wtorek, 27 sierpnia 2013

Domowe farbowanie - Olia Bardzo Jasny Blond na moich włosach

Witajcie Słoneczka :)
Moja fryzjerka już na mnie patrzy wilkiem, i to nie dla tego, że już od dłuższego czasu nie przychodzę na farbowanie włosów do salonu, choć śmigam obok niego niemal każdego dnia, lecz ze względu na kolor moich włosów, który przy każdym spotkaniu podziwia i z niedowierzaniem dopytuje, czy aby na pewno robię " to " sama czy raczej ją zdradzam z innym " punktem kobiecych przyjemności " :) Uspokajam więc ją, że innego salonu nie odwiedzam, lecz wpadłam w swoiste uzależnienie samodzielnej zabawy we fryzjera.
Nic w tym dziwnego, dzięki domowej koloryzacji poznaję nowe, wspaniałe farby, które nie tylko zapewniają świetne efekty, ale także są bardzo przyjemne i łatwe w użyciu.
Jednym z moich najnowszych odkryć jest farba do włosów Olia od Garnier`a która ostatnio robi furorę na blogach. Opinie są podzielone, czytałam wiele pozytywnego o niej, choć były też nie zbyt pochlebne recenzje, no ale każda z nas ma inny typ włosów, inne preferencje jak i upodobania. Ciekawość wzięła górę - jak sprawdziła się u mnie?


Słów kilka od producenta

Pierwsza domowa koloryzacja napędzana mocą olejku
Po raz pierwszy w domowej koloryzacji, olejek nie tylko pielęgnuje włosy, ale też odgrywa kluczową i aktywną rolę bezpośrednio w procesie samej koloryzacji. Ułatwia rozprowadzanie koloru w głąb włosa dla maksymalnie nasyconego i trwałego koloru.
Proces koloryzacji jest teraz bardziej efektywny i trwały.
NOWA, PRZEŁOMOWA TECHNOLOGIA BEZ AMONIAKU CHRONIONA 21 PATENTAMI*
  • Maksymalnie nasycony kolor na długo 
  • Zdrowiej wyglądające i bardziej lśniące włosy** 
  • Optymalny komfort skóry głowy  
  • 100 % pokrycia siwych włosów 
* Zgłoszeń patentowych
** Test instrumentalny


Opis według mnie

Opakowanie farby wygląda bardzo zachęcająco i stylowo, ten żółty kwiat i wielka kropla oleju budzi zaufanie do produktu, nawiązując do ukrytej we wnętrzu pudełka mocy. Pudełko jest rozpisane najważniejszymi informacjami,  zamieszczony na nim numer farby, ja dla siebie wybrałam 10.0 bardzo jasny blond, pełny skład produktu, środki ostrożności, zalecenia użycia, spis zawartości.


A w pudełku znajdziemy:
  • 1 tubka kremu utleniającego 60 g
  • 1 tubka kremu koloryzacyjnego 60 g
  • 1 maskę do włosów Jedwabista Miękkość i Blask 40 ml
  • 1 parę rękawiczek
  • instrukcję użycia.
Obrazkowy efekt po koloryzacji w zależności od koloru wyjściowego włosów pomaga, mniej więcej, określić jak odcień będzie prezentować się na naszych kosmykach, mój wyjściowy to bardzo ciemny blond na odrostach i bardzo jasny blond od połowy włosów - taka mieszanina różnych odcieni :)


Skład jest dokładnie rozpisany na każdy produkt z osobna, nie wiem czy wszystkie farby blond zawierają te same składniki, ale mój odcień prezentuje się tak - zamieszczam skład dla zainteresowanych do wglądu - faktycznie zawiera bardzo ciekawe, cenne olejki: Olej Słonecznikowy, Olej z nasion Meadowfoam, Olej Kameliowy zwany też Olejem Herbacianym, Olej z nasion Męczennicy Krwistej, prócz tych olejków znajdziemy też Kwas askorbinowy ( witamina C ), amoniak zastąpiono tu Etanoloaminą - regulatorem kwasowości, który prowadząc do reakcji chemicznej farbuje lub odbarwia włosy  przy pomocy nadtlenku.
Inne " dobra " zobaczcie i oceńcie sami.



