Witajcie Słoneczka,
Zakupy w Biedronce należą do jednych z naszych ulubionych, raz że sklep jest bardzo blisko od domku naszego, a dwa, że w Biedronce zawsze można zakupić produkty świeże, bo prócz wielu kontrowersji na temat tego sklepu, które spotykam zwłaszcza na fb, nam jeszcze nigdy nie przytrafiła się przykra niespodzianka w postaci popsutego czy spleśniałego produktu, jeśli to nie jest ser pleśniowy, oczywiście, bo go akurat wielbimy i on taki ma być ;) Przy okazji zakupów spożywczych nie umyka też dział kosmetyczny, no bo gdzie, jak gdzie, a w Biedronce zawsze czekają fajne " niespodzianki ", tak też było tym razem, już po obejrzeniu gazetki wiedziałam, że będą olejki do kąpieli Bielendy, więc głównie z ich powodu strasznie się spieszyłam do sklepu, aby nie rozebrali... ;)
I oto on, Wojtas wybrał AFRODYZJAK Olejek do kąpieli i pod prysznic PIŻMO & JAŚMIN i tak patrze na skład, nie jest zbyt rewelacyjny, więc postanowiliśmy wypróbować na razie jeden, choć cena kusząca, 9, 99 zł, gdy normalnie jest to koszt 17 zł! A zapach jest niesamowicie przyjemny!
No nic zobaczymy, jak przypadnie do gustu, to kolekcję popełnimy ;)
Na olejku Bielendy nie skończyło się jednak, ponieważ Wojtasowi wpadły w oko nowe kule musujące do kąpieli Body Club - więc wylądowały w naszym koszyczku dwa opakowania. Jakoś te wcześniejsze, pojedyncze kule, u nas nie sprawdziły się, więc nawet o nich nie pisałam, ze wszystkich tylko jedna była dosyć fajna, pozostałe ani zapachowo, ani działaniem nie zauroczyły, zobaczymy jak sprawdzą się te.
Body Club fizzing bath bomb z naturalnymi olejkami z pestek winogron i awokado - kule pakowane po trzy sztuki w jedno pudełko, każda z nich ma inny zapach, co też jest oznaczono obrazkami.
Górne pudełko zawiera kule: Owoce egzotyczne, Mango i mandarynka oraz Owoce leśne, to drugie mieści kule: Mleko i miód, Wanilia, Czekolada - hmmm, zapowiada się ciekawie, zapachy są pomieszane, bo wiadomo, każda czym innym pachnie, ale sprawdzimy to w " akcji " czy coś warte te kule, cena w każdym razie bardzo fajna, w porównaniu do poprzednich wersji po 4 zł za szt., to jedno " trio " kosztuje ok. 10 zł czyli koszt jednej kuli to 3 zł z groszami ;) Olejek z winogron jest w składzie, z awokado też, wiec nieźle ;)
Nie mogło się obejść oczywiście bez soli do kąpieli, ostatnio zużyliśmy różaną z AromaDerm, a zanim zamówię kolejną, trocha czasu zejdzie, poprosiłam męża by wybrał sól, i wybrał...
To jeszcze nie koniec...
Cyba zabrał ze sklepu wszystkie rodzaje jakie były ;))) Zobaczyłam je dopiero w domu, OMG!
No nic, za cenę 3, 75 zł, można ją używać do woli, mam tylko nadzieje, że ta niebieska, Morska, nie zamieni nas w Smerfów, i obawy co do tej czerwonej, Lotos, tylko o tak intensywną barwę, bo zapachy.... są cudne, zwłaszcza Trawa cytrynowa i Bambus - niesamowicie świeża, Morska też pięknie pachnie, każda z nich tak ma ;)
Zakupy w aptece też nie skończyły się jedynie na niezbędnikach do domowej apteczki, z apteki przywieźliśmy...
Bioderma Hydrabio krem peelingujący - moja skóra coraz gorzej znosi ten drobnoziarnisty który stosuje, choć jest w pełni naturalny, zbyt inwazyjny stał się dla twarzy, więc muszę go na razie odstawić, ten krem już miałam, działa świetnie, choć stosowałam go już dawno temu, pamiętam jaki był świetny, więc powrócił, z pewnością go opisze :)
PHARMACERIS z serii: "D" Body Moistatic nawilżający balsam do ciała który też jest moim ulubieńcem, skóra teraz mi tak się przesusza, że potrzebuje specjalnej ochrony, a balsam ten jest rewelacyjny w działaniu i łatwo dostępny - cudowny, napisze Wam o nim.
