wtorek, 4 lutego 2020

Hairstim na wypadanie włosów? Co musisz wiedzieć

Problemy z wypadaniem włosów? Łysienie androgenowe? Bardzo często spotykam się z tym problemem, czytając komentarze na moim blogu. Jest masa różnych produktów, które są reklamowane jako “cudowne” środki na porost włosów. Ich ceny zaczynają się od 50, i sięgają nawet 1200 złotych za 1 opakowanie. Na szczęście jest na to proste rozwiązanie, którym dziś się z Wami podzielę. Tym rozwiązaniem jest preparat Hairstim. Artykuł gościnny - sponsorowany.

Przeczesałam prawie cały internet, żeby znaleźć choć jeden, godny polecenia środek, który radzi sobie ze słabymi cebulkami. W pewnym momencie chciałam już nawet zrezygnować z tematu, przez brak porządnego produktu.
Kilka dni później, przy rodzinnym stole spotkałam się ze swoją ciocią, która cierpi na chorobę Hashimoto. Ta dolegliwość bezlitośnie osłabia cebulki na całej głowie. W przeszłości pytała mnie jako specjalistkę, czym ma się ratować, a ja rozkładałam ręce. Przy rodzinnym obiedzie opowiedziała mi, że trafiła ostatnio na Hairstim. Spray do stosowania na skórę głowy, eliminujący problem wypadania włosów. Zaintrygowało mnie to, ponieważ widziałam, że fryzura cioci faktycznie wygląda o NIEBO lepiej! 
Następnego dnia postanowiłam poczytać na temat tego specyfiku, ale trafiałam tylko na strony konkurencji, na których Hairstim obrywa zmyślonymi komentarzami. Bardzo częsty schemat w Internecie, który stosuje niezdrowa konkurencja. Z reguły widzimy stronę z negatywnymi komentarzami, ale zaraz pod nimi jest reklama konkurencyjnego środka. To proceder wykorzystywany przez gorsze i mniej popularne środki. Brak rzetelnej opinii na temat sprayu jeszcze bardziej mnie zachęciła do tego, żeby przekonać się na własnej skórze o jego skuteczności.
W końcu moja ciekawość zwyciężyła i zamówiłam Hairstim na stronie promocyjnej w cenie 189 zł za 30ml. Cena dość przystępna jak na środek tego typu.
Po zamówieniu zadzwonił do mnie opiekun, który wypytał mnie o moje problemy z włosami, ale grzecznie wyjaśniłam czym się zajmuje i jaki mam cel zamawiając Hairstim. Paczka przyszła po dwóch dniach od zmówienia.

Hairstim - Działanie i efekty
Producent zaleca stosowanie raz dziennie, najlepiej wieczorem po umyciu i wysuszeniu głowy. Stosowanie jest bardzo łatwe. Wystarczy rozchylić włosy i spryskać bezpośrednio na skórę głowy, oraz lekko wmasować opuszkami palców.
Rozpoczęłam stosowanie jedynie na zakola. Zawsze miałam z nimi problemy, dlatego to byłam naprawdę podekscytowana tą próbą. Podobno w najlepszym przypadku nawet po tygodniu widać meszek tzw. Baby hair.
Stosowałam produkt zgodnie z zalecaniami równo dwa tygodnie, każdego wieczora. Muszę przyznać, że wynik dosyć mocno mnie zaskoczył. Zauważyłam wyraźne obniżenie  linii fryzury. Zakola były znacznie pełniejsze. Gdy dotykałam palcami, czułam znacznie więcej włosów, niż przed kuracją. Zmniejszyła się również liczba włosów zostających na szczotce. Głupio mi przyznać, ale zamówiłam sobie kolejne dwa opakowania i nie mogę się ich doczekać.Bardzo się cieszę, że trafiłam na Hairstim. Czasem warto posłuchać cioci, i sięgnąć po coś z polecenia, a nie zamawiać kolejne wynalazki za grube pieniądze.