Farba o bardzo przyjemnej, kremowej konsystencji, nie jest zbyt rzadka, ani też za gęsta, idealnie utrzymuje się zarówno na pędzlu jak i na włosach, nie ocieka, nie spływa w trakcie trzymania.
Maska jest biała, ma przyjemny, słodki zapach, gęstą konsystencje i bardzo wysoką wydajność!
Rękawiczki czarne jak noc!, pierwszy raz z takimi spotkałam się - czułam się jak dama w czerni i... pędzlem w ręku :) Solidnie wykonane, dobrze chronią ręce, wygodne w użyciu.
Zapach ogromnie mnie zaskoczył, jest niesamowicie przyjemny, kwiatowy, lekki, słodkawy.
Aplikacja sprawna, miła i przyjemna, farba nie rozbryzguje się po całej łazience, dobrze rozprowadza się, równomiernie układa się, otulając każdy włos.
Działanie farby dla mojej skóry głowy okazało się bardzo łagodne, choć początkowo czułam lekkie szczypanie, które, na szczęście, po minucie zniknęło.
Efekty zadowalające, może nie w 100 %, ale jednak, o tym poczytacie w opinii, włosy po koloryzacji są miękkie i delikatne w dotyku, ładnie błyszcza się, nie zostały przesuszone.
Wydajność wysoka, miałam 2 farby, bo zawsze tyle potrzebuję na jedno farbowanie włosów, lecz zużyłam jedną, w pełni wystarczyła na całkowite pokrycie moich włosów średniej długości!

Moja opinia

Farby Garnier`a jakoś specjalnie nigdy mi nie służyły, kilka razy, dawno temu, nimi farbowałam włosy i zaprzestałam dalszych prób, jednak wiadomo, technologie nie stoją w miejscu, nowe rozwiązania, cenne składniki, większe możliwości...  A może jednak warto spróbować?
Olia zachęca już swoim opakowaniem, nie ukrywajmy, że każda z nas zwraca uwagę na kosmetyki " pięknie podane " :) Ale też wiadomo, że ładna szata to nie wszystko, liczyłam więc na wspaniałe efekty i spełnienie obietnic producenta - trwały, nasycony kolor na długo, blask, komfort w stosowaniu i na skórze.
2 doby przed farbowaniem przeprowadziłam test uczuleniowy, by zapobiec nieprzyjemnym " niespodziankom " w trakcie farbowania, tym bardziej, że moja skóra głowy należy do tych wrażliwych, a więc nie każda farba jej odpowiada.
Ostatnio, po notce dotyczącej farbowania, otrzymałam wiele maili z pytaniem, czy kupowałam dodatkową farbę do " testu na alergię ", do przeprowadzenia tego testu nie potrzebujemy gotowej mieszanki, kto by to kupował osobną farbę tylko do testu, test na alergię przeprowadza się jedynie z użyciem kremu koloryzującego - należy małą ilość nałożyć na skórę za uchem, po czym krem szczelnie zakręcić, powtórzyć czynność 1-2 razy, jeśli nie mamy zaczerwienienia, swędzenia, pieczenia - można użyć farby, w przypadku wykrycia jakichkolwiek niepożądanych objawów, należy zrezygnować z farbowania.
U mnie test przeszedł pozytywnie, przystąpiłam więc do farbowania.


Farba szybko i łatwo rozrabia się, mieszanka, co mi bardzo spodobało się, wcale nie śmierdzi amoniakiem, ma bardzo przyjemny, słodkawy zapach, co uprzyjemnia stosowanie. Konsystencję ma kremową, niczym lekka maseczka, w trakcie nakładania równomiernie i łatwo rozprowadza się, otulając każdy włos, nie rozbryzguje, nie ocieka, trzyma się cały czas tam, gdzie powinna, czyli na włosach.
Najpierw przygotowałam mieszankę z jednego pudełka, bo nakładanie farby zaczynam od odrostów, po 20 minutach pokrywam resztę kosmyków, a jak się okazało, jedna farba w zupełności mi wystarczyła! 120 g mieszanki równomiernie pokryło moje włosy średniej długości od nasady aż po same końce!
Początkowo, po nałożeniu farby na odrosty, poczułam lekkie szczypanie, pomyślałam: " aha, to już po koloryzacji "!, ale na szczęście trwało to uczucie jedynie minutę - żadnego pieczenia, swędzenia, podrażnienia skóry nie odnotowałam!