Lirene dermoprogram krem odżywczy do stóp skóra szorstka bardzo kusił, więc Wojtas załadował go do koszyczka bez namyśleń, zobaczymy jak działa, ale Lirene lubimy i cenimy, więc i zaufanie do marki mamy :)
No i było by to już wszystko z tych zakupów, ale nie, jeszcze mi się bardzo zachciało zmienić kolor włosów, piękna barwa zmywała się z dnia na dzień, teraz moje włosy mają odcień " myszy " jakiś taki nijaki, więc wracam do blondu!
A pomoże mi w tym ten właśnie duet - już stosowałam te farby wcześniej, mieszałam te dwa odcienie i nakładałam na kosmyki, nie uwierzycie dziewczyny, ale po farbach Loreal Recital Preference ta, od Joanny, najbardziej mi odpowiada, a koszt jej jest wręcz śmieszny, za Loreala trzeba zapłacić ok. 40 zł, a ta z Joanny kosztuje w promocji niecałe 5 zł!!!
Już kilka razy nimi farbowałam się, i pojedynczo, i mieszałam dwa odcienie, są świetne! Ciekawa jestem czy usunie ten " salonowy " myszy kolor, bo te farby fryzjerskie są o wiele mocniejsze, no nic, Wy o tym dowiecie się po moim " eksperymencie " :)
Przyjemność ogromną sprawiły mi nie tylko zakupy, ale również paczuszki z wygranych rozdań blogowych :)
Cudowna paczuszka z rozdania od Kary Wu z bloga Makijazas23, którego sponsorem był serwis Bangla.pl. Same cudne kosmetyki, których jeszcze nigdy nie stosowałam, a to dobrze, bo poznam ich działanie osobiście :)
I cudowne " smakołyki " od maus z bloga co sroce w oko wpadnie - kosmetyki Balea na które straszną miałam chęć, a zwłaszcza na Indian Chai limitowany peelingujący żel do ciała, " pyszny " balsam do rąk essence, prześliczny cień do powiek P2, kamuflaż Alverde, ach no same cuda ciężkie u nas do zdobycia :)
Dziękuję jeszcze raz dziewczyny ;***
No to już, w końcu, wszystko :)
Miłego wieczoru Skarbeczki i wspaniałej niedzieli Wam życzę :)
sobota, 9 lutego 2013
Zakupów czar i radość z prezentów ;)
Etykiety:
Balea,
BeBeauty,
Benefit,
Bioderma,
Dr Irena Eris,
essence,
Joanna,
kosmetyki,
kosmetyki apteczne,
kosmetyki na blogu,
kosmetyki z Biedronki,
lirene,
P2,
Pharmaceris,
Rimmel,
Wibo,
zakupy kosmetyczne,
Ziaja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem mega ciekawa Perfecty, więc czekam na recenzje. Balea także mnie interere;> Te sole mnie rozwaliły;D aż mi ochotę narobiliście!
OdpowiedzUsuńHi, hi, mnie też, jak zobaczyłam tą kolekcje w domu, ale zapachy obłędne!
UsuńPerfekta też nie interesuje, zwłaszcza że mam mieszaną skórę z tendencją do przetłuszczania się, wypróbuję i napiszę ;)
o jeju, ile kosmetyków *.*
OdpowiedzUsuńwpadnij do mnie :)
To raczej Ty wpadnij Domciu ;)
UsuńZakupy mocno pokaźne..a na widok nagród to aż mi się oczy zaświeciły. Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńale cudeńka:)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam ;)
Usuńsame cudowności - zazdraszczam kosmetyków Balea ;D
OdpowiedzUsuńMiałam to samo, aż maus mnie uszczęśliwiła ;)
Usuńcudowne te zakupy :) o nagrodach nie wspomnę ;)
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o Biedronkę ( nazywaną przez moje dzieci Bezdomką), to ja również nie narzekam - wszystko zależy jaki jest kierownik i pracownicy sklepu :) jeśli dbają to nie znajdziesz nic spleśniałego (poza serkiem pleśniowym) :)
Dokładnie, u nas na szczęście wszystko lśni, i wszystko w jak najlepszym porządku zawsze :)
UsuńWspaniałe rzeczy wygrałaś - GRATULUJĘ:*
OdpowiedzUsuńDziękuję ziuzia :)
Usuńale wspaniałości :) olejek miałam z bilendy jest świetny, a kremu HYDRABIO to moje ulubione kosmetyki do twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero olejek zacznę testować, dziś była sól, niebieska, Morska, bo bardzo się jej bałam, ale ... jest świetna, wodę delikatnie zabarwia, ale skóry nie ;) pięknie aromatyzuje skórę ;)
Usuńsuper :) same cuda
OdpowiedzUsuń.. zapomniałam sobie sól kupić...
