilgoć, puder po pewnym czasie zaczął się zbrylać, mimo szczelnie zamykanej klapki " wciągał " ją w siebie za każdym otwarciem. Póki był sypki, wydobywanie go nie sprawiało trudności, potem było coraz trudniej i... zostało go jeszcze trochę na dnie, ale zmienił się w kulki, w tym stanie nie nadaje się do dalszego używania. Oczyszczał skórę genialnie! Pachniał pięknie, ale zjadł trocha nerwów, więc raczej do niego nie wrócę.
Czy kupię ponownie - NIE
Yves Rrocher Tradition de Hammam Balsam odżywczy z olejkiem arganowym i kwiatem pomarańczy - 150 ml cudownego zapachu, delikatnej konsystencji i relaksująco-odżywczego działania. Uwielbiam całą linię, ale balsam najdłużej pozwala cieszyć się zbawiennym działaniem aromaterapeutycznego zapachu - bardzo długo pozostaje na skórze, a także na ubraniach, piżamie, pościeli... Wypełnia cały pokój swym wonnym aromatem, ale nie jest zbyt mocny, czy uciążliwy, nie - świetnie skomponowany, kojący, relaksujący. Balsam wyznacza się też fajnym działaniem pielęgnacyjnym, odżywia skórę, nawilża, wygładza, sprawia, że staje się miła i delikatna w dotyku. Dobry, ale mało...
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Evree Olejk do ciała Multioils Bomb - 100 ml, uwielbiam ten olejek za lekką, nietłustą konsystencję, ogromną wydajność, świetny skład i fantastyczny zapach. To już moje drugie opakowanie, ale z pewnością nie ostatnie! Uzupełnię zapasy jak tylko zużyję jego " młodsze " rodzeństwo - Power Fruit i Super Slim, które zresztą też bardzo, bardzo lubię - polecam!
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Love Me Green Naturalny Olejek Relaksujący do Masażu i Kąpieli - 100 ml, znalazł się u mnie za pośrednictwem ShinyBoxa, więc miałam okazję poznać całkiem fajny, ale czy relaksujący olejek? Z " olejkiem relaksującym " kojarzy mi się przede wszystkim piękny zapach, tutaj go zabrakło, owszem aromat ma przyjemny, olejkowy, ale w takim przypadku każdy olejek może być " relaksującym " bo wystarczy para sprawnych rąk i... zapominamy o całym świecie :) Zużyłam do masażu oraz mycia ciała, łączyłam na gąbce z ulubionym, pachnącym żelem pod prysznic i było " relaksująco " i pielęgnacyjnie. Cudownie nawilża, zmiękcza i odżywia skórę, ładnie ją wygładza i tworzy nadzwyczajnie przyjemną w dotyku :)
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Flos Lek Natural Body Masło do pielęgnacji ciała Opuncja & Biała herbata - 240 ml, kolejny bardzo udany produkt! Ach, ta moja cielesna pielęgnacja była taka skuteczna i pachnąca! Masełko bardzo ładnie pachnie, ma gęstą, a jednocześnie lekką konsystencję, bowiem po zetknięciu ze skórą przemieniało się w lekki balsam. Świetnie się rozprowadzało, całkowicie wnikając w skórę, odżywiając, wygładzając i nawilżając ją. Zapewniało natychmiastowy komfort, koiło podrażnienia, niwelowało przesuszenia, no i otulało cudownym zapachem na długoooo :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Balea Miami Sunshine Żel pod prysznic - 125 ml, pochodzący z zestawu, w którym była też woda perfumowana i lakier do paznokci. Słodko, bardzo mocno pachniał podczas stosowania, ale na szczęście aromat ten nie utrzymywał się na skórze długo, jak to Balea :) Chyba pierwszy nie do końca pasujący mi żel tej marki. Dobrze sie pienił, oczyszczał i nie podrażniał skóry, ale zapach nieco za mocny, za słodki, zbyt uciążliwy... nawet dla mnie ;)
Czy kupię ponownie - NIE
Marks&Spencer Essential Extracts Grapefruit Żel pod prysznic - 250 ml, całkiem fajnego, pięknie pachnącego, perłowo-żółtego żelu, który dobrze robił to, co do niego należy. Świetnie się pienił, doskonale mył, nie wysuszał ani nie podrażniał skóry, nie powodował jej ściągnięcia, ale świetnie oczyszczał, odświeżał i na krótką chwilę pozostawiał aromat na ciele. Jego zapach to istna poezja - bardzo naturalny aromat słodko-gorzkiego grejpfruta wraz z olejkami esencjonalnymi zawartymi w jego skórce. Mega przyjemność i moc orzeźwienia pod prysznicem - to właśnie on :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Balea Creme-Öl Dusch-Peeling Indian Chai Peeling myjący - 200 ml, który już dawno temu wyszedł z obiegu, bowiem był " edycją limitowaną ". A szkoda! Bo bardzo fajnie go się używało, a potem, po użyciu, delikatne i gładziutkie ciało miało :) Aromat świetnie skomponowany, nie za słodki, ani zbyt korzenny - idealnie zrównoważony, otulający, relaksujący, kojący... Zatopione w gęstym żelu ostre drobinki dobrze oczyszczały, złuszczały, masowały i wygładzały ciało, nie robiąc przy tym krzywdy - przyjemność! Niestety bezpowrotna...
Czy kupię ponownie - NIEda się :)
Joanna Body Naturia Peeling myjący z pomarańczą Wygładzający - 100 ml prawdziwej przyjemności! Już nie raz mówiłam, ale powtórzę się - uwielbiam myjące peelingi Joanny! Pomarańczowa wersja nie różni się ani konsystencją, ani mocą złuszczania, ani wielkością drobinek, jedynie kolorem oraz zapachem. Pomarańczowy zapach oferuje nie tylko relaks zmysłom, ale również świetnie orzeźwia i pobudza ciało, zapewniając wspaniałe uczucie czystości. Myje, złuszcza martwy naskórek, wygładza ciało i delikatnie ujędrnia, po intensywnym masowaniu skóra jest lekko zaróżowiona, ale jednocześnie delikatna niczym aksamit :)
Czy kupię ponownie - TAK!!
