Dziś będzie post o prawdziwej przyjemności! Przyjemności, którą dają tak zwane " zwyczajne rzeczy " - dostępne dla każdego. Zanim przejdę do tytułowych umilaczy, zacznę od szczególnej przyjemności, przez Was, Kochani, mi zaoferowanej - pierwszy MILION wyświetleń bloga już za nami!!! Nie potrafię opisać słowami tego, jakże wspaniałego, uczucia, tego szczęścia i radości, które mnie wypełniają i sprawiają, że chce się tańczyć z radości!
Dziękuję za Waszą obecność, za każdą wizytę, za każde spontaniczne wejście, za to, że jesteście ♥♥♥
Radość mnie rozpiera! A dla Was, w podziękowaniu, będzie fajna zabawa, po weekendzie coś wymyślę :)
Wracając do umilaczy, pragnę przedstawić Wam produkty, które darują niesamowite doznania...
Tak, tak, świece do masażu :) To cudowny sposób na uprzyjemnienie każdego wieczoru, zarówno spędzonego we dwoje, jak również w gronie koleżanek lub nawet solo - też jest wesoło :)
Świece do masażu stosunkowo są mało znane szerzej publiczności, zazwyczaj były wykorzystywane w salonach SPA, do masażu i relaksu. Na szczęście to się zmienia, a więc opuszczają " wSPAniałe mury " i wychodzą do nas w całej swej krasie i okazałości, oferując niesamowite doznania i chwile rozkoszy w domowym zaciszu.
Świece do masażu 2 Senses by Marta Rynkiewicz od dłuższego czasu nie tylko uprzyjemniają nam czas i wzbogacają nasze wieczory, ale również doskonale pielęgnują ciało oraz wypełniają nasz dom niesamowitym zapachem...
Naturalne świece do masażu 2 Senses w sumie nie są przeznaczone tylko i wyłącznie do masażu, można ich używać do pielęgnacji rąk, stóp czy innych, wybranych partii ciała, szczególnie tych narażonych na przesuszenie i podrażnienia. Ale gdy zapada zmrok... światło świecy, wydobywające się z płonącego knota, rozjaśnia ciemność wypełniając całą przestrzeń niebiańskim aromatem, który unosi się w powietrze uwalniając nas od trosk codziennych.
Zamykam oczy, delektując się każdym wdechem, czuję jak stres i problemy odchodzą w niepamięć - jestem wyciszona, ukojona, zrelaksowana i gotowa do dalszych kroków. Chodź Kochany... ( ciąg dalszy nastąpi ) :)
Słów kilka od producenta
Czy lubisz pobudzający zapach wanilii z nutą cytrusową? A może wolisz rozgrzewającą pomarańczę z cynamonem, relaksującą zieloną herbatę lub rozpieszczający kaszmir?
Jeśli tak, niepowtarzalne zmysłowe doznania znajdują się na wyciągnięcie ręki!
Kolekcja świec zapachowych do masażu i pielęgnacji 2 Senses by Marta Rynkiewicz przeniesie Cię do świata relaksu.
Luksusowe świece do masażu 2 Senses to innowacyjna kuracja SPA dla całego ciała. Świecie 2 Senses są nie tylko piękne i zniewalająco pachną, ale kryją w sobie także szereg dobroczynnych właściwości. Zostały wykonane ręcznie z naturalnych składników, takich jak wysokiej jakości wosk sojowy i starannie wyselekcjonowane olejki eteryczne, które błyskawicznie wchłaniają się, odżywiając i nawilżając skórę.
Zalety świec sojowych w porównaniu do świec parafinowych
- wosk sojowy jest naturalny i bezpieczny dla środowiska
- w trakcie spalania wytwarza znikomą ilość dwutlenku węgla ( ok. 90% mniej od świec parafinowych )
- gwarantują czyste spalanie
- wosk sojowy jest nietoksyczny; bez benzyny, węgla, sadzy, które mogą oczernić ściany, sufity i meble, zanieczyszczać kanały wentylacyjne w domu
- nie zawierają toksycznych substancji rakotwórczych
- świece sojowe są trwalsze od parafinowych ( dłuższy czas spalania )
- wycieki sojowe są łatwe do usunięcia - wystarczy ciepła woda i mydło
- nie wywołują alergii.
