Witajcie Słoneczka :)
Jak wiecie, jestem wielka fanką mydeł naturalnych, głównie tych wytwarzanych wedle długowiecznych, tradycyjnych receptur. Odkąd sięgnęłam po raz pierwszy po takie mydło, uzależniłam się, dlatego regularnie goszczą one w mojej łazience.
Aby nie zawiało nudą, zmieniam jedynie ich rodzaje, bo uwierzcie mi, jest ich bardzo wiele, ale łączy je jedna cecha - są ręcznie wytwarzane wyłącznie z naturalnych składników.
Dziś chce przedstawić Wam Mydło Arabian Gold, które wypatrzyłam w sklepie Sekret Piękna - oferującym oryginalne kosmetyki arabskie.
Słów kilka od producenta
Mydło ze złotem Arabian Gold jest wytwarzane ręcznie według niezmiennej od tysięcy lat marokańskiej receptury. Wysokiej jakości mydło z oliwy z oliwek, oleju arganowego, wonnych olejków oraz drobinek najczystszego złota. Intensywnie nawilża skórę, oczyszcza ją i regeneruje. Regularne stosowanie mydła sprawia, że skóra staje się gładsza i bardziej napięta.
Mydło dostarcza skórze wielu mikroelementów biorących udział w ochronie skóry przed starzeniem. Niezwykły bukiet zapachowy zapewni długotrwały relaks. Złoty pył wchłania się w skórę likwidując przebarwienia i przyspieszając migrację składników aktywnych, które stymulują syntezę kolagenu, przyczyniając się do rekonstrukcji tkanki skórnej. Drobiny złota mają też działanie kojące i antybakteryjne - dzięki nim uzyskuje się wrażenie rozświetlonej, pełnej blasku cery.
Produkt całkowicie naturalny, nie zawiera barwników ani tłuszczów zwierzęcych.
Nie uczula, zapewnia skórze długotrwałe ukojenie. Bardzo wydajne.
Ten niezwykły produkt proponuję osobom kochającym „dotyk” Orientu: wonne kadzidło, ambrę, piżmo, sandał, różę oraz drobiny złota. Wyjątkowa kompozycja zapachowa mydła Royal Arabian Gold pozostaje jeszcze długo wyczuwalna po jego zastosowaniu.
Mydło polecane do mycia twarzy, szyi i rąk - tych części ciała, które szybko ulegają zniszczeniu, zwiotczeniu, gdzie występują przebarwienia i pojawia się najwięcej zmarszczek.
Nanocząsteczki złota przenikają przez błony komórkowe w głębszą warstwę skóry, zabezpieczają ją przed działaniem wolnych rodników oraz stymulują syntezę kolagenu i elastyny. Dzięki właściwościom atomów złota opóźnione zostają procesy starzenia, skóra się uelastycznia, zmarszczki ulegają wygładzeniu, zanikają przebarwienia i inne niedoskonałości. Ponadto powstaje bariera ochronna przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.
Istotną rzeczą jest to, aby złoto było jak najdrobniej spylone, gdyż tylko w takiej postaci najlepiej przenika w głąb skóry. Ponieważ złoto stosowane jest do kosmetyku musi być biologicznie czyste. Złoto stosowane do kosmetyków nazywane jest powszechnie złotem spożywczym.
Mydło Arabian Gold przyjechało do mnie w ładnym " wdzianku ", opasane złotą wstążką, dodatkowo było szczelnie zafoliowane, w celu ochrony przed wilgocią, ale te szaty nie były w stanie ukryć cudownego, nadzwyczajnie przyjemnego orientalnego zapachu mydła. Po rozpakowaniu uwalnia swoją potężna moc - nuty kadzidła przeplatają się z aromatem ambry, zmysłowy sandał podbity subtelną wonią róży cudownie wieńczą dzieło, dopełniając całą kompozycję zapachową - zamykam oczy, wdycham, rozkoszuję się...
Tak trudno go opisać, musicie poczuć ten zapach osobiście, to niekończąca się przyjemność, to luksus podany w wersji orientalnej, to intensywność, która cudownie wnika w skórę subtelnie ją otulając i pozostając na niej, na nas na dłuuuuugo.
Samo mydło nie wyróżnia się ani elegancją, ani piękną formą, ale właśnie w tej jego niepozorności jest prawdziwy urok i ... duch tradycji. Nieregularne kształty to wynik pracy ludzi, które go tworzą, bowiem mydło nie wyszło z taśmy produkcyjnej, nie jest takie jak milion innych, jest jedyne, niepowtarzalne w swoim kształcie, ręcznie krojone i stemplowane - pieczęć potwierdza jego autentyczność, nawet gdy jest nieco niewyraźna, zmęczenie wszystkich dopada :)
Mydła te mają różną wagę, która waha się od 160 do 180 gram, a to ze względu na ręczne krojenie, człowiek nigdy nie wymierzy idealnie, to nie maszyna. Choć kostka początkowo może wydać się trocha duża, z łatwością trzyma się ją w ręce, kanciaste brzegi szybko zmydlają się, a mydło nabiera łagodnego kształtu.
