Kwarantanna, kwarantanną, ale wbrew pozorom czas wcale się nie zatrzymuje... Nie wiem jak wy, ale ja mam wrażenie, że leci jeszcze szybciej. Mimo " siedzenia " w domu obowiązków wcale nie ubyło, jedynie nabrały one nieco inną formę. Od rana do wieczora jak w kołowrotku, ale za to czasu na pielęgnację wcale nie oszczędzam, a każdą czynność z nią związaną celebruję jeszcze bardziej - na spokojnie, bez pośpiechu...
Efekt? Te oto kwietniowe denko ;) Może i nie jest jakiś spektakularne, ale świadczy o tym, że nie próżnuję - myję się, smaruję, dbam o skórę ciała i twarzy, a nawet się perfumuję ;D No coooo, w domu też lubię się czuć komfortowo i wyjątkowo, jedyne z czego zrezygnowałam w czasach izolacji - to makijaż. Maluję się raz na dwa - trzy tygodnie podczas " wypadu " do Biedronki. Nigdzie indziej nie bywam ;) A jak sprawa makijażu wygląda u Ciebie? Jakie kosmetyki odeszły na dalszy plan? Ok, to teraz przejdźmy do sedna dzisiejszego wpisu - zapraszam na minirecenzje kosmetyków zużytych w kwietniu. Jak się sprawdziły? Zdradzą oznaczenia:
💙 - bardzo lubię!
👌 - całkiem spoko...
👎 - nie sprawdza się u mnie!
Zaczynamy od lewej :) Przypominam, że recenzowane produkty są do swoich recenzji podlinkowane!
Syoss SalonPlex farba do włosów 10-5 Blond Los Angeles 2 op. - po blondy Syoss`a sięgam już od dawna, tyle że pierwszy raz, z braku mojej ulubionej linii Cool Blonds, wybrałam SalonPlex. Zazwyczaj wszystkie typy blondów mnie satysfakcjonują, ten odcień wydawał się być idealną propozycją do ocieplenia bladej skóry. Ocieplił, niestety aż za bardzo - wyszedł mega pomarańczowy odcień na odrostach po całej długości - też średnio to wyglądało. Trochę poprawiłam odcień " fioletową " pielęgnacją, ale ponownie po nią nie sięgnę. Nakłada się całkiem przyjemnie, nie podrażniła skóry głowy, nie wywołała żadnych nieprzyjemnych odczuć podczas trzymania, tylko mocno trąci amoniakiem. 👎
Linda Mydło w piance Orzeźwiająca Limonka i Słodka Malina 2 x 300 ml - fajna alternatywa dla płynnego bądź tradycyjnego mydła, a przynajmniej o wiele delikatniejsza ;) Pianki, zarówno malinowa jak i limonkowa, świetnie pachną, szkoda tylko, że zapach nie utrzymuje się na skórze - bardzo szybko z niej się ulatnia. Konsystencję mają niezwykle lekką, puszystą, jedwabistą w dotyku, niewielka ilość wystarcza na dokładne umycie rąk. Nie wysuszają, nie podrażniają skóry, dobrze oczyszczają, myją i odświeżają ręce usuwając z nich nieprzyjemne zapachy, no i kosztują kilka złotych. Jeszcze tylko mandarynkowej wersji nie wypróbowałam, ale chętnie to zrobię, jak wpadnie mi w ręce ;) 💙
Sylveco Miętową pomadką ochronna z peelingiem 4,6 g - przyjemna, choć nie tak wspaniała jak Odżywcza. Dobrze wygładza, nawilża, lekko natłuszcza skórę ust. Delikatnie, przezroczyste, niewielkie kryształki ksylitolu złuszczają martwy naskórek i wygładzają usta zapewniając im długotrwałą ochronę, Pomadka ma przyjemny, miętowy zapach i słodkawy smak, a dzięki zawartości mięty - delikatnie chłodzi usta sprawiając, że stają się ... większe, ponętniejsze ;) 💙
Earthnicity Minerals Puder utrwalająco-matujący Velvet HD 4,5 g - transparenty puder, który w szybki i bezproblemowy sposób ładnie wyrównuje fakturę skóry. Dobrze matuje, wygładza i ujednolica koloryt, mimo iż nie zawiera żadnych barwników. Przy skórnych zmianach czy niedoskonałościach konieczne jest użycie korektora, potem wystarczy kilka muśnięć kabukim, a skóra jest idealnie wykończona i ładnie się prezentuje przez kilka godzin ;) Ogólnie jestem z niego zadowolona, jednakże wydaje mi się, że zbyt szybko się skończył. 👌
