Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Health Culture. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Health Culture. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 9 marca 2015

Balsam do włosów z olejem z nasion konopi Health Culture

Witajcie Słoneczka :)
W poście z ulubieńcami, który pisałam w sobotę, to właśnie TEN produkt najbardziej wzbudził Wasze zainteresowanie. W pielęgnacji włosów, to właśnie TEN produkt ostatnim czasem najbardziej mnie zaskakuje. Bowiem, to właśnie TEN produkt, nie tylko ułatwia rozczesywanie, ale również pielęgnuje i jednocześnie chroni kosmyki.
Drogie Panie i Panowie, przedstawiam Wam Balsam do włosów Health Culture z olejem z nasion konopi i proszę mi wierzyć, TEN kosmetyk jest wart uwagi!

Słów kilka od producenta 

Odżywczy balsam do włosów, pozostawia włosy gładkie i intensywnie nawilżone. Zawarty w balsamie olej z konopi skutecznie chroni i wspomaga regenerację włosów oraz ułatwia ich rozczesywanie.
  • Chroni włosy przed czynnikami atmosferycznymi
  • Nawilża i regeneruje
  • Odżywia i wygładza
  • Ułatwia rozczesywanie.
Olej z nasion konopi to bogate źródło niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych ( NNKT ), wit. A, B1, B2, B6, C i E, fityny i kwasu kanabidiolowego, który ma silne działanie bakteriobójcze. Nienasycone kwasy tłuszczowe mają doskonałe właściwości kojące i przeciwzapalne, zapewniają naturalne nawilżenie skóry. Stosowanie oleju konopnego na skórę głowy może zmniejszyć lub całkowicie wyeliminować problemy takie jak wysychanie i pękanie skóry, ale również objawy trądziku, egzemy atopowej, łuszczycy czy nadmiernego łojotoku.
D-panthenol - prowitamina B5 nawilża i łagodzi podrażnioną skórę i ma działanie regeneracyjne, przyspiesza naturalną odnowę komórek skóry. Eliminuje dyskomfort, świąd, redukuje podrażnienia i zaczerwienienia. D-pantenol stosowany profilaktycznie wzmacnia odporność skóry na działanie czynników zewnętrznych.

Składniki: Aqua, Glycerin, Glycine Soja Oil, Isodecyl Oleate, Behentrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Cannabis Sativa Seed Oil, Tirethanolamine, Lactic Acid, Panthenol, Chondrus Crispus, (Carrageenan), Triticum Vulgare (Wheat ) Gluten, Biosaccharide Gum-1, Hydroxypropyl Methylcellulose, IsopropylAlcohol, Potasium Sorbate, Cetyl Alcohol, Parfum, Polyquaternium-37,Sodium Benzonate, D-Limonene, Alpha-Isomethyl, Ionone, SodiumChloride, Phenoxyethanol,Hydroxymethylpentyl 3-Cyclohexenecarboxaldehyde, Linalool, HexylCinnamal, 1,2-Hexanediol, Caprylyl  Glycol, Coumarin, Benzoic Acid.

Balsam do włosów został zamknięty w charakterystycznej dla kosmetyków tej firmy, smukłej buteleczce, o pojemności 200 ml, wykonanej z półtwardego tworzywa. Nie jest przezroczysta, więc stopnia zużycia produktu nie da się kontrolować wizualnie, ale " wagowo ", w przybliżeniu, jak najbardziej można określić przebieg tego procesu :) 
Balsam do złudzenia przypomina mleczko do ciała tej firmy, które zostało moim wielkim ulubieńcem. Szaty są niemal identyczne, z tym że produkty odróżniają się od siebie kolorem paska na dole etykiety, w balsamie do włosów jest on fioletowy.
Butelka została opatrzona wszystkimi niezbędnymi informacjami dotyczącymi produktu, w tym pełnym składem, terminem ważności oraz sposobem użycia.

Butelka jest wygodna i poręczna, podatna na nacisk, co ułatwia, a czasami też przyśpiesza, dawkowanie kosmetyku.
Dozownik początkowo jest zaplombowany, dopiero po mocniejszym naciśnięciu w wyznaczonym miejscu, " zrywamy " plomby i tym samym uwalniamy otwór dozujący. Choć na pierwszy rzut oka dozownik może wydawać się skomplikowany, wcale tak nie jest. Otwór jest świetnie dopasowany do konsystencji balsamu, po zamknięciu go zawartość jest dobrze chroniona. Dzięki prosto ściętej formie korka, butelka z powodzeniem może stać też do góry dnem, co docenia się po zużyciu większej części zawartości - pozwala to na całkowite zużycie kosmetyku ( sprawdziłam w mleczku ).