Hairstim - Skład:
Spray Hairstim składa się ze sprawdzonych składników, które doskonale wpływają na cebulkę włosa i powodują szybsze odrastanie nowych włosów. Kuracja tym środkiem skierowana jest zarówno do kobiet, jak i mężczyzn w każdym wieku. Głównymi składnikami które są odpowiedzialne za zagęszczenie fryzury to:
  • Ekstrakt z soi – wspomaga zwiększenie obwodu włosa, przez co wizualnie jest ich więcej. Soja ma też właściwości wzmacniające samą cebulkę, przez co hamuje wypadanie włosów.
  • Ekstrakt z pszenicy – Odżywia i regeneruje włosy. Działa wyjątkowo szybko i ma świetną przyswajalność. Dostarcza do cebulki witamin A, B1, C a nawet K 
  • Climbazol – składnik odpowiedzialny za eliminację chorób skóry m.in. grzybicy, łuszczycy a nawet łupieżu.
Gdzie kupić Hairstim oraz ile kosztuje?
Preparat Hairstim dotarł do Polski z zachodu Europy, gdzie zbierał naprawdę dobre opinie. Jego cena w Wielkiej Brytanii sięgała nawet 70 funtów! Przeliczając na polskie złote to 336 zł za 30 ml! Na szczęście producent dostosował ceny produktu do polskich realiów i Hairstim można dostać już nawet od 156 zł za 30 ml. Osobiście nie polecam kupna na Allegro czy OLX, ponieważ z oficjalnych stron produkt posiada miesięczną gwarancję! To bardzo dobry argument dla niedowiarków, żeby podjąć próbę.
Bardzo fajne promocje na produkt udostępnia portal FitSekrety - tutaj z reguły ceny Hairstim są najlepsze i również dołączana jest gwarancja do zamówień. Oficjalna strona produktu na polskim rynki to www.hairstim.pl ale tutaj cena rozpoczyna się od 199 zł za 15 ml.

Hairstim -  Opinie użytkowników
Jak wspomniałam na początku, długo szukałam opinii o Hairstim, zanim zdecydowałam się go zamówić. W większości trafiałam na strony pseudo konkurencji, które już znam z doświadczenia. Jednak znalazłam jedno rzetelne forum i przeczytałam wiele wpisów potwierdzających słowa mojej cioci. Dlatego też postanowiłam napisać własną opinię.
Jeżeli masz słabe włosy i marzysz by je wzmocnić, Hairstim jest idealnym produktem dla Ciebie! Jakich efektów można się spodziewać korzystając z tego sprayu?
- Eliminacja łupieżu
- Szybsza regeneracja i wzmocnienie cebulek włosa
- Hamuje wypadanie włosów
- Przywraca naturalny tryb pracy gruczołów łojowych przez co głową się nie przetłuszcza
- Stymuluje wzrost nowych włosów
- Kompleksowo wzmacnia i odżywia skórę głowy i same włos
y
Osobiście jestem bardzo mile zaskoczona działaniem Hairstim’u i polecę go każdemu, kto zmaga się z w/w problemami. Produkt kompleksowo wzmacnia i odżywia włosy nie wywołując przy tym żadnych efektów ubocznych, nawet przy długotrwałym korzystaniu. Dosłownie włosy stają dęba od rezultatów.
Niniejszy artykuł jest Artykułem gościnnym - sponsorowanym!

piątek, 31 stycznia 2020

Naturalne pomadki z peelingiem Sylveco - porównanie Odżywczej z Miętową

Masz swoje ulubione kosmetyki? Takie, do których zdarza Ci się co jakiś czas wracać? A może też takie, bez których nie wyobrażasz sobie codzienności, więc kupujesz je " nałogowo ", uzupełniając braki na bieżąco? Ja osobiście mam kilka takich produktów, jednym z nich jest Odżywcza pomadka z peelingiem Sylveco.

Sylveco pomadki z peelingiem recenzja
Sylveco pomadki z peelingiem recenzja
Te z was, które czytają bloga regularnie, a zwłaszcza projekty " denko ", wiedzą, że ta odżywcza pomadka z peelingiem gości w nim regularnie. Obiecałam też, że w końcu napisze o niej więcej, zdradzę, dlaczego, mimo krótkotrwałych, nic nieznaczących " skoków w bok ", ciągle do niej powracam. Co ciekawe, pierwsze spotkanie z tą pomadką, jak tylko się pojawiła na rynku, do pozytywnych nie należało. Nie przypadła mi do gustu wcale. Lecz gdy ją zużyłam, poczułam, że czegoś mi brakuje... I usta już nie są tak miękkie, delikatne i zadbane... To był początek uzależnienia :) Na dzień dzisiejszy, po kilku latach używania pomadki, nadal jest dla mnie niezastąpiona, jedyna w swoim rodzaju - NAJlepsza! Aby nie było zbyt ostentacyjnie, postanowiłam zrobić porównanie odżywczej pomadki peelingującej z miętową pomadką z peelingiem, również oferowaną przez Sylveco. Ciekawi, która z nich wygra? ;)

Sylveco Odżywcza pomadka z peelingiem recenzja
Sylveco Pomadka Odżywcza z peelingiem - od producenta 

Hypoalergiczna, odżywcza pomadka, zawierająca naturalne drobinki ścierające w postaci brązowego cukru trzcinowego. Drobiny peelingujące delikatnie złuszczają i doskonale wygładzają usta. W składzie pomadki znajduje się bogaty w przeciwutleniacze i kwasy NNKT olej z wiesiołka dwuletniego o właściwościach silnie regenerujących. Oleje naturalne, wosk pszczeli i masła roślinne pielęgnują delikatną skórę ust, zapobiegając ich wysychaniu i pękaniu. Aktywny składnik - betulina - działa kojąco na wszelkie podrażnienia, łagodzi objawy opryszczki.