Bielenda Insta Perfect Matt&Clear Punktowy korektor niedoskonałości 15 ml - u mnie sprawdził się fantastycznie! Jak tylko na skórze pojawiał się jakiś wstrętny pryszcz, ropny czy ten podskórny, mega bolący - aplikowałam preparat i... było po kłopocie :) Błyskawicznie działał, choć przy większych problemach, jak np. trądzikowe zmiany u syna, trzeba było używać go kilka razy dziennie przez kilka dni. Efekty jednak były tego warte! Preparat nie podrażniał skóry, nie wywoływał zaczerwienienia, wręcz odwrotnie - niwelował go, a wraz z zaczerwieniem ból czy swędzenie, zależy co akurat dolegało :) Chętnie do niego powrócę, i to nie raz - jest niezawodny i za to go lubię ;) 💙
It's Skin MangoWhite Peeling Gel Peeling do twarzy 120 ml - bardzo popularny koreański peeling do twarzy z wyciągiem z owocu mangostanu mający na celu wygładzać, a zarazem rozjaśniać skórę. To produkt o ciekawej formule, która podczas masowania zmienia się w glutki, czy tak zwane skrzepy. Rewelacyjny w działaniu, bowiem perfekcyjnie oczyszcza skórę z sebum, odblokowuje pory i na długo zapewnia uczucie jedwabistej gładkości. Rozjaśnia, delikatnie rozpromienia skórę, poprawia jej koloryt oraz fakturę - przy regularnym używaniu sprawia, że wygląda ona znacznie młodziej i zdrowiej ;) Niezwykle przyjemny zapach uprzyjemnia stosowanie kosmetyku. Więcej przeczytasz i zobaczysz w recenzji. 💙
Westlab Alchemy Cleanse Oczyszczająca sól do kąpieli z Trawą cytrynową i różowym Grejpfrutem 1 kg - jeśli lubisz aromatyczne kąpiele, które prócz relaksu i ukojenia zmysłów niosą korzyści dla ciała, to koniecznie ją wypróbuj! Ta sól to połączenie soli Epsom z Himalajską, wyznacza się pięknym, orzeźwiającym, pobudzającym aromatem cytrusów, który jeszcze długo po kąpieli pozostaje na skórze. Sól szybko się rozpuszcza, zmiękcza wodę, wygładza skórę i delikatnie ją nawilża, co jest wyczuwalne po osuszeniu ręcznikiem. Więcej o solach Westlab Alcjhemy przeczytasz w recenzji ;) 💙
Pixi Peel & Polish Peeling enzymatyczny 80 ml - jeden z najlepszych peelingów, które miałam przyjemność stosować! Dodatkowo niesamowicie wydajny! Zawiera kwas mlekowy, papainę i ekstrakt z trzciny cukrowej które rewelacyjnie złuszczają martwy naskórek, oczyszczają i zwężają pory oraz wygładzają skórę. Po jego użyciu skóra jest niesamowicie miękka, jednolita i delikatna niczym jedwab. Subtelnie rozjaśniona, promienna i perfekcyjnie czysta, a zarazem ukojona oraz ujednolicona - bez podrażnień, zaczerwienień, suchości czy dyskomfortu. Po szczegóły zapraszam do recenzji. 💙
Pixi Glow Tonic Serum rozświetlająco-złuszczające 30 ml - posiadaczki cer tłustych i mieszanych będą z niego bardzo zadowolone, nie wiem jak pozostałe typy, bowiem należę do tego pierwszego ;) Serum wyznacza się lekką, otulającą, żelową konsystencją i wysoką wydajnością, co, wliczając efekty jakie zapewnia, bardzo cieszy! Bardzo dobrze nawilża, wygładza skórę, złuszcza... być może, ale z pewnością proces ten odbywa się bardzo spokojnie i nieinwazyjnie. Nie wysusza, nie oferuje suchych skórek czy łuszczącej się skóry, ale zapewnia jej gładkość i jedwabistość z dnia na dzień - co z pewnością nie umknie uwadze. W recenzji znajdziesz więcej cudów ;) 💙