Przy kontakcie z wodą mydło delikatnie zmienia swoją barwę na szarawą, ale po wyschnięciu wraca do swojego brązowo-zielonego koloru, po pewnym czasie używania ciemnieje, nabiera nasyconego koloru khaki. Drobinki złota nie są w nim widoczne, podane tu w postaci pyłu, a więc " gołym okiem " nie do zobaczenia :)
Mydło nie tworzy glutków, nie maże się, jest ciągle twarde, szybko wysycha i w takim stanie pozostaje do następnego użycia, dzięki czemu zyskuje też na wydajności, nic nie marnuje się, wszystko zużywamy wyłącznie na skórę.
Jak na mydło naturalne przystało, nie pieni się zbytnio, przy kontakcie z wilgotną skórą wytwarza bardzo delikatną, emulsjopodobną piankę, która w delikatny sposób oczyszcza skórę, jednocześnie ją pielęgnując. Producent zaleca używać mydła do mycia twarzy, szyi i rąk, czyli wszystkich tych części ciała, które szybko ulegają zniszczeniu i zwiotczeniu, jak również na skórę gdzie występują przebarwienia i pojawia się najwięcej zmarszczek. Ja używam go nie tylko do twarzy, ale także do mycia całego ciała - lepiej zapobiegać ;)
Mydłem należy namydlić skórę i pozostawić go na 2-3 minuty, po czym spłukać. Wystarczy stosować raz dziennie, najlepiej wieczorem przed użyciem kremów, olejów lub balsamów, tak też robiłam.
Skóra po użyciu tego mydła jest doskonale oczyszczona, nawilżona, gładka i miękka w dotyku, nieraz odpuszczałam sobie balsamowanie ciała, bo najzwyczajniej nie miałam takiej potrzeby, a cudowny zapach na długo pozostaje na skórze, z taką trwałością aromatu mydła jeszcze nigdy nie spotkałam się!
Mydło absolutnie nie wysusza mojej skóry, nie spowodowało żadnego uczulenia ani wysypki - jest absolutnie genialne!
Moja skóra go uwielbia, ja uwielbiam swoją skórę po jego użyciu - piękną, gładką, otuloną boskim aromatem...
Cena - 40 zł / szt, ale obecnie jest objęte promocją, kosztuje 36 zł
Dostępność - sklep Sekret Piękna
Podsumowując...
To mydło wpierw oczarowało mnie swoją nazwą - Arabian Gold... brzmi kusząco, ale jego prawdziwy urok i niepowtarzalność, to zapach, cudowne działanie na skórę, jego autentyczność.. Uwielbiam i to uwielbienie szybko nie przejdzie, zdecydowanie zaskoczyło mnie tak doborową kompozycją zapachową, jak również trwałością zapachu.
Dodam, że mydełko świetnie służy też jako perfumy do wnętrza - cała łazienka i okoliczne pokoje są wypełnione jego zapachem, jakże przyjemnym! Znajome nieraz pytają, co to za zapach - po wskazaniu na mydło nie wychodzą z podziwu - takie cudeńko ♥
Lubicie tradycyjne mydła naturalne?
A może poznaliście Arabian Gold - jak Wam podoba się jego zapach?
Bardzo polecam - jest fantastyczne!
Miłego wieczoru :)
środa, 20 sierpnia 2014
Sekret Piękna Mydło Arabian Gold - cudowny dotyk orientu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przypomina mi Aleppo :) Cudowne!
OdpowiedzUsuńTak, jest podobne do Aleppo, ale w odróżnieniu od niego zawiera masło shea i przepięknie pachnie Paulo ♥
Usuńchyba muszę zmienić nastawienie do tych mydełek :)
OdpowiedzUsuńZachęcam Kawaii :) Wybieraj na początek aromatyczne, jak to, a potem można sięgać po Aleppo, które zapachem są raczej neutralne, ale działaniem bardzo zaskakują ;)
UsuńBardzo fajne naturalne mydełko
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Anno, pięknie pachnące i cudownie działające ;)
UsuńJejusiuuuuu! Kolejny produkt, który muszę mieć! Aj te blogi ;-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńNie pożałujesz Marti :) Lubisz wszytko, co zdrowe i pięknie pachnące, a to mydło właśnie takie jest ;)
Usuńjeju jak ładnie opisane,aż z przyjemnością się czytało :)
OdpowiedzUsuńmydełka naturalnego nie używałam,a leży z Mydłofaktury peelingujące i jeszcze się za nie nie zabrałam,a widzę,że mydła naturalne są swietne
Dziękuję Anno :)
UsuńŚwietne, bardzo, naturalne mydła to zupełnie inny wymiar mycia skóry, bo jednocześnie dbają o jej ładny wygląd i, tak jak Arabian Gold, pięknie aromatyzuje skórę - istna przyjemność!