Balea Creme Seife Sensitive Mydło w kostce do skóry wrażliwej - 150 g, kupione zupełnie przypadkowo, ale po kilku użyciach uzupełniłam zapasy :) Rzeczywiście jest bardzo delikatne i kremowe, dobrze się pieni, ale pianka nie jest sucha lecz przypominająca balsam bądź emulsję. Nie wysusza, nie podrażnia, powiedziałabym nawet że delikatnie nawilża. Ale mocno się zmydla, a więc stosunkowo szybko się kończy, no i zauważyłam, że przechowywane na mydelniczce, oczywiście z opcją " odprowadzania wody " lubi nieco " glutkować ", jest z gatunku miękkich mydeł. Tym nie mniej, porównując wydajność i cenę - warto go wypróbować. No i zapach ma bardzo przyjemny :)
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Dove Beauty Cream Bar oraz Purely Pampering Shea Butter Kremowe kostki myjące - po 100 g każda. Bardzo lubię te mydła, zarówno ze względu na zapachy, jak i na właściwości. Doskonale myją skórę, ale jej nie wysuszają, delikatnie nawilżają, pozostawiając miękką i gładką w dotyku. Nawet nie stosując balsamu, nie czuję żadnego dyskomfortu, tylko piękny, przyjemny, relaksująco-otulający zapach, dotyczy to zarówno klasycznej kostki, jak również wersji z masłem shea. Ta druga pacnie nieco słodko, w sam raz na jesienne wieczory :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Linda Mydło w płynie Oriental Sens ekstrakt z Imbiru - 500 ml, było moim Biedronkowym odkryciem! Przykuło uwagę opakowaniem - matowe z lakierowanymi elementami, przyjemne dla oka ( więc też ładnie wyglądające na umywalce ), a do tego wyposażone w wygodną pompkę. Po pierwszym wypróbowaniu przepadłam - kremowa, dosyć gęsta konsystencja o różowym kolorze i o boskim, orientalnym, nadzwyczajnie przyjemnym i otulającym, perfumowanym zapachu! Co więcej, na rękach utrzymywał się naprawdę długo! Przy regularnym i częstym myciu delikatnie wysuszało skórę rąk, ale w porównaniu z innymi mydłami - nie było to niedogodnością :) Zużyliśmy całą rodzinką, do dna! Usuwało nieprzyjemne zapachy, zostawiając ręce gładkie i pachnące, jest bardzo wydajne, a kosztuje kilka złotych!
Czy kupię ponownie - TAK!!!
SheFoot Krem przeciw zrogowaceniom z masłem Shea - 75 ml, to mój ulubieniec, którego nieraz Wam przedstawiałam, a także pisałam o nim w recenzji zbiorowej :) Gęsty, treściwy, skuteczny, przez co bardzo wydajny, bowiem niewielka jego ilość wystarczała na dokładne wypielęgnowanie i zapewnienie komfortu obydwóm stopkom. Co więcej, efekt nawilżenia, wygładzenia i odżywienia utrzymywał się ponad dobę! Nie tylko pielęgnował, ale również chronił oraz zapobiegał powstawaniu rogowaceń - miękka i delikatna skóra jest do nich po prostu nie zdatna :) Zapachem również uwodził, stopki zadbane, chronione, odżywione, mięciutkie i przepięknie pachnące - cudownyyyy!
Czy kupię ponownie - TAK!!!
SheFoot Maska regenerująco-odprężająca do stóp - 10 ml, działaniem również zachwycała, jak powyższy krem, świetnie nawilżała, wygładzała, odżywiała i zmiękczała stopy, nadając im idealnego wyglądu, ale zapachem trocha drażniła. To chyba jedyny produkt marki, który mi nie pasuje zapachowo, a stosowałam ich naprawdę wiele :) No ale nie jest źle, zresztą to moje indywidualne odczucia, wiele osób pisało, że lubi jej zapach - każdy ma swoje gusta :)
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Bielenda Happy End Krem do stóp i pięt z mocznikiem - 125 ml, kupiłam pierwszy raz i pożałowałam... że tylko jedną tubkę :) Naprawdę świetny krem, za niespełna 5 zł w promocji! Przyjemnie pachnie, ma gęstą, ale łatwo rozprowadzającą się konsystencję, jest wydajny i skuteczny. Zapewnia natychmiastowy komfort przesuszonym stopom, wyczuwalnie nawilża, wygładza, odżywia i zapewnia dosyć trwałe efekty, Nie tak długo jak jego poprzednik, ale zdecydowanie wystarczająco. Miękka tubka ułatwia dawkowanie, a twardy i szczelnie zamykany na klik korek - skutecznie chroni zawartość.
Czy kupię ponownie - TAK!!
Intimea Emulsja hypoalergiczna do higieny intymnej dla dziewczynek i nastolatek - 400 ml, i choć nastolatką dawno nie jestem, skusiłam się na nią ze względu na wspaniały, krótki skład bez parabenów i SLSów. Czemu nie? Składniki jakoś specjalnie się nie różnią, emulsja zawiera lubiany przeze mnie kwas mlekowy, a także prebiotyki oraz pantenol. Kremowa, delikatna, lekka konsystencja, mleczny kolor i piękny zapach sprawiły, że bardzo miło mi się ją używało. Przypomina mi nieco Lactacyd, tyle że cenowo jest znacznie korzystniejsza, no i wydajnością też zadziwia, a wygodna pompka bardzo ułatwia stosowanie. To moja pierwsza emulsja z Biedronki, ale po jej wypróbowaniu, chętnie sięgnę po kolejną, a może też inną wersję :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Joanna Sensual Żel do golenia dla kobiet z ekstraktem z miodowego melona - 200 ml, to już " klasyk ", mój ulubieniec od lat! Świetna, gęsta konsystencja żelu, który po zetknięciu z wilgotną skórą przemienia się w cudowna, kremowa, mega puszystą pianę - golenie jest czystą przyjemnością, bowiem żadnego podrażnienia, ani zaczerwienienia po tej czynności na skórze nie zauważymy. Powstała pianka nie tylko ułatwia pracę maszynce, ale również chroni skórę przed niechcianymi zacięciami, zadrapaniami i t.p. Jeden ruch ostrej maszynki i gładkość skóry murowana! Oczywiście ze względu na doskonałą jakość, nie musimy używać go dużo, by uzyskać perfekcyjny efekt, a co za tym idzie? Wysoka wydajność! I zapach cudowny! A to wszystko w niskiej cenie :) Aaaa, byłabym zapomniała, doceniam ten żel jeszcze z jednego powodu - nie chłodzi, nie mrozi, nie grzeje skóry - nie cierpię tego uczucia podczas golenia, szczególnie " delikatnych miejsc " :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Balea After Shave Pflege-Gel Sensitive Łagodny żel po depilacji - 100 ml, jest przeznaczony do skóry wrażliwej i delikatnej i całkiem nieźle sobie radzi z ukojeniem ogolonych miejsc. Lekka konsystencja sprawia, że z łatwością się rozprowadza, a do posmarowania nóg wystarczy naprawdę mała ilość. Nie jest typowym żelem, raczej nazwałabym go emulsją, nie wnika zbyt szybko, dopiero po kilku chwilach masowania i pozostawia na skórze lekko wyczuwalny film ochronny. Dodatkowo nieźle nawilża, odżywia i łagodzi skórę po depilacji, jednocześnie otulając ją pięknym, subtelnym, zapachem. Nie porwał jakoś specjalnie, ale niezły, całkiem niezły jest :)
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Nivea Creme Krem do twarzy i ciała - 250 ml niezawodnego kosmetyku do pielęgnacji ... wszystkiego :) Jakiekolwiek podrażnienia... usuwa! Zaczerwienienia i suchość skóry - niweluje! Gdy na mocno spierzchnięte, popękane i przesuszone na wiór usta nic już nie pomaga - on zadziała! Można tak wymieniać w nieskończoność, ale po co, wystarczy że powiem, że to jedyny produkt, który zawsze, ale to zawsze mamy w łazience, obojętnie w jakim opakowaniu czy pojemności. Służy dzielnie całej rodzinie :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!
