Witajcie Słoneczka :)
Obiecałam systematyczność w prowadzeniu denkowych podsumowań, niestety obietnicy, tym razem znów, nie dotrzymałam... W wyniku tego, czeka dziś na Was, znów!, przegląd dwumiesięcznych zużyć, ale śpieszę się uspokoić - duże nie będzie :) A więc zapraszam do krótkiego podsumowania - wirtualny " pamiętnik zużytych kosmetyków " jest fajnym sposobem na kontrolowanie tego, co się dzieje w pielęgnacji, rzadziej też w kolorówce :)
Zarówno maj jak i czerwiec były dosyć słabymi miesiącami jeśli chodzi o zużycia. A to wszystko ze względu na nowości, które zagościły w mojej codzienności - wiele buteleczek, słoiczków, pudełek zostało dopiero opakowane. Na zużycie ich trzeba jeszcze poczekać, ale już po objętości denkowej torby widzę, że lipcowe denko będzie normalne... duże ;)
No to nie traćmy czasu Kochane - zapraszam do oglądania, czytania i dzielenia się swoimi opiniami na temat tych produktów.
Celia de Luxe Argan Królewski Naprawczy krem przeciwzmarszczkowy - 50 ml, przeznaczony do stosowania zarówno na dzień jak i na noc. Kupiłam go, jak również kilka innych słoiczków, w Biedronce za śmieszną cenę, ok. 10 zł! Krem ma w sobie jeden składnik, który psuje całą, jakże pięknie skomponowaną!, resztę. Zawiera parafinę na drugiej pozycji, tuż po wodzie, a więc może zapychać wrażliwą cerę. Za to dalej mamy... olej Arganowy, olej Marula, olej Jojoba, olej Monoi ( kokosowy z wyciągiem z Gardenii Tahitańskiej - Tiare ), następnie witamina E, lecytyna, pantenol, sorbitol, wyciąg z oczaru wirginijskiego i kasztanowca zwyczajnego, rutynę... Wow! Za niecałą dychę w promocji - szok! Ładnie wygładzał, nawilżał dobrze i, co najważniejsze, wcale nie natłuszczał, mimo iż konsystencję ma treściwą! Może jeszcze do niego wrócę, skóry mi nie zapychał.
Czy kupię ponownie - TAK!
Garnier Miracle Cream przeciwzmarszczkowy krem pod oczy - 15 ml, magicznego białego kremu, który podczas aplikacji zmienia swoją barwę na lekko beżową :) Lubiłam go za wygodną i precyzyjną tubkę, ładną kolorystykę oraz lekką konsystencję. Świetnie dopasowywał się do naturalnego kolorytu skóry, nawilżał, delikatnie wygładzał, nie wysuszał, nie zbierał się w załamaniach, nie obciążał i był szalenie wydajny! Pisałam o nim, nazwa podlinkowana, jeśli interesuje Was, klikajcie i czytacie :)
Czy kupię ponownie - TAK!
Resibo Krem pod oczy i Krem ultranawilżający - próbki, wypróbowałam i jakoś nie czuję się skuszona na pełnowymiarowe opakowanie Ultranawilżającego. Ma gęstą, treściwą konsystencję i niezbyt przyjemny zapach, dosyć tępo rozprowadzał się po skórze... chyba że to wina tej próbki, nie wiem. Krem pod oczy polubiłam, świetnie się rozprowadzał, koił, nawilżał, nie obciążał... być może zagości u mnie kiedyś w wersji pełnowymiarowej :)
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Odyssee Des Sens Krem ściągający z glinką Rhassoul - 250 g, uwielbiany przeze mnie produkt, o fantastycznym działaniu i przyjemnym, orientalnym aromacie. Stosowanie go wiązało się z ogromną przyjemnością, a efekty na skórze były wręcz fenomenalne - dlatego był numerem jeden podczas domowego SPA :) Rewelacyjnie oczyszczał, wygładzał, zmiękczał skórę, po użyciu go zmieniała się w jedwabną i nieskazitelnie gładką! Recenzja jest na blogu :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!
Exi Cosmetics Byothea Peeling do twarzy - 200 ml, służył mi całeeee wieki! Ogromna pojemność, skuteczne, a zarazem delikatne działanie, sprawiało, że idealnie spisywał się nawet podczas nadwrażliwości skóry. Idealny dla skóry delikatnej, podatnej na podrażnienia, ale też na mieszanej sprawdza się świetnie. Jeśli lubicie ostre zdzieraki, to raczej nie będziecie zadowolone, ale jeśli głównym celem jest efekt końcowy w postaci gładkiej, delikatnej skóry - warto po niego sięgnąć!