Acca Kappa Green Mandarin Odświeżająca woda do ciała 2 ml - malutka próbka, która uświadomiła mi, że nawet zwykła mgiełka do ciała może pachnieć tak długo, jak perfumy. Zapach niezwykle świeży, intensywny, pięknie zbudowany. Jest niczym łyk orzeźwienia w upalny, letni dzień, jak powiew wiatru w mandarynkowym sadzie... Nabrałam ochoty na pełnowymiarową wersję tej wody, a być może nawet na kosmetyki z tej linii, jak tylko będą dostępne w Polsce ;) 💙
Dove Antyperspirant w sztyfcie Powder Soft 40 ml - po wypróbowaniu kokosowego sztyftu, postawiłam na pudrowy zapach i wcale się nie zawiodłam. Ten antyperspirant pachnie naprawdę niezwykle kobieco, otulająco, " pudrowo ", subtelnie... Sztyft jest twardy, zbity o kremowej, jedwabiście gładkiej konsystencji. Rewelacyjnie się rozprowadza, nie ciągnie skóry, ale równomiernie ją pokrywa nawilżająco-ochronną warstewką. Nie podrażnia, nawet po depilacji koi skórę i zapewnia jej komfort. Ochronę oczywiście też - u mnie sprawdził się bardzo dobrze, z pewnością jeszcze do niego wrócę, i to nie raz... 💙
Joanna Botanicals for Home Spa Oat Milk Kremowy żel pod prysznic i Odżywczy balsam do ciała z Mleczkiem Owsianym 240 ml i 240 g - o tej linii pisałam całą notkę, więc chętnych zapraszam pod link w nazwie. W skrócie powiem, że od początku i do końca te produkty spisują się fantastycznie! Żel wyznacza się nieco słodszym, bardziej intensywnym zapachem niż mleczko. Z oczywistych powodów - w mleczku tak mocny zapach mógłby drażnić, a po spłukaniu żelu, na ciele pozostaje jedynie subtelna woń eleganckiej słodyczy. Kosmetyki są łatwe i przyjemne w użyciu, robią to co do nich należy bez zarzutu, a dodatkowo rozpieszczają nie tylko ciało, ale i zmysły. 💙
Femina Emulsja ochronna do higieny intymnej z kwasem mlekowym i ekstraktem z rumianku 400 ml - lubię tę emulsję za jej kremową, delikatną konsystencję i przyjemny, ziołowy, bardziej przypominający nagietek niżeli rumianek, zapach ;) Wygodna pompka ułatwia dawkowanie i stosowanie kosmetyku. Emulsja delikatnie się pieni, dobrze myje i odświeża te wrażliwe partie ciała. Nie podrażnia, nie wysusza, nie powoduje żadnych nieprzyjemnych skutków. Jest niedroga i skuteczna, dlatego tak chętnie po nią sięgam. 💙
Aussie 3 Minute Miracle Reconstructor Odżywka do włosów zniszczonych Odbudowująca 75 ml - o ile z szamponu nie byłam zadowolona, tak ta odżywka zachwyciła mnie całkowicie! Po pierwsze, dzięki pomysłowemu aplikatorowi, świetnie się ją dawkuje, po drugie ma przyjemną, dosyć gęstą, treściwą konsystencję, łatwą w aplikacji, a po trzecie zapach - absolutnie wspaniały! Odżywka błyskawicznie wygładza i zmiękcza włosy, nawet mocno poplątane szamponem, sprawia, że stają się elastyczne i z łatwością się rozczesują. Po wyschnięciu włosy są lekkie, zwiewne, sypkie, ale dobrze nawilżone, odżywione i dociążone, nie elektryzują się ani nie puszą. Z łatwością się układają, pięknie błyszczą i wyglądają zdrowo i pięknie! Kupię ponownie! 💙
Mydło La Corvette Mydło Prowansalskie Kwiat Wiciokrzewu 100 g - o tych mydłach już tyle pisałam, że wyczerpały mi się wszystkie słowa :) A tak na serio, nic nowego nie dopiszę - uwielbiam te mydła, bowiem doskonale myją, odświeżają, nawilżają i pozostawiają skórę miękką i przyjemną w dotyku. Kwiat wiciokrzewu jest jedną z najwspanialszych wersji zapachowych tych mydeł - pachnie obłędnie! Bardzo polecam! 💙
