czwartek, 30 stycznia 2014

Garnier Mineral Invisible 48h - antyperspirant doskonały?

Witajcie Słoneczka :)
Wybór antyperspirantu nie raz przyprawia mnie o zawrót głowy, patrząc na sklepowe czy drogeryjne półki, uginające się od tego typu kosmetyków, bardzo trudno zdecydować, który wybrać? A że mam naturę sroki, w pierwszej kolejności przywiązuje wielką wagę do wyglądu kosmetyków, ładne opakowania przykuwają uwagę i zachęcają do sięgania właśnie po nie, jednak ładna szata to jedynie początkowe zauroczenie, większe znaczenie dla mnie ma funkcjonalność tegoż opakowania oraz skuteczność kosmetyku.
Antyperspirant to kosmetyk niezbędny, w poszukiwaniu ideału wypróbowałam bardzo wiele tych produktów w różnorodnych postaciach - w żelu, w sprayu, w płynie, w krysztale...
Dziś opowiem Wam o nowym antyperspirancie Garniera - Mineral Invisible 48h Spray Colors Fresh.


Słów kilka od producenta

Antyperspirant Garniera 48h z Mineralite* - minerałem o właściwościach ultraabsorbcyjnych.
48h nieprzerwanej ochrony przed poceniem. Skóra, która oddycha.
Formuła nowej generacji z niewidocznymi składnikami aktywnymi. Chroni Twoje ubrania przed śladami, plamami i sztywnieniem materiału.
CZARNY: przeciw białym śladom, nawet przy dopasowanych koszulkach;
BIAŁY: przeciw żółtym plamom, pranie po praniu;
KOLORY: rewolucja dla kolorowych ubrań. Zapobiega przebarwieniom kolorów na materiale.
Szybko schnie, zostawia aksamitną skórę, przeciwdziała poceniu i zapobiega przykremu zapachowi przez 48h.
Bez alkoholu etylowego.
Bez parabenów.
Testowany dermatologicznie.


Zacznę od opakowania, które swoim uroczym wyglądem wyróżnia antyperspirant Garniera od innych, piękna szata nie tylko cieszy oczy, ale również przekazuje główne zalety produktu - 48h ochrony, świeży aromat, ochrona ubrań białych, czarnych i kolorowych, pozwala skórze oddychać, bez alkoholu, bez parabenów. 
Znajdziemy na nim również opis produktu, środki ostrożności oraz pełny skład.


Ładny wygląd to nie wszystko, matowa faktura opakowania sprawia, że nie wyślizguje się ono z rąk, otwór dozujący jest bardzo malutki, precyzyjnie rozpyla antyperspirant i nie tworzy całego obłoku aromatycznej zawiesiny, której bardzo nie lubię, lecz " ląduje " tam, gdzie jego miejsce, pod pachami :) 
Otwór nie zapycha się nawet przy dłuższym stosowaniu, może to zasługa kuleczek, które są umieszczone gdzieś tam w aplikatorze, przy każdym poruszaniu je słyszę, opakowanie zawsze wygląda schłudnie i estetycznie.


Wyprofilowany przycisk zapewnia lepszą przyczepność, dzięki czemu palec podczas aplikacji nie ześlizguje się.
Bardzo podoba mi się też pomysł z blokadą atomizera, podczas podróży antyperspirant nie wydostanie się przypadkowo z opakowania, a gdy na ułamek sekundy trafi w ręce dzieci, nie będzie stanowić dla nich zagrożenia - wszystkie mamy małych dziewczynek wiedzą o czym mówię :) moje córeczki obecnie są na etapie " poznawania tajników piękna ", więc wszystkie kosmetyki znajdujące się w zasięgu ich rąk ( także ze stołka ) muszę naprawdę dobrze zabezpieczać lub chować :)
Blokada działa sprawnie, nie zacina się, z łatwością przesuwa się jednym palcem, po miesiącu stosowania nic się nie zmieniło.


Antyperspirant Mineral Invisible ma bardzo ładny, lekko słodki, świeży zapach, który wyróżnia się wysoką trwałością, tuż po zastosowaniu pachnie intensywnie, z czasem łagodnieje, ale wyczuwam go na skórze i ubraniach przez cały dzień, gdy go używam, nie stosuję już perfum, są po prostu zbędne.


Nie mam problemu z nadmierną potliwością, dlatego antyperspiranty zdecydowanie mi wystarczają, nie hamują procesu pocenia się, ale muszą zapewnić komfort przez cały dzień. Z reguły wybieram wersje " kulkowe ", ale nie stronię też od antyperspirantów w sprayu.
Garnier Mineral Invisible dobrze spełnia swoje zadanie i moje oczekiwania. Nie zostawia na skórze żadnych śladów po sobie, bardzo szybko wysycha, nie ma więc konieczności chodzenia z podniesionymi rękami, po aplikacji można od razu założyć ubranie. Faktycznie nie zostawia po sobie plam ani przebarwień, wypróbowałam go na ciemnych, białych i kolorowych ubraniach - bez zarzutu!
Antyperspirant skutecznie chroni przed nieprzyjemnym zapachem potu, zapewnia uczucie komfortu, ale przy wzmożonej aktywności fizycznej zdarza mi się poczuć lekką wilgoć pod pachami lecz przykrego zapachu brak!
Antyperspirant jest łagodny dla mojej skóry, nie powoduje pieczenia, szczypania, podrażnień czy uczulenia, użyty tuż po depilacji zostawia skórę delikatną i aksamitną.
Wydajność ma bardzo wysoką, używam go przez miesiąc, a zostało go jeszcze sporo w opakowaniu.