Czy kupię ponownie - TAK!
Kolastyna Refresh Żel do mycia twarzy do cery normalnej i mieszanej - 150 ml, jak dobrze że pod ręką jest Biedronka ;) Możecie się śmiać, ale to w sumie dzięki niej odkrywam drogeryjne kosmetyki. Tak samo było i z tym żelem - raz że wizualnie mnie przekupił, dwa, że akurat skończył mi się kosmetyk myjący ( nawet w zapasach! ) i takim oto cudem wylądował wpierw w koszyczku, a potem też na mojej twarzy. Całkiem fajny produkt, który świeżo, choć bardzo męsko, pachnie, dobrze oczyszcza skórę z sebum, zanieczyszczeń, makijażu, a przy tym nie podrażnia, nie wysusza i nie uczula. Faktycznie, przy regularnym stosowaniu przyczynia się do uregulowania sebum. Wydajność całkiem spora, mocno się pieni.
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Abacosun Ocean Spa Peeling z Solą Morsą Ocean Spa - 240 ml, byłby całkiem fajnym, wręcz rewelacyjnym produktem o naturalnym składzie ( sól morska, witamina E, olej z nasion słonecznika, olej awokado, algi, olej z pestek winogron ) gdyby nie parafina. To ona powodowała, że na skórze tworzył się gęsty, kleisty łój, i choć peeling świetnie oczyszczał skórę, wygładzał i delikatnie ujędrniał, zużywałam go całe wieki. Tłusta powłoka nie chciała się zmywać, więc po zastosowaniu tego peelingu zawsze myłam ciało żelem. Nie unikam parafiny, ale w niektórych kosmetykach jest ona nie do zniesienia - w tym przypadku tak właśnie było. Aż zniechęcała do sięgania po ten peeling. Szkoda...
Czy kupię ponownie - NIE!!!
Ziaja Maziajki Mydło do kąpieli Guma Balonowa - 500 ml, och, jak to pachnie! Rzeczywiście przypomina gumę balonową, i to tą, którą pamiętam z dzieciństwa - słodką, obłędnie smaczną... W każdym z nas jest trocha z dziecka, to moja " odskocznia " - bardzo trudno mu się oprzeć, i ten kolor...:) Fajnie się pieni, już mała ilość wlewana pod bieżącą wodę zapewnia ogrom białej, puszystej jak chmurki, piany. Nie podrażnia, nie wysusza skóry, nie powoduje uczulenia nawet u dzieci, skład ... lepiej nie czytać :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
AA Oceanic Sensitive Nature SPA multiwitaminowy żel do mycia ciała Borówka - 200 ml, świetny żel, który bardzo przyjemnie pachnie, świetnie się pieni i w delikatny, ale skuteczny sposób oczyszcza i myję skórę. Żel ma krótki termin ważności, tylko 6 miesięcy od momentu otwarcia, bowiem nie zawiera konserwantów, barwników, ani innych szkodliwych czy po prostu uczulających składników, np. olejków eterycznych. Fajny produkt, choć wcale nie tani, ale i tak warto, wydajnością zaskakuje :)
Czy kupię ponownie - TAK!!
Lumene Angry Birds Cranberry Body Lotion - 200 ml, pewnie myślicie co balsam robi w grupie kosmetyków myjących? A no bo używałam go głównie jako balsam pod prysznic - wymieszany pół na pół z ulubionym żelem pełnił role fajnego nawilżacza. Jako tradycyjny balsam źle się spisywał, kleił skórę, obciążał ją, a nawet rolował się na bardziej " miękkich " partiach ciała :) Dzięki stosowaniu pod prysznicem nie skończył w koszu - kreatywność się popłaca! Raz że nie zmarnowałam kosmetyku, dwa, że po użyciu skóra była cudownie oczyszczona, a jednocześnie wypielęgnowana - gładka, miękka, dobrze nawilżona elastyczna... Oczywiście dodatkowego balsamowania/kremowania nie wymagała :) Ale nie takie założenie było, więc ...
Czy kupię ponownie - NIE!
Bielenda Appetizing Body SPA Masło do ciała Czekolada + karmel - 200 ml, całkiem fajnego masła, o bogatych właściwościach odżywczych i nawilżających. Niestety zapachem mnie nie uwiodło, fajny jest, ale bez szału, że tak się wyrażę - ani czekolada, ani karmel - nie zasmakował :) Na szczęście zapach nie jest mocny ani też trwały, więc po aplikacji tylko lekko przez jakiś czas o swojej obecności przypomina, aż znika całkowicie. A ciało jest miękkie, gładkie, dobrze nawilżone. Masło ma gęstą konsystencję, co w połączeniu ze skutecznym działaniem daje wysoką wydajność. Efekty są też bardzo trwałe.