Skrzypovita Suplement diety Skrzyp polny, pokrzywa, witaminy i minerały - 80 kapsułek, sięgam po niego co jakiś czas, szczególnie gdy cera się buntuje. Niedrogi, łatwo dostępny, dosyć przyjemny w swej postaci ( kapsułki z łatwością się połyka, nie mają żadnego smaku ani zapachu - więc jest dobrze ), i coś tam działa. Nie zapewnia piorunujących efektów, ale zdecydowanie widoczne. Mój organizm świetnie go toleruje, a ja czerpie korzyści z jego działania - czemu nie :)
Czy kupię ponownie - TAK!
Garnier Mineral Deodorant Invisible 48h Anti-Marks Roll-On Antyperspirant przeciw plamom - 50 ml przyjemnie pachnącego i skutecznie działającego " płynu " :) Dzięki szerokiej kulce antyperspirant błyskawicznie się aplikuje, szybko wysycha na skórze, oszczędzając nam chodzenie z uniesionymi do góry rękami :) Zapach ma po prostu obłędny, bardzo, bardzo go lubię, co więcej jest trwały i dobrze wyczuwalny w ciągu dnia - tak właśnie zapach deo, nie pot :) Faktycznie nie zostawia żadnych plam na ubraniu, ani po sobie, ani tych mokrych, po pocie, niweluje nieprzyjemny zapach, skutecznie chroni i zapewnia komfort, pachnący komfort na długo :) Niedrogi i bardzo wydajny jest :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Diane von Furstenberg Diane Woda perfumowana - 50 ml, przyjemna, esencjonalna, nadzwyczajnie trwała woda perfumowana o orientalnych nutach, nieco przypominająca legendarne Chanel N5. Kwiaty frangipiani, fiołek, mirra, paczula, piżmo... tworzą niepowtarzalną kompozycję idealną dla kobiet zdecydowanych, lubiących się wyróżniać w tłumie - dzięki tej wodzie na długo pozostawisz ślad po sobie. Sam zapach boski, lecz flakon... totalnie niedopracowany, psujący urok zawartości. Logo na korku, zatopione w masywnym plastiku imitującym szkło, odbarwiło się i zamiast złotego blasku od długiego czasu prezentuje miedziane refleksy, a złote esy floresy oraz nazwa perfum najzwyczajniej się zmazały, złuszczyły - brzydki widok, a woda wcale do tanich nie należy!
Czy kupię ponownie - MOŻE... zapach jednak piękny!
Balea Miami Sunrise Woda toaletowa - 30 ml, która była kolejnym elementem wspomnianego wyżej ( przy żelu ) zestawu Balei. Zapach początkowo był nawet niezły - taki radosny, soczysty, pozytywny, ale po kilku użyciach już nie miałam ani siły, ani ochoty go używać - nadzwyczajnie mocny, męczący, duszący. Dedykowany na lato, sprawiał, że przy wysokich temperaturach można było ze szczęścia... zemdleć :) Ostatecznie skończył jako odświeżacz powietrza :)
Czy kupię ponownie - NIE!!!
Maybelline SuperStay Better Skin Flawless Finish Foundation SPF 20 - 30 ml, fajny podkład, choć nie zachwycił mnie niczym szczególnym. Kolorystycznie ładnie pasował do mojej skóry, ale nie wyróżnia się ani trwałością, ani kryciem, ani działaniem, tym nie mniej lubiłam po niego sięgać, choć podkłady stosuję naprawdę rzadko. Nie zmieniał koloru na skórze, nie obciążał, nie podrażniał, nie tworzył efektu maski. Dodatkowy plus za filtr. Więcej przeczytacie w recenzji - pisałam o nim :)
Czy kupię ponownie - NIE
Lumene Matte Harmony 20 Apricot Beige Mineralny puder do twarzy matujący - 10 g, był bardzo fajnym, aczkolwiek nieco nie do końca trafionym kolorystycznie. Mieszanka pomarańczowych tonów w sumie dobzre robiła mojej bladej twarzy - odżywiał kolor, równomiernie pokrywał, zapewniając całkiem naturalny efekt na skórze, nie zapychał skóry, nie pylił się, nie obciążał, nie warzył. Choć czasami lubił zbierać się w załamaniach skórnych. Matował przyzwoicie, bardzo zadowalająco krył drobne niedoskonałości. Przyjemny zapach umilał stosowanie.
Czy kupię ponownie - TAK
Garnier Color Sensation 113 Jedwabisty Beżowy Superjasny blond - 2 op., intensywnie trwały krem koloryzujący Garniera do którego co jakiś czas wracam - fajnie sprawdza się na moich włosach, świetnie kryje, rozjaśnia ciemne odrosty, a przy tym nie niszczy kosmyków. Jest to jedna z nielicznych farb, która nie podrażnia mojej skóry głowy, nie powoduje pieczenia, szczypania, swędzenia... Łatwa zarówno w przygotowaniu jaki i do samodzielnej aplikacji, gęsta konsystencja na to pozwala. Przyjemna w użyciu - nie ocieka, szybko się zmywa, nie zabija zapachem... Lubię ją!