Cena - 11 zł / 150 ml

Ocena - 5-/5

Dostępność -  drogerie, super markety, markety, sklepy internetowe...

Podsumowując...

Według mnie skuteczny antyperspirant powinien chronić przed nieprzyjemnym zapachem potu, zapobiegać powstawaniu mokrych plam, nie pozostawiać po sobie sztywnych, białych czy żółtych śladów na ubraniu, nie zapychać i nie podrażniać mojej skóry oraz zapewniać komfort przez cały dzień, a Garnier Mineral Invisible właśnie taki jest, dodatkowo bardzo pięknie pachnie, uwalniając swój aromat przy każdym ruchu. Stosowałam wersję zieloną Mineral, którą bardzo lubiłam, teraz przestawiam się na na Invisible :)
Polecam!

Stosowaliście już ten antyperspirant, a może wersję kulkową, jak się spisuje?
Znacie antyperspiranty Garniera? Które wersje są Waszymi ulubieńcami?
Miłego wieczoru :*

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Zamówienie z SammyDress dla mnie i dla Was - zobaczcie! :)

Witajcie Słoneczka :)
Tak, tak, ja też się skusiłam na propozycję Lily :) Ciekawość wzięła górę, ale powiem Wam szczerze, wcale o tym nie żałuję.
Takie propozycje, czyli bon zakupowy na określoną kwotę, ze sklepów odzieżowych zawsze odrzucałam, tak też było przy pierwszym kontakcie z Lily, grzecznie podziękowałam, i zwróciłam uwagę, że blog nie należy do kategorii modowych, na co błyskawicznie otrzymałam odpowiedź, że kosmetyczna kategoria w SummmyDress również jest, więc mogę wybrać coś idealnego dla siebie, Lily zauważyła też, że pisałam już na blogu o torebkach i podesłała mi link do " torebkowej oferty" i tu przepadałam... kategoria zawiera 1949 produkty o różnorodnych formach, kształtach, wielkościach, fakturach... !!!
Zgodziłam się - przemówiło moje uzależnienie, byłam ciekawa jakości tych produktów, bo na sklepowych zdjęciach wyglądają bardo ładnie i solidnie, nosiłam się też z zamiarem rozdania dla Was... :) Mam wszystko!


Możecie wierzyć, bądź nie, ale przeglądnęłam wszystkie torebki, trwało to długo, i choć podobało mi się wiele propozycji, wybrałam model, który najbardziej mnie zauroczył.
Torebka na ramie, duża i pojemna, w stylu shopperki, wykonana ze sztucznego tworzywa imitującego skórę krokodyla ;)



W shopperce znajduje się " wkładka " - kolejna torebka, w stylu listonoszki, ale dodatkowo jest wyposażona w rączki, regulujący pasek można  doczepiać jak do shopperki, tak i do małej, a raczej mniejszej torebki, a można wcale go nie zakładać - wielofunkcyjność i wygoda!
Wielki plus za zapięcia na zamek błyskawiczny w obydwóch torebkach, byłam przekonana, że shopperka go nie posiada i jest zapinana na magnez, jak wiele tego typu toreb, a jednak...


Lubię minimalistyczny, klasyczny styl, bez zbędnych gadżetów, te torebki całkowicie w niego wpisują się, główną rolę gra faktura, bardzo lubię takie tłoczenia, rączki shopperki są porządnie zrobione i dodatkowo wzmocnione szwami.
Złote elementy fajnie współgrają z czernią, są też solidnie wykonane i równomiernie pokryte, bez odprysków czy zmiany barwy.



Wewnątrz torebki są wykończone podszewką z półtwardego, solidnego materiału, który, śmiem wnioskować, prędko nie potarga się, na tym już trocha się znam, i gdy wybieram torebki w sklepie stacjonarnym, zawsze zwracam na to uwagę, tutaj trafiłam w ciemno - opis oczywiście jest przy każdym produkcie, przy torebce też, ale nie ma to jak pomacać ;)
W dużej torebce znajdują się kieszonki na telefon, długopisy oraz różne drobności, a także niewielka, zapinana na zamek błyskawiczny, kieszonka, która pomieści szminki, błyszczyki, czy inne małe rzeczy.
Mała torebka na podszewce nie posiada żadnych kieszonek.