Balsam do włosów jest biały, ma lekką, emulsjopodobną konsystencję, przypominającą balsam do ciała. Nie jest wodnisty, ani zbyt gęsty, dzięki czemu zarówno dawkowanie jak i aplikacja przebiegają przyjemnie, sprawnie i szybko.
Zapach balsamu bardzo, bardzo lubię. Jest nadzwyczajnie świeży, a jednocześnie lekko słodkawy, nie za mocny, ani też ulotny - idealny! Dobrze wyczuwalny podczas stosowania, i subtelnie pachnący na włosach po spłukaniu. Co do trwałości.. zazwyczaj wyczuwam go przez dłuższy czas, choć jest to kwestia mocno uzależniona od wielu czynników zewnętrznych :)

Stosowałam wiele różnych kosmetyków do pielęgnacji włosów, ale balsamu jeszcze nie miałam przyjemności poznać. W sumie tego typu kosmetyki weszły na rynek stosunkowo niedawno, jeśli się nie mylę. Ciesze się, że jako pierwszy w pielęgnacji moich włosów był balsam Health Culture, jak już wspomniałam, kosmetyki tej firmy doskonale mi służą.
Balsam wcale nie okazał się wyjątkiem. Mimo iż pierwsze użycie nie wywołało efekty wow, za każdym kolejnym razem widziałam coraz lepsze efekty. Podoba mi się to, że balsam nie potrzebuje dużo czasu, by zacząć działać. Producent poleca 2-3 minuty, i to zdecydowanie wystarcza, aby moje poplątane po umyciu szamponem włosy zostały ujarzmione, wygładzone, nawilżone, odżywione...

Balsam z łatwością rozprowadza się po wilgotnych włosach, nie skapuje ani nie ocieka z nich. Po lekkim wmasowaniu mam wrażenie, że wnika on we włosy całkowicie, natychmiastowo je zmiękczając. Po odczekaniu 3 - 5 minut, tak, trzymam go czasem nieco dłużej, delektując się pięknym aromatem, spłukuje i po delikatnym odsączeniu wody ręcznikiem, od razu rozczesuję. Rozczesywanie włosów przychodzi z łatwością, bez żadnego wyrywania, szarpania, ciągnięcia ... nic z tych rzeczy!
Po wyschnięciu włosy są doskonale dociążone, nawilżone, gładkie, ale jednocześnie lekko uniesione, nie przyklapnięte, ani nie obciążone. Przy regularnym stosowaniu efekty są jeszcze lepsze, a więc też bardziej widoczne " gołym okiem ".
Włosy są zadbane od nasady, aż po same końce, łatwo się układają, nie puszą się, nie elektryzują. Wyglądają tak, jak tuż po wyjściu od fryzjera - uwielbiam to!

Cena - 28,60 zł / 200 ml

Dostępność - Econopie.pl

Podsumowując...

Balsam do włosów z olejem z nasion konopi to świetny kosmetyk, który kompleksowo zadba o nasze włosy. Jest szybki w działaniu, co szczególnie docenia się gdy musimy umyć włosy o poranku, a każda minuta jest na wagę złota.
W 3 minuty odzyskamy miękkość, gładkość i piękno naszych włosów, a dodatkowo zapewnimy im ochronę przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych.
Balsam dotychczas, stosuję go już dosyć długo, nie spowodował u mnie podrażnień, nie wywołał przesuszenia ani swędzenia skóry głowy. Jest skuteczny, pięknie pachnący, przyjemny w użyciu i bardzo wydajny, a to wszystko otrzymujemy w dobrej cenie i ładnym, praktycznym opakowaniu :)

Czy już wypróbowaliście Balsam do włosów Health Culture?
A może macie innego ulubieńca w kategorii balsamów do włosów?
Stosowaliście kosmetyki z olejem z nasion konopi?
Czuję, że zaczynam od nich się uzależniać ;)
Miłego wieczoru!
                                     

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Pożegnane w grudniu - denko w minirecenzjach :)

Witajcie Słoneczka :)
Wiem, że połowa stycznia już za nami. Wiem, że obiecałam poprawić terminowość w denkowym projekcie... ale wcześniej nie dałam rady się wyrobić :) Lepiej później niż wcale, a więc zapraszam na...