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Farmona Sweet Secret Szarlotkowe masło do ciała - 225 g, obłędnego zapachu i równie świetnej, kremowej konsystencji - rzeczywiście " rajski przysmak " :) Jestem od niego uzależniona! Już od dawna! Co za autentyczność aromatu - skóra po użyciu tego masła pachnie tak, jakbym zanurzyła się w szarlotce wypełnionej jabłukowo-cynamonowym nadzieniem. Aż che się liznąć :) Co ważne, zapach nie jest mocny, ale bardzo, bardzo trwały, więc można rozkoszować się nim naprawdę długooo! Walory pielęgnacyjne nie zostały w tyle - masło cudownie nawilża, odżywia, regeneruje i koi skórę, niweluje przesuszenia i zapewnia natychmiastowy komfort - polecam!
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!!!!!!!
Bath & Body Works Midnight Pomegranate Body Lotion - 236 ml, świetny balsam o przepięknym, bardzo kobiecym, świeżym, z nutą słodyczy, zapachu. Stosowałam go bardziej w celach aromaterapeutycznych niżeli pielęgnacyjnych, co wcale nie znaczy, że źle to robił, nie! Tylko dostępu do B&BW nie mam, a on tak cudownie pachnie! I długotrwale perfumuje ciało, otulając go subtelną mgiełką aromatu. Pościel pachniała nim przez 3-4 dni! Wow! Dobrze nawilżał, zapewniał komfort mojej normalnej skórze ciała i nie podrażniał. Cudowny!
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!!!
Marba Body Club Milky Body Lotion Raspberry - 400 ml, myślicie ze to jakiś zagraniczny specyfik? O nie! To Biedronkowy balsam do ciała o zapachu maliny. Co prawda naturalnymi malinami nie pachnie, ale Mambą malinową - jak najbardziej! I to właśnie ją przypomina swoim aromatem. Całkiem fajny balsam o lekkiej konsystencji i z parafiną w składzie, ale, o dziwo, nie jest ona wyczuwalna na mojej skórze. Balsam nie zapycha, nie obciąża, nie klei ani nie natłuszcza ciała, fajnie się wchłania i dosyć dobrze nawilża, wygładza, zmiękcza i zapewnia ochronę przed podrażnieniami. A to wszystko w cenie ok. 7 zł :) Kupiłam wszystkie rodzaje - w sumie 4, i wiecie co? Nie żałuję :)
Czy kupię ponownie - TAK!
Kezy Nail Stars Expert Obsession Polish Remover Melon - 150 ml, bezacetonowy zmywacz do paznokci o zapachu melona, melonem co prawda nie pachnie, ale owocowymi cukierkami - i owszem :) Świetnie robił to, do czego został stworzony, a więc nie trzeba było trzeć wacikiem po paznokciach w nieskończoność - szybko, sprawnie, pachnąco... Nie wysuszał skórek, ani płytek. Bardzo fajny i wydajny!
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Celia Kolagen Krem do stóp pielęgnacyjno-odżywczy Rozmarynowy - 125 ml, oto, moje Drogie, jest jeden z najlepszych, ale z pewnością najtańszy, krem do stóp jaki kiedykolwiek stosowałam! Fantastycznie nawilża, przyjemnie, kojąco pachnie, zapewnia przesuszonym stopom ulgę i natychmiastowy komfort, odświeża, regeneruje, zmiękcza. Co więcej, efekty są długotrwałe! Wydajność - wysoka bardzo! Kosztował niespełna 5 zł, jakbym wiedziała, co kryje się w tej tubce - zrobiłabym porządny zapas! Ale nic straconego, przy najbliższej okazji to uczynię ;)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!