Po spłukaniu farby, co też przychodzi z łatwością, nałożyłam dołączoną do zestawu maskę - jest bardzo gęsta, niczym krem, więc wiele jej nie trzeba, by zapewnić włosom miękkość i delikatność po farbowaniu, ma przyjemny słodki zapach, po minucie masowania włosów z jej użyciem spłukałam, czułam pod palcami jakimi miękkimi stały się moje kosmyki. Maska wystarczyła mi jeszcze na pięć dodatkowych użyć!
Rozczesywanie włosów po użyciu maski zajęło kilka sekund, włosy po farbowaniu, na mokro wyglądały tak, jak na zdjęciu powyżej - ślicznie :)


Po wysuszeniu stały się... lekko rude. Dla porównania zamieszczam zdjęcie przed i po koloryzacji.
Kolor nie zupełnie mnie zadowolił, choć na obrazkowych porównaniach koloru z pudełka na to zanosiło się, swoje odrosty zaliczam do o wiele ciemniejszych niżeli te " tabelkowe ". Ale nie trzymam się nigdy stałego koloru blondu, lubię eksperymentować z odcieniami, liczyłam też że po 3 - 4 myciach farba " ułoży się " i nabierze właściwego odcienia.
Włosy były, miękkie, przyjemne w dotyku, pełne połysku ( zdjęcie robione jest w cieniu! ), farba nie przesuszyła moich kosmyków, nie spowodowała rozdwajania się na końcach, od ciągłego farbowania mam je ciut przesuszone na końcach, ale odżywki i lekkie olejki załatwiają sprawę, większych " kuracji odżywczych " nie stosuję, olejowanie już dawno zaniechałam, więc śmiem twierdzić, że Olia krzywdy moim włosom ani skórze głowy żadnej nie zrobiła - pozytywne wrażenie.
Jesteście ciekawe jak wyglądały moje włosy po 2 tygodniach?


Farba po 2 tygodniach ładnie " ułożyła się ", rudości trocha wypłukały się i było już pięknie. W blondach najlepsze jest to, że z każdym kolejnym myciem kolor staje się lepszy, przynajmniej ja tak mam, ciemne odcienie nie wiem czy mają ten komfort :)
Kosmyki nadal w dobrej kondycji, od nasady aż po końce.
Ogólnie z efektu koloryzacyjnego jestem zadowolona, a dzięki tej farbie, zmieniłam teraz nastawienie do farb Garnier`a, już nie raz mi polecaliście swoje typy z tej marki, teraz jestem gotowa na więcej, mam ochotę je wypróbować, ale czeka na mnie jeszcze jedno pudełeczko Olii co cieszy, wydajność ma wysoką, już nie pamiętam kiedy farbowałam włosy z użyciem jednego opakowania :)


Cena - ok. 30 zł / 1 opakowanie

Ocena - 4+/5

Dostępność - drogerie, supermarkety.

Podsumowanie 

Farbowanie Olią bardzo mi spodobało się, farba ta łączy w sobie wiele cennych olejków, miły zapach, komfort i przyjemność w stosowaniu i niezłe efekty, dodatkowym atutem jest to, że nie podrażniła mojej skóry głowy, nie spowodowała alergii, swędzenia czy wysypki, nie przesuszyła moich cienkich włosów ani nie spowodowała nadmiernego ich wypadania.
Kolor początkowo nie był dla mnie zbyt udany, był zbyt nasycony, ale za każdym kolejnym myciem było już coraz lepiej, po miesiącu ( na ostatnim zdjęciu ) farba nadal trzyma się na włosach, więc mogę stwierdzić że jest trwała, maska stanowi świetny dodatek, który służy włosom jeszcze przez kilka myć - przyjemność, wygoda, świetne efekty, zdecydowanie jestem na tak!

Znacie farby Garniera? Stosowaliście Olię, jak oceniacie jej efekty na moich włosach i na swoich też, jeśli mieliście okazje ją wypróbować?
Miłego wieczorku ;*

80 komentarzy:

  1. Faktycznie po tych dwóch tygodniach kolor wygląda fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny kolor, taki słoneczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ociepla urodę i fajnie współgra z delikatnie opaloną skórą :)

      Usuń
  3. Śliczny kolor Ci wyszedł. Ja w lipcu byłam hardcorem bo farbowałam się nią 2 razy. Najpierw kupiłam złocisty, ciemny brąz i zupełnie mi nie chwycił, a że odrosty były kilometrowe to zdecydowałam się na bardzo ciemny brąz i przyznam, że był to strzał w dziesiątkę. Farba nie wychodzi tak ciemna jak mogłoby się wydawać, dość szybko się też wypiera, ale kolor jest świetlisty, wielowymiarowy i naprawdę sympatyczny. No i plus za to, że kondycja moich włosów nie ucierpiała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, mam to samo, kondycja włosów jest w jak najlepszym porządku, żadnego przesuszenia czy rozdwojonych końcówek.