Grudniowe denko swoją wielkością niczym nie ustępuje poprzedzającym miesiącom - systematyczność w pielęgnacji sprawia, że denkowa torba wypełnia się w tempie błyskawicznym. Mam nadzieje, że ja na tym również skorzystam - będę piękna i młoda na dłuuuuużej :)

Tak właśnie prezentuje się grudniowa gromadka - są to kosmetyki zużyte w ciągu minionego miesiąca, jak i te, które akurat w grudniu dobiły dna, lub nie dobiły, ale też nie nadają się do użycia z różnych powodów...
Nie zabrakło w nim rozczarowań, i to zarówno z niskiej, jak i wysokiej półki cenowej, ale o tym dowiecie się już za chwilę.
Produkty przedstawiam wedle " grup tematycznych " :)

Iwostin Capillin Płyn micelarny wzmacniający naczynka - 240 ml, fajny, bardzo delikatny płyn, który rzeczywiście zmniejsza zaczerwienienie skóry. Może nawet w pewnym stopniu przyczynia się do wzmocnienia naczynek, ale trudno to stwierdzić, bo prócz płynu używam produktów pielęgnacyjnych. Neutralnie pachnie, nie podrażnia, ładnie oczyszcza skórę i przygotowuje ją do dalszych etapów pielęgnacji.
Czy kupię ponownie - TAK!

Pervoe Reshenie Baikal Herbals Oczyszczający tonik do cery tłustej i mieszanej - 170 ml, był na mojej liście chciejstw, dopóki Żan Uśmiechnięte Oczy mi go nie podesłała, w ramach niespodzianki ( dzięki :* ). Skład, jak to rosyjskie kosmetyki mają, jest świetny, zapachem również mnie uwiódł, niestety działaniem jestem nieco rozczarowana. Nie wierzyłam oczywiście obietnicom poprawy kolorytu, ale zwężenie porów i ukojenie - mógłby zaoferować... Niestety nie robił tego, a dodatkowo zostawiał na skórze lekko klejący film.
Czy kupię ponownie - NIE

La Roche-Posay Effaclar Oczyszczający żel do twarzy - 200 ml, mój absolutny ulubieniec w kategorii kosmetyków myjących do twarzy! Świetnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, sebum, a nawet makijażu. Nie podrażniał, nie uczulał, minimalizował pory i świetnie regulował proces przetłuszczania. Zapach bardzo mi przypadł do gustu, wydajnością też zaskakuje - więcej o nim przeczytacie w recenzji ( link w tytule ) :)
Czy kupie ponownie - TAK!!!!!!

Be Beauty Body Expertiv Spa Odświeżająca Sól do kąpieli Trawa cytrynowa i Bambus - 600 g, moja ulubiona wersja zapachowa. O solach z Biedronki już nie raz pisałam. Lubię je za fajne zapachy, przyjemne działanie, wysoką wydajność i brak podrażnień - tanie i dobre!
Czy kupię ponownie - TAK!

Le Petit Marseillais Żel pod prysznic Kwiat Pomarańczy - 250 ml, całkiem fajny żel, ale z pewnością nie naturalny, jak głosiła to marka. Żel zawiera w swoim składzie SLS, EDTA i kilka innych " kwiatków ", tym nie mniej, krzywdy mojej skórze nie zrobił. Dobrze się pienił, oczyszczał, odświeżał skórę, czyli robił to, co do niego należy, a przy tym nie wysuszał, ani nie ściągał. Co do zapachu... znam lepsze zapachy odzwierciedlające kwiat pomarańczy, ale zły nie jest - więcej w recenzji ( link w tytule ).
Czy kupię ponownie - MOŻE...

Balea Dusche & Creme Blaubeere - Kremowy żel pod prysznic Borówka - 300 ml... pachnącej przyjemności :) Jak on cudnie pachnie! Brakuje słów, by to opisać, szkoda, że trwałością na skórze nie zachwyca, ale podczas mycia zapewnia niesamowite doznania - to fakt! Wszyscy znają żele Balea - tanie, mega pachnące, wydajne, w moim przypadku też nie podzrażniające :) Ciekawych recenzji zapraszam do klikania na tytuł - zobaczycie też jego " smerfowy kolor " :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!! jeśli dorwę :)