Tak prezentują się moje torebki z SammyDress w całej okazałości :)
Cena tej torebki, bo liczy się jako jedna, wynosi 14,15$, jakość faktycznie jest bardzo dobra, każdy szczegół dopracowany, żadnych wiszących nici ani innych niedociągnięć nie znalazłam, a szukałam! :)
Jedyną niedogodnością był zapach torebki po rozpakowaniu, mało przyjemny, chemiczny, wyrazisty, ale po spędzeniu doby na stryszku problem zniknął ;)
W SammyDress znajdziecie nie tylko bardzo bogatą ofertę ubrań, obuwia, dodatków i gadżetów dla całej rodziny, ale również niskie ceny, niektóre wręcz śmieszne, gdy traficie na jedną z licznych promocji, oraz, w niektórych przypadkach, darmową przesyłkę - każdy produkt jest opatrzony ceną, także promocyjną, jeśli jest nią objęty, znakiem darmowej dostawy, jeśli jej podlega, opisem i wymiarami.
Szkoda tylko że wysyłka trwa długo, ja czekałam na swoje zamówienie prawie 4 tygodnie, ale warto było :)

Pomyślałam też  o Was, moje Kochane, długo zastanawiałam się co wybrać na rozdanie, w końcu zdecydowałam się na zegarek, myślę że przypadnie Wam do gustu  - możecie go wygrać ;)


Ślicznie zrobiony, nie perfekcyjnie, ale jednak, jak na zegarek za 5$ bardzo ładny ;)
Jest kwarcowy, co wynika z opisu na stronie sklepu - zobaczycie opis i wymiary TU - ma długi, miły w dotyku, miękki, silikonowy pasek z dużą ilością otworów, co umożliwia dopasowanie go jak na bardzo szczupłą tak i na szerszą rękę, zapięcie wykonane ze stali nierdzewnej.
Zegarek jest wodoodporny!




Jeśli podoba się, zapraszam do udziału w rozdaniu!!!

Rozdanie jest tylko dla obserwatorów bloga Dobre Dla Urody!
  • wpisz w komentarzu: Chcę zegarek!
  • obserwuję blog jako...
Aby zdobyć dodatkowy punkt... wklej banerek na pasku bocznym swojego bloga i podaj w komentarzu link :)

Banerek do udostępnienia 
Rozdanie trwa od dziś - 27.01. do 10.02 włącznie, wynik losowania podam w ciągu 3 dni od momentu zakończenia rozdania ;)
Zapraszam!
Powodzenia!!!

Znacie sklep SammyDress?
Robiliście już tam zakupy?
Co Wam się podoba najbardziej w asortymencie?
Miłego wieczoru, buziam ;*

sobota, 25 stycznia 2014

Nowości od Cleanic i moja opinia

Witajcie Słonka :)
Produkty marki Cleanic z pewnością są Wam dobrze znane, ich szeroka oferta pozwala każdej z nas wybrać idealne produkty do codziennej pielęgnacji czy demakijażu, ja również mam wśród nich swoich ulubieńców, między innymi dezodoranty w chusteczkach, które robiły furorę w ubiegłym roku, zachwyciły mnie od pierwszego użycia i tak już zostało, w czasie podróży czy w upalne dni niezastąpione :)
Marka prężnie rozwija się, coraz bardziej unowocześniając swoją ofertę i wprowadzając na rynek nowe produkty, które mają za zadanie ułatwiać nam życie " w biegu " oraz zapewnić komfort.


Wraz z nowym rokiem, mamy również nowości od Cleanic, Pani Basia, jak zawsze, zadbała o wszystkie szczegóły, ta piękna paczuszka kryje w sobie produkty, które właśnie weszły na rynek.
Miałam wystarczająco dużo czasu, by dokładnie zapoznać się i wypróbować zawartość, testowanie było " ostre "... :)
Jesteście ciekawe co nowego przygotowała dla nas marka tym razem?
Zapraszam do oglądania i czytania.


Co my tutaj mamy...
  • Płatki kosmetyczne Cleanic Pure Effect Soft Touch 
  • Chusteczki do demakijażu Cleanic z płynem micelarnym
  • Patyczki Cleanic Professional 
  • Nawilżane chusteczki do peelingu Cleanic Professional 


Słów kilka od producenta

Płatki kosmetyczne Cleanic Pure Effect Soft Touch ze stuprocentowej, naturalnej bawełny to niezbędny produkt w każdej łazience. Niezwykła miękkość płatków wynika z zastosowania formuły Soft Touch, która zapewnia pełny komfort w trakcie oczyszczania twarzy i dekoltu, pozostawiając skórę naturalnie piękną i pełną blasku. Dodatkowo sztruksowa powierzchnia sprawia, ze mają o 15% większą powierzchnię po obydwu stronach, co zwiększa skuteczność i dokładność demakijażu.
Płatki występują w różnych rozmiarach, także w wygodnej wersji o kształcie kwadratu, większej niż standardowy płatek, która jednorazowo pozwala oczyścić całą twarz, nałożyć tonik czy zmyć lakier do paznokci.