Shefoot Krem na popękane pięty Extra plus - 75 ml, to bardzo treściwy, gęsty i skuteczny krem o pięknym i trwałym zapachu. Uwielbiam gdy kremy do stóp pięknie pachną, bowiem nie tylko walory pielęgnacyjne się liczą - przyjemność podczas stosowania też ma znaczenie. Krem idealnie radzi sobie z przesuszoną skórą, porządnie ją nawilżając, odżywiając i, przy regularnym stosowaniu, zmiękczając. Nie wiem jak się spisuje na popękanych piętach, wolę do tego stanu nie dopuszczać swych stóp, ale z jego pomocą na pewno mi to nie grozi ;)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Serpol Cosmetics Linda mydło w płynie Mleko i Miód - 500 ml, kremowego, delikatnego i ładnie pachnącego mydła, które nie tylko fajnie myje ręce, usuwając z nich brzydkie zapachy ryby, cebuli i t.p., ale również nie wysusza, nie ściąga ani nie podrażnia delikatnej skóry. Mydła te często u mnie goszczą, a dziś, tak z ciekawości, sprawdziłam stronę producenta, widzę że produkują cudownie brzmiące ( i wyglądające ) mydła dla Piotr i Paweł - wyglądają jak prowansalskie mydła w płynie :) Muszę kiedyś wypróbować :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Betasoap Linda mydło w kostce z Francuską Różą i Mleczkiem z Bawełny - 150 g, jak widzicie nazwa ta sama, a firma inna, przy okazji denek badam nieznane mi tajniki, np. dotyczące producentów, a te, jak się okazuje, są inne, mimo iż produkują pod jedna nazwę :) To Biedronkowe mydło w kostce ma taki sam skład jak mydła marsylskie - wiecie o tym? Nie zawiera SLSów, ale ma w sobie EDTA, oraz olej palmowy, ekstrakt róży, mleczko z bawełny... tyle że kosztuje o wiele mniej jak Marsylskie :) Ot taka ciekawostka. Pachnie przyjemnie, delikatnie myje skórę, nie podrażnia, nie uczula, nie wysusza... A i jest przebadane dermatologicznie.
Czy kupię ponownie - TAK
Nivea Sea Minerals Care Soap - 90 g, mydełko o świeżym, przyjemnym, choć nieco męskim, moim zdaniem, zapachu i delikatnym działaniu. Dobrze się pieni, skutecznie usuwa zanieczyszczenia i brzydkie zapachy, nie wysusza skóry, ale fajnie ją odświeża. Nie mięknie w trakcie stosowania, nie tworzy nieestetycznych glutków.
Czy kupię ponownie - TAK
Dove Beauty Cream Bar Kremowa kostka myjąca - 100 g, to zupełnie inne mydło, w sumie to nawet nie mydło, to delikatna, kremowa kostka, która pod wpływem wody wytwarza emulsjopodobną piankę delikatnie oczyszczającą i dobrze nawilżającą skórę. Subtelny zapach uprzyjemnia stosowanie, a ciało, po jej użyciu, staje się delikatne, gładkie i bardzo przyjemne w dotyku.
Czy kupię ponownie - TAK
Benefit Lolli Balm Balsam do ust - 30 g, mój wielki ulubieniec! Świetna, kremowa, delikatna tekstura subtelnie pokrywała usta subtelną powłoczką. Koloryzował i zapewniał porządną ochronę, a ładny zapach, świeżo zerwanych płatków róż, umilał zarówno stosowanie jak i " noszenie ". Świetnie nawilżał, nadawał ładnego, romantycznego koloru ustom, odżywiał, zapobiegał pierzchnięciu i przesuszeniom - boskiiiii! Czytajcie recenzję :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!!!!!!
La Luxe Paris Sexy Maxi Extra Lash Mascara - 10 ml, to pogrubiająco-podkrecający tusz do rzęs w kolorze głębokiej czerni. Kupiony... w Biedronce, gdy w zapasach zrobiło się pusto, a maskary " na już " potrzebowałam. Zaskoczył mnie swoją jakością i świetnymi efektami. Ładnie wyprofilowana szczoteczka rozdzielała i precyzyjnie pokrywała wszystkie, nawet najmniejsze rzęsy. Po dwóch tygodniach, gdy nieco zgęstniał, wystarczała jedna warstwa, a efekt był bardzo wyrazisty - polubiłam! I polecam wypróbować!
Czy kupię ponownie - TAK!!!
L'Occitane en Provence Limonkowy balsam do ust Masło Shea - 12 ml, smakować.. nie smakował, ale nawilżał, odżywiał i chronił usta niezawodnie. Był tak skuteczny i wygodny w aplikacji, że niemal zawsze miałam go pod ręką, stąd ten obskurny wygląd - wiele ze mną przeszedł, długo ze mną był :) Malutka ilość wystarczała, by skutecznie nawilżyć, delikatnie nabłyszczyć i zapewnić długotrwałą ochronę, a że nie był smaczny, dłużej pozostawał na ustach, bez zlizywania :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!
Palette Permanent Natural Colors 219 Popielaty Blond - 2 szt., już nie pamiętam kiedy miałam Palette na włosach, a te wypróbowałam za namową męża. Rzeczywiście kolor wychodzi śliczny, pokazywałam wyniki farbowania na facebooku, w maju. Chłodny, popielaty blond, który stosunkowo długo się trzymał. Jedynym mankamentem jest to, że te farby pieką mnie w skórę głowy podczas trzymania, i chcę i nie chcę do niej wrócić...