Dax Cosmetics Perfecta SPA Antycellulitowy cukrowy peeling do ciała Pina Colada - 225 g, o działaniu antycellulitowym tego produktu nie będę wspominać, nic z tego. Zawiera w sobie parafinę, której nie lubię w peelingach, ale szczerze mówiąc, w trakcie użycia okazał się całkiem przyjemny, głównie poprzez zapach, przywołujący na myśl rajską plażę i koktajl z parasolką ;) Jednak zapach to nie wszystko... Więcej o nim przeczytacie ( i zobaczycie )  w recenzji - klik na tytuł :)
Czy kupię ponownie - NIE 

Health Culture Cannabis Mleczko do ciała - 200 ml, to wspaniałe mleczko z olejem z nasion konopi, rewelacyjnie nawilża ciało - czuję jak moja skóra go pije! Długotrwale chroni i zapobiega powstawaniu podrażnień, przesuszeniom, zaczerwienieniom. Wydajność bardzo wysoka, cena przystępna - wielki faworyt, którego z całego serca polecam! Więcej w recenzji ( klik na tytuł ).
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!!!

Charme D'orient Luksusowy olejek do masażu i kąpieli Róża - 150 ml, kolejny wielki faworyt! Moja druga buteleczka, ale niestety marka w Polsce jest trudna do zdobycia. Cenowo też nie jest atrakcyjnie, więc, mimo wielbienia zapachu oraz efektów, które zapewnia - nie będę sobie zadawać trudu sprowadzania go. Poszukam godnego zastępcę o lepszej dostępności, chyba że...
Czy kupię ponownie - MOŻE... jak znajdę :)

Pierpaoli BIO Balsam do ciała z Czerwonych Winogron - 200 ml, do trzech razy sztuka :) Tak, to kolejny ulubieniec, jeśli chodzi o pielęgnację ciała. Delikatna, aksamitna konsystencja, subtelny, niemal neutralny, zapach, natychmiastowo wyczuwalne działanie i długotrwałe efekty, a to wszystko w oparciu o naturalne składniki. Pełna recenzja - klik w tytuł :)
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!!!


Planta Naturell Krem rozgrzewający do stóp - 250 ml, to krem niemieckiej marki, który można kupić w Netto. Moje drugie opakowanie, ale chyba już przestaje na mnie działać, efekt rozgrzewający czuję jedynie na dłoniach, kiedy wmasowuję krem :) Stopy mam zimne! Zmiękcza i wygładza skórę stóp, pacnie jak maść zmijowa, nieco mentolowo, lekko, słodko ... Efekty są krótkotrwałe, ale przy mało przesuszonej skórze stóp, całkiem wystarczające.
Czy kupię ponownie - MOŻE...

Yasumi Emerald Cooling Mist Odświeżająca mgiełka - 50 ml, tą mgiełkę otrzymałam w sierpniowym ShinyBox`ie,  jest przeznaczona do zapewnienia ulgi ciężkim i zmęczonym nogom. Po mega aktywnym dniu rzeczywiście zapewniała przyjemne chłodzenie, relaksowała, odprężała i odświeżała. Działa intensywnie, więc kilka psiknięć wystarczyło, by zapewnić stopom i łydkom ulgę :) Nie podejrzewałam, że wydajność jest aż tak wysoka, wystarczyła mi naprawdę na długo! Polubiłam ją!
Czy kupię ponownie - TAK!

BIC Soleil Lady Shave Gel Żel do golenia z aloesem i witaminą E - 150 ml, jak dotychczas, jest dla mnie N1 wśród kobiecych żeli do golenia! Uwielbiam jego zapach, piękny, różowy kolor, nadzwyczajnie gęstą konsystencję, dzięki której uzyskuje fenomenalną wydajność. Ułatwia poślizg maszynce, mocno się pieni, wytwarzając gęstą pianę, zapobiega podrażnieniom. Łatwy i przyjemny w użyciu, nie spływa ze skóry, a więc nic się nie marnuje - polecam!
Czy kupię ponownie - TAK!!!!!

Lactacyd Femina Emulsja do higieny intymnej do codziennego użytku - 200 ml, nie powiem, że jest jakaś nadzwyczajna, ale całkiem fajna - owszem :) Emulsja zawiera kwas mlekowy, utrzymuje naturalne pH, chroni oraz zapobiega podrażnieniom. Nie jest gęsta, więc szybko schodzi, wydajność w stosunku do ceny całkiem fajna, zwłaszcza, jeśli kupujemy na promocji ( co uczyniłam ). Przyjemnie pachnie, z łatwością się używa, choć zdecydowanie wolę pompkę w tego typu produktach.
Czy kupię ponownie - TAK!

