Nawilżenie ciała, to dla mnie teraz bardzo aktualny temat, zima dała się we znaki nie tylko za oknem, ale i siejąc wysuszenie na mojej skórze, jak co roku, następuje okres, pod koniec zimy z reguły, gdy moja skóra wygląda i czuje się nie zbyt dobrze, a w niektórych miejscach jest tak przesuszona, że po każdym myciu pod prysznicem staje się szorstka, ściągnięta i swędząca, mimo stosowania łagodnych kosmetyków do mycia, problem nie znika, jedynym ratunkiem są kosmetyki do pielęgnacji ciała o silnych właściwościach nawilżających i regenerujących, koją, łagodzą i uspokajają moją skórę, jest jednak jeden warunek, działanie nawilżające musi być naprawdę mocne i długotrwałe, inaczej, już po kilku godzinach komfort ze skóry znika.
Ostatnio w moje ręce trafił Balsam do ciała nawilżający z Algami morskimi Naturia body firmy Joanna, bardzo byłam ciekawa jego działania i pokładałam na nim wielkie nadzieje...
Opis producenta
Nawilżający balsam do ciała Naturia body do skóry normalnej z tendencją do odwodnienia Balsam do ciała Naturia body z ekstraktem z alg morskich zapewnia optymalne nawilżenie skóry. Nadaje jej gładkość i elastyczność oraz sprawia, że staje się miękka i miła w dotyku.
Dzięki jedwabistej konsystencji balsam doskonale się wchłania i intensywnie nawilża Twoje ciało.
Algi morskie – dzięki bogactwie witamin i związków mineralnych ekstrakt z alg wspomaga proces przywrócenia naturalnego poziomu nawilżenia skóry.
Wspaniałe rezultaty:
- Skóra nawilżona i bardziej elastyczna
- Gładka i przyjemna w dotyku
- Wypielęgnowana i delikatnie pachnąca.
Skład balsamu podaję Wam w skrócie, zawiera trójgliceryd kaprylowo - kaprynowy, glicerynę, mocznik, ciekły wosk, emulgator/emolient, który nie jest wskazany do stosowania na skórę uszkodzoną, alkohol stearylowy, masło shea, olej ze słodkich migdałów, silikony lotne mające za zadanie wygładzanie i zmiękczenie skóry, suchy emolient, hydrofilowa substancja, odpowiedzialna za prawidłowe nawilżenie skóry i zmiękczanie jej, wyciąg z alg Laminaria hyperborea o silnych właściwościach nawilżających, znów emolient, polimer, guma ksantanowa, regulator pH dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu, kwas cytrynowy należy do grupy alfahydroksykwasów ( AHA ), i na końcu substancje zapachowe, i konserwanty.
Opakowanie to duża, 500 g, eliptyczna butelka wykonana z białego, nieprzezroczystego tworzywa, zakręcana szerokim korkiem, który zamyka się na zatrzask, szczelnie chroniąc miejsce wydostania się balsamu. Na butelce widzimy piękną, barwną etykietę, nawiązującą swoją szatą graficzną do głównego składnika, czyli alg. Na etykiecie znajduje się logo firmy, nazwa linii oraz samego produktu, zaznaczono typ skóry, do którego balsam jest przeznaczony, czyli do skóry normalnej z tendencją do odwodnienia. Wszystkie te informacje podane w polskim i angielskim językach.
Z tyłu butelki znajduje się również etykieta mieszcząca wszystkie pozostałe ważne informacje: krótki opis produktu, w kilku językach, spis efektów które balsam powinien zapewniać, sposób użycia, pełny skład kosmetyku, określona pojemność oraz termin ważności, zamieszczone pełne dane producenta.
Czyli wszystko, co niezbędne do poznania przed zakupem produktu.
Balsam ma gęstą, ale lekką, beztłuszczową konsystencje, białe zabarwienie z lekkim, naturalnym połyskiem.
Zapach bardzo, bardzo mi podoba się, jest lekki, nadzwyczajnie świeży, orzeźwiający, bardzo naturalny, przypomina mi zapach czegoś soczystego i świeżej bryzy morskiej, ciężki do określenia, ale strasznie przyjemny pod czas stosowania i noszenia, nie jest mocny.
Aplikacja balsamu wygodna i przyjemna, dzięki eliptycznej formie butelki jest ona wygodna do trzymania i wydostawania balsamu, dziurka nie jest ani duża, ani mała, a konsystencja balsamu pozwala na przyjemne i bezproblemowe rozprowadzanie kosmetyku, który wręcz ślizga się po ciału.
Działanie balsamu jest wyczuwalne natychmiastowo, już kilka chwil po aplikacji skóra staje się miękka, gładka, nawilżona, wszystkie suche miejsca ogarnia uczucie komfortu, nie natłuszcza, ani nie wysusza skóry, przyjemnie ją aromatyzuje, koi i łagodzi podrażnienia.
Efekty stosowania są dosyć trwałe, skóra w takim stanie komfortu pozostaje aż do kolejnego mycia. Przy regularnym stosowaniu kondycja wyraźnie poprawiona, skóra bardziej elastyczna, jednolita, bardziej odporna na podrażnienia.