Sylveco Odżywcza pomadka z peelingiem recenzja
Skład INCI: Glycine Soja Oil, Cera Alba,  Sucrose, Lanolin, Oenothera Biennis Oil, Copernicia Cerifera ( Carnauba ) Wax, Theobroma Cacao Seed Butter, Butyrospermum Parkii Seed Butter, Betulin, Prunus Amygdalus Amara Oil.

Składniki aktywne: olej sojowy, wosk pszczeli, cukier trzcinowy, lanolina, olej z wiesiołka, wosk carnauba, masło kakaowe, masło karite, betulina, olejek z gorzkich migdałów.

Sylveco Odżywcza pomadka z peelingiem recenzja
Odżywcza pomadka Sylveco to twardy, gładko ukształtowany sztyft, który początkowo nawet nie zdradza swoich złuszczających walorów. Co prawda, jak się przypatrzymy, nie da się nie zauważyć obecności brązowych drobinek, ale wliczając fakt, że mamy do czynienia z produktem naturalnym, można je zmylić z " niejednolitą barwą ". Przy pierwszym użyciu drobiny jeszcze nie dają się we znaki, ale każde kolejne - " obnaża " je w pełnej krasie. Co więcej, drobinki nie tylko widać, ale również je czuć. Są ostre, o nieregularnych kształtach oraz różnej wielkości i, co najciekawsze, słodkie! Podczas pocierania wargi o wargę drobinki się powoli rozpuszczają fenomenalnie wygładzając i ujędrniając delikatną skórę. Pomadka delikatnie natłuszcza usta, co sprawia, że nabierają one pięknego połysku. Prócz tego doskonale je odżywia, wygładza, uelastycznia i zapewnia długotrwały komfort. Skutecznie chroni przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych, zapobiega przesuszeniu, spierzchnięciu, podrażnieniom. Wystarczy użyć jej 1 - 2 razy dziennie, a na stałe pożegnasz się z nieprzyjemnym uczuciem napięcia, pieczenia czy dyskomfortu ust.
Odżywcza pomadka peelingująca wyznacza się przyjemnym, ziołowym zapachem i wysoką wydajnością. Z łatwością się wykręca, wiec stosowanie jej wiąże się wyłącznie z przyjemnością, pod każdym względem ;)

Sylveco Miętową pomadka z peelingiem recenzja
Sylveco Miętowa pomadka z peelingiem - od producenta 

Miętowa pomadka peelingująca, zawiera naturalne drobinki ksylitolu ( cukru brzozowego ), które delikatnie złuszczają i wygładzają skórę ust. Olej słonecznikowy i oliwa z oliwek intensywnie nawilżają i regenerują spierzchnięte usta. Wosk pszczeli, masło karite i olej rycynowy pielęgnują delikatny naskórek, zapobiegając jego wysuszeniom, podrażnieniom i pękaniu. Eteryczny olejek miętowy pozostawia na ustach uczucie ukojenia i orzeźwienia.

Sylveco Miętową pomadka z peelingiem recenzja
Skład INCI: Helianthus Annus Seed Oil, Cera Alba, Xylitol, Olea Europaea Fruit Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Tocopheryl Acetate, Carnauba Wax, Mentha Piperita Oil.

Składniki aktywne: masło karite, wosk pszczeli, olej sojowy, olej jojoba, olej z wiesiołka, masło kakaowe, ksylitol, betulina, wosk Carnauba.