Czy kupię ponownie - MOŻE...
Goldwell Dualsenses Blondes&Highlights Szampon do włosów rozjaśnianych i z pasemkami - 250 ml, bardzo fajny produkt o niebieskich pigmentach, który w subtelny sposób mył, a jednocześnie pielęgnował rozjaśnione kosmyki utrzymując je w chłodnym odcieniu blondu. Nie podrażniał skóry głowy, nie wysuszał jej, nie obciążał włosów, w pewnej mierze przyczyniał się do przedłużenia trwałości koloru. Więcej w recenzji o nim możecie przeczytać, pisałam :)
Czy kupię ponownie - TAK!
Oczywiście nie mogło zabraknąć płatków Carea Aloe Vera x 2 i próbasków, ta maseczka Barwa Siarkowa Moc antytrądzikowa jest bardzo fajna - spodobała mi się :)
O to już koniec Kochane - mówiłam że słabo, no ale nic, lipcowym nadrobię ;)
Znacie któreś z tych produktów?
Jak je oceniacie, lubicie czy unikacie?
Miłego weekendu Wam życzę :*
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kolastyna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kolastyna. Pokaż wszystkie posty
sobota, 1 sierpnia 2015
Pożegnane w maju i czerwcu 2015 - denko w minirecenzjach
Etykiety:
AA,
Abacosun,
Bath Body Works,
Benefit,
Biedronka,
Bielenda,
Celia,
denko,
Dove,
Farmona,
Goldwell,
Kolastyna,
L`Occitane en Provence,
LaLauxe,
Linda,
Lumene,
Nivea,
Odyssee Des Sens,
Palette,
Shefoot
sobota, 14 czerwca 2014
Nowości kosmetyczne maja + Wyniki konkursu :)
Witajcie Słoneczka :)
Majowe ulubieńcy już były, denko również " rozliczone ", teraz najwyższy czas na nowości kosmetyczne, które u mnie zagościły w maju :) Staram się opanować swój zakupoholizm, ograniczając się do produktów, które naprawdę potrzebuję, czasem jednak nie idzie mi najlepiej, ale co tam, półka z zapasami nieco się wyszczupliła, intensywnie zabrałam się do ich zużywania, więc staram się utrzymać jej " odpowiedni poziom " :)
W maju największe zakupy poczyniłam w Biedronce, kosmetyczna oferta była bardzo bogata, grzechem byłoby nie skorzystać - asortyment ciekawy, a i cenowo - bardzo przyjemnie wypadał :)
Mydła glicerynowe Body Club kusiły pięknymi kolorami i fajnym wykonaniem, skusiłam się na trzy rodzaje: Magnolia i Nagietek, Guawa i Owies oraz Cytryna i Mak - każde po 7 zł/100 g, bez grosika, a zazwyczaj kupuję tego typu mydełka po 13 - 15 zł!
Na razie pełnią funkcję dekoracyjną, leżąc w koszyczku z mydełkami na łazienkowej półce, ale nie omieszkam wypróbować, gdy tylko zużyję do końca obecne okazy.
Kremy do twarzy Celia de Luxe przykuły moją uwagę swoimi szatami, poczytałam składy i wszystkie trzy wylądowały w moim koszyczku, są co prawda, przeznaczone do skóry dojrzałej, ale nie zwracam uwagi na przedział wiekowy w kwestii pielęgnacji, jak to mówią: " Lepiej zapobiegać..." :)
Wybrałam Argan Królewski - Matujący krem przeciwzmarszczkowy na dzień i noc przeznaczony do cery normalnej i mieszanej, zawiera marokański olej Arganowy oraz 3 oleje młodości: Marula, Jojoba i Migdałowy, z dodatkiem matującej kory Enantiaoraz. Argan Królewski - Naprawczy krem przeciwzmarszczkowy na dzień i noc dla cery z rozszerzonymi naczynkami, również zawiera marokański olej Arganowym oraz 3 oleje młodości: Marula, Jojoba i Monoi de Tahiti, z dodatkiem wzmacniającej Rutyny-C. Trzeci okaz to Perłowy Lifting - Lekki krem przeciwzmarszczkowy na dzień i noc przeznaczony do cery normalnej i mieszanej, zawiera wyciąg z białej Perły i Lilii wodnej, kwas Hialuronowy oraz CykoriaLIFT.
