poniedziałek, 2 lipca 2012

Pianka Wellaton na mych włosach

Witajcie,
Koloryzacja, to czynność którą zawsze, no prawie zawsze, wykonuję sama, w domu, a to dla tego, że nie za bardzo mam możliwość wyjścia do salonu, sami wiecie, małe dzieci nie zbyt na to pozwalają, zwłaszcza, że nie mam nawet nikogo, kto by zaopiekował się nimi przez te kilka godzin, i Wojtas pracuje daleko od domu, a i cenowo, to bardzo korzystne rozwiązanie. Do salonu fryzjerskiego chodzę tylko wtedy, gdy chcę zmienić fryzurę, ale to raz na kilka miesięcy, a koloryzacji moje włosy potrzebują raz w miesiącu, regularnie!
Dziś opowiem Wam o Piance Trwale Koloryzującej Wellaton marki Wella, otrzymałam ją do testowania dzięki uprzejmości Pani Moniki z Creative Magazine, i nie omieszkałam wypróbować jej działanie, i choć recenzje publikowane są tylko na łamach serwisu - tu, postanowiłam podzielić się z Wami swoją opinią.




Do testowania otrzymałam Rozświetlony popielaty blond 9/1 Wella - popielate blondy są moimi faworytami, choć często lubię zmieniać odcienie blondu na bardziej ciemne lub świetliste.
Farby Wella są od dawna mi dobrze znane, a nawet powiem, bardzo przeze mnie lubiane, bo stosowałam bardzo dużo różnych farb tej marki i każda z nich wypadła na moich włosach pozytywnie, a odcień z reguły jest taki, jaki przewiduje konkretna farba. Tym niemniej jednak Pianka Trwale Koloryzująca Wellaton jest dla mnie totalną nowością i zaskoczeniem! Ostatnimi czasy farby w piankach robią furorę, to moja pierwsza tego typu farba, więc byłam bardzo ciekawa, czy faktycznie są tak szybkie i łatwe jak pokazują reklamy?



Opakowanie zawiera:
  • butelkę z kremem koloryzującym 
  • butelkę z emulsją aktywującą
  • tubkę odżywczego serum 
  • parę rękawiczek
  • ulotkę z instrukcją użycia


Opis producenta


Pianka trwale koloryzująca. Intensywny, pełen życia kolor, łatwa i przyjemna aplikacja: wstrząśnij 3 razy, wyciśnij i nałóż! Pianka zapewnia długotrwały, intensywny, idealnie równomierny kolor od nasady aż po same końce. Dzięki specjalnej formule piankę można aplikować dłońmi, a nakładanie jest prostsze i szybsze, nawet w trudno dostępnych sekcjach – lepsze pokrycie kolorem. Nie ścieka, więc nie brudzi. Perfekcyjnie kryje siwe włosy.


Opinia

Skład pianki nie spodoba się  fankom naturalnych farb, ja natomiast nie miałam jeszcze styczności z koloryzacją farbą naturalną, więc nawet nie mam porównania, no ale na pewno kiedyś to zmienię.
Zapowiadała się ciekawie, najbardziej spodobał mi się aplikator z dziubkiem, na  pewno ułatwi koloryzacje.




Tutaj mamy porównanie i dopasowanie kolorystyczne do włosów, przed koloryzacją moje odrosty to pozycja trzecia od góry, natomiast pozostałe włosy to środkowy odcień. 




Farba z łatwością przygotowuje się, wystarczy tylko dokładnie ze sobą wymieszać krem koloryzujący z emulsją aktywującą, w tym największym pojemniczku, trzeba dość intensywnie potrząsać, aby wszystkie składniki z płynnych zmieniły swoją konsystencje " na piankę ", ale trwa to dosłownie kilka sekund. Gdy mamy już piankę, odczekujemy kilka  sekund, a następnie powstałą piankę aplikujemy za pomocą dłoń, w rękawiczkach oczywiście,  na włosy.