Sylveco Miętową pomadka z peelingiem recenzja
Miętowa pomadka peelingująca również ma postać twardego, zbitego sztyftu, tyle że o białym kolorze. Po zetknięciu ze skórą ust sunie po niej gładko, jak masełko. Drobin w nim niemal zupełnie nie widać, bowiem są to przezroczyste, niewielkich rozmiarów, ostre kryształki. Ale po kilku użyciach z łatwością da się je wyczuć i docenić właściwości złuszczające. Pomadka zachwyca przyjemnym, miętowym aromatem, bardziej przypominającym słodkie landrynki niżeli ziołowy napar z mięty :) Smakuje równie wspaniale jak złuszcza - jest lekko słodka, za sprawką ksylitolu, a jednocześnie subtelnie miętowa. Pomadka świetnie nawilża, wygładza i delikatnie nabłyszcza usta, sprawiając, że wyglądają kusząco, pięknie i ... smakowicie ;) Miętowy olejek sprawia, że po użyciu pomadki usta wydają się być większe, a subtelne uczucie chłodzenia jest bardzo przyjemne :) Drobiny cukru brzozowego, z racji malutkich rozmiarów, bardzo szybko się rozpuszczają, zapewniając ustom jedwabistą gładkość i komfortową, otulającą, ale wcale nie klejącą, ochronną warstewkę. Miętowa pomadka peelingująca zapewnia ustom długotrwałą ochronę, zapobiega ich wysuszeniu i spierzchnięciu. Łatwo się wykręca, zmieści się w każdej torebce, także kopertówce, a nawet w kieszeni jeansów - zawsze może być pod ręką, gotowa do użycia o każdej porze dnia i nocy ;) Oczywiście zawsze staje na wysokości zadania!

Naturalne pomadki z peelingiem Sylveco - Odżywczej z Miętową recenzja
Naturalne pomadki z peelingiem Sylveco - Odżywczej z Miętową recenzja
Jeśli miałabym z tych dwóch pomadek peelingujących wybrać tylko jedną, to zdecydowanie wybrałabym odżywczą pomadkę z peelingiem. Dlaczego? Bowiem ma większe, lepiej złuszczające drobiny, które fantastycznie wygładzają usta już po jednym użyciu! Miętowa pomadka z peelingiem jest znacznie delikatniejsza pod tym względem, więc w porównaniu - jedno użycie pomadki odżywczej = 3 użyciom miętowej pomadki. Po za tym jednym szczegółem nic więcej nie mam do zarzucenia. Miętowa pomadka jest nieco " smaczniejsza " ( moim skromnym zdaniem ) i oferuje fajne uczucie orzeźwienia na ustach. Ochronna pomadka jest cudownie otulająca, kojąco - słodka.
Obydwie świetnie pielęgnują, odżywiają i chronią usta zapewniając im ładny połysk i zdrowy wygląd. Na szczęście nie muszę wybierać jednej, więc chętnie stosuję obydwie, na przemian i jest, po prostu, super!:)

Naturalne pomadki z peelingiem Sylveco - Odżywczej z Miętową recenzja
Naturalne pomadki z peelingiem Sylveco - porównanie Odżywczej z Miętową
Cena - 12 zł / 4,6 g każda

Dostępność - e-sklep Sylveco oraz drogerie i apteki, w tym internetowe.

Podsumowując... 

Obydwie pomadki z peelingiem Sylveco fajnie się u mnie sprawdzają, dobrze spełniają swoje funkcje, czym potwierdzają zapewnienia producenta. Idealnie wpasowują się w moją codzienną pielęgnacje, zapewniają ustom gładkość, miękkość, delikatność i komfort. Nie tylko złuszczają martwy naskórek, jak wiele peelingów, ale jednocześnie oferują ustom porządną porcję nawilżenia, odżywienia i ochrony. Miętowa pomadka peelingująca jest delikatniejsza w działaniu, ale daje złudzenie pełniejszych warg. Odżywcza pomadka peelingująca to mój N1 i na razie żaden inny produkt tego typu jej nie przebił :) Jest po prostu uzależniająca! Zresztą sama je wypróbuj - nie pożałujesz!;)

Lubisz pomadki peelingujące? Stosujesz tego typu produkty?
Którą z tych dwóch pomadek Sylveco wypróbowałaś?
Jak oceniasz ich działanie?
Jakie marki peelingów do ust polecasz?
Miłego!
                                                                    

piątek, 24 stycznia 2020

Naturalna pielęgnacja twarzy - kosmetyki Nature’s Secrets z Papaya Store

Wiem, że większość z Was uwielbia kosmetyki naturalne, wielu przestawiło się wyłącznie na naturalną pielęgnację. To dobrze, bo produkty naturalne, to nie tylko dbałość o skórę, ale również troska o środowisko naturalne. Owszem, na efekty takiej pielęgnacji czasem trzeba dłużej poczekać, ale czy musimy się śpieszyć? Ależ skąd! Dziś mam dla Was nie lada gratkę - naturalne kosmetyki do pielęgnacji twarzy Nature’s Secrets.  

Naturalne kosmetyki Nature’s Secret z Papaya Store
Słów kilka o marce... 

