Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bath & Body Works. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bath & Body Works. Pokaż wszystkie posty

środa, 23 grudnia 2015

Obłędnie pachnące święta z Bath & Body Works - Holiday Traditions Vanilla Bean Noel

Witajcie Słoneczka :)
Świąteczna atmosfera, mimo braku śniegu i niskich temperatur, ogarnia z każdym dniem coraz bardziej. Przepraszam Was za ciszę, panującą od tygodnia na blogu - przedświąteczne porządki i przygotowania pochłonęły mnie w całości. Ale wszystko poszło zgodnie z planem - dom już lśni czystością, dekoracje świąteczne cieszą oko, zakupy zrobione, świąteczne menu sporządzone... zostały tylko drobne sprawy do ogarnięcia i można w pełni oddać się świątecznemu relaksowi.
Musze przyznać, że na to wszystko składa się dużo pracy i wysiłku, lecz cieszy jedno, że po ciężkim, pracowitym dniu czeka mnie super nagroda - chwile odprężenia i relaksu owite obłędnym zapachem!

Bath & Body Works Holiday Traditions Vanilla Bean Noel
Zapach wanilii jest kojarzony z rodzinnym, domowym ciepłem, czymś słodkim, przyjemnym, obłędnym. Dla mnie aromat wanilii jest powiązany z beztroskim dzieciństwem, spędzanym u babci, rozpieszczającej nasze podniebienia i zadowalającej nasze brzuszki pysznymi wypiekami i deserami o zapachu... wanilii :)
Wanilia, prócz walorów smakowych, ma też silne działanie aromaterapeutyczne - doskonale relaksuje, odpręża, koi zszargane nerwy, a zmęczenie zdejmuje w oka mgnieniu, pomaga walczyć ze stresem i skutecznie poprawia humor :) Dzięki swojemu kojącemu zapachowi pomaga uporać się z bezsennością - ułatwia zasypianie, przegania wszelkie niepokoje i oferuje słodkie, beztroskie, kolorowe, i z pewnością smakowite, sny :) Czyż to nie przyjemna terapia?

Bath & Body Works Holiday Traditions Vanilla Bean Noel
Bath&Body Works doskonale wie, co nas uszczęśliwia - kosmetyki o cudownych, niepowtarzalnych, oryginalnych i umiejętnie skomponowanych zapachach, to ich znak rozpoznawczy :) Wraz z nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia, marka wprowadziła świąteczną serię kosmetyków Holiday Traditions, opakowania których zdobią urocze zwierzątka. Są to mega " smakowite " linie produktów, mające na celu pomóc nam odprężyć się, zrelaksować i w pełni oddać się rozkoszy celebrowania świątecznej atmosfery. W najlepszym wydaniu oczywiście :)
Jedną z linii jest właśnie Vanilla Bean Noel. To idealnie skomponowane, pachnące wanilią, radością, szczęściem i beztroską kosmetyki, które nie tylko rozpieszczają zmysły, ale również pielęgnują ciało.

Bath & Body Works Holiday Traditions Vanilla Bean Noel
Bath & Body Works Holiday Traditions Vanilla Bean Noel
Słów kilka od producenta

Żel pod prysznic Holiday Traditions VANILLA BEAN NOEL.
Poznaj sposób na bardziej delikatne mycie z musującą, puszystą i pęknie pachnącą pianą zapewniającą skórze miękkość, czystość i komfort. Odkryj dla siebie nawilżający aloes i witamina E w połączeniu z masłem Shea, które nasza skóra kocha, w naszym najbardziej delikatnym, przepięknie pachnącym żelu.
Nuty głowy: Świeża laska Wanilii
Nuty serca: Ciepły karmel, Bita śmietana
Nuty głębi: Śnieżny pocałunek Piżma, Cukrowe ciasteczka.
Kluczowe nuty zapachowe: Bożinarodzeniowa uczta ze świeżą wanilią i cukrowymi ciasteczkami - zainspirowana czystym komfortem i radością.