Pianka jest bardzo fajna, delikatna, jednolita, wygodna w aplikacji, wyciska się za pomocą nacisku na butelkę z dziubkiem, która jest wykonana z miękkiego plastyku, więc nie sprawia to zbytniego trudu, odrobinę farby wyciskałam na rękawiczkę i nakładałam na lekko zwilżone włosy. Szybko, sprawnie i bezinwazyjnie, ponieważ pianka nie ocieka, nie spływa z włosów i momentalnie wchłania się w nie.
Ma trocha intensywny zapach, ale w porównaniu z wieloma innymi, nie jest zły, wyczuwalny, ale nie przeszkadza zbytnio.




Mam włosy średniej długości, ale opakowanie mi zdecydowanie wystarcza - wszystkie włosy dokładnie pokryte! Pianka też bardzo szybko działa, ja trzymałam na włosach 40 min., według wskazówek producenta, ale już po zakończeniu aplikacji jej na całe włosy, widać efekty rozjaśniania i równomierny kolor. 
Po wskazanym czasie wystarczy spłukać piankę i nałożyć na włosy dołączone do opakowania serum.



Serum o pojemności 30ml, ma obłędny zapach, bardzo fajną, gęstą konsystencję, po przez co jest wydajne, bo miałam go na cztery razy, pierwszy raz użyłam po koloryzacji oraz stosowałam trzy razy po umyciu włosów zwykłym szamponem, jako zwyczajną odżywkę. Wspaniale nawilża i wygładza włosy, regeneruje je, sprawia, że kolor jest bardziej uwydatniony, włosy pełne blasku, miękkości i witalności, nabierają pięknych świetlistych refleksów!


Moje włosy przed koloryzacją wyglądały tak - bardzo ciemne odrosty i też miałam balejaż, więc farba musiała się zmierzyć z niełatwym zadaniem, ale poradziła sobie bardzo dobrze, przynajmniej mi się tak wydaje :)
Sprostowanie:  Dziewczyny, zdjęcie " przed " jest przykładowe, tylko do porównania!  nie jest specjalnie zrobione do tej notki, aby nie było nieporozumień, przepraszam, że nie dopilnowałam aby Wam pokazać efekt " przed ", tak jak robię to zawsze, ale tak, mniej więcej, wyglądały moje włosy przed koloryzacją, co zresztą widać już " po ". Kolor nie jest równomierny, bo ciemne odrosty wyszły bardziej słoneczne, niżeli popielate, jak pozostałe, wcześniej farbowane włosy.




Efekt koloryzacji mnie bardzo pozytywnie zaskoczył - włoski piękne i lśniące, nawet moje ciemniejsze pasemka, rozjaśniły się, po przez co uzyskałam koloryzacje niczym balejaż :-)  
Pianka stała się moją wielką faworytką, już kolejny raz przekonałam się że farbowanie włosów z Wellaton jest czystą przyjemnością. Kolorek bardzo ładny, włosy wcale nie zniszczone, w trakcie koloryzacji żadnych nieprzyjemnych niuansów, wręcz odwrotnie, od początku aż do końca towarzyszył mi komfort, jeszcze tylko by zapach farby był mniej intensywny, to było by całkowicie wspaniale. 
Już ponad miesiąc noszę ją na włosach i powiem że nawet nie wypłukuje się w widoczny sposób, włosy nadal ładnie prezentuję się, są pełne blasku i koloru.

Cena - 22, 99zł za opakowanie


Ocena - 4/5 


Podsumowanie


Jeden punkt odejmuję za intensywny zapach, bo choć nie jest aż tak bardzo zły, na początku jest odrażający, ale to jedyne co mi w Piance Trwale Koloryzującej Wellaton od Wella przeszkadzało. Sposób przygotowania i użycia jest bardzo łatwy i szybki, wielki plus za odzywkę w zestawie, lubię takie farby, bo odżywki dołączone do farb mają bardzo intensywne i błyskawiczne działanie, tak samo tutaj - nie dość że odżywka posiada bardzo dobre działanie, to też umila stosowanie zapachem, a włosy po użyciu są na prawdę w doskonałej kondycji, wysoka wydajność pozwala na korzystanie z niej jeszcze długo po koloryzacji, na pewno też przyczynia się do tego, że farba długo utrzymuje się na włosach, nie wypłukuje się i kolor nie blaknie. Farba doskonale kryje, siwych włosów nie mam, wiec nie wiem jak działa w tym zakresie, ale sądząc po jej " przyczepności " myślę że zdaje egzamin. Warta polecenia!