Warianty zapachowe świec do masażu 2 Senses:
- Kaszmir
- Pomarańcza i cynamon
- Zielona herbata
- Bergamotka i werbena
- Wanilia z nutą cytrusową i akcentem kwiatowym
- Dyniowe ciasteczko
- Kora cynamonowa i drzewo cedrowe
- Białe kwiaty (róża, magnolia i konwalia).
Skład świec: olej sojowy, olej kokosowy i naturalne olejki eteryczne.
Świece do masażu 2 Senses by Marta Rynkiewicz są podane w trzech wersjach wizualnych oraz dwóch rozmiarowych: duża, o pojemności 200 ml, oraz mała, o pojemności 100 ml umieszczone w przezroczystym szkle, a także 100 mililitrowa podana w ceramicznym naczyniu z dziubkiem, tak zwanym mleczniku.
Świece prezentują się bardzo ładnie i elegancko, stanowią idealną ozdobę i są tez wygodne podczas użycia, choć, jeśli miałabym wybierać, zdecydowanie wolałabym wersję w mleczniku, ponieważ dziubek znacznie ułatwia " aplikację " olejku.
Świece zostały wykonane z największą precyzją i starannością, są opatrzone logiem producenta oraz naklejką informacyjną ulokowaną na spodzie naczyń, dzięki czemu nie tracą one na urodzie, a podstawowe informacje jednak zawierają :)
Surowe tekturowe pudełka, w które świece są zapakowane, zostały wykonane z papieru makulaturowego, dzięki czemu są w 100% ekologiczne, przyjazne dla środowiska i w pełni biodegradowalne - szczegół, ale ma znaczenie! Każde pudełko zawiera opis świecy, sposobu jej używania oraz skład, oczywiście nie zabrakło wyszczególnienia, którą wersję zapachową posiadamy.
Pełen profesjonalizm i dbałość o szczegóły sprawiają, że świece te mogą posłużyć jako idealny prezent nie tylko dla samych siebie, ale również dla bliskich, przyjaciół i znajomych - przyjemne z pożytecznym :)
Dla nas wybrałam trzy różne wersje zapachowe: duża świeca o zapachu bergamotki i werbeny, cudownie orzeźwiająca, świeża, pobudzająca, a jednocześnie uspokajająca, mała o zapachu kaszmiru, szlachetny, ciepły, stonowany aromat odrobinę przypominający opium, a ta w mleczniku to wanilia z nutą cytrusową i akcentem kwiatowym, istna rozkosz, połączenie słodkiej wanilii z pobudzającymi cytrusami zawsze jest udane, akcent kwiatowy wnosi nieco świeżości - idealnie wieńcząc dzieło.
Każdy z tych zapachów jest nadzwyczajnie autentyczny i naturalny, świece przyjemnie i niesamowicie kusząco pachną, zachęcając do użycia. Zanim zaczęliśmy stosować je do masażu, pełniły rolę perfum do wnętrz, zresztą cały czas tę rolę pełnią, ponieważ nawet gdy nie płoną, uwalniają swój cudowny aromat wypełniając pokój, w którym przebywają, cudowną wonią. Porostu się nie da nie zauważyć, ani nie wyczuć, ich obecności :)
Świece do masażu 2 Senses płoną równomiernie, knot nie spala się szybko, dzięki czemu świece, prócz wspaniałego aromatu, dają dużo jasnego światła o ciepłej, pozytywnej barwie. Świece nie kopcą się, po zdmuchnięciu tworzą biały, lekki dymek, który po kilku sekundach znika.
Wosk zawsze się roztapia równomiernie, do samych ścianek, nawet na tej dużej świecy, mającej dosyć sporą średnicę, co pomaga uniknąć denerwujących wgłębień przy knocie, które potem uniemożliwiają równomierne wypalanie świecy.
Podczas palenia świec do masażu, na ich powierzchni tworzy się równomierna tafla olejku, już w kilka minut od zapalenia! Co swoją drogą jest zaletą, bowiem nie trzeba długo czekać na jej użycie, a i świeca się nie wypala na marnie ;)
Gdy mamy już potrzebną ilość roztopionego olejku, możemy przystąpić do relaksującego masażu...