Moja opinia

To pierwsze płatki, w takim MAXI rozmiarze, jakie miałam :) Przyznam szczerze, że bardzo mi przypadły do gustu.
Płatki zostały wykonane ze 100% bawełny, są bardzo miękkie w dotyku i delikatne dla skóry, dzięki " sztruksowej " powierzchni o wiele dokładniej i lepiej oczyszczają skórę, w porównaniu do tych gładkich, nie rozdwajają się, ani podczas wyjmowania ani podczas stosowania, dobrze chłoną płynne kosmetyki, a także niczym gąbka zbierają zanieczyszczenia z twarzy czy lakier z paznokci - jeden płatek wystarcza do oczyszczenia twarzy, szyi i dekoltu, nie mówię o demakijażu, do tego celu idzie więcej, w zależności od ilości i jakości kolorówki którą chcemy usunąć.
Opakowanie jest " wyposażone " w sznurki, które umożliwiają powieszenie go w dowolnym miejscu, a odrywany otwór do wyciągania płatków jest dobrze dostosowany swoją wielkością do wielkości płatków, tekturowy szablon na górze opakowania pozwala zachować ich formę do ostatniego płatka.
Miłe, przyjemne i bardzo wygodne w użyciu, do ściągania niezmywalnych maseczek, do oczyszczania skóry, do demakijażu, do zmywania lakierów czy farby z czoła - jeden ruch i po sprawie ;)

Cena - 4,79 zł / 1 op. 50 szt.

Ocena - 5/5


Słów kilka od producenta

Patyczki Cleanic Professional to wielofunkcyjny produkt, idealny do korekty makijażu oraz demakijażu. Specjalna, szpiczasta końcówka ze 100% bawełny umożliwia precyzyjną korektę eyelinera lub manicure, jak również zebranie zanieczyszczeń z kącików oczu, rzęs czy łuku brwiowego.
Linia produktów Cleanic Professional to sprawdzone i innowacyjne rozwiązania, polecane przez profesjonalistów.



Moja opinia

Patyczki o szpiczastej końcówce to genialny pomysł! Tak " ostro " wyprofilowane stają się wręcz niezbędne podczas korekty makijażu - cienka końcówka z łatwością dostaje się nawet do trudno dostępnych miejsc, usuwanie śladów po tuszu w wewnętrznym kąciku oka czy korekta kreski nie sprawiają żadnej trudności. Druga strona patyczka tradycyjna, zaokrąglona, sprawdza się w wielu różnych sytuacjach :)
Jak widzicie patyczki są solidnie i mocno zwinięte, dzięki czemu nie rozwijają się ani nie rozchodzą podczas używania, włókienka więc nie wchodzą do oczu i nie podrażniają spojówek, są bardzo delikatne.
Opakowanie, choć dobrze zamykane, jednak nie podoba mi się, zdecydowanie wolałabym wersję " z okienkiem ", jest bardziej wygodne i bezpieczniejsze, zwłaszcza w czasie podróży - do dobrego szybko się przyzwyczaja ;)

Cena - 2,99 zł / 1 op. 200 szt.

Ocena - 4+/5


Słów kilka od producenta

Chusteczki do demakijażu Cleanic z płynem micelarnym to idealne rozwiązanie do szybkiego, komfortowego usunięcia zanieczyszczeń oraz makijażu. Chusteczki nasączone są specjalną formułą Micellar Liquid na bazie płynu mcielarnego, który w swoim składzie ma micele - cząsteczki, które usuwają zarówno tłuste elementy makijażu ( np. fluid ), jak i te suche ( np. puder, cienie ). Zawierają również prowitaminę B5 o działaniu nawilżającym, zmiękczającym oraz uelastyczniającym skórę twarzy i alantoinę, która łagodzi podrażnienia.
Skóra po zastosowaniu nie wymaga dodatkowego tonizowania, jest odpowiednio nawilżona i przygotowana na dalszą pielęgnację. Chusteczka jest z miękkiego, elastycznego materiału o fakturze z mikrogąbeczkami oczyszczającymi, dzięki czemu większą powierzchnią zbiera zanieczyszczenia. Chusteczki dostępne są w wygodnych opakowaniach z szczelnym zamknięciem wielokrotnego użytku.
Chusteczki do demakijażu Cleanic z płynem micelarnym są testowane dermatologicznie, hipoalergiczne, nie zawierają w składzie alkoholu.



Moja opinia

Chusteczki do demakijażu są zamknięte w wygodnym i praktycznym opakowaniu, plastykowe okienko szczelnie zamyka się, dzięki czemu chusteczki nie wysychają oraz są dobrze chronione przed zanieczyszczeniami i drobnoustrojami, początkowo okienko jest dodatkowo zaklejone wieczkiem, co gwarantuje świeżość i " nietykalność " chusteczek :)
Chusteczki są miękkie, przyjemne w dotyku, bardzo dobrze nasączone płynem, nie są suche, ani nie ociekają nim, nie wymagają pocierania skóry, łatwo i sprawnie oczyszczają, mają lekki, przyjemny zapach, który ładnie aromatyzuje skórę podczas używania.
Gąbczasta faktura chusteczek pozwala na jeszcze dokładniejsze oczyszczanie, idealnie pochłaniają one sebum, zanieczyszczenia, bardzo dobrze oczyszczają z makijażu skórę i oczy. Płyn, którym chusteczki są nasączone, nie spowodował u mnie szczypania ani pieczenia oczu, nie tworzył " mgły ". Chusteczki nie podrażniły mojej mieszanej skóry, nie ściągają, pozostawiają ją miękką, gładką i doskonale oczyszczoną, bez resztek.