Czy kupię ponownie - TAK
SYLVECO Odbudowujący Szampon pszeniczno-owsiany - 300 ml, to jedyny, jak na razie, naturalny szampon, który zużyłam aż do dna! Wielkie wyróżnienie, wliczając iż moje kosmyki za naturą nie przepadają, wolą profesjonalne kosmetyki. Szampon nieco plątał włosy, ale w porównaniu z innymi, było ono naprawdę delikatne. Dobrze oczyszczał, zarówno skórę głowy jak i włosy, nie podrażniał, nie matował, ale sprawiał, że były niezbyt przyjazne w dotyku, choć miękkie. Piękny zapach uprzyjemniał stosowanie, a odżywki usuwały wszelkie niedogodności i ułatwiały rozczesywanie.
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Batiste Dry Shampoo Fresh Suchy szampon do włosów - 50 ml, to moja najbardziej ulubiona wersja zapachowa, świeży, przyjemny, morki, orzeźwiający. Suchy szampon jest moim niezbędnikiem - w momentach, gdy " coś wyskoczy ", a katastrofalnie brakuje czasu - psik, psik i ... jest pięknie :) Włosy wyglądają po nim bardzo dobrze, co prawda lekko je matowi, ale nie obsypuje się, nie obciąża, nie powoduje swędzenia...
Czy kupię ponownie - TAK!!!
No i garść próbasków, BB Skin79 są super, oraz kilka wersji płatków kosmetycznych :) Po Cleanic i Carea regularnie sięgam, te Tibelly kupiłam " w sytuacji kryzysowej " - niezłe, ale rozwarstwiają się ;)
Po balsam do ciała Palmers chętnie sięgnę w wersji pełnowymiarowej - przyjemny zapach i działanie świetne!
Uffff, dobrnęłam do końca... Dziękuję za uwagę i za Waszą obecność ♥
Jak się mają Wasze denka Kochane?
Lubicie denkowe posty, czy czytacie/oglądacie bez większego zainteresowania?
Miłego wieczoru Wam życzę :*
Wszyscy gadają ostatnio o denku, jedne je lubią i z wypiekami na twarzach tworzą swoje jak też śledzą u koleżanek-blogerek. Inne z kolei uważają, że są niepotrzebne, same nie lubią nad nimi ślęczeć i " nie życzą sobie oglądania śmieci " u innych. Dyskusja wre, lecz nie do końca rozumiem o co chodzi... Uważam że nie warto robić " coś na siłę " jeśli nie lubisz spędzać godzin na fotografowaniu pustaków, a potem mozolnym opisywaniu kazdego zużytego produktu - NIE RÓB TEGO!!! To samo dotyczy czytania, ogladania i komentowania denek na innych blogach - NIE CZYTAJ, NIE KOMENTUJ, NIE OGLĄDAJ ale... daj innym robić to co im, a także innym czytelnikom, się podoba!
Przygotowanie denkowego posta jest bardzo pracochłonne, wszyscy o tym wiemy, zwłaszcza jeśli denko jest spore, a to co pokazujemy w nim, musimy nie tylko pokazać, ale też opisać w kilku, a nawet kilkunastu zdaniach, więc proszę szanujcie cudze zaangażowanie i prace włożoną w tworzenie takiego artykułu.
Tak prezentuje się moje denko z dwóch miesięcy. PROSTUJEMY...
To tylko moje denko, nie widzę sensu oszukiwania ani Was, ani samej siebie, a tym bardziej zbierania pustych opakowań od koleżanek, aby " zwiększyć oglądalność projektu ":D Powiem Wam w sekrecie, że nawet gdy swoje kosmetyki użyczam koleżankom O DZIWO! nie proszę o zwrot tary :D
Denko lubię, zarówno u siebie jak i u innych, Wy też, bo statystyki nie kłamią, a denkowe posty zawsze przebijają inne wpisy swoją popularnością - pokazuję kosmetyki i waciki, bo są kosmetyczne, i wbrew pozorom nie tak łatwo dobre znaleźć, więc czemu nie polecić, bądź odradzić zakupu jeśli są do bani? :D
No i te całe " założenie projektu ", które jest tak często " wałkowane"... Ludzie! Każda z nas traktuje go po swojemu i to jest fajne, jest ciekawe, nie musimy naśladować innych, bowiem nawet kosmetyki nie sprawdzające się według swojego przeznaczenia, mogą posłużyć do zupełnie innych celów, o których każda z nas pisze - czyż nie? A więc często przy okazji przeglądania denka można poznać fajny sposób na ten czy inny " nieudany kosmetyk ".
Ok, to tyle w tym temacie. Jeśli nadal chcecie czytać i oglądać moje denko - zapraszam do dalszej części. I wiecie co? Wcale nie musicie zostawiać obszernych komentarzy, jeśli nie macie takiej ochoty czy czasu - doceniam każdą wizytę, dziękuję również " cichym obserwatorom " - liczy się Wasza obecność, jest miło.
APIS Krem ochronny dla cery wrażliwej i z przebarwieniami SPF 30 - 50 ml, choć jest przeznaczony do cery wrażliwej, wcale nie natłuszcza twarzy, co właśnie w nim polubiłam. Krem jest dosyć treściwy, delikatnie pachnący, przyjemny w użyciu, nie zapychał ani nie obciążał mojej skóry, skutecznie ją chronił, dostatecznie dobrze nawilżał, odżywiał. Ma dobry skład, ale krótki termin ważności, bo tylko 6 miesięcy, a więc po otwarciu należy go zużyć do końca. Dałam radę, mimo iż nie stosowałam regularnie.
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Les Argiles Du Soleil Glinka żółta - 100 g gotowej do użycia glinki w paście, która prócz glinki zawiera tylko wodę :) Wygodne rozwiązanie, ładna i praktyczna tubka, którą można zabrać ze sobą dosłownie wszędzie! Produkt wyznacza się niemal pomarańczową barwą, ziemistym zapachem, wysoką wydajnością i świetnym, jak na większość glinek przystało, działaniem. I choć zazwyczaj wybieram zielona glinkę, tym razem postawiłam na żółta wersję - jest przeznaczona do skóry tłustej, normalnej, a także bardzo wrażliwej - czyli do wszystkich typów, które określają moją, mieszaną cerę zmieniającą się z tłustej we wrażliwą, by za chwilę stać się normalną :) Zużyłam z wielką przyjemnością, wrócę do niej nieraz!