Producent zaleca zgasić płomień, a następnie zanurzając palce, bądź wylewając odrobinę olejku na wybraną partię ciała, masować, my jednak nie zawsze gasimy płomień i wiecie co... olejek wcale się rozgrzewa " do czerwoności ", czego nie mogę powiedzieć o nas...
Kochanie, jest już gotowy, nie traćmy czasu... Wygodnie układam się na mięciutkim kocu, delektując się każdym poruszeniem powietrza, które wirując i tańcząc wokół naszych ciał, jeszcze bardziej potęguje wyczuwalność wszechobecnego aromatu świecy.
Zniecierpliwiona, wypełniona pożądaniem w towarzystwie dreszczyku emocji czekam na ten pierwszy moment...
Ciepłe krople, poprzedzające cieniutką strugę " płynnego szczęścia ", subtelnie lądują na mojej skórze rozprzestrzeniając uczucie nadchodzącego obłędu w każdy zakątek ciała z szybkością światła. Dotyk Jego dłoni jeszcze bardziej potęguje euforie. Lekki masaż, przesuwające się na przemian w intensywnym ruchu ręce, subtelnie głaskające, uczuciowo, a zarazem stanowczo pocierające moje rozpalone pożądaniem i podgrzane ciepłem olejku ciało, przyśpieszają bicie serca i sprawiają, że odlatuję w krainę nieznanej mi dotąd rozkoszy.
Ciepły olejek podczas masażu powoli wnika w skórę, dogłębnie ją nawilżając, kojąc i odżywiając, jednocześnie delikatnie natłuszczając. Nie wchłania się całkowicie, dzięki czemu wcale nie musimy się śpieszyć, możemy TO robić długo, znacznie dłużej, tyle, ile ciało zapragnie...
Kochanie, mocniej! Tak też możemy, bowiem ręce bez przeszkód ślizgają się po skórze, a do delikatnego głaskania dołącza stanowcze ugniatanie - uwijam się z przyjemności, cicho pomrukując. Jeszcze, jeszcze! Chcę więcej!
Moje ciało jest dopieszczone, subtelny aromat wnika głęboko w skórę, aromatyzując ją na długi czas, delikatnie tłusta, połyskująca warstewka otula każdy milimetr ciała powodując iż w świetle płonącej świecy wygląda ono ponętniej, apetyczniej i bardziej kusząco... Ale to jeszcze nie koniec, nie! To dopiero początek... Teraz jesteśmy w pełni gotowe do otwierania tajemnic i większych możliwości naszych ciał... Czas zgasić świece... do dalszej podróży nie mogę zaprosić, jest przeznaczona tylko dla nas, dla manie, dla Niego i dla Niej - ekologicznej świecy do masażu :)
P.S. Zdradzę Wam, iż nie ma na ciele miejsca, gdzie nie można byłoby tych świec użyć ;)
Cena: Duża świeca - 50 zł / 200 ml, Mała świeca - 30 zł / 100 ml, Mlecznik - 35 zł / 100 ml.
Dostępność - listę sklepów znajdziecie na 2Senses
Podsumowując...
Ekologiczne świece do masażu 2 Senses to nie tylko doskonała pielęgnacja dla całego ciała, to nie tylko wspaniałe aromaty, potęgujące doznania, ale również niesamowite chwile spędzone na relaksie absolutnym! Ukoją ciało, pobudzą zmysły, uprzyjemnią każdy wieczór, czy też poranek - kto jak lubi :) Dodatkowo świece wyznaczają się wysoką jakością oraz sporą wydajnością - olejek jest treściwy, więc niewiele go trzeba, by osiągnąć... wiele :)
Poznałam na razie tylko trzy zapachy, każdy z nich jest wyjątkowy, jedyny i niepowtarzalny - mam ochotę na więcej!
A Wy jaką wersję zapachową dla siebie wybieracie? Na jesienne i zimowe wieczory są po prostu idealne!
Znacie świece do masażu 2Senses?
Lubicie taką formę pielęgnacji?