Skład: Aqua, Polysorbate-20, Glycerin, Pantenol, Alantoin, Betaine, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Lactic Acid.

Cena - 8,99 zł / 20 szt.

Ocena - 5/5


Słów kilka od producenta

Nawilżane chusteczki do peelingu Cleanic Professional zapewniają szybki i wygodny peeling w domu i poza nim. Powierzchnia chusteczki pokryta jest mikrogranulkami, które dokładnie i intensywnie złuszczają martwy naskórek z twarzy. Unikatowa formuła, na bazie między innymi wyciągu z chabra bławatka, ma działanie tonizujące. Jest to też produkt niezwykle wygodny w porównaniu z płynnymi peelingami, ponieważ nie wymaga używania i zmywania dodatkowych kosmetyków. Również, dzięki trwałej strukturze chusteczki, nie pozostawia granulek na twarzy, dekolcie, w zagłębieniu uszu czy u podstawy czoła.
Linia produktów Cleanic Professional to sprawdzone i innowacyjne rozwiązania, polecane przez profesjonalistów.



Moja opinia

Te chusteczki zaskoczyły mnie swoją... ostrością! Mam cerę mieszaną, z przetłuszczającą się strefą T oraz delikatnymi partiami, wcale nie jestem wrażliwcem, lubię mocne peelingi, ale chusteczki okazały się dla mnie za ostre, co prawda można regulować intensywność zabiegu, delikatnie lub mocniej dociskając chusteczki do skóry, ale nawet lekki masaż sprawia, że skóra przez kilka chwil jest " zdrętwiała " :)
Po użyciu tych chusteczek moja skóra była lekko zaczerwieniona przez kilka minut, ale w żadnym stopniu nie podrażniły ani nie uczuliły jej, zapewniają mega gładkość na skórze, poprawiają też koloryt i nadają promienności.
Te niebieskie kropki, to mikrogranulki, które intensywnie złuszczają naskórek i przy okazji masują skórę, jak widzicie jest ich sporo, bardzo dobrze trzymają się, nie kruszą się ani nie odpadają w trakcie używania, druga strona jest miękka i gładka, nią przecieram twarz po peelingu, koi i łagodzi skórę, pozostawiając na niej przyjemny zapach - co za ulga! :)
Chusteczki są naprawdę solidnie wykonane - dobrze nasączone, ładnie pachną i są wystarczająco duże, jedna wystarcza na twarz, szyję i dekolt, a przy okazji na kolana i łokcie ;)
Opakowanie dobrze chroni je przed wysychaniem, jest płaskie, w czasie podróży zmieści się nawet w płaskiej kieszeni.

Skład: Aqua, Ceterayl Isononanpate, Ceteareth-20, Cetearyl Alcohol, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Glycerin, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Ceteareth-12, Cetyl Palminate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Propylene Glycol, Cenaurea Cyanus Extract, Allantoin, Hydroxypropyl Methylcellulose, Cetylpyridinum Chloride, Citric Acid, Parfum.

Cena - 6,99 zł / 1 op. 10 szt.

Ocena - 3/5


Dostępność - produkty z linii Cleanic Professional dostępne są tylko w drogeriach Rossmann.

Podsumowując...

Każdy z tych produktów jest ciekawy na swój sposób i z pewnością znajdzie swoich odbiorców, u mnie na największą uwagę zasłużyły płatki, które polubiłam od pierwszego użycia, są genialne i takie delikatne i miękkie, moja skóra je uwielbia, jak również patyczki, funkcjonalne i wielozadaniowe, szpiczasta końcówka niezastąpiona przy makijażu i podczas malowania paznokci, ale opakowanie jednak wolałabym z wieczkiem.
Chusteczki do demakijażu bardzo mi podobają się, będę po nie sięgać w czasie podróży lub podczas wyjazdów, w domu wolę płatki i płyn micelarny ;)
Chusteczki do peelingu... te, które mi jeszcze zostały, zużyję, ale więcej po nie nie sięgnę, pomysł uważam za rewelacyjny, wykonanie już niestety nie, choć wiem że mają wiele wielbicielek, dla mojej skóry są nieodpowiednie, peelig prócz złuszczania i gruntownego oczyszczania skóry musi zapewniać też przyjemność, w tym przypadku mi jej zabrakło - było zbyt ostro, niemiło, nieprzyjemnie... choć efekty po użyciu, jak najbardziej zadowalające ;)