A Wy farbujecie włoski?
Jaki farby i marki preferujecie?
Miłego tygodnia Wam życzę Kochani :-)



34 komentarze:

  1. ostatnio zastanawiam się nad alternatywą dla tradycyjnej farby (loreal gloss cream), bo trudno mi samej dokladnie pokryc dlugie wlosy i ciemniejsze odrosty... może spórbuję tej, jeśli tak szybko to idzie, bo libię loreal, ale kiedy nakladam ja sama to sprawia mi spora trudnosc przy tak gestych i dlugich juz wlosach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, ja zawsze używałam Loreala tyle że Preference, miałam na włosach wszystkie odcienie od jasnego po bardzo ciemny blond, uwielbiam ją, ale cena na nią co raz wyższa, więc szukam ciągle alternatywy, Wella zawsze u mnie świetnie wypadała i tym razem też nie zawiodła, więc przełączam się na nią, zapach da się znieść, a działanie super i nie leje się, a rękami łatwo ją nakładać, potem tylko rozczesać włosy aby rozprowadzić równomiernie farbę i gotowe :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) rozważę, pewnie spróbuję :)

      Usuń
    2. Ciekawa jestem Twoich wrażeń ;-)

      Usuń
    3. Ja nie jestem zadowolona z tej pianki

      Usuń
    4. Każde włosy są inne, po innemu też reagują na różnorodne produkty, u mnie sprawdziła się fajnie :)

      Usuń
  3. wlasnie sie zastanawialam nad nią a jaki kolor mialas przed farbowaniem? masz jakies foto?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, no widzisz Rossnet, dobrze że mi przypomniałaś :-) Już wstawię do porównania :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ładny blond wyszedł, taki złocisty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy w marcu robiłaś recenzje farby Joanna pokazałaś to samo zdjęcie "przed".... czy Twoje recenzje farb w takim razie są szczere?
    Zwykła ściema.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Detroit, to nie ściema, masz całkowitą racje, zdjęcie to samo, bo mój błąd, że przed koloryzacją nie zrobiłam zdjęcia do porównania, jak robię zawsze, dla tego też nie wstawiłam początkowo zdjęcia " przed " tylko pod tabelką kolorów na pudełku opisałam, ze moje włosy na odrostach pozycja trzecia, a pozostałe druga od góry. Powyżej, w komentarzu, Rossnet zapytała o " jakieś zdjęcie" jakie były przed, więc wstawiłam " do porównania", ponieważ efekt był prawie taki sam, ciemne odrosty i balejaż, zresztą "po" koloryzacji nawet widać gdzie były ciemne odrosty. Nie robię recenzji " na mus " bo uważam że najważniejsze, to szczera opinia, nigdy bym nie napisała o produkcie, że jest świetny, gdy jest do bani.
      I obiecuję na przyszłość wszystkiego dopilnuję, aby nie było takich sytuacji.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
    2. ok, przyjęte do wiadomości ;)

      aż dziw że nie słyszałaś o jantarze :P jest on na blogu każdej włosomaniaczki ;)

      Usuń
    3. Ach, Kochana, ja jestem nowa w blogosferze, więc jeszcze nie poznałam wszystkich wspaniałości :-)Ale dobrze że mam Ciebie, włosomaniaczkę, to już będę wiedzieć co jest najlepsze dla włosów :-)
      Pozdrowionka :-)