Jakie zapachy stosowaliście i polecacie?
Miłego wieczoru Kochani :*
Świece prezentują się bardzo ładnie i elegancko, stanowią idealną ozdobę i są tez wygodne podczas użycia, choć, jeśli miałabym wybierać, zdecydowanie wolałabym wersję w mleczniku, ponieważ dziubek znacznie ułatwia " aplikację " olejku.
Świece zostały wykonane z największą precyzją i starannością, są opatrzone logiem producenta oraz naklejką informacyjną ulokowaną na spodzie naczyń, dzięki czemu nie tracą one na urodzie, a podstawowe informacje jednak zawierają :)
Surowe tekturowe pudełka, w które świece są zapakowane, zostały wykonane z papieru makulaturowego, dzięki czemu są w 100% ekologiczne, przyjazne dla środowiska i w pełni biodegradowalne - szczegół, ale ma znaczenie! Każde pudełko zawiera opis świecy, sposobu jej używania oraz skład, oczywiście nie zabrakło wyszczególnienia, którą wersję zapachową posiadamy.
Pełen profesjonalizm i dbałość o szczegóły sprawiają, że świece te mogą posłużyć jako idealny prezent nie tylko dla samych siebie, ale również dla bliskich, przyjaciół i znajomych - przyjemne z pożytecznym :)
Dla nas wybrałam trzy różne wersje zapachowe: duża świeca o zapachu bergamotki i werbeny, cudownie orzeźwiająca, świeża, pobudzająca, a jednocześnie uspokajająca, mała o zapachu kaszmiru, szlachetny, ciepły, stonowany aromat odrobinę przypominający opium, a ta w mleczniku to wanilia z nutą cytrusową i akcentem kwiatowym, istna rozkosz, połączenie słodkiej wanilii z pobudzającymi cytrusami zawsze jest udane, akcent kwiatowy wnosi nieco świeżości - idealnie wieńcząc dzieło.
Każdy z tych zapachów jest nadzwyczajnie autentyczny i naturalny, świece przyjemnie i niesamowicie kusząco pachną, zachęcając do użycia. Zanim zaczęliśmy stosować je do masażu, pełniły rolę perfum do wnętrz, zresztą cały czas tę rolę pełnią, ponieważ nawet gdy nie płoną, uwalniają swój cudowny aromat wypełniając pokój, w którym przebywają, cudowną wonią. Porostu się nie da nie zauważyć, ani nie wyczuć, ich obecności :)
Świece do masażu 2 Senses płoną równomiernie, knot nie spala się szybko, dzięki czemu świece, prócz wspaniałego aromatu, dają dużo jasnego światła o ciepłej, pozytywnej barwie. Świece nie kopcą się, po zdmuchnięciu tworzą biały, lekki dymek, który po kilku sekundach znika.
Wosk zawsze się roztapia równomiernie, do samych ścianek, nawet na tej dużej świecy, mającej dosyć sporą średnicę, co pomaga uniknąć denerwujących wgłębień przy knocie, które potem uniemożliwiają równomierne wypalanie świecy.
Podczas palenia świec do masażu, na ich powierzchni tworzy się równomierna tafla olejku, już w kilka minut od zapalenia! Co swoją drogą jest zaletą, bowiem nie trzeba długo czekać na jej użycie, a i świeca się nie wypala na marnie ;)
Gdy mamy już potrzebną ilość roztopionego olejku, możemy przystąpić do relaksującego masażu...
Producent zaleca zgasić płomień, a następnie zanurzając palce, bądź wylewając odrobinę olejku na wybraną partię ciała, masować, my jednak nie zawsze gasimy płomień i wiecie co... olejek wcale się rozgrzewa " do czerwoności ", czego nie mogę powiedzieć o nas...
Kochanie, jest już gotowy, nie traćmy czasu... Wygodnie układam się na mięciutkim kocu, delektując się każdym poruszeniem powietrza, które wirując i tańcząc wokół naszych ciał, jeszcze bardziej potęguje wyczuwalność wszechobecnego aromatu świecy.
Zniecierpliwiona, wypełniona pożądaniem w towarzystwie dreszczyku emocji czekam na ten pierwszy moment...