Znacie te produkty marki Cleanic, lubicie je?
Po co najchętniej sięgacie lub co skusiło Was do wypróbowania?
Miłego weekendu Kochane :*

środa, 22 stycznia 2014

Prawdziwa rozkosz pod prysznicem - Pink Chiffon BBW

Witajcie Słoneczka ;)
O kosmetykach Bath & Body Works w ostatnich czasach jest dosyć głośno w blogosferze, czytając Wasze recenzje, oglądając zdjęcia pięknych opakowań kosmetyków tej marki, coraz bardziej ogarniała mnie chęć wypróbowania tych cudownie pachnących produktów, ale z dostępem jest problem, więc moje chciejstwa pozostawały jedynie chciejstwami, aż pewnego razu, w rozdaniu u moniak85 zostałam obdarowana butelczyną żelu pod prysznic Pink Chiffon ;)


Słów kilka od producenta

Bardziej delikatna, miękką i czysta skóra dzięki żelowi Pink Chiffon o bogatej, puszystej pianie i niesamowitym zapachu.
Nawilżający aloes i witamina E w połączeniu z Masłem Shea, które nasza skóra uwielbia, są zamknięte w naszej najbardziej doskonałej, pachnącej formule!
Nuty zapachowe:
  • Nuta głowy: musująca gruszka, brzoskwiniowy nektar, owoce leśne
  • Nuta serca: płatki kwiatów Tiare, jaśmin, lilia wodna i kwiat jabłoni
  • Nuta bazy: mleko kokosowe, waniliowa orchidea, kremowe drzewo sandałowe, szyfonowe piżmo.


Żel otrzymujemy w kształtnej, ładnie wyprofilowanej butelce, o pojemności 295 ml, wykonanej z twardego ale elastycznego, przezroczystego tworzywa. Butelka jest zakręcana srebrnym korkiem w którym jest ukryty dozator, wystarczy nacisnąć w miejscu wgłębienia, a okaże się on naszym oczom. I choć akurat ta forma dozatora nie należy do moich ulubionych, zawsze coś z niego wydostaje się i wylewa się po korku, w przypadku żelu spisuje się on nawet dosyć dobrze.


Butelka, dzięki barwnej etykiecie i swojej formie ślicznie prezentuje się, jest również wygodna w użyciu, nie wyślizguje się z mokrych dłoni, z łatwością dawkuje potrzebną ilość kosmetyku, otwór dozujący jest dobrze dostosowany swoją wielkością do konsystencji żelu.
Na etykietach znajdziemy opis produktu, w języku angielskim, termin ważności, 12 miesięcy od momentu otwarcia, oraz pełny skład.


Skład prezentuje się nie najlepiej, ale rzeczywiście znajdziemy w nim ekstrakt z aloesu, witaminę E oraz masło Shea, i to w pierwszej połowie składu ;)
Chemiczne składniki nie szkodzą, przynajmniej w widoczny sposób, mojej skórze, dobrze toleruje SLSy oraz inne " kwiatki ",  dlatego mnie nie zraził, a zapach... sprawia, że jestem w stanie przymknąć oko na skład.


Jak widzicie żel ma jasno-różową barwę, jednak w małej ilości jest niemal przezroczysty.
Konsystencja jest gęsta, przez co żel nam o wiele dłużej posłuży, tym bardziej, że wiele go nie trzeba " dla przyjemności ", rzeczywiście, tak jak producent obiecuje, żel pieni się niesamowicie mocno, wytwarzając puszystą, lekką, delikatną pianę.
Zapach Pink Chiffon ujął mnie już po pierwszym otwarciu butelki, jest słodki, ale nie duszący, ma w sobie wyraźnie wyczuwalne owocowe nuty, właśnie takie " musujące ", lekkie, przyjemne, otulające, na chłodne dni jest wręcz idealny, umila chwile pod prysznicem, napawa energią i pozytywnym nastawieniem.
Podczas stosowania zapach jest nadzwyczajnie wyrazisty, żel wypełnia swoim aromatem całą łazienkę i wszystkie okoliczne pokoje, jeśli drzwi są otwarte, oraz utrzymuje się przez dłuższą chwilę :)
Skórę również bardzo fajnie aromatyzuje, otula ją subtelnym zapachem, który długo jest wyczuwalny.


Żel spełnia swoją rolę nie tylko pod względem zapachowym, ale również dobrze oczyszcza skórę i odświeża ja, mimo iż wytwarza dużo piany, szybko spłukuje się, bez nadmiernego pocierania.
Nie powoduje u mnie ściągnięcia skóry, nie wysusza ani nie podrażnia jej, pozostawia gładką, miękką, delikatną w dotyku i pięknie pachnącą - wszystkie obietnice producenta spełniły się w 100%!


Cena - 39,00 zł / 295 ml

Ocena - 5/5

Dostępność - Złote Tarasy i Galeria Mokotów w Warszawie.