Savonnerie Bleu Jaune en Provence 100% Woda toaletowa z Grasse Wanilia - 100 ml, pachniała jak babeczka waniliowa :) Przez co uniemożliwiała jej noszenie, czego się nie spodziewałam, a kupowałam przez internet, więc zapachu nie znałam - wybór "w ciemno". Raz, że zaczynało mdlić już po pół godzinnym noszenia tej słodyczy, dwa - każdy przechodzień obracał się za mną, więc nie dało się przejść niezauważalnie, a trzy... współrozmówcy śliniły się mimo woli i pewnie myślały jedynie o zjedzeniu czegoś słodkiego, a nie skupiały się na rozmowie :) Ostatecznie zużyłam jako odświeżacza powietrza - słodki zapach domu - to jest to!
Czy kupię ponownie - NIE

L'Oréal Paris Récital Préférence Z2 10.21 Stockholm - 1 szt, kiedyś mój ulubiony odcień, w odcieniu bardzo jasnego blondu, obecnie jakieś nieporozumienie... Nie wiem czym była spowodowana ta zmiana, ale farba totalnie się nie sprawdziła tym razem. Szybko się spłukiwała, kolor nie wyszedł taki, jaki być powinien, rzadka konsystencja utrudniała aplikację... Co się dzieje? Cena coraz wyższa, a jakość kuleje. Nie tego spodziewam się po farbie za ponad 30 zł!
Czy kupię ponownie - NIE 

Olimp Labs Bio-silica Piękne włosy, skóra i paznokcie - 1 op. 30 kapsułek. Zimą zawsze dodatkowo "wzmacniam się" aptecznymi preparatami. Ten suplement kupiłam pierwszy raz, za namową Pani farmaceutki. Bio - silica okazał się bardzo fajną propozycją, nie tylko ze względu na cenę, ja kupiłam w promocji, ale również ze względu na działanie. Po jednym opakowaniu widziałam wyraźną poprawę - włosy przestały mi wypadać tak intensywnie. Dzienna porcja to 2 kapsułki dziennie.
Czy kupię ponownie - TAK!

Bioderma Matricium Biomimetyczny koncentrat w ampułkach przeciwdziałający procesom starzenia - 5 fiolek po 1 ml. To prawdziwy zastrzyk energii dla skóry! To już moje drugie opakowanie. Stosowałam w trakcie kuracji kwasem - cudownie zadbał o skórę, poprzez doskonałe nawilżanie, regenerację i ochronę.
Czy kupię ponownie - TAK!!!!

YSL Lip Twins Szminka i błyszczyk do ust #12 Raspberry Violet - 1.7g istnego nieporozumienia. Skusiłam się ze względu na gadżeciarskie opakowanie i ładne kolory, niestety jest absolutnie niepraktyczne, przez co nie miałam ochoty tego produktu używać. Pędzelek jest bardzo wąski i płaski, palec do otworu się nie mieści, a w domu chętniej sięgam po zwyczajne szminki i błyszczyki... Przekładałam z miejsca na miejsce, aż minął termin ważności ( ponad dwa lata ) - czas do kosza...
Czy kupię ponownie - NIE

Avon Big&Daring Volume Mascara - 10 ml, spodobała mi się szczoteczka tego tuszu, ale niestety, kompletnie nie nadaje się do moich rzęs... Dałam jej wystarczająco dużo czasu, niestety czym dalej, tym było gorzej, w obawie o swoje rzęsy odstawiłam ją - więcej w recenzji ( klik w tytuł ).
Czy kupię ponownie - NIE!

Avon Super Drama Mascara Tusz pogrubiająco - wydłużający - 7 ml, tuż po odstawieniu Big & Daring sięgnęłam do zapasów, a tam tylko... Drama Avona! Myślałam, że będzie lepiej, zresztą wyboru nie miałam, bo wszystkie tusze " zapasowe " mi wyszły :) Ta nawet tygodnia nie wytrzymała - była na rzęsach przez kilka dni, dopóki nie uzupełniłam zapasów - KOSZMAR! Sklejała, nie pogrubiała, ani nie wydłużała... nie na moje nerwy takie eksperymenty.
Czy kupię ponownie - NIE!!!