No widzisz, hi, hi, to jutro musisz odwiedzić Biedronkę ;)
Usuńgratuluje wygranych, otrzymalas swietne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję southgirl ;)
UsuńFju, fju, jakie pokaźne zakupy:) Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńDziękuję Malinko i nawzajem ;)
Usuńbardzo ładne nabytki. lubię sól do kąpieli z Biedronki, ale tych nowych zapachów jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńkule też kupiłam, bardzo intensywnie pachną, ale nie wiem jak się spisują, bo jeszcze nie używałam.
My dziś już sól Morską wypróbowaliśmy, cudnie pachnie, nie farbuje skóry, to dobrze, zobaczymy jak dalej pójdzie ;)
UsuńPolecam nowości " solowe " świetnie pachną, zwłaszcza trawa cytrynowa i bambus ;)
U mnie niestety nie było tego olejku do kąpieli a szukałam :(
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*
Oczywiście gabusiek ;*
UsuńPoszlam dzis do Biedronek, dwoch bo chcialam kupic farbe garniera (11zl) ale nie bylo jyz :/ szkoda bo w rossmanie koszt z 18zl.
OdpowiedzUsuńMilego uzywania produktow :)
No tak, w Biedronkach towar szybko sie kończy, z takimi cenami wcale się nie dziwię ;)
UsuńGratuluj nagrod I cudownego meza ;-) moj wyslany do drogerii jak nie ma napisane dokladnie co I jak to w zyciu nie kupi co trzeba :-) ale pozostale zakupy robi rewelacyjne I nawet bez listy ;-)
OdpowiedzUsuńNo tak, nasi faceci to mają, są perfekcyjne, nawet w zakupach, a ja jak nie powiem konkretnie co, to kupi wszystko o podobnym asortymencie ;) Hi, hi, no teraz już wie, co lubię i w czym gustuję, ale lubimy poznawać nowości obydwoje :)
UsuńJa do Biedronki nie mam szczęścia - ani kul nie dostałam, ni nawet soli nie było, o zwykłym micelu nie mówiąc :(
OdpowiedzUsuńKupiliśmy za to pól torby słodyczy i właśnie się nimi objadamy :D
I gratuluję wygranych :)
Hi, hi, no zdarza sie, kto pierwszy ten lepszy, smacznego mixoflife i tak w cycki pójdzie ;)
Usuńkolo biedronki trudno przejsc obojetnie;/)
OdpowiedzUsuńDokładnie, wiele pokus ma w sobie ;)
Usuńte smakołyki od Sroczki to chętnie bym Ci skradła :D
OdpowiedzUsuńSroczka wie co dobre, my tu są spragnieni Balei oraz innych cudowności ;)
UsuńAle dużo tego. Ja też byłam w Biedronce, ale tylko trzy rzeczy :)
OdpowiedzUsuńBo ja Chabrowa byłam z mężem ;)))
UsuńA ta paczka od Sroczki miala isc do mnie i przez pomylke poszla do Ciebie :P hyhyhy
OdpowiedzUsuńMasz teraz przyjemnosci na najblizszy dlugi czas :)
Oj tak Marti, dobrze że taka pomyłka zaszła, ty masz łatwy dostęp do tych smakołyków, a ja nie :) Wiesz ile frajdy mi ta paczusia sprawiła :)
Usuńnie mam, nie mam :P u mnie nie ma Balei :P
Usuńniech Ci dobrze wszystko służy :)
Dziękuję Marti, no coś Ty, nie wiedziałam, ale nic, zawsze można koleżanki poprosić i też wygrać ;)
UsuńZapowiada się istne szaleństwo kąpielowe:) super wygrane Kotku -nie wiem jak to się stało że nie byłam Twoim obserwatorem do tej pory :( wstyd mi wstyd okrutny:)
OdpowiedzUsuńHa, ha, no pluskania co nie miara, a tak naprawdę, to już na razie zakupów " kąpielowych " nie będzie ;)
UsuńPrzebaczam Ci...;) Hi, hi, no też tak czasami mam, a też wiele psikusów mi Hrom robi, pod czas dodawania bloga tworzy jakiś błąd i ja myślę, że obserwuje, a później okazuje się że wcale nie, teraz sprawdzam :)
Posiadam ten olejek z Bielendy, ale fioletowy i strasznie go lubię głownie za zapach :)
OdpowiedzUsuńNo ciekawie, my jeszcze nie stosowaliśmy, najpierw poszła w ruch sól ;)
Usuńale fajne te sole;)
OdpowiedzUsuńI wspaniale pachnące Magdalenko ;)
Usuńgratuluję wygranych :) a z tymi solami to istne szaleństwo :D mnie ta zielona kusi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) A z tymi solami, wystarczyło męża poprosić " o sól " i proszę, wszystkie możliwe są w domu ;)
Usuńhej, bardzo mi miło, że mnie odwiedziłaś ^^
OdpowiedzUsuńale kompletnie nie mam pojęcia o co ci chodzi z tym kodowaniem, mogłabyś mi wyjaśnić?