Bath & Body Works Holiday Traditions żel Vanilla Bean Noel Vanilla Bean Noel to obłędnie pachnący wanilią żel pod prysznic o przyjemnym dla oka, niespotykanym, a być może nawet magicznym, zielonym kolorze. Zapach jest tak smakowity i autentyczny, że zamykając oczy pod prysznicem, można poczuć się niczym w dobrej cukierni wypełnionej słodkimi " dziełami sztuki ". Początkowo wyczuwam nuty wanilii, które subtelnie przechodzą w bardziej wyraziste, słodkie, karmelowe nuty przyprawione szczyptą piżma oraz cukru, a raczej " cukrowych waniliowych ciasteczek ". Obłęd! Butelka, opatrzona uroczą, bajkową etykietą, jest poręczna, ładna i praktyczna podczas używania, a wygodny dozownik, typu " press ", dobrze dawkuje kosmetyk, czym jeszcze bardziej uprzyjemnia chwile w kąpieli.  

Bath & Body Works Holiday Traditions żel pod prysznic Vanilla Bean Noel
Żel ma półpłynną konsystencję, ale już malutka jego ilość, zaaplikowana na gąbkę, przy kontakcie z mokrą skórą wytwarza mnóstwo puszystej, lekkiej, a jednocześnie kremowej piany. Stosowanie go to prawdziwa przyjemność! Piana subtelnie muska ciało wprawiając w stan błogiego relaksu, a cudowny aromat, pod wpływem ciepłej wody jeszcze bardziej się uwydatnia i otwiera, wypełniając całą łazienkę oraz jej okolice boskim zapachem - nie pozwalając nikomu z domowników przejść obojętnie :) Mmmm, co tak pięknie pachnie? - pytają. Nie odpowiadam, lecz przeobrażam się w " słodką babeczkę " :)
Żel delikatnie, ale skutecznie oczyszcza i myje skórę, szybko się spłukuje, pozostawiając ciało miękkim, gładkim i delikatnym w dotyku. Nie powoduje przesuszenia, ściągnięcia ani podrażnienia skóry, natomiast wyznacza się nadzwyczajnie wysoką wydajnością, co szczególnie cieszy!

Bath & Body Works Holiday Traditions balsam Vanilla Bean Noel
Holiday Traditions Balsam do ciała VANILLA BEAN NOEL to balsam numer 1 w Ameryce! Balsam Vanilla Bean Noel zawiera masło Shea oraz ekskluzywny Daily Moisture Complex, nowsza wersja balsamu zawiera znacznie więcej tego, co kocha Twoja skóra! Doskonale pielęgnuje, pozostawiając uczucie niezwykle miękkiej, gładkiej, nawilżonej i odżywionej skóry. Balsam został wzbogacony w cenne składniki o właściwościach odżywczych i ochronnych - zawiera witaminę E i witaminę B5. Szybko wchłaniająca się, nietłusta formuła zapewnia 16 godzinne nawilżenie.
Nuty głowy: Świeża laska Wanilii
Nuty serca: Ciepły karmel, Bita śmietana
Nuty głębi: Śnieżny pocałunek Piżma, Cukrowe ciasteczka.
Kluczowe nuty zapachowe: Bożinarodzeniowa uczta ze świeżą wanilią i cukrowymi ciasteczkami - zainspirowana czystym komfortem i radością.

Bath & Body Works Holiday Traditions Vanilla Bean Noel
Balsam Vanilla Bean Noel został ulokowany w równie uroczej, przyozdobionej etykietą ze zwierzątkami i świątecznymi akcentami, butelce. Wizualnie wydaje się być identyczna jak ta, w której mieści się żel, jedynie wielkością od niej odbiega - balsam ma pojemność 236 ml. Bardzo mi się podobają te cudowne, świąteczne etykiety przenoszące, choć na moment, w świat dzieciństwa, doceniam też praktyczność opakowania, uprzyjemniającego stosowanie kosmetyku.
Balsam wyznacza się miętowym kolorem oraz lekką, nietłustą, średniej gęstości konsystencją, która błyskawicznie rozprowadza się po skórze Wchłania się szybko i równomiernie, oferując natychmiastowe uczucie dogłębnego nawilżenia, odżywienia, ukojenia i komfortu.