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Estee Lauder Advanced Night Repair Eye Serum Synchronized Complex II - 4 ml, miniatura, która wystarczyła na prawie miesiąc! codziennego stosowania, raz dziennie. Polubiłam to serum za lekką konsystencję, za szybkie wchłanianie i ładne rozświetlenie, które nadawało spojrzeniu. Dodatkowo świetnie nawilżało, zapewniając wyczuwalny komfort, lekko ujędrniało skórę pod oczami, a nawet nieco zniwelowało widoczność ciemnych podkówek. Mam ochotę na pełnowymiarową wersję.
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Baobab Cosmetics Olej z nasion baobabu - 50 ml, tłoczony na zimno, mający wiele cennych właściwości, szczególnie dla cery z problemami, od trądziku poczynając na łuszczeniu kończąc. Jak wiele olei naturalnych, ten też ma swą moc, dodatkowo jest bardzo wydajny, kilka kropel wystarczało na całą twarz, jest dosyć tłusty, ale nie zapycha ani nie obciąża skóry. Pomaga utrzymać skórę w świetnej kondycji, zapewniając nawilżenie, gładkość, miękkość, wygładza, niweluje drobne zmarszczki. Zapach lekko orzechowy, przyjemny :) Olej można stosować też na ciało, ale w takiej pojemności na to sobie nie pozwalałam, lub miejscowo - na obszary objęte nadmierną suchością, łokcie, kolana - to już tak :)
Czy kupię ponownie - TAK!
Świt Pharma Exclusive Cosmetics Maski w płatkach fizelinowych z olejem Arganowym i ze Złotem - 2 szt, między innymi o tych maskach nie tak dawno pisałam na blogu, dwie zużyłam w sierpniu, pozostałe we wrześniu, więc do następnego denka pójdą. Nazwa podlinkowana - klikajcie, czytajcie. W kilku słowach napiszę, że są świetne i niedrogie, przyjemne w użyciu oraz skuteczne. Warto wypróbować!
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Le`Maadr Woda Micelarna do cery naczynkowej z komórkami macierzystymi -500 ml, bardzo lubię micele tej marki, ta wersja, czyli do cery naczynkowej, również świetnie się spisała. Oczyszcza skutecznie, ale jednocześnie delikatnie, nie podrażniając delikatnej skóry, łagodząc zaczerwienienia, a nawet minimalizując widoczność drobnych naczynek. A do tego pięknie pachnie, odświeża skórę i nie wysusza, ani nie ściąga jej. Pisałam o niej :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Lumene Basic Blue Odświeżający żel oczyszczający z wciągiem z bławatka - 150 ml, polubiłam, aczkolwiek dla mojej mieszanej, przetłuszczającej się skóry i tak preferuję mniej delikatne środki myjące. Tym nie mniej był moim ulubieńcem, za całość go doceniam :) Dobrze oczyszczał skórę twarzy, a przy tym był nadzwyczajnie delikatny, nie pienił się, lecz wytwarzał lekką emulsję, która skutecznie usuwała makijaż, sebum oraz inne zanieczyszczenia. Nie ściągał skóry lecz zapewniał jej przyjemną delikatność - fajny!
Czy kupię ponownie - TAK
Dr Irena Eris SPA Resort Capri Krystalicznie żelowy peeling rozświetlający do twarzy - 75 ml, wykopany z zapasów, stosowany bardzo sporadycznie, zapomniany, z(a)gubiony i odnaleziony po miesiącach ;) Nie czułam obiecanego relaksu, ani odprężenia, bo drobinki, bardzo mała ilość, zatopione w dosyć gęstym żelu nie oferowały mojej skórze należnego złuszczenia, oczyszczał, ale bardziej jako żel myjący. Dla mnie po prostu był zbyt delikatny, mimo to zapach miał świetny!
Czy kupię ponownie - NIE
Yasumi Clean & Fresh Silky Powder - 50 ml, początkowo zachwycił, w sumie zachwycał do ostatniego... ale tylko działaniem. Swoją formą już mniej, bowiem, jak na kosmetyk myjący, który musi ciągle być pod ręką, w łazience, a więc narażony na wilgoć, puder po pewnym czasie zaczął się zbrylać, mimo szczelnie zamykanej klapki " wciągał " ją w siebie za każdym otwarciem. Póki był sypki, wydobywanie go nie sprawiało trudności, potem było coraz trudniej i... zostało go jeszcze trochę na dnie, ale zmienił się w kulki, w tym stanie nie nadaje się do dalszego używania. Oczyszczał skórę genialnie! Pachniał pięknie, ale zjadł trocha nerwów, więc raczej do niego nie wrócę.
Czy kupię ponownie - NIE
Yves Rrocher Tradition de Hammam Balsam odżywczy z olejkiem arganowym i kwiatem pomarańczy - 150 ml cudownego zapachu, delikatnej konsystencji i relaksująco-odżywczego działania. Uwielbiam całą linię, ale balsam najdłużej pozwala cieszyć się zbawiennym działaniem aromaterapeutycznego zapachu - bardzo długo pozostaje na skórze, a także na ubraniach, piżamie, pościeli... Wypełnia cały pokój swym wonnym aromatem, ale nie jest zbyt mocny, czy uciążliwy, nie - świetnie skomponowany, kojący, relaksujący. Balsam wyznacza się też fajnym działaniem pielęgnacyjnym, odżywia skórę, nawilża, wygładza, sprawia, że staje się miła i delikatna w dotyku. Dobry, ale mało...
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Evree Olejk do ciała Multioils Bomb - 100 ml, uwielbiam ten olejek za lekką, nietłustą konsystencję, ogromną wydajność, świetny skład i fantastyczny zapach. To już moje drugie opakowanie, ale z pewnością nie ostatnie! Uzupełnię zapasy jak tylko zużyję jego " młodsze " rodzeństwo - Power Fruit i Super Slim, które zresztą też bardzo, bardzo lubię - polecam!