Nature’s Secrets to marka kosmetyków ze Sri Lanki, która czerpie inspirację z mocy roślin i nauki. Produkty te wyróżnia dbałość o zwierzęta i środowisko. Nature’s Secrets to jedyna firma zajmująca się kosmetykami naturalnymi, która na tej pięknej, zielonej wyspie otrzymała najwyższą krajową nagrodę ekologiczną - National Green Awards. Idąc o krok dalej marka stworzyła ogród z ponad 800 odmianami roślin leczniczych, w tym gatunkami endemicznymi i zagrożonymi. Dziś jest to największa na wyspie prywatna kolekcja roślin leczniczych do badań konserwatorskich i kosmetycznych.

Miętowy żel do twarzy Nature’s Secret - recenzja
Miętowy żel do mycia twarzy - od producenta 

Usuwa głęboko osadzone zanieczyszczenia, pozostawiając zdrowszą, czystszą skórę, zachowując jednocześnie naturalny bilans nawilżenia skóry. Poprawia i odświeża skórę, jednocześnie usuwając zaskórniki, a także poprawia wygląd skóry, pozostawiając ją miękką i odświeżoną.
Miętowy żel do mycia twarzy jest przeznaczony do skóry trądzikowej, tłustej i z przebarwieniami.
Użyto tylko naturalnych i bezpiecznych składników syntetycznych. W 100% wegański ( bez produktów pochodzenia zwierzęcego ). Produkt nie jest testowany na zwierzętach.

Składniki: Aqua ( Natural Fountain Water ), Aloe Barbadensis ( Aloe Vera ) Leaf Gel, Cocos Nucifera ( Virgin Coconut ) Oil, Glyceryl Stearate, Cocamidopropyl Betaine, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Glycerin, Propylene Glycol, Palmitic Acid, Stearic Acid, Cetyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride & Sodium Acrylates Copolymer, Sodium Lactate, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Imidazolidinyl Urea, Salicylic Acid, EDTA, Triclosan, d-Limonene, Parfum.

Miętowy żel do twarzy Nature’s Secret - recenzja
Podstawą każdej porządnej pielęgnacji jest perfekcyjnie oczyszczona skóra - prawda? Temu krokowi pielęgnacyjnemu poświęcam najwięcej uwagi, bowiem gdy zostanie solidnie wykonany, ułatwia skórze wchłanianie cennych składników z kosmetyków pielęgnacyjnych. Miętowy cleanser to produkt, który wszystko to, co niezbędne, jeśli o oczyszczanie chodzi, mojej skórze zapewnia. W sklepie widnieje nazewnictwo " żel ", ale tak naprawdę jest to swoisty balsam oczyszczający o białym kolorze i średniej gęstości konsystencji. Należy stosować go na wstępnie zwilżoną skórę - nakładam niewielką ilość, masuję delikatnie twarz i szyję i po minucie spłukuję. Oczyszczanie jest niezwykle delikatne, bowiem cleancer ma przyjemną, delikatną konsystencję. Nie pieni się wcale, na mokrej skórze przeobraża się w esencję - mimo to, bardzo dokładnie usuwa wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia, sebum i makijaż. Także z oczu - odważyłam się wypróbować i okazało się, że on dobrze usuwa kredkę, tusz i cienie z powiek ;) Bez szczypania, bez podrażnień, bez zaczerwienienia. Skóra po użyciu cleancer`a jest oczyszczona, miękka, delikatna i przyjemna w dotyku. Zdarza się, że pozostają minimalne resztki po tuszu, tuż u nasady rzęs, ale to dlatego, że okolicę oczu myje nim bardzo ostrożnie. Miętowy cleanser z łatwością się dawkuje, szybko się spłukuje ze skóry i nie powoduje jej uczulenia. Delikatny, lekko wyczuwalny zapach mięty uprzyjemnia stosowanie, a tuż po nim - szybko znika.
A gdy już skóra lśni czystością, czas na kolejny krok pielęgnacyjny - tonizowanie! Do tego celu służy mi ogórkowy tonik.

Ogórkowy tonik Nature’s Secret - recenzja
Ogórkowy tonik do twarzy - od producenta 

Bezalkoholowy tonik z ekstraktem z ogórka tonizuje i napina pory, odświeżając skórę. Równoważy nawilżenie i pH skóry.
Ogórkowy tonik jest przeznaczony do skóry normalnej i suchej.
Do jego produkcji użyto tylko naturalnych i bezpiecznych składników syntetycznych. W 100% wegański ( bez produktów pochodzenia zwierzęcego ). Produkt nie jest testowany na zwierzętach.

Składniki: Aqua ( Natural Fountain Water ), Cucumis Sativus ( Cucumber ) Fruit Extract, Glycerin, Allantoin, Propylene Glycol, Imidazolidinyl Urea, EDTA, Diazolidinyl Urea, CI 42090, CI 19140, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Linalool, Parfum.