      Usuń
  4. kolor na początku po farbowaniu bardzo mi sie podoba
    lubię takie odcienie z rudością :)

    OdpowiedzUsuń
  5. fryzjerka podziwia i nie wierzy :) kolor bardzo mi się podoba :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wierzy, ale ze mnie też niezła fryzjerka, zwłaszcza jak farba dobra ;)

      Usuń
  6. ale ładnie pokryło wszystkie włoski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mam taki naturalny, delikatny balejaż, jaśniejsze i ciemniejsze tony, z poprzednich farbowań, a to tworzy kolor żywym, wielowymiarowym, a nie płaskim i sztucznym ;)

      Usuń
  7. Kiedy kolor już się trochę wypłukał rzeczywiście nabrał ciekawej tonacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie mój typ, bardzo lubię takie jasne, słoneczne tony ;)

      Usuń
  8. Ja farbuję włosy u fryzjera, ale Twój kolor wyjątkowo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czasem u fryzjera, ale lubię też farbować włosy sama, to tańszy koszt i niezła frajda, zwłaszcza z użyciem fajnej farby :)

      Usuń
  9. Piękny kolorek ci wyszedł ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A mnie się podoba ten kolorek tez eksperymentuje czasem nie za dobrze sie to kończy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na szczęście wszystkie dotychczasowe eksperymenty były udane ;)

      Usuń
  11. Uważam,że farbowanie w domu to dobra inwestycja ;) O tej już dużo czytałam, strasznie spodobał mi się bodajże czekoladowy brąz... Mniam. Moja mama była obok mnie jak czytałam post, i powiedziała "super kolor, przepisz nazwę dokładną" także dzięki Tobie jej główka się odświeży :) Ona również w blondy inwestuje :) Najbardziej jestem ciekawa tej maski załączonej do opakowania, jej zapachu ;) Sama ostatnio farbowałam włosy pianką z Welli i jestem z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, tanim kosztem fajny wygląd ;) Mamie polecam, będzie zadowolona, farba świetnie kryje i nie wysusza włosów, choć to też kwestia indywidualna zależna od typu i porowatości włosów.
      Ja piankę Welli już wypróbowałam, fajna jest również, ale Olia bardzo pięknie pachnie, i to mi podoba się strasznie ;)

      Usuń
  12. Nie znam zupełnie firmy ale ładnie wyszło Blondynkowa Ślicznotko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, Garniera nie znasz??? Nie żartuj sobie! Olia jest nową farbą tej marki ;) Bardzo udany produkt :)

      Usuń
  13. Śliczny kolor, blondasku :-)
    Bardzo ładnie, jak prosto od fryzjera :-)
    Buziaczki! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to mnie kolejny raz utwierdza, że mogę " to " robić sama, nie gorzej od fryzjera i o wieleeeee tańszym kosztem ;)
      Buźka ;*

      Usuń
  14. Ładny kolor Ci wyszedł. Ja niedawno farbowałam włosy Olia popielaty miodowy blond. Kolor szału nie zrobił, włosy trochę suche, ale nie dużo bardziej niż zwykle po farbowaniu. Wciąż szukam ładnego odcienia blond (najlepiej miodowy).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi ten, bardzo jasny blond wpadł w oko najbardziej, choć Twój odcień też brzmi kusząco, ale też trocha dziwaczny, Popielaty i Miodowy to raczej dziwne połączenie, chociaż, mogę się mylić, muszę wypróbować ;)

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Oj złapała, złapała, i to trzymałam ją na włosach z zegarkiem w ręku, bo sprawdzone farby z reguły zostawiam na 15 min. dłużej, by kolor był lepszy ;)

      Usuń
  16. Podoba mi się efekt na Twoich włosach, nigy nie próbowałam tych farb ale widzę że warto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto Rincewind, przyjemność gwarantowana, zapach piękny, użycie - łatwizna, farba świetnie kryje i zapewnia ładny efekt końcowy, u mnie po 3 myciach najlepiej wygląda, ale widzę że dziewczynom lubiącym rudości podoba się też świeżo malowany ;)

      Usuń
  17. ładny odcień Ci wyszedł moja mała Blondyneczko :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Ładny kolorek pojawił się na Twojej głowie :)
    Ja malowałam - również Olią -tyle, że w odcieniu Ciemny Brąz -i jestem usatysfakcjonowana.
    Na pewno jeszcze nie raz wrócę do tej farby :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, ja mam jeszcze jedną taką samą, wkrótce znów farbuję włoski, bo odrosty już duże, ale chętnie poznam też inne odcienie blondów ;)

      Usuń
  19. Akurat tej nie miałam, myślę jednak, ze spróbuję niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Śliczny odcień uzyskałaś! Bardzo twarzowy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam jeszcze tego kolorku. Garnier bardzo lubię, tę farbę na pewno kupię:))