zazdroszczę ci balei, ja też mam na nią chrapkę, ale najpierw muszę się pozbyć zapasów co nastąpi za jakiś rok xD
Hi, hi, no to ładnie ;) Za rok! Już Ci powiem, o co chodzi z kodowaniem...
UsuńGratuluję :) A ten dodatek afrodyzjaku... idealny na Walentynki.
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, masz racje, tak też zrobimy, próba Afrodyzjaku na Walentynki będzie ;)
Usuńgratki :) zapraszam na rozdanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Rossnett, ale ja już się nie kwalifikuje na takie " dzidziusie " ;)
Usuńpo 1- wybrałam ten sam olejek z Boelendy:0 do orientalnej nuty mu daleko ale i tak zachwyca:)
OdpowiedzUsuńpo 2- ten korektor Alverde- to mój ulubieniec na zawsze! nie chce innego:)
po 3- dziękuje za konkursowe zgloszenie:)
po 1 - zgadzam się, olejek nie jest orientalny, a to i dobrze, bo nie przepadam za takowymi :)
Usuńpo 2 - mam nadzieję że korektor Alverde również mi tak przypadnie do... skóry, jak i Tobie :)
po 3 - z przyjemnością ;)
gratuuluje wygranych :)
OdpowiedzUsuńsmokeyawesome.blogspot.com
Dziękuję ania ;)
UsuńTo się nazywa - zdobycze :) Miłego testowania, za długo musiałabym wymieniać, co mi "wpadło w oczko". :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Martusiu ;*
Usuńmmm jakie zakupy! :) te sole do kąpieli to chyba faktycznie wszystkie rodzaje hah :)
OdpowiedzUsuńNo wszystkie które były dostępne w naszej Biedronce ;)
Usuńale fajne produkty kilka z nich bym przygarnela od miejsca!
OdpowiedzUsuńHi, hi ;)
Usuńtrafiłam właśnie przypadkiem ! nie żałuję ! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie OmgSpoczi :)
Usuńta druga paczka wygrana jest cudowna, a kule z biedry też kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńTo będziemy testować i się dzielić opiniami na ich temat ;)
UsuńOjacie ile fajowości!!!! <3 Hi hi no ja zakupy w biedronce wprost uwielbiam! Można takie kosmetyczne perełki upolować, że mmmm ;-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńDokładnie Marti ;* :)
UsuńJak dużo nowości - aż mi się oczy zaświeciły! :D Sól biedronkową uwielbiam, ale póki co w swoim posiadaniu mam jeden słoiczek :D
OdpowiedzUsuńHi, hi, jedną??? :) Polecam na przyszłość... wszystkie ;) Piękne zapachy Moshi ;)
Usuńświetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńgratuluje paczuszek :) i baardzo fajny mąż hehe, przynamniej się nie zastanawiał, które wziąć :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)Dokładnie, a to nawet dobrze, ja czasami myślę, które wybrać, a on z reguły zawsze kupuje " z zapasem " i tak nic się nie zmarnuje ;)
Usuńw żadnej biedronce nie widziałam tej pomarańczowej soli do kapieli :(
OdpowiedzUsuńa te kule nie są złe, kupiłam te same wersje zapachowe :)
No widzisz, u nas jeszcze dało się upolować tą sól, nowa dostawa była ;)
UsuńA kule jeszcze czekają, na razie " mineralizujemy się " solą ;)
Zapraszam na mojego nowego bloga, recenzji jeszcze co prawda nie ma, ale może ktoś znajdzie coś dla siebie na wymianę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńWidzę, że spore te zakupy :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wąchałam te olejki z Bielendy, ale nadal muszę wykorzystać ten, który nadal mam w domu, więc na razie nic nie kupuję :)
Zazdroszczę zwłaszcza tego zestawu z Balei :)
No tak, zapasy to straszna rzecz, nam właśnie pokończyły się te kąpielowe, no to zaszaleliśmy ;)
Usuńciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie! www.secret-kate.blogspot.com
obserwujemy? :>
Dziękuje Kaś ka, ale bez reklamy poproszę i tak Cię znajdę ;)
UsuńZgadzam się, farby Joanny są wyśmienite! :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Ja myślałam że tylko mi tak się podobają w swoim działaniu ;)
UsuńWidzę same dobroci, aż trochę zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńNie ma co zazdrościć Kochana, to wszystko jest " pod ręką " w atrakcyjnych cenach ;)
UsuńPrócz nagród oczywiście ;)
Jest na co popatrzeć... świetnie! Gratulacje Kochana wygranych!!! :-)))) Bardzo się cieszę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Słoneczko ;)
UsuńPozazdrościć tych cudowności :)
OdpowiedzUsuńAle tak pozytywnie prawda??? ;)
Usuńjezuśku ile dobroci ;) gratuluję wygranych ;)
OdpowiedzUsuńzakupy w Biedroneczce również poczyniłam ;) i przygarnęłam między innymi sole do kąpieli trawa cytrynowa i bambus, ale jak zobaczyłam twoje sole to padłam ;) faceci to jednak lubią podejmować męskie decyzje :P ;)
Ha, ha, dokładnie , męskie decyzje, nie ma co wybierać, lepiej wszystko zgarnąć a z pewnością żonie do gustu trafi ;)
UsuńDziękuję ;)
Oj zakochalam się w tych produktach, mam juz na celowniku kilka z nich :)))
OdpowiedzUsuńZachęcam, już po woli je stosuje i sobie chwale ;)
UsuńChętnie zobaczę Twój kolor po farbowaniu, oczywiście czekam na post z niecierpliwością, ponieważ też chce wrócić do blondu jaśniejszego :)
OdpowiedzUsuńLight Clothes wkrótce pocznę tą metamorfozę, czekam na wolną chwilę w domowym zaciszu, a tak czasu brak, wszystko pali się pod rękami ;)
UsuńHmmm, johimbinę kojarzę jako spalacz tłuszczu, który kupuję na siłowni... nie wiedziałam, że to afrodyzjak ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Balei!
No widzisz, takie cuda się dzieją, spalasz tłuszczyk i masz ochotę... ;)
UsuńTeż tak miałam, zazdrościłam Balei wszystkim, aż mi maus zrobiła niespodziankę ;)
Dlaczego ja jeszcze nie skomentowałam tego posta? :P Chyba byłam przekonana, że już to uczyniłam... W każdym razie, kupiłam mojemu Ukochanemu na Walentynki afrodyzjak w tej samej wersji zapachowej i powiem, że podziałał hehe :D Na sól z trawą cytrynową skusiłam się jak tylko pojawiła się w "mojej" Biedrze, m.in. po Twoim poście :D Mam chętkę upolować jeszcze niebieską, ale już w tym nowszym wydaniu;) Pachnie równie obłędnie z tego, co pamiętam:) Będziesz miała czym umilać sobie kąpiel, to na pewno!:)
OdpowiedzUsuńracja, racja Kochana, powoli sprawdzam wszystko po kolei i jeszcze nie zawiodłam się, Ci powiem :)
UsuńOJ muszę szybko zacząć korzystać z olejku Bielendy jak takie efekty
OdpowiedzUsuńPolecam Sówko ;)
UsuńNiestety te kule z Biedronki zawiodły mnie na całej linii :/ spodziewałam się lepszego zapachu i jakiejkolwiek piany. A tu kicha:/
OdpowiedzUsuńJa akurat po kulach piany nie spodziewam się, rzadko kiedy ją oferują, ale oczekuje nawilżenia i nie mocnego natłuszczenia, i oczywiście, pięknego zapachu ;)
UsuńPoprzednie kule tej marki zawiodły mnie, zapachy były chemiczne... ;)
te sole do kapieli naprawde kusza :)
OdpowiedzUsuńgratuluje wygranych :)
Dziękuję Olu, a te sole bardzo lubię ;)
Usuńbalea i balea a ja jej jeszcze nigdzie nie widziałam:(
OdpowiedzUsuńJa u nas w Polsce też nie widziałam, ale w prezencie od maus dostałam ;)
Usuń