Ogórkowy tonik Nature’s Secret - recenzja
Ogórkowy tonik Nature’s Secret - recenzja
Ogórkowy tonik ma wiele fanek i fanów, ja również do nich należę. Moja przetłuszczająca się skóra docenia jego odświeżającą moc oraz właściwości rewitalizujące i normalizujące, które oferuje. No ale wiadomo, ogórkowe toniki również potrafią się różnić w zależności od marki. Ogórkowy tonik Nature’s Secrets to przyjemnie pachnący, zielony płyn, który natychmiastowo zapewnia skórze przyjemne orzeźwienie. Stosuję go bezpośrednio na skórę, jak esencję, wklepując delikatnie dłońmi. Szybko się wchłania, wyraźnie nawilża, pobudza, delikatnie rozjaśnia i dodaje skórze wigoru. Nie pozostawia po sobie żadnej klejącej warstwy, nie podrażnia, nie uczula. Po jego użyciu wyczuwam na skórze komfort i ukojenie. Przy regularnym stosowaniu przyczynia się do normalizacji procesu wydzielania sebum. Tylko po niego ostatnio sięgam, a zauważyłam, że skóra przestała mi się tak mocno przetłuszczać, stała się bardziej promienna, jednolita, pory są mniej widoczne. Ładna zmiana! I to w zaledwie kilka tygodni :) Ogórkowy tonik wcale ogórkiem nie pachnie, jest to dosyć intensywny, ale nie mocny zapach o ziołowo-kwiatowych nutach. Przyjemny! Mi się bardzo podoba, zwłaszcza po kilku minutach od aplikacji - uwalnia wtedy subtelny, bardzo zmysłowy aromat. 
Gdy oczyszczanie i tonizację skóry mamy za sobą, czas sięgnąć po porcję odżywczej pielęgnacji! Co jak co, a kokosowy krem radzi sobie z tym zadaniem wyśmienicie! I o skórę się troszczy, i o zmysłach nie zapomina! 

Kokosowy krem do twarzy Nature’s Secret - recenzja
Kokosowy krem do twarzy - od producenta 

Nawilżający krem kokosowy zawiera olej kokosowy z pierwszego tłoczenia, olej migdałowy i oliwę z oliwek, szybko wnika w skórę, zapewniając ulgę suchości, szorstkości i zmarszczkom. Połączenie naturalnych olejków pozostawia skórę miękką, jedwabistą i młodą przez cały dzień.
Kokosowy krem jest przeznaczony do każdego rodzaju skóry, w każdym wieku.
Do wytworzenia kremu użyto tylko naturalnych i bezpiecznych składników syntetycznych. W 100% wegetariański.
Produkt nie jest testowany na zwierzętach.

Składniki: Aqua ( Natural Fountain Water ), Cocos Nucifera ( Virgin Coconut ) Oil, Olea Europaea ( Olive ) Oil, Prunus Dulcis ( Almond ) Oil, Stearic Acid, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Sorbitol, Isopropyl Myristate, Glycerin, Propylene Glycol,PEG-75 Lanolin, Caprylic/Capric Triglyceride & Sodium Acrylates Copolymer, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Phenoxyethanol, Imidazolidinyl Urea, Triclosan, EDTA, Linalool, Hydroxycitronellal, d-Limonene, Citronellol, Parfum.

Kokosowy krem do twarzy Nature’s Secret - recenzja
Kokosowy krem do twarzy Nature’s Secret - recenzja
Kokosowy krem brzmi smakowicie! Tylko że ten Nature’s Secrets z Papaya Store jest pożywieniem dla ... skóry :) Ma treściwą, ale podatną na rozprowadzenie, delikatną i  " miękką " konsystencję. Niewielka ilość wystarcza, aby w pełni zadbać o całą twarz, szyję i dekolt. Mimo zawartości olejów krem, co mnie zaskoczyło, szybko się wchłania i to całkowicie, do tak zwanej " suchości "! Nie pozostawia po sobie żadnego wyczuwalnego filmu, nie natłuszcza, nie zapycha, nie obciąża. Otula moją skórę swoistą, ochronną " powłoczką ", zapewniając jej długotrwały komfort, ukojenie i piękny, zdrowy wygląd. Kokosowy krem bardzo dobrze nawilża, regeneruje i odżywia skórę na długo! Ładnie wygładza, wyrównuje jej koloryt i fakturę, przez co staje się jednolita, ładna i promienna. Zmarszczki są mniej widoczne, przez co skóra wygląda młodziej ( co mi akurat jest na rękę :) ). Delikatny, kokosowo - kwiatowy aromat kremu przyjemnie relaksuje, uspokaja, koi poszargane nerwy. Mimo iż zapach nie jest wyraźnie mocny, przez krótki czas jest wyczuwalny na skórze w bardzo pięknej, przyjemnej odsłonie. Ze względu na treściwą konsystencję, kokosowy krem mocno zyskuje na wydajności. To dobrze, bo takiej przyjemności nigdy za wiele :) Powiem krótko - koniecznie wypróbuj! ;)