Mydełko Nivea Kokos i Migdał - bardzo ładnie pachnie i jest delikatne dla skóry, Glicerynowe mydełko Body Club Cytryna i Mak - o pięknym zapachu i lekko złuszczającym działaniu, oraz Płatki z Biedronki i garść próbasków :)

Jak Wam się podoba moje denko?
Znacie któreś z przedstawionych tu produktów?
Jakie macie o nich zdanie? Podobne do mojego czy odmienne?
Miłego wieczoru Wam życzę :)
                                                                                         

czwartek, 4 grudnia 2014

Kosmetyki z konopi - Mleczko do ciała i Balsam do ust Health Culture

Witajcie Słoneczka :)
Bardzo wiele różnych kosmetyków w swoim życiu stosowałam, wiele ciekawych składników na sobie " miałam ", ale, jak się okazuje, jeszcze wiele do odkrycia przede mną...
Konopie w celach leczniczych było stosowane od wieków, początkowo w Indiach i Chinach - kolebkach ziołolecznictwa. Jednak z czasem zbawienną moc tego zioła odkrył cały świat! Zastosowanie konopi, jak wiecie, jest przeróżne, ale jedno jest pewne -  skuteczność! Pomaga, wspiera, relaksuje, odstresowuje...
Wiele mam do odkrycia powiadam Wam, ale jedną dziedzinę, już opanowałam - działanie kosmetyczne owego zioła :)

Kosmetyki z konopi to nowość na naszym rynku, i choć nie raz o nich słyszałam, nigdy jeszcze przyjemności stosowania nie miałam. Podobno są uzależniające... No co? Przez skórę też można :)
Bardzo chciałam sprawdzić! No i stało się - Subiektywna-Ja mnie "wrobiła" :)
Wybrałam dla siebie na Econopie.pl jeden kosmetyk, bałam się przedobrzyć :) Mleczko do ciała Health Culture - kusiło niezmiernie, ale wraz z nim przyjechał też Balsam do ust.
W kosmetykach tych wykorzystuje się olej z konopi, a skuteczność ich działania jest potwierdzona badaniami dermatologicznymi. Olej konopny świetnie nawilża i odżywia skórę, pomaga również pozbyć się problemów skórnych.

Słów kilka o mleczku do ciała

Delikatne i odżywcze mleczko do ciała, łatwo się rozprowadza, ma przyjemny i świeży zapach oraz daje kojące uczucie. Jednocześnie nawilża, wygładza i odświeża skórę. Nie pozostawia tłustej warstwy i uczucia lepkości.
  • Chroni skórę przed czynnikami atmosferycznymi
  • Zmniejsza oznaki starzenia
  • Posiada właściwości przeciwzapalne, redukuje podrażnienia i zaczerwienienia skóry
  • Zapobiega wysuszaniu i rogowaceniu skóry dłoni i stóp
  • Testowany dermatologicznie.
Składniki: Aqua, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil, Panthenol, Propylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii Butter, Dimethiconol, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Hexyl Cinnamal, D-Limonene, Linalool, Hydroxymethylpentyl 3-Cyclohexenecarboxaldehyde, Alpha-Isomethyl Ionone, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Lactic Acid, Cera Alba, Carbomer, Allantoin

Składniki aktywne

Olej z nasion konopijest bogaty w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A, B1, B2, B6, C i E oraz fitynę i kwas kanabidiolowy o silnym działaniu bakteriobójczym. Jest to również istotne źródło minerałów – wapnia, sodu, fosforu, magnezu, potasu i żelaza, manganu, cynku, krzemu lub oleju platyny. Olej konopny może skutecznie zmniejszyć oznaki starzenia. Nienasycone kwasy tłuszczowe mają doskonałe właściwości kojące i przeciwzapalne, zapewniają naturalne nawilżenie skóry. Stosowanie oleju konopnego na skórę może zmniejszyć lub całkowicie wyeliminować problemy takie jak wysychanie i pękanie skóry, ale również objawy trądziku, egzemy atopowej i łuszczycy.

D-panthenol - prowitamina B5 nawilża i łagodzi podrażnioną skórę i ma działanie regeneracyjne, przyspiesza naturalną odnowę komórek skóry. Eliminuje dyskomfort, świąd, redukuje podrażnienia i zaczerwienienia. D-pantenol stosowany profilaktycznie wzmacnia odporność skóry na działanie czynników zewnętrznych.

Masło Shea - jest niezwykle bogate w kwasy tłuszczowe, zarówno nasycone, jak i nienasycone. Doskonale nawilżają one skórę i zapobiegają utracie wody z organizmu, dzięki czemu skóra zamiast starzeć się, odbudowuje zniszczone komórki. Masło shea tworzy film ochronny, a jednocześnie nie zatyka porów i skóra może swobodnie oddychać.