Jestem pod wrażeniem wykonania, każdy krem jest zamknięty w szklanym słoiczku, nie zawierają parabenów! Cena każdego to 8 zł, pojemność 50 ml! - w necie ich koszt to 13 - 15 zł - jest różnica :)
Masła do ciała Fruit bomb SPA Bielendy - musiałam wypróbować, peelingi jakoś mnie nie kusiły, ale masełka owszem, więc włożyłam do koszyczka trzy dostępne rodzaje: Winogronowe, Arbuzowe i Papajowe :) Za każde masełko o pojemności 100 g trzeba było zapłacić 6 zł, to dobra cena - są w kolejce oczekujących, więc nic na razie nie powiem na ich temat :)
Płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu Celia de Luxe polecany do wszystkich typów cery w każdym wieku, zawiera ekskluzywny wyciąg z naturalnych Pereł, kwas Hialuronowy, Glicerynę i d-Pantenol - prezentuje się bardzo ładnie, nigdy nie stosowałam pielęgnacji Celii, teraz to zmienię - bardzo jestem ciekawa jego działania ;) Cena 7,99 zł za 200 ml.
Lakier Ladycode by Bell Full Colour skusił mnie swoim soczystym kolorkiem, uwielbiam takie, zwłaszcza latem, a 4,49 zł za 8 g, to bardzo korzystna cena, wypróbuję jak się sprawdza na paznokciach :)
Garnier mineral Invisible roll-on przez wielu z Was, po mojej recenzji wersji w sprayu, był polecany, postanowiłam wypróbować też tą wersję, na razie jestem bardzo zadowolona z jego działania - dobrze chroni, nie zostawia śladów, pięknie pachnie i nie podrażnia :) Zapłaciłam za niego 7 zł bez grosika, nie wiem co one mają z tym ...99 w każdej cenie :)
Kolastyna Refresh żel do mycia twarzy cera normalna i mieszana spodobał mi się ze względu na opakowanie, takie ładne, " świeże ", energetyzujące... cenowo również wygodnym był zakupem - 7 zł za 150 ml, w sieci ponad 10 zł za niego trzeba zapłacić, czeka na swoją kolej :) Nawet nie wiem jak pachnie, nie lubię otwierać kosmetyków przed ich regularnym używaniem - o takie dziwactwo mam :)
Zestaw do pielęgnacji twarzy Beauty Line po zachwytach, które przeczytałam w internecie musiałam wypróbować, jakościowo bardzo dobrze i skrupulatnie wykonany, działanie też fajne i cena, 20 zł, jak najbardziej zachęcała do zakupu :)
Pumeksy z tarką BeBeauty SPA nabyłam dwa, jeden już w użyciu, fajne, nic dodać, nic ująć, za 4 zł jak najbardziej warto wypróbować ;)
Farby do włosów w odcieniu platynowego blondu Natura Styl od Mariona już od dłuższego czasu za mną chodziły, aż dorwałam je w Netto, i to w cenie 6 zł za dwa opakowania!!! Była promocja :) Nie chciałam brać więcej, bo nie wiem, jak sprawdzi się na moich włosach, wkrótce wypróbuję i dam znać ;)
Zestaw - Żel pod prysznic Kwiat pomarańczy i Mleczko nawilżające Le Petit Marseillais to moja wygrana w konkursie kreatywnym na profilu marki, stosuję, poznaję... zapachy śliczne, ale o nich napiszę wkrótce coś więcej :)
Masło do ciała Pink Vanilla Joico, to pierwszy produkt do pielęgnacji ciała tej ekskluzywnej marki, dotychczas znanej i kojarzonej przez wszystkich z profesjonalnymi kosmetykami do pielęgnacji i stylizacji włosów - ciesze się że to limitowane cudeńko mogłam wypróbować - opakowanie nie zachwyca czymś szczególnym, ale działanie... zapach... ach! Wkrótce recenzja.
Structure Animate to lekki krem zwiększający objętość włosów, jeszcze nie wypróbowany, z suszarką rzadko się przyjaźnię, ale z pewnością dam znać, jak się sprawdza w działaniu :)
Perfumy Inubi Rain to też moja wygrana w konkursie fotograficznym na profilu marki, powiem szczerze, że nigdy wcześniej nie słyszałam o ich perfumach, kolekcja jest inspirowana żywiołami - asortyment mają piękny! Perfumy wybrałam osobiście, nuty zapachowe Rain mnie urzekły, atomizer do perfum to miły dodatek do wygranej :)
Tabletki z kolagenem z ryb morskich Pure Collagen testuję od trzech tygodni, dbam o urodę nie tylko zewnątrz, ale też od wewnątrz - 30+ zobowiązuje :) Mam nadzieje, że zobaczę pozytywne efekty kuracji, bo moje paznokcie i skóra ostatnio miały nie najlepszy okres :)
Masełko Alverde wygrałam w rozdaniu u Ines - dziękuję Kochana, a te wszystkie " dodatki " to już miła niespodzianka :) Herbatki smakowały wyśmienicie! Masło czeka na użycie, a próbaski perfum zawsze są u mnie mile widziane ;)
Z nowości majowych to by było na tyle moje Drogie :)
Znacie któreś z powyższych produktów, jakie macie o nich zdanie?