Podsumowanie

No cóż, częściowo, a raczej w minimalnym stopniu, moje chciejstwo się spełniło, żel Pink Chiffon to mój pierwszy kosmetyk Bath & Body Works, który jeszcze bardziej zaostrzył mi apetyt na produkty tej marki.
Wygląd, wygoda stosowania, świetne działanie oraz nieziemski zapach zachęcają mnie do sięgania po ten żel, a wysoka wydajność pozwala cieszyć się nim dłużej, niżeli przewidziałam, na szczęście, bo cena nie jest tak miła :) Ale z tego co wiem, często są promocje z których można skorzystać, ja czekam na sklep internetowy ;)

Znacie produkty Bath & Body Works?
Które należą do Waszych ulubieńców?
Miłego wieczoru, buziaki :*

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Rozdanie - wygraj zestaw kosmetyków do ciała i włosów!

Witajcie Słonka!
Jak Wam minął weekend?
Macie już zimę, czy deszczową jesień? U mnie pogoda raczej jesienna, chłodno, ale ciągle deszczowo, od kilku dni deszcz pada jak najęty, humor w związku z tym nie jest najlepszy, ale od niedzieli moje oczy cieszy piękna, okrągła liczbą obserwatorów na blogu - DZIĘKUJĘ WAM BARDZO
W związku z tym, postanowiłam zorganizować rozdanko, które poprawi humor nie tylko mi, ale i Wam :)


Co możecie wygrać?
Nagrodę skomponowałam osobiście, jest to zestaw kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji ciała i włosów - oczywiście wszystkie produkty są nowe, nigdy nie używane!
Zestaw składa się z:

  • Alfaparf Precious Oil Tradition Anti-Frizz Eco pianka do włosów kręconych 125 ml
  • Abacosun Brazil SPA żel pod prysznic 250 ml
  • Abacosun Ocean Spa Antycellulitowa Maska 240 ml
  • Yves Rocher Tradition de Hammam Balsam odżywczy z olejkiem arganowym i kwiatem pomarańczy 30 ml
Jedna z Was zgarnie ten zestaw!
Co trzeba zrobić, by wygrać???

Być publicznym obserwatorem bloga Dobre Dla Urody
Odpowiedzieć krótko na pytanie - Dlaczego chcesz wygrać ten zestaw?
Zamieścić banerek konkursowy na pasku bocznym swojego bloga, w notce ( nie koniecznie specjalnie do tego celu napisanej ) lub udostępnij na swoim facebookowym profilu i... to wszystko :)


Wybiorę odpowiedź, która mi najbardziej spodoba się, a jej autorka otrzyma nagrodę :)

*Banerek konkursowy*
Tu macie banerek konkursowy do udostępnienia na blogach.

Poprawne zgłoszenie:
Obserwuję blog jako...
Odpowiedź na pytanie...
Banerek konkursowy na pasku bloga, w notce, na facebooku... ( link )

Zabawa trwa od dziś, 20 stycznia do 2 lutego ( włącznie ) - wyniki podam na blogu w ciągu 5-ciu dni od momentu zakończenia, czyli najpóźniej 7 lutego!
Uwaga! To nie będzie losowanie, wybiorę najbardziej kreatywną odpowiedź!
Nagrodę wysyłam tylko na terenie Polski!

Zapraszam do zabawy :)
Buziaki przesyłam :*


piątek, 17 stycznia 2014

Zakupowo-prezentowo, czyli moje nowości kosmetyczne :)

Witajcie Kochane,
Zakupowe i prezentowe posty lubią czytać, a raczej oglądać, chyba wszyscy, ja również należę do tych ciekawskich dlatego chętnie je przeglądam, dziś pokażę Wam swoje łupy, które upolowałam na promocji w dystrybutor-sklep. Gdy dowiedziałam się o super wyprzedaży z ich profilu facebookowego, nie traciłam czasu, jednak urok tych informacji jest taki, że widzę je nie tylko ja :)
I tu zaczęło się... mulenie, ponad dwie godziny nie mogłam się zalogować, jak wywnioskowałam, nie tylko ja chciałam skorzystać z tej promocji :) Nie poddawałam się, aż w końcu, po długiej i cierpliwej walce udało się, zakupy oczywiście poczyniłam - jesteście ciekawe co wpadło do mojego koszyka?


O tym za chwilę ;) Powiem Wam tylko, że niektóre produkty były przecenione nawet o 70%!
Sklep ten odkryłam stosunkowo niedawno, poszłam za linkiem kosmetyków profesjonalnych Farmony oraz Bielendy, które od jakiegoś czasu bardzo mnie kuszą, i zobaczyłam tam same perełki, wiele z Was już pewnie znają ten sklep, ale jeśli jeszcze go nie odwiedzaliście, to gorąco polecam, zwłaszcza że promocja trwa nadal, do wyczerpania zapasów, widzę że trocha już wyczerpały się za te dwa dni ;)
Przesyłka błyskawiczna, we wtorek późnym wieczorem złożyłam zamówienie w czwartek rano paczuszka już była u mnie, no to pokazuję...