Jak ładnie skład podany, fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńWarte uwagi Angel, pod każdym względem potrafi zaskoczyć :)
Usuńtakiego jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuń_______________
ps. a u mnie? makijaż w zieleniach
Czas to zmienić Justynko :)
UsuńTeż skojarzyłam je z Aleppo :)
OdpowiedzUsuńZe względu na zawartość węgla, chętnie bym się nim pomydliła :P
Bo wygląda niemal identycznie, różni się jedynie składem, zamiast oliwy z oliwek i oleju Laurowego mamy masło Shea, węgiel i wonne olejki - kadzidło, ambra, sandał, róża... orientalna rozkosz - skóra po nim pachnie obłędnie :)
UsuńOoo podoba mi się,mało mydeł używam,bardziej żele lub kremy pod prysznic,ale to mydełko mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj Beatko, jedno drugiemu nie szkodzi, ja też lubię płynne formy kosmetyków i też musy, pianki... ale mydła naturalne - to zupełnie inna, przyjemna historia :)
Usuńchętnie bym je powąchała no i oczywiście wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPolecam Sarinko :)
UsuńNie wygląda zbyt okazyjnie, ale w środku kryje prawdziwy skarb! :))
OdpowiedzUsuńMiałam mydełko z Lusha miodowe - jego zapach unosił się WSZĘDZIE! <3 Cudowny byl. :))
Dokładnie tak Fabryczna, te mydła są niepozorne, ale zachwycają składnikami oraz cudownym działaniem, Arabian Gold dodatkowo bosko pachnie - cud, miód... powiadam Ci będziesz zadowolona ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa jego zapachu... :)
OdpowiedzUsuń:*
Czas wypróbować Rudasku - mega przyjemność i korzyści dla skóry - to ONO :)
UsuńZa dużo kosmetyków czeka na zużycie, żeby móc kupować nowości :(
UsuńTo tylko się cieszyć Rudasku :) Nie smucić :)
UsuńW sumie... :)
UsuńNo mówię Ci :)
UsuńNiestety kosmetyki naturalne mnie nie kusza, chyba ze czasami o ile ladnie pachna lub maja wyjatkowo dobre dzialanie :)
OdpowiedzUsuńTo mydełko Southgirl właśnie do Twoich kryteriów pasuje idealnie - pięknie pachnie i cudownie działa na skórę ;)
UsuńJestem bardzo zaintrygowana tym mydełkiem. :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do wypróbowania Daisy - jest cudowne ;)
UsuńWygląda jak Aleppo, moje ostatnio miało brzydki zapach. Ale Twoje mydełko pachnie, więc mogłabym poużywać ;)
OdpowiedzUsuńMydła Aleppo właśnie nie zachwycają zapachem, ale w działaniu są świetne, Arabian Gold wyróżnia się na ich tle, ponieważ cudownie pachnie ( orientalnymi perfumami ) i jest stworzone na bazie masła Shea i węgla - polecam :)
Usuńfajne mydełko :) chyba chcę je mieć :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością chcesz, będziesz zadowolona Małgosiu :)
Usuńmuszę poszukać czy jest dostępne w UK
OdpowiedzUsuńPodejrzewam że tak Słonku, wypróbuj jak znajdziesz - cudeńko ♥
UsuńJeszcze nigdy nie miałam tego typu mydełek ;) Pora kiedyś wypróbować, może też się od nich uzależnię ;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej polecam Włosovelove, o ile Aleppo nie powala zapachem, ale działaniem tak, to Arabian Gold bardzo pięknie pachnie i też cudownie działa na skórę :)
UsuńMoże być fajne! Też bardzo lubię naturalne mydełka.
OdpowiedzUsuńOj tak tak Uno, bardzo fajne, lubisz orientalne wonie, więc będziesz zadowolona tak jak ja :)
UsuńMysle ze mogloby sie sprawdzic u mojej mamy ktora ma przesuszona skore ciala :)
OdpowiedzUsuńTo mydło cudownie sprawdzi się na każdej skórze Cat, świetnie działa, ale nie natłuszcza w żadnym stopniu, tylko ładnie nawilża i zmiękcza skórę, na twarzy zmniejsza widoczność porów, ale jej nie ściąga - polecam!