Witamina E - przeciwutleniacz, chroniący komórki przed uszkodzeniami skóry, jednocześnie przyspiesza ich odbudowę. Doskonale zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry.

Opakowanie mleczka jest trocha nietypowe, aczkolwiek pomysłowe i, mimo podejrzeń, wygodne w użyciu.
Butelka została wykonana z dosyć twardego tworzywa, które pod naciskiem lekko ugina się. Twardy, prosto ścięty korek mieści w sobie otwór dozujący, który jest sprytnie uwalniany za pomocą nacisku we wgłębienie, i to dopiero po zerwaniu plomby!
Dzięki tak skrupulatnemu zabezpieczeniu mamy 100% gwarancję, iż nikt wcześniej naszego kosmetyku nie otwierał, aczkolwiek korek jest odkręcany... wolałabym, aby o tym nie wszyscy wiedzieli :)
Wbrew pozorom kosmetyk łatwo i przyjemnie wydostaje się z butelki, a gdy zawartość zaczyna mocno wyczerpywać się - wystarczy obrócić butelkę do góry dnem ( korek umożliwia stabilne stanie ) i sprawa załatwiona. Kosmetyk będzie spływał w miejsce wydostania - zużyjemy mleczko do ostatniej kropli.
Opakowanie świetne, łatwe w utrzymaniu w czystości, wygodne, poręczne i śliczne - podoba mi się bardzo!

Opakowanie, to nie wszystko, jego zawartość jest nie mniej interesująca. Otóż mleczko rzeczywiście ma konsystencję... mleczka :)
Jest półpłynne, ale nie lejące, lekkie, delikatne, bardzo przyjemne w dotyku i pięknie pachnące. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak pachnie konopie,  ale mleczko swoim zapachem mnie oczarowało - delikatnie ziołowe, z nutą słodkości.
Nie jest to zapach płaski, lecz pięknie zbudowany, subtelny i szlachetny. Przypomina mi nieco dobry gatunek białej herbaty z dodatkiem suszonych kwiatów - aromat ten bardzo uprzyjemnia stosowanie mleczka! Podoba się zarówno mi jak i Wojtasowi, zdecydowanie należy do kategorii unisex :)

Mleczko świetnie rozprowadza się po skórze, szybko wchłania się nie pozostawiając tłustej ani klejącej warstewki, dzięki czemu tuż po aplikacji można założyć ubrania czy piżamkę.
Najlepszym jet to, że jego działanie jest wyczuwalne natychmiastowo - już w trakcie masowania zapewnia skórze niesamowite uczucie komfortu, świeżości i nawilżenia. Skóra go wręcz pije, momentalnie zmieniając się z przesuszonej, na gładką, miękką, dobrze nawilżoną, uelastycznioną, zregenerowaną...
Efekty są długotrwałe, aż dziw bierze - takie lekkie, jak woalka, mleczko o silnym działaniu regenerująco-odżywczego masła!
Ze względu na intensywne działanie, mleczko mocno zyskuje na wydajności - naprawdę niewiele go trzeba, aby zapewnić ciału komfort na długo, a jego przyjemny zapach cudownie otula ciało kojąc zmysły...

Słów kilka o balsamie do ust

Ochronny balsam do ust jest doskonałym środkiem ochronnym do codziennego stosowania przez cały rok. Balsam nawilża i regeneruje usta. Chroni usta przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych takich jak, słońce, wiatr i mróz.
  • Przyjemny delikatnie perfumowany zapach
  • Przebadany dermatologicznie
  • Świetnie nawilża popękane usta.
Składniki: Adeps Bovis, Caprylic/Capric Triglyceride, Petrolatum, Paraffin, Paraffinum Liquidum, Copernica Cerifera Cera, Diisostearoyl Polyglycerin-3 Dimer Dilinoleate, PEG-32, Parfum, Cannabis Sativa Seed Oil, Panthenol, Ciltronellol, Benzyl Salicylate, Aqua, Hydroxycitronellal, Butylphenyl Methylpropional, CI 40800, CI 42090:2

Składniki aktywne 

Olej z nasion konopijest bogaty w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A, B1, B2, B6, C i E oraz fitynę i kwas kanabidiolowy o silnym działaniu bakteriobójczym. Jest to również istotne źródło minerałów – wapnia, sodu, fosforu, magnezu, potasu i żelaza, manganu, cynku, krzemu lub oleju platyny. Olej konopny może skutecznie zmniejszyć oznaki starzenia. Nienasycone kwasy tłuszczowe mają doskonałe właściwości kojące i przeciwzapalne, zapewniają naturalne nawilżenie skóry. Stosowanie oleju konopnego może zmniejszyć lub całkowicie wyeliminować problemy takie jak wysychanie i pękanie skóry, dlatego świetnie nadaje się dla delikatnej i wrażliwej skóry ust.