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ładny kolor wyszedł ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. A NA MOICH NATURALNYCH WLOSACH CIEMNY BLOND WYSZLY RUDE!!! RATUNKU!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie początkowo też był rudawy odcień, co widać na zdjęciu " po " farbowaniu, ale po trzech myciach kolorek ładnie się wyrównał i już było ok :)

      Usuń
  24. ja dzisiaj kupilam odcien 8 blond jestem ciekawa jak wyjdzie

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziękuję za wyczerpujaca recenzje. Obecnie farba w Rossmanie kosztuje 14.99 więc chyba się skusze :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyjemnością :) Nie ma za co - serdeczne polecam! Wiem, że każda z nas ma inne gusta i włosy, ale osobiście uważam, że Olia jest jedną z najlepszych farb obecnych na rynku :)
      Proszę dać znać, jak się sprawdziła ;)

      Usuń
  26. Też jakiś czas temu myślałam o tej farbie i również 10.0
    Aby kolor się wygenerował po tych dwóch tygodniach można używać normalnego szamponu do mycia, czy specjalnego do rozjaśniania co pozbywa się żółtawego koloru i pozostawia platynowy, coś typu Joanna Ultra Color?
    Jakiego szamponu Ty używałaś, aby ten kolor był jasny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zazwyczaj używam szamponów do włosów farbowanych lub zniszczonych, dawno już nie stosowałam tych z pigmentami, typowo dla blondów :)

      Usuń
  27. Dziś po raz pierwszy odważyłam się w domu zafarbować włoski ( zawsze był fryzjer rozjaśniacz + farba)
    miałam około 1,5 miesięczne odrosty. Efekt? niestety nie rozjaśniło mi tak pięknie odrostów jak Tobie :( troszkę wpadają w rudo - żółty, jednak na całości mam delikatną platynkę, zamierzam za kilka dni nałożyć farbkę tylko na odrosty :)

    Pozdrawiam
    Edyta

    OdpowiedzUsuń
  28. Ps. Tylko moja farbka również Bardzo jasny Blond Olia ma numerk 10.1 :) innej nie widziałam w sklepie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edytko, twoja farba jest o ton ciemniejsza, ale radzę Ci poczekać z farbowaniem odrostów do 3 - 4 myć, kolor może się ujednolicić i ładnie będzie wyglądać bez kolejnego zabiegu, jak tak się nie stanie, to wtedy możesz powtórzyć, a skóra trocha zregeneruje się po poprzednim farbowaniu :)

      Usuń
  29. Dziękuje ślicznie za odpowiedź, druga farbka już czeka na półce na swoja kolej ;)
    szkoda bo również kupiłam 10.1 ponieważ tak jak wczeniej napisałm nie widziałam 10.0 a kolor się zgadzał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co Edytko, będzie dobrze, poczekaj tylko odrobinę :)

      Usuń
  30. Po najjaśniejszym blondzie wyszły takie rudawe ?
    A juz chciałam sprobowac :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Maju, to ciepły, miodowy odcień, ale mają też platynowe :)

      Usuń
  31. A czy 11.11 wyjdzie na odroscie złotym Żółtawym którym po rozjaśnianiu mi wyszedł :(i nie wiem co mam robić bo szczerze boli mnie skóra po tym pierwszym razie :(a balejaż mam zrobiony blond i chciałam odrost rozjaśnić gdzie wyszedł mi kolor żółto żółtawy co mam robić proszę o pomoc!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam użycie kosmetyków pielęgnacyjnych z fioletowymi pigmentami ( wiele marek je ma w swojej ofercie, najlepiej sięgać po profesjonalne - są mocniejsze np. Joanna ) - po kilku użyciach " schłodzą " kolor. Kolejne farbowanie w tak krótkim odstępie czasu zniszczy włosy i podrażni skórę - lepiej poczekać z tym co najmniej przez 3-4 tygodnie.

      Usuń
  32. Mam zawsze dylemat podczas farbowania. A to nie ten kolor, a to nie ta fryzura - nigdy nie działa to tak, jak powinno.

    OdpowiedzUsuń
  33. Najpiękniejsze są włosy naturalne.Jeżeli będziesz dobrze się odżywiać to włosy dostaną wszystko co potrzebują.

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo fajnie przeprowadzony test.

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny i bardzo wartościowy wpis. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Waszą obecność oraz każdy komentarz - jesteście dla mnie bardzo ważne i wyjątkowe ♥♥♥
Wielka prośba o NIEDODAWANIE linków do blogów oraz sklepów, spamu - komentarze te będą od razu usuwane!