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Love Me Green Naturalny Olejek Relaksujący do Masażu i Kąpieli - 100 ml, znalazł się u mnie za pośrednictwem ShinyBoxa, więc miałam okazję poznać całkiem fajny, ale czy relaksujący olejek? Z " olejkiem relaksującym " kojarzy mi się przede wszystkim piękny zapach, tutaj go zabrakło, owszem aromat ma przyjemny, olejkowy, ale w takim przypadku każdy olejek może być " relaksującym " bo wystarczy para sprawnych rąk i... zapominamy o całym świecie :) Zużyłam do masażu oraz mycia ciała, łączyłam na gąbce z ulubionym, pachnącym żelem pod prysznic i było " relaksująco " i pielęgnacyjnie. Cudownie nawilża, zmiękcza i odżywia skórę, ładnie ją wygładza i tworzy nadzwyczajnie przyjemną w dotyku :)
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Flos Lek Natural Body Masło do pielęgnacji ciała Opuncja & Biała herbata - 240 ml, kolejny bardzo udany produkt! Ach, ta moja cielesna pielęgnacja była taka skuteczna i pachnąca! Masełko bardzo ładnie pachnie, ma gęstą, a jednocześnie lekką konsystencję, bowiem po zetknięciu ze skórą przemieniało się w lekki balsam. Świetnie się rozprowadzało, całkowicie wnikając w skórę, odżywiając, wygładzając i nawilżając ją. Zapewniało natychmiastowy komfort, koiło podrażnienia, niwelowało przesuszenia, no i otulało cudownym zapachem na długoooo :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Balea Miami Sunshine Żel pod prysznic - 125 ml, pochodzący z zestawu, w którym była też woda perfumowana i lakier do paznokci. Słodko, bardzo mocno pachniał podczas stosowania, ale na szczęście aromat ten nie utrzymywał się na skórze długo, jak to Balea :) Chyba pierwszy nie do końca pasujący mi żel tej marki. Dobrze sie pienił, oczyszczał i nie podrażniał skóry, ale zapach nieco za mocny, za słodki, zbyt uciążliwy... nawet dla mnie ;)
Czy kupię ponownie - NIE
Marks&Spencer Essential Extracts Grapefruit Żel pod prysznic - 250 ml, całkiem fajnego, pięknie pachnącego, perłowo-żółtego żelu, który dobrze robił to, co do niego należy. Świetnie się pienił, doskonale mył, nie wysuszał ani nie podrażniał skóry, nie powodował jej ściągnięcia, ale świetnie oczyszczał, odświeżał i na krótką chwilę pozostawiał aromat na ciele. Jego zapach to istna poezja - bardzo naturalny aromat słodko-gorzkiego grejpfruta wraz z olejkami esencjonalnymi zawartymi w jego skórce. Mega przyjemność i moc orzeźwienia pod prysznicem - to właśnie on :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Balea Creme-Öl Dusch-Peeling Indian Chai Peeling myjący - 200 ml, który już dawno temu wyszedł z obiegu, bowiem był " edycją limitowaną ". A szkoda! Bo bardzo fajnie go się używało, a potem, po użyciu, delikatne i gładziutkie ciało miało :) Aromat świetnie skomponowany, nie za słodki, ani zbyt korzenny - idealnie zrównoważony, otulający, relaksujący, kojący... Zatopione w gęstym żelu ostre drobinki dobrze oczyszczały, złuszczały, masowały i wygładzały ciało, nie robiąc przy tym krzywdy - przyjemność! Niestety bezpowrotna...
Czy kupię ponownie - NIEda się :)
Joanna Body Naturia Peeling myjący z pomarańczą Wygładzający - 100 ml prawdziwej przyjemności! Już nie raz mówiłam, ale powtórzę się - uwielbiam myjące peelingi Joanny! Pomarańczowa wersja nie różni się ani konsystencją, ani mocą złuszczania, ani wielkością drobinek, jedynie kolorem oraz zapachem. Pomarańczowy zapach oferuje nie tylko relaks zmysłom, ale również świetnie orzeźwia i pobudza ciało, zapewniając wspaniałe uczucie czystości. Myje, złuszcza martwy naskórek, wygładza ciało i delikatnie ujędrnia, po intensywnym masowaniu skóra jest lekko zaróżowiona, ale jednocześnie delikatna niczym aksamit :)
Czy kupię ponownie - TAK!!
Balea Creme Seife Sensitive Mydło w kostce do skóry wrażliwej - 150 g, kupione zupełnie przypadkowo, ale po kilku użyciach uzupełniłam zapasy :) Rzeczywiście jest bardzo delikatne i kremowe, dobrze się pieni, ale pianka nie jest sucha lecz przypominająca balsam bądź emulsję. Nie wysusza, nie podrażnia, powiedziałabym nawet że delikatnie nawilża. Ale mocno się zmydla, a więc stosunkowo szybko się kończy, no i zauważyłam, że przechowywane na mydelniczce, oczywiście z opcją " odprowadzania wody " lubi nieco " glutkować ", jest z gatunku miękkich mydeł. Tym nie mniej, porównując wydajność i cenę - warto go wypróbować. No i zapach ma bardzo przyjemny :)
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Dove Beauty Cream Bar oraz Purely Pampering Shea Butter Kremowe kostki myjące - po 100 g każda. Bardzo lubię te mydła, zarówno ze względu na zapachy, jak i na właściwości. Doskonale myją skórę, ale jej nie wysuszają, delikatnie nawilżają, pozostawiając miękką i gładką w dotyku. Nawet nie stosując balsamu, nie czuję żadnego dyskomfortu, tylko piękny, przyjemny, relaksująco-otulający zapach, dotyczy to zarówno klasycznej kostki, jak również wersji z masłem shea. Ta druga pacnie nieco słodko, w sam raz na jesienne wieczory :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Linda Mydło w płynie Oriental Sens ekstrakt z Imbiru - 500 ml, było moim Biedronkowym odkryciem! Przykuło uwagę opakowaniem - matowe z lakierowanymi elementami, przyjemne dla oka ( więc też ładnie wyglądające na umywalce ), a do tego wyposażone w wygodną pompkę. Po pierwszym wypróbowaniu przepadłam - kremowa, dosyć gęsta konsystencja o różowym kolorze i o boskim, orientalnym, nadzwyczajnie przyjemnym i otulającym, perfumowanym zapachu! Co więcej, na rękach utrzymywał się naprawdę długo! Przy regularnym i częstym myciu delikatnie wysuszało skórę rąk, ale w porównaniu z innymi mydłami - nie było to niedogodnością :) Zużyliśmy całą rodzinką, do dna! Usuwało nieprzyjemne zapachy, zostawiając ręce gładkie i pachnące, jest bardzo wydajne, a kosztuje kilka złotych!
Czy kupię ponownie - TAK!!!