Naturalne kosmetyki Nature’s Secret z Papaya Store recenzja
Naturalne kosmetyki Nature’s Secret z Papaya Store  recenzja
Cena: Miętowy żel - 45 zł / 100 ml;  Ogórkowy tonik - 30 zł / 225 ml; Kokosowy krem - 55 zł / 100 ml

Dostępność - Papaya Store

Podsumowując... 

Pierwsze spotkanie z marką wypadło bardo pozytywnie. Kosmetyki, mimo swoich skromnych szat, działaniem naprawdę robią dobrze wrażenie. Doskonale się spisują w codziennej pielęgnacji zapewniając skórze czystość, świeżość i skuteczną, długotrwałą ochronę. Przyjemne zapachy, delikatne konsystencje, komfort używania i wspaniałe efekty, które zapewniają, zachęcają do sięgania po nie. Jeśli lubisz to, co naturalne - koniecznie je wypróbuj!

Słyszałaś o sklepie Papaya Store?
Używałaś kosmetyki marki Nature’s Secrets?
Lubisz naturalne kosmetyki? Po jakie marki sięgasz?
Miłego!
                                                                    

piątek, 17 stycznia 2020

Kosmetyczne zużycia Grudnia - DENKO w mini recenzjach

Od denka, do denka... Tak, wiem, ostatnio blog świeci pustkami, co jest spowodowane wieloma czynnikami. Pierwszym z nich była świąteczna aura, która nie zachęcała mnie do żadnej aktywności, w tym blogowej. Jak postanowiłam, tak zrobiłam, święta i Sylwestra spędziłam na leniuchowaniu ( w końcu! ) w gronie rodziny i bliskich. I było pięknie!

W Nowy Rok wkroczyłam z impetem, bo marzenia warto spełniać i, zamiast siedzieć i czekać na cud, pomóc nieco szczęściu dążąc do ich realizacji :) Działam więc, pełna nadziei i wiary w to, że mi się uda ;) A jak jest u Ciebie?
W grudniu zużyłam niewiele kosmetyków, bo przedświąteczny czas nie sprzyjał większej dbałości o siebie... Same wiecie jak jest. Większość kosmetyków rewelacyjnie się sprawdziła, ale są i takie, które nie zachwyciły jakoś specjalnie, ale o tym już za chwilę... Przypominam, że produkty zrecenzowane, są podlinkowane, a do oceny każdego kosmetyku posługuję się poniższymi oznakowaniami:
💙 - bardzo lubię!
👌 - całkiem spoko...
👎 - nie sprawdza się u mnie!
Zaczynamy od lewej :)
BasicLab Famillias Nawilżający krem do rąk 75 ml - przyjemnie pachnący rumiankiem krem do rąk w 98% składający się z naturalnych składników. Gęsta konsystencja przekłada się na wysoką wydajność kosmetyku, a lekka formuła sprawiała, że wchłaniał się całkowicie w kilka chwil. Bardzo dobrze nawilżał, wygładzał, regenerował skórę zapewniając jej długotrwałą ochronę. Prócz tego oferował jedwabistą miękkość, gładkość, elastyczność oraz natychmiastową ulgę, nawet przesuszonej skórze. 💙

PIXI Rose Tonic Różany Tonik nawilżający 100 ml - jeden z moich wielkich faworytów! Uwielbiam różane kosmetyki, a ten tonik tak cudownie pachnie! Dodatkowo fantastycznie nawilża, wygładza, odświeża i subtelnie rozjaśnia skórę. Naturalny tonik na bazie różanego hydrolatu wzbogacony wyciągiem z rumianku i kwiatów czarnego bzu. Wspaniale koi i łagodzi podrażnienia, poprawia samopoczucie i zapewnia skórze wyraźne uczucie komfortu. Stosowałam go bezpośrednio na skórę, jak esencję - wystarczył naprawdę na bardzo długo! 💙

GoCranberry Olejek do demakijażu twarzy i oczu 150 ml - nie zachwycił mnie niestety ten produkt, mimo iż od początku uwodzi zapachem i jest wygodny w stosowaniu, dzięki praktycznej pompce. Choć całkiem fajnie radził sobie z demakijażem, okazał się nieco za tłusty dla mojej mieszanej skóry. Każdorazowo zostawiał na jej powierzchni wyczuwalny film, który obciążał skórę. Choć " docelowo " się nie sprawdził, zużyłam w zupełnie innym wydaniu - jako olej do kąpieli - dla ciała jego tłustość pasowała mi w sam raz :) 👎