Bath & Body Works Holiday balsam do ciała Traditions Vanilla Bean Noel
Zapach balsamu jest utrzymany w tychże nutach zapachowych, co żel Vanilla Bean Noel, z tą różnicą, że jest znacznie lepiej wyczuwalny i o wiele bardziej trwalszy. Chwilo trwaj! Wanilia przechodząca w objęcia karmelu, dosmaczana bitą śmietaną i podsycana subtelną nutą piżma, nieco przełamującego tę rozkoszną słodycz... W trakcie jego stosowania warto cięgle się kontrolować, aby nie liznąć :D Co innego gdy masuje mnie mąż - wtedy w pełni, i bez wyrzutów sumienia, mogę oddać się " smakowaniu " i rozkoszowaniu się tym cudownym delikatesem :)
Po użyciu balsamu, skóra jest w pełni zadbana - wygładzona, dobrze nawilżona, odżywiona i nadzwyczajnie delikatna w dotyku. Balsam nie natłuszcza ani nie klei, nie roluje się, szybko wnika nie pozostawiając po sobie żadnego wyczuwalnego filmu na skórze, jedynie komfort, zadowolenie i piękny zapach, który bardzo długo utrzymuje się na skórze, piżamie, pościeli... Cudowny!

Bath & Body Works mgiełka Holiday Traditions Vanilla Bean Noel
Holiday Traditions Mgiełka zapachowa VANILLA BEAN - ekskluzywna, nadzwyczajnie lekka, delikatniejsza, znacznie lżejsza wersja twoich ulubionych perfum - zakochasz się w niej od pierwszego użycia! Starannie dobrana butelka i precyzyjna pompka, w którą została wyposażona, zapewnia świetne rozpylenie, w wyniku czego otrzymujemy delikatną mgiełkę, na długie godziny otulającą zapachem całe ciało! Dodatkowo, dzięki zawartości aloesu, mgiełka odżywia, łagodzi i koi skórę.
Nuty głowy: Świeża laska Wanilii
Nuty serca: Ciepły karmel, Bita śmietana
Nuty głębi: Śnieżny pocałunek Piżma, Cukrowe ciasteczka.
Kluczowe nuty zapachowe: Bożinarodzeniowa uczta ze świeżą wanilią i cukrowymi ciasteczkami - zainspirowana czystym komfortem i radością.

Bath & Body Works Holiday Traditions Vanilla Bean Noel
Mgiełka Vanilla Bean Noel rzeczywiście sprawia, że zakochujesz się w niej od pierwszego psiknięcia :) U mnie pełni rolę natychmiastowego " poprawiacza humoru ".
Szary ponury dzień, słońca na niebie - ani śladu! a wiatr nagania coraz więcej ciemnych, ociężałych chmur, z których lada chwila lunie deszcz... Senność, zmęczenie, brak wigoru, chęci do działania, a nawet sensu życia. Wystarczy sięgnąć po tę zieloną, smukłą buteleczkę usianą połyskującymi gwiazdkami, zdradzającymi iż w jej wnętrzu kryje się iście magiczny eliksir o niespotykanej mocy! Psik, psik - tyle zdecydowanie wystarcza, a po chwili świat nabiera zupełnie innego wymiaru. Co tam deszcz, chłód, ciemność, apatia... nie mają szans w starciu z mgiełką, słodko pachnącą pysznym, słodkim, waniliowo-karmelowym kremem czy wypiekiem. I już po chwili ja sama pacnę niczym słodka babeczka, niosąc w surową codzienność nuty radości, pozytywnego nastawienia i uśmiechu - każdy kto blisko mnie się znajduje, odczuwa tę moc :)

Bath & Body Works Holiday Traditions Vanilla Bean Noel
Bath & Body Works Holiday Traditions Vanilla Bean Noel
Cudowne trio Vanilla Bean Noel Bath & Body Works to idealny, i oczywiście niezawodny, sposób na poprawę humoru, a także świetny pomysł na prezent dla siebie oraz bliskich nam osób, których pragniemy uszczęśliwić. To nie są tylko kosmetyki, które każda z nas uwielbia, które każda z nas używa, lecz patent na przyjemną i skuteczną pielęgnację oraz uśmiech na twarzy. Niezależnie od tego, gdzie jesteście, zawsze możecie użyć mgiełki, która osiadają się na ciele i włosach natychmiastowo poprawia samopoczucie i Wam i osobom w Waszym otoczeniu. A po ciężkim, pracowitym dniu, czy też po relaksującym i całkiem przyjemnym dniu, można oddać się przyjemności pielęgnacji wraz z żelem i balsamem do ciała Vanilla Bean Noel. Cudowne uwieńczenie dnia oraz gwarancja słodkich, kolorowych i bajecznych snów :)
Nie wierzycie? Same sprawdźcie, a zakochacie się bez reszty! Gwarantuję! I polecam :)