Długo za mną chodził czarny lakier, a tu akurat był w promocji... i fioletowy też chciałam, i oczywiście oliwki, zmywacza i pilnika potrzebowałam, zamówiłam Banan, przyszedł Prosty, ale za niecałe 2 zł nie będę awanturować się, tym bardziej że jest świetny!
Banana kupię następnym razem ;)
Pierwsza gromadka to produkty do paznokci Kezy, nie znam jeszcze tej firmy, ale poznam, ceny wręcz kusiły, na allegro po 15 zł schodzą :)
  • Nail Stars Lakier matowy nr 18 - Vinyl Black ( czarny ) - 6,90
  • Naill Stars Lakier z połyskiem nr 13 - Purple Sorbet ( fioletowy ) - 6,90 
  • EXPERT OBSESSION Polish Remover Melon Zmywacz bezacetonowy - 4,90 
  • Kezy Oliwka o zapachu mango Cuticle Oil Mango - 4,90
  • Kezy Pilnik 100/100 Biały Prosty Do Naturalnych Paznokci - 1,90
Lakiery i oliwka o pojemnościach 15 ml, mają szerokie pędzelki, oliwka bosko pacnie owocem mango!, zmywacz 150 ml, też ma fajny zapach, ale nie jest to taki nudny melon, tylko soczysty i świeży ;)


Do włosów wybrałam serum, którego kompletnie nie znam, i choć moje włosy obecnie nie są zniszczone, ani wypadające, mają też takie " momenty w życiu ", a więc serum będzie czekać w pogotowiu w razie czego, termin ważności dłuuuugi, dobrze mieć go pod ręką, tak myślę, bo nie wiem jak działa :)
  • Radical - Serum ziołowo-witaminowe do włosów zniszczonych i wypadających 100 ml - 5,90


Produkty umilające kąpiel, sól, zawsze musi być na łazienkowej półce, tej nie znam, olejku z tej linii również nigdy nie stosowałam, więc musiałam je kupić, musiałam...
  • Fresh & Beauty Rytualny olejek do kąpieli 500 ml - 3,90
  • Fresh & Beauty Kwiatowa sól do kąpieli 600 g - 3,90
Sól w tym słoiczku bardziej przypomina mi zapachem grzane wino, niżeli kwiaty, ale może to dopiero w kąpieli wyjdą te kwiatki ;)
Rytualny olejek... hmm, bardzo wyraźnie wyczuwa się w nim zieloną herbatę i limonkę, nawet z zamkniętymi oczami zgadłabym, jaki to zapach ;)


Wybrałam sobie też kremy do twarzy, mam jeszcze trocha w zapasach, ale Matujący na dzień mnie bardzo zaciekawił, może faktycznie sprawdzi się na mojej skórze, potrzebuję matu!
Drugi jest dla skóry dojrzałej, na noc, stymulujący odnowę komórkową, opis mnie zachęcił, a cena... zdobędzie miano Najtańszego kremu do twarzy jaki stosowałam, z terminem ważności wszystko ok ;)
  • Farmona Dermacos Anti-Acne - Krem matujący na dzień  50 ml - 6,90 
  • Farmona TotalRegenerist - Krem stymulujący odnowę komórkową na noc  50 ml - 4,90 !!! ( bo bez pudełka )
Wypróbuję, to z pewnością dam znać jak u mnie się spisały, muszą jednak poczekać, aż zużyję obecne ;)


Poza promocją wybrałam do wypróbowania taki " mały " grejpfrutowy krem do stóp z linii System Professional.
  • Farmona Egzotyczny Pedicure SPA - krem regenerujący - 40,00 zł
Pachnie rewelacyjnie i jest bardzo gęsty, działania jeszcze nie poznałam, w weekend zabieram się za wypróbowanie swoich nowości - będzie domowe SPA :)


Próbki sklep dorzucił gratis, aż cztery :)  wszystkie z kosmetykami Norel, bardzo fajnie się złożyło, bo kuszą mnie, ale ceny mają dosyć wysokie, fajnie będzie wypróbować przed ewentualnym zakupem.


A to już cudowny prezent - nagroda od Britycji  - wygrałam u niej rozdanie blogowe, nagrodą w którym była paletka pięciu cieni Estee Lauder Pure Color 01 Blue Dahlia pokażę Wam ją innym razem ;) oraz błyszczyk Mary Kay At Play w kolorze Berry Me :)
Dziękuję Kochana ;***


I kolejna niespodzianka od Shopperki która mnie uszczęśliwiła samymi smakołykami, trudnymi u nas do zdobycia ;) W końcu wypróbuję Soap&Glory! I kokosowy peeling zapowiada cudowne chwile pod prysznicem, no i to pomarańczowe jajeczko bardzo chciałam poznać - same cudeńka ;)
Dziękuję Ci pięknie Kochana :***

A Wam Kochane dziękuję za czytanie i oglądanie, za odwiedzanie i wszystkie komentarze  :***
Znacie któreś z powyższych kosmetyków, zarówno kupionych jak i darowanych?
Co o nich sądzicie, sprawdzają się u Was czy nie?
Udanego weekendu :*