D-panthenol - prowitamina B5 nawilża i łagodzi podrażnioną skórę i ma działanie regeneracyjne, przyspiesza naturalną odnowę komórek skóry. Eliminuje dyskomfort, świąd, redukuje podrażnienia i zaczerwienienia. D-pantenol stosowany profilaktycznie wzmacnia odporność skóry na działanie czynników zewnętrznych, tj. pierzchnięcie ust.

B-karoten i witamina E - chronią komórki przed uszkodzeniami skóry, jednocześnie przyspieszając ich odbudowę.
Ponadto B-karoten pochłania promienie słoneczne (UV), zabezpieczając i pielęgnując skórę od wewnątrz.

Balsam do ust jest podany w formie wykręcanego sztyftu zapakowanego w miłe dla oka opakowanie. Mechanizm działa bez zarzutu, co pozwala na sprawne posługiwanie się produktem.
Sam sztyft jest dosyć długi ( dużooo przyjemności ), ma jasno-zielony kolor oraz dosyć twardą teksturę, która przy zetknięciu ze skórą... sunie po niej jak po maśle! Chyba nie muszę mówić, że aplikacja jest błyskawiczna i wiąże się z istna przyjemnością.
Już cienka warstewka balsamu zapewnia doskonałą ochronę i komfort delikatnej skórze ust. Nic w tym dziwnego, bo na samym początku składu znajdziemy łój wołowy, emolienty, naturalny wosk roślinny, parafinę, a także olej konopny, witaminę B5 oraz E i beta-karoten - solidne wsparcie, prawda? Niezawodne!
Zapach balsamu jest dosyć wyrazisty, ale przyjemny, lekko perfumowany, trocha specyficzny, trudny do określenia - intensywnie wyczuwam go podczas aplikacji, na ustach stopniowo łagodnieje, by po jakimś czasie zniknąć zupełnie.

Balsam natychmiastowo nawilża i zmiękcza usta, delikatnie je natłuszcza, ale w żaden sposób nie obciąża, ani nie klei. Nawet mocno przesuszona skóra znacznie wygładza się, a usta stają się odżywione i dobrze zabezpieczone przed utratą wody.
Szczególnie dobrze widać i czuć, działanie balsamu przy niskich temperaturach - na długo zapewnia ochronę, miękkość i gładkość ustom, zapobiegając ich przesuszeniu, pękaniu, ściągnięciu.
Nie zjada się szybko, więc nie ma konieczności nosić go za sobą non-stop, ale gdy zachodzi taka konieczność, nie ma z tym żadnego problemu. Balsam mieści się w każdej, nawet małej kieszeni, a pod wpływem ciepła ciała nie zmienia swojej konsystencji, nie mięknie, nie kruszeje.
Balsam zużywa się bardzo powoli, co cieszy - uwielbiam po niego sięgać, bowiem uważam, że jest jednym z najlepszych preparatów do pielęgnacji ust, które dotychczas stosowałam.
Wyróżnia się długotrwałym działaniem ochronnym, a przy tym w delikatny sposób upiększa usta, nadając im naturalnego, zdrowego połysku. Z nim nie straszna ani luta zima, ani upalne lato :)

Ceny: Balsam do ust - 17, 98 zł / 4,8 ml; Mleczko do ciała - 26 zł / 200 ml

Dostępność - Econopie.pl

Podsumowując...

Kosmetyki z konopi, zarówno mleczko jak i balsam, w pełni zadowalają moje gusta. Każdy z tych produktów jest inny, ale każdy z nich - na swój sposób niepowtarzalny i, co najważniejsze, skuteczny. W pielęgnacji chodzi nie tylko o przyjemność stosowania, ale również, a może przede wszystkim, o skuteczne działanie - tutaj mamy 100% satysfakcji!
Uzależniające? Tak! Jak najbardziej! To produkty, do których chce się wracać znowu i znowu...

Znacie kosmetyki z olejem konopnym?
A może stosowaliście któryś z powyższych produktów?
Jak u Was sprawdzają się?
Miłego wieczoru :)