Majowe ulubieńcy już były, denko również " rozliczone ", teraz najwyższy czas na nowości kosmetyczne, które u mnie zagościły w maju :) Staram się opanować swój zakupoholizm, ograniczając się do produktów, które naprawdę potrzebuję, czasem jednak nie idzie mi najlepiej, ale co tam, półka z zapasami nieco się wyszczupliła, intensywnie zabrałam się do ich zużywania, więc staram się utrzymać jej " odpowiedni poziom " :)
W maju największe zakupy poczyniłam w Biedronce, kosmetyczna oferta była bardzo bogata, grzechem byłoby nie skorzystać - asortyment ciekawy, a i cenowo - bardzo przyjemnie wypadał :)
Mydła glicerynowe Body Club kusiły pięknymi kolorami i fajnym wykonaniem, skusiłam się na trzy rodzaje: Magnolia i Nagietek, Guawa i Owies oraz Cytryna i Mak - każde po 7 zł/100 g, bez grosika, a zazwyczaj kupuję tego typu mydełka po 13 - 15 zł!
Na razie pełnią funkcję dekoracyjną, leżąc w koszyczku z mydełkami na łazienkowej półce, ale nie omieszkam wypróbować, gdy tylko zużyję do końca obecne okazy.
Kremy do twarzy Celia de Luxe przykuły moją uwagę swoimi szatami, poczytałam składy i wszystkie trzy wylądowały w moim koszyczku, są co prawda, przeznaczone do skóry dojrzałej, ale nie zwracam uwagi na przedział wiekowy w kwestii pielęgnacji, jak to mówią: " Lepiej zapobiegać..." :)
Wybrałam Argan Królewski - Matujący krem przeciwzmarszczkowy na dzień i noc przeznaczony do cery normalnej i mieszanej, zawiera marokański olej Arganowy oraz 3 oleje młodości: Marula, Jojoba i Migdałowy, z dodatkiem matującej kory Enantiaoraz. Argan Królewski - Naprawczy krem przeciwzmarszczkowy na dzień i noc dla cery z rozszerzonymi naczynkami, również zawiera marokański olej Arganowym oraz 3 oleje młodości: Marula, Jojoba i Monoi de Tahiti, z dodatkiem wzmacniającej Rutyny-C. Trzeci okaz to Perłowy Lifting - Lekki krem przeciwzmarszczkowy na dzień i noc przeznaczony do cery normalnej i mieszanej, zawiera wyciąg z białej Perły i Lilii wodnej, kwas Hialuronowy oraz CykoriaLIFT.
Jestem pod wrażeniem wykonania, każdy krem jest zamknięty w szklanym słoiczku, nie zawierają parabenów! Cena każdego to 8 zł, pojemność 50 ml! - w necie ich koszt to 13 - 15 zł - jest różnica :)
Masła do ciała Fruit bomb SPA Bielendy - musiałam wypróbować, peelingi jakoś mnie nie kusiły, ale masełka owszem, więc włożyłam do koszyczka trzy dostępne rodzaje: Winogronowe, Arbuzowe i Papajowe :) Za każde masełko o pojemności 100 g trzeba było zapłacić 6 zł, to dobra cena - są w kolejce oczekujących, więc nic na razie nie powiem na ich temat :)
Płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu Celia de Luxe polecany do wszystkich typów cery w każdym wieku, zawiera ekskluzywny wyciąg z naturalnych Pereł, kwas Hialuronowy, Glicerynę i d-Pantenol - prezentuje się bardzo ładnie, nigdy nie stosowałam pielęgnacji Celii, teraz to zmienię - bardzo jestem ciekawa jego działania ;) Cena 7,99 zł za 200 ml.