SheFoot Krem przeciw zrogowaceniom z masłem Shea - 75 ml, to mój ulubieniec, którego nieraz Wam przedstawiałam, a także pisałam o nim w recenzji zbiorowej :) Gęsty, treściwy, skuteczny, przez co bardzo wydajny, bowiem niewielka jego ilość wystarczała na dokładne wypielęgnowanie i zapewnienie komfortu obydwóm stopkom. Co więcej, efekt nawilżenia, wygładzenia i odżywienia utrzymywał się ponad dobę! Nie tylko pielęgnował, ale również chronił oraz zapobiegał powstawaniu rogowaceń - miękka i delikatna skóra jest do nich po prostu nie zdatna :) Zapachem również uwodził, stopki zadbane, chronione, odżywione, mięciutkie i przepięknie pachnące - cudownyyyy!
Czy kupię ponownie - TAK!!!
SheFoot Maska regenerująco-odprężająca do stóp - 10 ml, działaniem również zachwycała, jak powyższy krem, świetnie nawilżała, wygładzała, odżywiała i zmiękczała stopy, nadając im idealnego wyglądu, ale zapachem trocha drażniła. To chyba jedyny produkt marki, który mi nie pasuje zapachowo, a stosowałam ich naprawdę wiele :) No ale nie jest źle, zresztą to moje indywidualne odczucia, wiele osób pisało, że lubi jej zapach - każdy ma swoje gusta :)
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Bielenda Happy End Krem do stóp i pięt z mocznikiem - 125 ml, kupiłam pierwszy raz i pożałowałam... że tylko jedną tubkę :) Naprawdę świetny krem, za niespełna 5 zł w promocji! Przyjemnie pachnie, ma gęstą, ale łatwo rozprowadzającą się konsystencję, jest wydajny i skuteczny. Zapewnia natychmiastowy komfort przesuszonym stopom, wyczuwalnie nawilża, wygładza, odżywia i zapewnia dosyć trwałe efekty, Nie tak długo jak jego poprzednik, ale zdecydowanie wystarczająco. Miękka tubka ułatwia dawkowanie, a twardy i szczelnie zamykany na klik korek - skutecznie chroni zawartość.
Czy kupię ponownie - TAK!!
Intimea Emulsja hypoalergiczna do higieny intymnej dla dziewczynek i nastolatek - 400 ml, i choć nastolatką dawno nie jestem, skusiłam się na nią ze względu na wspaniały, krótki skład bez parabenów i SLSów. Czemu nie? Składniki jakoś specjalnie się nie różnią, emulsja zawiera lubiany przeze mnie kwas mlekowy, a także prebiotyki oraz pantenol. Kremowa, delikatna, lekka konsystencja, mleczny kolor i piękny zapach sprawiły, że bardzo miło mi się ją używało. Przypomina mi nieco Lactacyd, tyle że cenowo jest znacznie korzystniejsza, no i wydajnością też zadziwia, a wygodna pompka bardzo ułatwia stosowanie. To moja pierwsza emulsja z Biedronki, ale po jej wypróbowaniu, chętnie sięgnę po kolejną, a może też inną wersję :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Joanna Sensual Żel do golenia dla kobiet z ekstraktem z miodowego melona - 200 ml, to już " klasyk ", mój ulubieniec od lat! Świetna, gęsta konsystencja żelu, który po zetknięciu z wilgotną skórą przemienia się w cudowna, kremowa, mega puszystą pianę - golenie jest czystą przyjemnością, bowiem żadnego podrażnienia, ani zaczerwienienia po tej czynności na skórze nie zauważymy. Powstała pianka nie tylko ułatwia pracę maszynce, ale również chroni skórę przed niechcianymi zacięciami, zadrapaniami i t.p. Jeden ruch ostrej maszynki i gładkość skóry murowana! Oczywiście ze względu na doskonałą jakość, nie musimy używać go dużo, by uzyskać perfekcyjny efekt, a co za tym idzie? Wysoka wydajność! I zapach cudowny! A to wszystko w niskiej cenie :) Aaaa, byłabym zapomniała, doceniam ten żel jeszcze z jednego powodu - nie chłodzi, nie mrozi, nie grzeje skóry - nie cierpię tego uczucia podczas golenia, szczególnie " delikatnych miejsc " :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Balea After Shave Pflege-Gel Sensitive Łagodny żel po depilacji - 100 ml, jest przeznaczony do skóry wrażliwej i delikatnej i całkiem nieźle sobie radzi z ukojeniem ogolonych miejsc. Lekka konsystencja sprawia, że z łatwością się rozprowadza, a do posmarowania nóg wystarczy naprawdę mała ilość. Nie jest typowym żelem, raczej nazwałabym go emulsją, nie wnika zbyt szybko, dopiero po kilku chwilach masowania i pozostawia na skórze lekko wyczuwalny film ochronny. Dodatkowo nieźle nawilża, odżywia i łagodzi skórę po depilacji, jednocześnie otulając ją pięknym, subtelnym, zapachem. Nie porwał jakoś specjalnie, ale niezły, całkiem niezły jest :)
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Nivea Creme Krem do twarzy i ciała - 250 ml niezawodnego kosmetyku do pielęgnacji ... wszystkiego :) Jakiekolwiek podrażnienia... usuwa! Zaczerwienienia i suchość skóry - niweluje! Gdy na mocno spierzchnięte, popękane i przesuszone na wiór usta nic już nie pomaga - on zadziała! Można tak wymieniać w nieskończoność, ale po co, wystarczy że powiem, że to jedyny produkt, który zawsze, ale to zawsze mamy w łazience, obojętnie w jakim opakowaniu czy pojemności. Służy dzielnie całej rodzinie :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!
Skrzypovita Suplement diety Skrzyp polny, pokrzywa, witaminy i minerały - 80 kapsułek, sięgam po niego co jakiś czas, szczególnie gdy cera się buntuje. Niedrogi, łatwo dostępny, dosyć przyjemny w swej postaci ( kapsułki z łatwością się połyka, nie mają żadnego smaku ani zapachu - więc jest dobrze ), i coś tam działa. Nie zapewnia piorunujących efektów, ale zdecydowanie widoczne. Mój organizm świetnie go toleruje, a ja czerpie korzyści z jego działania - czemu nie :)
Czy kupię ponownie - TAK!