Trico Botanica Hydrating Pro-Age Maska nawilżająca do włosów 250 ml - druga moja tubka, ale z pewnością jeszcze nie ostatnia! Ta maska fantastycznie odżywia, wygładza i zmiękcza włosy w kilka chwil od aplikacji. Z łatwością się spłukuje, ułatwia rozczesywanie włosów, wyraźnie je wygładza i pięknie nabłyszcza. Po wysuszeniu są zdyscyplinowane, pełne wigoru i blasku. Cudowny, migdałowy zapach uprzyjemnia stosowanie i trzymanie maseczki, a po spłukaniu jeszcze przez dłuższy czas pozostaje na włosach. Więcej informacji, w tym pełny skład, znajdziecie w recenzji z przed lat :) 💙
Farmona Jantar Suchy szampon z wyciągiem z bursztynu 180 ml - całkiem przyjemny produkt, dobrze spełniający swoją funkcję. Przyjemnie pachnie, na kilka godzin odświeża włosy, pozwalając cieszyć się nieoczekiwanym wyjściem czy załatwić nieplanowane sprawy. Nie brudzi ubrań, ale czy zostawia biały osad na włosach - nie wiem, na blondach tego nie widać :) Nie jest jakiś nadzwyczajny, Batiste nie pobił, ale całkiem fajnie się go używało, więc spoko ;) 👌
No i dobrneliśmy do końca! Dla wytrwałych gratulacje i podziękowania za uwagę ♥
Które kosmetyki są Ci znane, a które masz ochotę wypróbować?
Po jakie kosmetyki najczęściej sięgasz podczas pandemii? Mydła nie wliczamy!;)
Gdzie najchętniej robisz kosmetyczne zakupy?
Miłego!
piątek, 8 maja 2020
Kosmetyczne zużycia Kwietnia - Denko w mini recenzjach
Etykiety:
Acca Kappa,
Aussie,
Bielenda,
denko,
Dove,
Earthnicity Minerals,
Farmona,
Femina,
ItsSkin,
Joanna Laboratorium,
kosmetyczne zużycia,
kosmetyki,
Linda,
Pixi,
recenzja,
Sylveco,
Syoss,
Trico Botanica,
Westlab
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ogromne denko i cudne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWow sporo tego :) Jedynie znam Pixi :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię emulsję Feminę :)
OdpowiedzUsuńKolejne piękne zużycia! Jestem bardzo ciekawa tych mydeł w piance z Lindy, bo jeszcze nie miałam okazji ich używać. Miętową pomadkę z peelingiem z Sylveco wspominam bardzo miło, ale faktycznie odżywcza wywołuje u mnie przyjemniejsze odczucia. :) Kosmetyków z Pixi jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńteż lubię ten puder z Earthnicity choć ja rzadko pudruję twarz
OdpowiedzUsuńKurczę, takie porządne denko, a tym razem nie znam z niego niczego. Mi też czas na tej kwarantannie mija jak z bicza strzelił :)
OdpowiedzUsuńmiałam pomadkę z Sylveco ale mi się nie podobała... Niezłe denko!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym punktowym preparatem na niedoskonałości, ostatnio uratował mnie podobny produkt marki Origins, ale swoje kosztuje :P
OdpowiedzUsuńLubię sztyfty Dove:). Używam ich na zmianę z kulką Vichy:).
OdpowiedzUsuńja mam teraz farbe blond w zaspasie i tak zerkam na nia i sie zastanawiam kiedy ruszyc ;P
OdpowiedzUsuńTo Twoje denko jest ogromne :) Ja z tego wszystkiego znam pomadkę z Sylveco, która jest dobra :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować ten preparat na niedoskonałości. Przez noszenie maseczki notorycznie wyskakują mi bolące pryszcze na brodzie :( pomadke z Sylveco znam, ale właśnie w wersji odżywczej i chyba też muszę do niej wrócić.
OdpowiedzUsuńGratuluję takich zużyć 😊
Sporo tych produktów :) Ja niestety nie miałam żadnego z nich
OdpowiedzUsuńSpore denko :)
OdpowiedzUsuńsuper zestaw :) chciałabym mieć taki komplet ehh
OdpowiedzUsuńBardzo trafna i niesamowicie wyczerpująca recenzja
OdpowiedzUsuńrzetelne treści i fajne wpisy
OdpowiedzUsuń