Ciepłe krople, poprzedzające cieniutką strugę " płynnego szczęścia ", subtelnie lądują na mojej skórze rozprzestrzeniając uczucie nadchodzącego obłędu w każdy zakątek ciała z szybkością światła. Dotyk Jego dłoni jeszcze bardziej potęguje euforie. Lekki masaż, przesuwające się na przemian w intensywnym ruchu ręce, subtelnie głaskające, uczuciowo, a zarazem stanowczo pocierające moje rozpalone pożądaniem i podgrzane ciepłem olejku ciało, przyśpieszają bicie serca i sprawiają, że odlatuję w krainę nieznanej mi dotąd rozkoszy.
Ciepły olejek podczas masażu powoli wnika w skórę, dogłębnie ją nawilżając, kojąc i odżywiając, jednocześnie delikatnie natłuszczając. Nie wchłania się całkowicie, dzięki czemu wcale nie musimy się śpieszyć, możemy TO robić długo, znacznie dłużej, tyle, ile ciało zapragnie...
Kochanie, mocniej! Tak też możemy, bowiem ręce bez przeszkód ślizgają się po skórze, a do delikatnego głaskania dołącza stanowcze ugniatanie - uwijam się z przyjemności, cicho pomrukując. Jeszcze, jeszcze! Chcę więcej!
Moje ciało jest dopieszczone, subtelny aromat wnika głęboko w skórę, aromatyzując ją na długi czas, delikatnie tłusta, połyskująca warstewka otula każdy milimetr ciała powodując iż w świetle płonącej świecy wygląda ono ponętniej, apetyczniej i bardziej kusząco... Ale to jeszcze nie koniec, nie! To dopiero początek... Teraz jesteśmy w pełni gotowe do otwierania tajemnic i większych możliwości naszych ciał... Czas zgasić świece... do dalszej podróży nie mogę zaprosić, jest przeznaczona tylko dla nas, dla manie, dla Niego i dla Niej - ekologicznej świecy do masażu :)
P.S. Zdradzę Wam, iż nie ma na ciele miejsca, gdzie nie można byłoby tych świec użyć ;)
Cena: Duża świeca - 50 zł / 200 ml, Mała świeca - 30 zł / 100 ml, Mlecznik - 35 zł / 100 ml.
Dostępność - listę sklepów znajdziecie na 2Senses
Podsumowując...
Ekologiczne świece do masażu 2 Senses to nie tylko doskonała pielęgnacja dla całego ciała, to nie tylko wspaniałe aromaty, potęgujące doznania, ale również niesamowite chwile spędzone na relaksie absolutnym! Ukoją ciało, pobudzą zmysły, uprzyjemnią każdy wieczór, czy też poranek - kto jak lubi :) Dodatkowo świece wyznaczają się wysoką jakością oraz sporą wydajnością - olejek jest treściwy, więc niewiele go trzeba, by osiągnąć... wiele :)
Poznałam na razie tylko trzy zapachy, każdy z nich jest wyjątkowy, jedyny i niepowtarzalny - mam ochotę na więcej!
A Wy jaką wersję zapachową dla siebie wybieracie? Na jesienne i zimowe wieczory są po prostu idealne!
Znacie świece do masażu 2Senses?
Lubicie taką formę pielęgnacji?
Jakie zapachy stosowaliście i polecacie?
Miłego wieczoru Kochani :*
Uważam, że takie świece są świetnym rozwiązaniem :) Takich do masażu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pierwszego miliona i oby tak dalej:) a o tych świecach już słyszałam tylko nie miałam okazji wypróbować:) byłyby fajne na tę porę :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze- gratuluję miliona! :) :*
OdpowiedzUsuńPo drugie- to musi być super sprawa, której na pewno kiedyś doświadczę! Coś w sam raz na wieczór we dwoje, bo raczej samej nie chciałoby mi się w to bawić, hihi.
rozkosz to lubi kazdy:)
OdpowiedzUsuńCzego to nie wymyślą :) Chyba jestem sto lat za Murzynami, bo nie znam takiego rodzaju masażu, choć przyznam, że opis narobił mi ogromnej ochoty by wprowadzić ten rytuał do swojego domu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję miliona wyświetleń :)
Uwielbiam świece do masażu od Marty Rynkiewicz, są w dobrej cenie w porównaniu do innych świec do masażu, na dodatek są idealne jako balsam, ale też do wieczornych igraszek we dwoje! Ja kocham Dyniowe ciasteczko <3
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam świec do masażu :D wyglądają elegancko
OdpowiedzUsuńBardzo lubię świece do masażu. Szczególnie z męskim dodatkiem. Aż zachciało mi się pięknego, rozkosznego wieczoru... :) Zapisuję je na listę chciejstw!