Lubicie kosmetyki Bath & Body Works?
Jak Wam się podobają kosmetyki z linii Holiday Traditions Vanilla Bean Noel?
A może mieliście okazje je poznać - jak oceniacie zapach? Prawda że obłędny?
Przyjemnych przedświątecznych przygotowań Kochane :*
                                 

piątek, 5 września 2014

Ulubieńcy sierpnia i Benefit`owe nowości w mojej kosmetyczce :)

Witajcie Słoneczka ;)
Ja jak zawsze, spóźnialska, zarówno z ulubieńcami jak i denkiem, ale musicie mi wybaczyć tą moją " przypadłość " - jakoś nie potrafię zdążyć " na czas " :)
Obiecałam też pokazać swoje nowości od Benefit`u, te z Was, które obserwują profil blogowy na facebooku o tym wiedzą, zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy macie tam profile. Postanowiłam połączyć te przyjemności w jednej notce, a więc dziś będą ulubieńcy sierpnia oraz Benefit`owe słodkości :)
Zapraszam :)

Oto moja sierpniowa gromadka ulubieńców - wspaniałe produkty, które mnie oczarowały swoim działaniem i sprawiły, że sięgałam po nie regularnie, lub też okazyjnie, ale z ogromną przyjemnością.
Uważam, że są warte uwagi, jeśli je spotkacie na swojej drodze, koniecznie wypróbujcie, a jeśli już to zrobiliście - podzielcie się swoimi wrażeniami na ich temat.
Kolorówka nieco zeszła na drugi plan, zresztą nadal namiętnie używam tych samych produktów, bo je uwielbiam, a po ile prezentowałam je już wcześniej, nie chcę się powtarzać :)

Clinique Clarifying Lotion 2 - drugi krok codziennej pielęgnacji Clinique - płyn złuszczający, który ma za zadanie oczyszczać skórę z zanieczyszczeń i łuszczącego się naskórka, a także zminimalizować widoczność porów i dodać skórze blasku. Blasku mam swojego pod dostatkiem, w postaci sebum, ale przyznam, że płyn świetnie oczyszcza, odświeża skórę, zapewniając wrażenie delikatnego chłodzenia, niweluje nadmiar sebum i rzeczywiście zmniejsza widoczność porów.
Powrót do niego po latach wyszedł mi na dobre, kiedyś mnie nieco rozczarował, jednak przy obecnym stanie i kondycji mojej skóry - sprawdza się fantastycznie. Napiszę o nim.

Kolejnym " twarzowym " ulubieńcem został oczyszczający żel z bio-aloesem i owocem granatu Eubiona, o którym pisałam na dniach :) Bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczaniem mojej skóry z zanieczyszczeń, sebum oraz kosmetyków kolorowych, Myję nim też oczy, tusz i cienie, nawet te w kremie z Benefit`u usuwa bez problemu, niektóre mydełka naturalne sobie z nimi nie radzą :) Ładnie pachnie, orzeźwia, oczyszcza, nie podrażnia, nie wysusza ani nie powoduje zaczerwienień, wręcz odwrotnie, koi skórę i zapewnia jej gładkość oraz uczucie komfortu.

O moją delikatną skórę wokół oczu od miesiąca dba skoncentrowany Osmoter z Morza Martwego do pielęgnacji okolic oczu Ahava. To coś więcej jak krem, to mega skoncentrowane serum, mające za zadanie odżywić, nawilżyć i ujędrnić skórę, już najwyższy czas! Zwłaszcza że jutro zmieniam swój status z 30+ na 35+ - łoooo matko, jak te lata lecą ;)
Wstępnie powiem, że jestem z niego bardzo zadowolona, więcej będzie w recenzji, już w przyszłym tygodniu ;)

Moje usta, nie są jakoś szczególnie wymagające, ale poszukuję ciągle produktów, które nie tylko je odżywią i pomogą zachować odpowiedni poziom nawilżenia, ale także są przyjemne i łatwe w użyciu. Smarowidełka stosuję nałogowo, a więc wiecie o czym mówię. Ochronny sztyft do ust SPF 20 od Neutrogena Formuła Norweska jest idealny pod każdym względem - doskonale nawilża, wygładza, odżywia delikatną skórę ust,  długo się utrzymuje i bardzo przyjemnie, o dziwo!, pachnie :) Taki niepozorny, a ma w sobie prawdziwą moc!