Wydajność bardzo dobra, poprzez jego gęstą konsystencje i skuteczne działanie nie wymaga dużej ilości na jedną aplikacje, wystarczy go naprawdę niewiele, by w pełni zatroszczyć się o ciałko i go porządnie nawilżyć.
Opinia
Balsamy do ciała o właściwościach nawilżających to dla mnie podstawa codziennej pielęgnacji, ale często spotykam się z tym zjawiskiem, że prócz nazwy nie posiadają w sobie podstawowych właściwości, do których zostały stworzone. Obecnie borykam się z przesuszoną skórą, która zawsze po myciu daje się we znaki ciągłymi podrażnieniami i nieprzyjemnym uczuciem pieczenia, ściągnięcia, zaczerwienienia, wiec maiłam trocha obawy, co do tego balsamu, czy da sobie radę z takim wyzwaniem? Wielu nie zdaje egzaminu. A jednak, działa świetnie!
Balsam ma bardzo fajną konsystencje i mimo iż jest trocha zbita, no tak wygląda, przy zetknięciu ze skórą przeobraża się w delikatne mleczko. Ma lekką konsystencje, beztłuszczową, co też bardzo mi odpowiada, nie cierpię tłustej warstewki ani uczucia klejenia się, a ten balsam właśnie ich nie oferuje - wchłania się całkowicie już pod czas smarowania ciała, w ciągu kilku minut, pozostawia skórę miękką, gładką, nawilżoną i satynową!
Na ramionach i plecach mam najwięcej przesuszonych partii, o dziwo, balsam po nałożeniu na te problematyczne miejsca, momentalnie niweluje nieprzyjemne uczucie dyskomfortu w postaci ściągnięcia, pieczenia, swędzenia, koi też zaczerwienienia, w efekcie czego, moja skóra ma się świetnie, a ja nie cierpię z tego powodu, bo każdy/ każda z nas, kogo dotyka ten problem wie, jakie to nieprzyjemne i dokuczliwe.
Butelka balsamu, mimo dużej pojemności, jest bardzo wygodna w użyciu, jej forma pozwala na wygodne trzymanie nawet w jednej ręce, bez żadnego wysiłku, zamykana szczenie pokrywka korka chroni kosmetyk przed dostaniem się wilgoci oraz zanieczyszczeń, a wyciskanie balsamu zapewnia higieniczną aplikacje, bo nie musimy wkładać do niego palców ;) Gdy balsamu jest już mało, wystarczy butelkę ustawić do góry dnem, szeroki i stabilny korek utrzymuje ją w takiej pozycji bez problemu i balsam ciągle nam spływa tam, gdzie należy, więc nie musimy wstrząsać butelką aby wycisnąć z niej kosmetyk.
Piękny zapach, bardzo umila stosowanie, otula ciało delikatnym, subtelnym aromatem świeżości, czystości, energii, nie jest duszący, ani zbyt intensywny, na ciele lekko wyczuwalny, więc nie " gryzie się " z perfumami.
Szybka chłonność balsamu pozwala go stosować nawet rano, przed założeniem ubrań, bo nie trzeba tracić cennego czasu na czekanie, " aż się wchłonie ", tylko wmasować i założyć ubrania - komfort i wygoda!
Regularne stosowanie daje swoje plusy, bo ciało staje się bardziej wypielęgnowane, elastyczne, gładkie. Wielki plus za naturalne składniki zawarte w balsamie, a i za to, że agresywnej chemii nie zawiera, podstawowe emolienty, emulgatory i aromaty, które szkody nie robią.
Mojej skórze ten balsam bardzo służy, zapewnia ulgę i komfort w mig, wygodny i przyjemny w stosowaniu i aplikacji, pięknie pachnie, co lubię, no i bardzo wydajny!
Cena - 9,99 zł / 500 g, ale na promocji można kupić taniej ;)
Ocena - 4+/5
Dostępność - wszechobecny :) Nawet w małych sklepikach, o marketach i drogeriach nie wspominając oraz w sklepach internetowych, w tym w firmowym sklepie - Joanna.
Podsumowanie
Czy dobre kosmetyki mogą kosztować kilka złotych? Pewnie ze tak!
A dowodem na to jest powyższy produkt - Balsam do ciała nawilżający z Algami morskimi Naturia body rodzimej firmy Joanna. Dobra jakość, szeroka dostępność, cenowo, bardzo atrakcyjny, a i efektami zaskakuje. Jest wspaniały w swoim działaniu, spełnia wszystkie obietnice producenta, czym nie sprawia mi zawodu. Wyznacza się wysoką wydajnością i oferuje przyjemność ze stosowania, pod każdym względem, czego więcej chcieć?
Odejmuję pół punktu za składniki nie zbyt przyjazne, choć tylko pół, bo szkody mi nie robią, przynajmniej na razie, rozumiem oczywiście, że za oferowaną cenę nie można wiele życzyć, zawiera również wiele fajnych, naturalnych składników, za co wielki plus, jest dobrze, a nawet bardzo dobrze - polecam!
A Wy mieliście przyjemność stosowania tego balsamu?
A może inne z tej linii polecacie, powiem że prezentują się kusząco, a sądząc po działaniu Agowego, myślę że równie dobrze się sprawują, muszę wypróbować ;)
Miłego wieczoru Słoneczka ;)