OdpowiedzUsuńOpis świetny :D. Takiej świecy nie miałam okazji używać. Cudnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńToś Tatianko rozbudziła wyobraźnię tym postem. No, no...Nastrojowo i erotycznie się zrobiło. Całkiem przyjemna perspektywa mi się teraz z tymi świecami kojarzyć będzie :)
OdpowiedzUsuńależ się napaliłam na te świecie :-) do tej pory używaliśmy z mężem olejków do masażu, ale świeca dostarcza nowych doznań.... hmmmm.... w listopadzie mam urodziny, będzie świetna okazja na zaaranżowanie romantycznego wieczoru <3
OdpowiedzUsuńmmmmmmmmmmmmmmmmmm niesamowite !!! Patrząc na zdjęcia już czuć ich zapach...Ekstra !!
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam świecy do masażu, ale chętnie poddałabym się takiemu zabiegowi.
OdpowiedzUsuńjeszcze 10 lat temu w Cosmo przeczytałam poradę, że woskiem można sobie uprzyjemnić wieczór. Nasz wyglądał tak, że potem mój biedny narzeczony z leżał z okładami i miał bąble na plecach:D
OdpowiedzUsuńAle pewnie były to niedostosowane do takich eksperymentów świece. I teraz na pewno nie dałby się namówić na taki masaż :D
Widziałam świece do masażu w Hebe, ale co tam one! Nie ma porównania, patrząc na te aż ma się chęć je kupić. Wybór zapachów jest świetny, z wielką chęcią zdecydowałabym się na wanilię z nutą cytrusową i dyniowe ciasteczko. Masaż taką świecą to zapewne sama przyjemność. Przepiękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńMój chłopak planuję kupić jakiś olejek do masażu dla mnie, to mu wspomnę o tych świecach: )
OdpowiedzUsuńChyba czuję się skuszona :) W sumie to nawet n pewno :)
OdpowiedzUsuńWow, po takiej recenzji nie sposób przejść obojętnie obok tych świec :)
OdpowiedzUsuńTy wyglądasz jak MILION dolarów - do tego MILION wyświetleń - GRATULUJĘ :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam się doczekać recenzji tych świec - marzą mi się,jak nic :)
Jestem zachwycona :)
Kochana raz jeszcze gratuluje miliona :) :*!
OdpowiedzUsuńKusisz strasznie tymi swiecami ;)
Mogłabyś zacząć pisać romanse jeśli już tego nie robisz?
OdpowiedzUsuńAle bym chciała taki masaż :D
OdpowiedzUsuńJa używam jedynie świec zapachowych od WoodWick, Yanke Candle, Kringle Candle i Colonial Candle.
OdpowiedzUsuńMała uwaga techniczna. nie przycięła Pani knota, jak zapewne sugerował producent. świeca z długim knotem kopci i źle się pali, a pierwsze palenie w przypadku takich świec jest kluczowe
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, otóż producent nie sugerował przycinania knota, wiec tego nie czyniłam, w sumie nie było konieczności bowiem świece wcale nie kopcą ( na zdjęciu " z dymkiem " celowo je zdmuchnęłam, aby pokazać " biały dymek ", a nie kopcący się ciemny dym ). Świece paliły się bez zarzutu, od początku i do końca, knot równomiernie się spalał, bez ingerencji nożyczek :)
UsuńCiasteczko dyniowe, zielona herbata itd. to nie są naturalne olejki eteryczne tylko olejki zapachowe - syntetyczne, szkoda, że wprowadza się konsumenta w błąd. Żadne to eko
OdpowiedzUsuń