Balsamy, masła, mleczka i olejki do ciała stosuje regularnie, sięgam po różne smarowidła w zależności od aktualnych potrzeb skóry oraz preferencji zapachowych, raz mam ochotę na słodkości, kolejnym razem pragnę orzeźwiającego zapachu... Olejku do ciała Multioils Bomb firmy Evree nie stosuję regularnie, lecz wtedy, gdy moja skóra pragnie więcej nawilżenia, odżywienia i relaksu. Idealna konsystencja, bardzo przyjemny zapach, możliwość stosowania go " na szybko ", tuż po prysznicu jak i do relaksującego, długiego masażu, sprawiły, że stał się moim ulubieńcem - takim rarytaskiem :) Będzie recenzja.

O mydłach do rąk BBW czytałam i słyszałam wiele dobrego, zrozumiałam ich fenomen dopiero po zapoznaniu się z powyższym przyjemniaczkiem - Fresh Picked Heirloom Pear Bath & Body Works. Absolutnie cudowny zapach, gruszkowy aromat w kosmetykach od lat należy do moich ulubionych, w tym mydle podany w mega soczystej odsłonie! Moje mydełko zawiera malutkie, peelingujące drobinki, które podczas mycia świetnie masują skórę i sprawiają, że po użyciu jest ona miękka i gładka, no i oczywiście dłuuuugo pachnąca - coś pięknego!

Zapachami lubię się bawić, lubię z ich pomocą kreować swoją osobowość, podkreślać swój nastrój, samopoczucie, dopełniać ubiór... Inubi Rain, wbrew swojej nazwie, nie jest wcale smutny, ani płaski, to zapach, który pozostaje na bardzo długo. Nie tylko na skórze, nie tylko na ubraniach, nie tylko na pościeli... w pamięci, w zmysłach, w sercu. Brak czasu muszę pokonać i w końcu Wam go przedstawić, bo marka, jak i sam zapach, są wyjątkowe!

Tak w kilku słowach opisałam Wam swoich ulubieńców, ciekawa jestem, czy znacie te produkty, jeśli tak, to podzielcie się swoją opinią na ich temat, jeśli nie - gorąco polecam :)

A to już moje umilacze na najbliższy czas, Benefit, jak zawsze zresztą, potrafi zaskoczyć pięknem opakowań - czyż nie są urocze :)

Bathina to delikatna, nawilżająca, perfumowana mgiełka nie zawierająca alkoholu, którą można stosować do całego ciała i do włosów - przeuroczy flakon w stylu retro idealnie pasuje do zapachu :)

Majorette to nowy róż Benefit`a z rodzaju tych kremowych, ma zapewnić ładny, pudrowy efekt na twarzy. Mój w trakcie transportowania niestety został odrobineczkę poturbowany - słoneczko przykleiło się do zabezpieczającej osłonki. Całe szczęście że była, inaczej całe wnętrze byłoby upaćkane :) Nie miałam przynajmniej skrupułów podczas pierwszego użycia :)
A tak na serio - szkoda, że nie zobaczyłam jego całkowitego piękna.

Gimme Brow to wodoodporny żel zagęszczający brwi, mam odcień Medium/Deep, który powinien dobrze pasować do moich ciemnych brwi - wypróbuję, to pokażę ;)

I ostatni smakołyk - Lollibalm, nawilżający balsam do ust  w pięknym kolorze orchidei :) Podobają mi się wszystkie odcienie tych balsamów, każdy z nich mam zamiar wypróbować, ale najpierw Lollibalm :)

Co najbardziej Wam się spodobało z Bene nowości?
A może już znacie któreś z tych kosmetyków?
Jak się spisały u Was?
Miłego weekendu Wam życzę :)