Garnier Mineral Deodorant Invisible 48h Anti-Marks Roll-On Antyperspirant przeciw plamom - 50 ml przyjemnie pachnącego i skutecznie działającego " płynu " :) Dzięki szerokiej kulce antyperspirant błyskawicznie się aplikuje, szybko wysycha na skórze, oszczędzając nam chodzenie z uniesionymi do góry rękami :) Zapach ma po prostu obłędny, bardzo, bardzo go lubię, co więcej jest trwały i dobrze wyczuwalny w ciągu dnia - tak właśnie zapach deo, nie pot :) Faktycznie nie zostawia żadnych plam na ubraniu, ani po sobie, ani tych mokrych, po pocie, niweluje nieprzyjemny zapach, skutecznie chroni i zapewnia komfort, pachnący komfort na długo :) Niedrogi i bardzo wydajny jest :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Diane von Furstenberg Diane Woda perfumowana - 50 ml, przyjemna, esencjonalna, nadzwyczajnie trwała woda perfumowana o orientalnych nutach, nieco przypominająca legendarne Chanel N5. Kwiaty frangipiani, fiołek, mirra, paczula, piżmo... tworzą niepowtarzalną kompozycję idealną dla kobiet zdecydowanych, lubiących się wyróżniać w tłumie - dzięki tej wodzie na długo pozostawisz ślad po sobie. Sam zapach boski, lecz flakon... totalnie niedopracowany, psujący urok zawartości. Logo na korku, zatopione w masywnym plastiku imitującym szkło, odbarwiło się i zamiast złotego blasku od długiego czasu prezentuje miedziane refleksy, a złote esy floresy oraz nazwa perfum najzwyczajniej się zmazały, złuszczyły - brzydki widok, a woda wcale do tanich nie należy!
Czy kupię ponownie - MOŻE... zapach jednak piękny!
Balea Miami Sunrise Woda toaletowa - 30 ml, która była kolejnym elementem wspomnianego wyżej ( przy żelu ) zestawu Balei. Zapach początkowo był nawet niezły - taki radosny, soczysty, pozytywny, ale po kilku użyciach już nie miałam ani siły, ani ochoty go używać - nadzwyczajnie mocny, męczący, duszący. Dedykowany na lato, sprawiał, że przy wysokich temperaturach można było ze szczęścia... zemdleć :) Ostatecznie skończył jako odświeżacz powietrza :)
Czy kupię ponownie - NIE!!!
Maybelline SuperStay Better Skin Flawless Finish Foundation SPF 20 - 30 ml, fajny podkład, choć nie zachwycił mnie niczym szczególnym. Kolorystycznie ładnie pasował do mojej skóry, ale nie wyróżnia się ani trwałością, ani kryciem, ani działaniem, tym nie mniej lubiłam po niego sięgać, choć podkłady stosuję naprawdę rzadko. Nie zmieniał koloru na skórze, nie obciążał, nie podrażniał, nie tworzył efektu maski. Dodatkowy plus za filtr. Więcej przeczytacie w recenzji - pisałam o nim :)
Czy kupię ponownie - NIE
Lumene Matte Harmony 20 Apricot Beige Mineralny puder do twarzy matujący - 10 g, był bardzo fajnym, aczkolwiek nieco nie do końca trafionym kolorystycznie. Mieszanka pomarańczowych tonów w sumie dobzre robiła mojej bladej twarzy - odżywiał kolor, równomiernie pokrywał, zapewniając całkiem naturalny efekt na skórze, nie zapychał skóry, nie pylił się, nie obciążał, nie warzył. Choć czasami lubił zbierać się w załamaniach skórnych. Matował przyzwoicie, bardzo zadowalająco krył drobne niedoskonałości. Przyjemny zapach umilał stosowanie.
Czy kupię ponownie - TAK
Garnier Color Sensation 113 Jedwabisty Beżowy Superjasny blond - 2 op., intensywnie trwały krem koloryzujący Garniera do którego co jakiś czas wracam - fajnie sprawdza się na moich włosach, świetnie kryje, rozjaśnia ciemne odrosty, a przy tym nie niszczy kosmyków. Jest to jedna z nielicznych farb, która nie podrażnia mojej skóry głowy, nie powoduje pieczenia, szczypania, swędzenia... Łatwa zarówno w przygotowaniu jaki i do samodzielnej aplikacji, gęsta konsystencja na to pozwala. Przyjemna w użyciu - nie ocieka, szybko się zmywa, nie zabija zapachem... Lubię ją!
Czy kupię ponownie - TAK
SYLVECO Odbudowujący Szampon pszeniczno-owsiany - 300 ml, to jedyny, jak na razie, naturalny szampon, który zużyłam aż do dna! Wielkie wyróżnienie, wliczając iż moje kosmyki za naturą nie przepadają, wolą profesjonalne kosmetyki. Szampon nieco plątał włosy, ale w porównaniu z innymi, było ono naprawdę delikatne. Dobrze oczyszczał, zarówno skórę głowy jak i włosy, nie podrażniał, nie matował, ale sprawiał, że były niezbyt przyjazne w dotyku, choć miękkie. Piękny zapach uprzyjemniał stosowanie, a odżywki usuwały wszelkie niedogodności i ułatwiały rozczesywanie.
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Batiste Dry Shampoo Fresh Suchy szampon do włosów - 50 ml, to moja najbardziej ulubiona wersja zapachowa, świeży, przyjemny, morki, orzeźwiający. Suchy szampon jest moim niezbędnikiem - w momentach, gdy " coś wyskoczy ", a katastrofalnie brakuje czasu - psik, psik i ... jest pięknie :) Włosy wyglądają po nim bardzo dobrze, co prawda lekko je matowi, ale nie obsypuje się, nie obciąża, nie powoduje swędzenia...
Czy kupię ponownie - TAK!!!
No i garść próbasków, BB Skin79 są super, oraz kilka wersji płatków kosmetycznych :) Po Cleanic i Carea regularnie sięgam, te Tibelly kupiłam " w sytuacji kryzysowej " - niezłe, ale rozwarstwiają się ;)
Po balsam do ciała Palmers chętnie sięgnę w wersji pełnowymiarowej - przyjemny zapach i działanie świetne!
Uffff, dobrnęłam do końca... Dziękuję za uwagę i za Waszą obecność ♥
Jak się mają Wasze denka Kochane?
Lubicie denkowe posty, czy czytacie/oglądacie bez większego zainteresowania?
Miłego wieczoru Wam życzę :*
Etykiety:
Balea,
Batiste,
Bielenda,
denko,
Dove,
Dr Irena Eris,
Estee Lauder,
Floslek,
Garnier,
Intimea,
Joanna,
Love Me Green,
Lumene,
Maybelline,
Nivea,
Shefoot,
Sylveco,
Świt Pharma,
Yasumi,
Yves Rocher
Subskrybuj:
Posty (Atom)