Lakier Ladycode by Bell Full Colour skusił mnie swoim soczystym kolorkiem, uwielbiam takie, zwłaszcza latem, a 4,49 zł za 8 g, to bardzo korzystna cena, wypróbuję jak się sprawdza na paznokciach :)
Garnier mineral Invisible roll-on przez wielu z Was, po mojej recenzji wersji w sprayu, był polecany, postanowiłam wypróbować też tą wersję, na razie jestem bardzo zadowolona z jego działania - dobrze chroni, nie zostawia śladów, pięknie pachnie i nie podrażnia :) Zapłaciłam za niego 7 zł bez grosika, nie wiem co one mają z tym ...99 w każdej cenie :)
Kolastyna Refresh żel do mycia twarzy cera normalna i mieszana spodobał mi się ze względu na opakowanie, takie ładne, " świeże ", energetyzujące... cenowo również wygodnym był zakupem - 7 zł za 150 ml, w sieci ponad 10 zł za niego trzeba zapłacić, czeka na swoją kolej :) Nawet nie wiem jak pachnie, nie lubię otwierać kosmetyków przed ich regularnym używaniem - o takie dziwactwo mam :)
Zestaw do pielęgnacji twarzy Beauty Line po zachwytach, które przeczytałam w internecie musiałam wypróbować, jakościowo bardzo dobrze i skrupulatnie wykonany, działanie też fajne i cena, 20 zł, jak najbardziej zachęcała do zakupu :)
Pumeksy z tarką BeBeauty SPA nabyłam dwa, jeden już w użyciu, fajne, nic dodać, nic ująć, za 4 zł jak najbardziej warto wypróbować ;)
Farby do włosów w odcieniu platynowego blondu Natura Styl od Mariona już od dłuższego czasu za mną chodziły, aż dorwałam je w Netto, i to w cenie 6 zł za dwa opakowania!!! Była promocja :) Nie chciałam brać więcej, bo nie wiem, jak sprawdzi się na moich włosach, wkrótce wypróbuję i dam znać ;)
Zestaw - Żel pod prysznic Kwiat pomarańczy i Mleczko nawilżające Le Petit Marseillais to moja wygrana w konkursie kreatywnym na profilu marki, stosuję, poznaję... zapachy śliczne, ale o nich napiszę wkrótce coś więcej :)
Masło do ciała Pink Vanilla Joico, to pierwszy produkt do pielęgnacji ciała tej ekskluzywnej marki, dotychczas znanej i kojarzonej przez wszystkich z profesjonalnymi kosmetykami do pielęgnacji i stylizacji włosów - ciesze się że to limitowane cudeńko mogłam wypróbować - opakowanie nie zachwyca czymś szczególnym, ale działanie... zapach... ach! Wkrótce recenzja.
Structure Animate to lekki krem zwiększający objętość włosów, jeszcze nie wypróbowany, z suszarką rzadko się przyjaźnię, ale z pewnością dam znać, jak się sprawdza w działaniu :)
Perfumy Inubi Rain to też moja wygrana w konkursie fotograficznym na profilu marki, powiem szczerze, że nigdy wcześniej nie słyszałam o ich perfumach, kolekcja jest inspirowana żywiołami - asortyment mają piękny! Perfumy wybrałam osobiście, nuty zapachowe Rain mnie urzekły, atomizer do perfum to miły dodatek do wygranej :)
Tabletki z kolagenem z ryb morskich Pure Collagen testuję od trzech tygodni, dbam o urodę nie tylko zewnątrz, ale też od wewnątrz - 30+ zobowiązuje :) Mam nadzieje, że zobaczę pozytywne efekty kuracji, bo moje paznokcie i skóra ostatnio miały nie najlepszy okres :)
Masełko Alverde wygrałam w rozdaniu u Ines - dziękuję Kochana, a te wszystkie " dodatki " to już miła niespodzianka :) Herbatki smakowały wyśmienicie! Masło czeka na użycie, a próbaski perfum zawsze są u mnie mile widziane ;)
Z nowości majowych to by było na tyle moje Drogie :)
Znacie któreś z powyższych produktów, jakie macie o nich zdanie?
A teraz czas na wyniki konkursu z olejkiem Charme d`Orient !!!
W pierwszej kolejności pragnę podziękować wszystkim, komu chciało się napisać kilka zdań na temat wspomnień ze swojego dzieciństwa - wszystkie odpowiedzi są fantastyczne!
Zabraliście mnie we wspaniałą podróż do przeszłości swoimi wspomnieniami - dziękuję ♥
Ale nagroda tym razem była tylko jedna...
Olejek wygrywa ... Anita B.
Gratuluję serdecznie!!!
Podeślij proszę swoje dane do wysyłki nagrody na pocztę z zakładki Kontakt :)
Choć pogoda dziś nie dopisuje, przynajmniej u mnie - leje jak z cebra, życzę Wam, Kochane, udanego i spokojnego weekendu :***
Etykiety:
Alverde,
Beauty Line,
Bielenda,
Body Club,
Celia,
Garnier,
Inubi,
Joico,
Kolastyna,
kosmetyki,
Ladycode,
Le Petit Marseillais,
Marion,
nowości,
nowości kosmetyczne,
perfumy,
Pure Collagen,
wyniki konkursu
Subskrybuj:
Posty (Atom)