      Usuń
  7. No efekt bardzo fajny, ale jednak taki specyfik nie dla mnie :)))
    Pozdrawiam, Klaudia :)
    Zapraszam na nowa notke :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie, z tego co teraz widziałam, lepiej bez farby w ogóle :-)
      Ja, jak widzisz, odrosty mam takie ciemne, i jak nawet próbuje nie farbować, wytrzymuje góra 1,5 mies, a potem kupuję kolejną farbę :-)
      Ech, może warto jednak wrócić do naturalności :-)

      Usuń
  8. Może kiedyś spróbuje ;P Póki co jestem w fazie farbowania włosów zwykłymi farbami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak miałam, to moja pierwsza pianka i powiem, że jest o wiele łatwiejsza w użyciu, choć farby tradycyjne też lubię :-)

      Usuń
  9. Ciekawa jestem w jaki ton wpadły by moje włosy gdybym jej użyła byłam wieki blondynką i zaczyna mnie nudzić ten rudy pomiot szatana na głowie

    OdpowiedzUsuń
  10. No Kochana, na tabelce z opakowania jest dość ciemny odcień do krycia, zresztą ja miałam bardzo ciemne odrosty, które po koloryzacji nabrały słoneczno- pszennej barwy, choć kolor jest " Platynowy blond" ale działanie ma nie gorsze jak farby tradycyjne, musisz spróbować, to daj znać, chętnie zobaczę :-)
    Pozdrowionka :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. swego czasu zadowolona byłam z farb Casting od L'oreal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Veronica, a czemu " byłam zadowolona" ? Już nie jesteś?
      Ja jeszcze ich nawet nie próbowałam :-) Ciekawa jestem działania :-)

      Usuń
  12. Dokładnie ale czasem nawet na przyjemności nie ma czasu gdy tak aktywnie spędza się czas z chłopakiem ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłość już sama w sobie jest przyjemnością Kochana, wybieramy więc to, co najważniejsze, a reszta poczeka, nie ucieknie :-)

      Usuń
  13. Przestałam farbować włosy już parę lat temu jestem naturalną brunetką i odkryłam że dobry szampon+ odżywka daje efekty

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też tak chce, nawet próbowałam, ale jak odrosty już są długie, nie wytrzymuję i ... farbuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ładny kolor wyszedł :)
    Ja co chwila zmieniam farby i nie mogę znaleźć idealnej, a odrosty się pojawiają.;c
    +obserwuję i zapraszam na moje filmiki oraz na bloga !

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie również podoba się ten kolor!

    Pozdrawiam serdecznie,
    w wolnej zaś chwili zapraszam do siebie, choćby na konkursik;):)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pianka bardzo fajna, wydajna, łatwa w samodzielnym użyciu nawet do moich długich włosów, długo się trzyma tyle , że ... miał być kolor popielaty, a jest złocisty. Sama użyłam pierwszy raz farby jasny popielaty blond i główkę miałam w kolorze ciemnej szatynki (mam sporo siwych, ładnie kryje). Po ok. półtora miesiąca farba zmyła sie na tyle, że jestem w stanie zaakcpeptowac kolor. Myślałam więc o zsatosowaniu odcienia rozświetlony popielaty blond, ale jak widać, z popielatym nie ma on nic wspólnego. Wielka szkoda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ja mam cienkie włosy, ale dość ciemne odrosty, jak widać na zdjęciach powyżej, nawet moje platynowe pasemka nabrały " ciepłego ", słonecznego odcienia, po farbie o nazwie Rozświetlony Popielaty Blond, chociaż na pudełku właśnie taki " ciepły" i słoneczny kolor narysowany, może w tej linii tak platyna wygląda :)
      Ale mi się podobał ten odcień, często zmieniam tonację na cieplejszą :)

      Usuń
  18. Podoba mi się ten efekt u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. What's up to every one, it's truly a good for me
    to go to see this web page, it includes valuable Information.


    Also visit my blog - avis 24option

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Waszą obecność oraz każdy komentarz - jesteście dla mnie bardzo ważne i wyjątkowe ♥♥♥
Wielka prośba o NIEDODAWANIE linków do blogów oraz sklepów, spamu - komentarze te będą od razu usuwane!