UsuńUwielbiam mydełka, więc czuje się skuszona:)
OdpowiedzUsuńWiem Narjo że lubisz, będziesz zachwycona - polecam :)
UsuńPolubiłam takie mydełka ostatnio, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńPolubisz go od pierwszego... powąchania :) Czarujący zapach, który cudownie otula skórę i długo na niej pozostaje, a dodatkowo perfumuje łazienkę, nawet po wyschnięciu pachnie :)
UsuńObecnie mam mydełko z Aleppo, pisałam o nim niedawno. Tego z Twojej notki jeszcze nie używałam. :)
OdpowiedzUsuńZajrzę wieczorem, chętnie poczytam, lubię mydła Alep, a Ciebie gorąco zachęcam do wypróbowania Arabian Gold :)
UsuńCoś na prawdę kuszącego! Dzięki Ani z bloga: http://naturalnazakupoholiczka.blogspot.com coraz bardziej jestem zafascynowana mydełkami, a teraz jeszcze ty mnie wodzisz na pokuszenie. :)
OdpowiedzUsuńChyba całkiem porzucę niedługo żele pod prysznic :)
Wie co dobre :) Ja też uwielbiam mydła naturalne, od ponad 3 lat stosuję je niemal regularnie, zawsze w łazience mam zapas takowych, bo odkryłam ich zbawienne działanie na swoją skórę - zmieniam jedynie ich rodzaje :)
UsuńŻele są dobre, ja też nie unikam innych prysznicowych przyjemniaczków, nie, ale po mydło sięgam często :)
Zdjęcie z lejącą się woda na mydełko rozbroiło mnie na maxa ;)
OdpowiedzUsuń:* Ciesze się, że podoba się ;)
UsuńMam kilka takich mydełek przywiezionych z jednego z krajów Arabskich. Można tam je kupić za grosze, a naprawdę fajnie się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńMasz racje, tam są tańsze, ale eksport swoje robi, tym nie mniej te mydła są bardzo wydajne, jak już wiesz, więc warte swojej ceny :)
Usuńbardzo przypomina mydła aleppo.
OdpowiedzUsuńTradycja rodem z Maroka :) Tak, przypomina wyglądem Żanetko, ale zapachem znacznie je przerasta :)
UsuńCoś pięknego, takie doskonałe w tej niedoskonałości i te drobiny srebra... Miodzio!
OdpowiedzUsuńMasz rację Kochana, to doskonałość w niedoskonałości, to dusza, zaangażowanie i tradycja sięgająca kilku tysięcy lat wstecz - mamy ten komfort, że możemy odkrywać ich tajemnicę, a jak już to zrobimy, to będziemy wracać znowu, i znowu, i znowu... Skóra je uwielbia ♥
UsuńZłoto, złoto tu jest :)
MYDŁA W KOSTCE wszelkiego rodzaju wprost uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńSą nieodłącznym elementem każdej mojej kąpieli :)
Wiesz co dobre Szkatułeczko :)
UsuńRany czemu natura tyle kosztuje :D Powinna być za darmo :D
OdpowiedzUsuńHyhy, no własnie Pysiu, dystrybucja, nasz wróg :)
UsuńAle warto, warto tyle zapłacić, mydło jest bardzo wydajne i cudowne!
cena niemała, ale za to naturalne, uwielbiam takie rzeczy, a o tym nie miałam jeszcze nie pojęcia :)
OdpowiedzUsuńWow! Kochana, ale kolorowo się zrobiło :)
UsuńPolecam bardzo, warto go wypróbować, oj warto :)
z racji swojego zamiłowania do orientu poczynając od muzyki aż do kosmetyków już chcę mieć to mydełko, faktycznie podobne do Aleppo, którego długo używałam i byłam mega zadowolona. Przeglądałam ofertę sklepu i znalazłam dużo innych ciekawych kosmetyków, które zapragnęłam mieć:)
OdpowiedzUsuńMoniczko, już wiem, że lubisz orient, ja poczułam do niego zamiłowanie stosunkowo niedawno, jednak dobra kompozycja zapachowa ma moc i jest bardzo zmysłowa, a przez nieudolnie skomponowane miałam taki uraz z młodych lat, że byłam błędnie przekonana iż nie lubię :)
UsuńSekret Piękna ma bardzo ciekawą ofertę, niespotykaną, autentyczną :)
Zaciekawiłaś mnie tym mydłem, do tej pory używałam mydła z Aleppo:)
OdpowiedzUsuńMydła Aleppo Dosyu są świetne, ale zapachem nie czarują, natomiast Arabian Gold ma piękny zapach - cudowna alternatywa dla mydeł z Alep :)
UsuńWygląda całkiem ciekawie! Czasem zdarza mi się sięgać po naturalne mydła :)
OdpowiedzUsuńTo z pewnością polubiłabyś, wiem ze gustujesz w takich aromatach Kat :)
UsuńMam go na liście zakupowej :)
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo Kamilo ;) Będziesz zadowolona :)
Usuń