Miya myBEAUTYgel Pielęgnujący żel do mycia i oczyszczania twarzy, oczu, ust 140 ml - rewelacyjny żel, który w delikatny dla skóry sposób usuwał wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia i makijaż. Aż 98,6 % składników pochodzenia naturalnego, cudowny, subtelny zapach, wygodna pompka ułatwiająca stosowanie produktu w połączeniu z bardzo zadowalającymi efektami - tworzy z niego produkt idealny! Bez reszty usuwa tusz oraz inne kosmetyki kolorowe, nie podrażnia skóry, ale zapewnia jej przyjemną miękkość i delikatność. Zostawia ją perfekcyjnie czystą i gotową do dalszych kroków pielęgnacyjnych. Jeden z najlepszych jaki miałam przyjemność stosować! 💙

Linda Kremowe mydło w płynie Guarana i Marakuja 500 ml - dobre, jak pozostałe mydła w płynie Lindy, ale ... Jego, początkowo piękny, intensywnie owocowy zapach po pewnym czasie zaczyna " zalatywać " kocimi sikami ( z opinii wszystkich domowników ) :D Naprawdę! Zapach był tak drażniący, że aż zniechęcał do używania tego mydła. Więcej u nas nie zagości... A szkoda, bo na wstępie jest moc! 👎

Ava Bio Repair Body Care Kreator sylwetki Reduktor tkanki tłuszczowej 150 ml - to już drugie opakowanie, które z przyjemnością zużyłam. Gęsty, treściwy kosmetyk o wyraźnych właściwościach wygładzających, delikatnie napinających i uelastyczniających. Przyjemnie się rozprowadza, dobrze wchłania, zapewnia ciału przyjemne uczucie ciepełka, które w chłodne dni bardzo sobie cenię. Przyjemny zapach uprzyjemnia stosowanie, a i efekty mi się podobają - mimo iż cellulitu nie usunął, przenosił w zupełnie inny wymiar " cielesnej " pielęgnacji :) Bardzo wydajny kosmetyk!  💙

La Corvette Mydło Prowansalskie Wanilia oraz Kozie Mleko 2 x 100 g - każde z tych mydeł świetnie się pieni, bardzo dobrze oczyszcza i myje skórę nie powodując jej przesuszenia. Jak wiecie, często sięgam po mydła tej marki, bowiem nie są drogie, mają fajny skład i wyznaczają się dużą różnorodnością. Waniliowe jakoś mnie nie zachwyciło swoim zapachem - słodki, smakowity aromat, ale trochę mdły... Kozie mleko - to zupełnie inna sprawa! Kojące, świeże, a zarazem otulające - bardzo mi się podoba to wydanie, więc chętnie do niego wrócę ;) 👌💙

Avon True 5in1 Lash Genius Mascara Tusz Do Rzęs 5w1 10 ml - jeden z najlepszych tuszy do rzęs, które miałam okazję poznać! A wypróbowałam ich naprawdę bardzo, bardzo dużo! Jestem pozytywnie zaskoczona Genius`em, bowiem to jeden z nielicznych tuszy, który oferuje wspaniałe efekty od pierwszego do ostatniego użycia. Rewelacyjna szczoteczka dociera do wszystkich, nawet najmniejszych rzęsek i ładnie je uwydatnia, wydłuża, pogrubia pokrywając czarnym, intensywnym tuszem. Rewelacyjny, wydajny, niezawodny! Muszę kupić kolejny :) 💙

Garnier Mineral Protection 6 Skin + Clothes 48h Non Stop 50 ml - antyperspirant który miał chronić przed przykrym zapachem i mokrymi plamami, tak naprawdę niewiele dawał. Nie wiem, czy tylko mi się tak wydaje, że czym więcej ładują w nie tych " super technologii ", tym gorsze jakościowo się stają. Przyjemnie pachnie tylko na początku, potem jest tylko powiew potu i wilgoć pod pachami. Długo wysycha, ciągle oferując kleistą warstewkę na skórze. A kiedyś antyperspiranty Garniera były dla mnie jednymi z najlepszych! Wielka szkoda... 👎

L`biotica Biovax 7 w 1 Beauty Benefit Bambus & Olej Avocado Odżywka do włosów 200 ml - polubiliśmy się! Fajnie wygładza, odżywia i regeneruje moje włosy. Gęsta konsystencja ułatwia aplikację i trzymanie odżywki na włosach. Łatwo się spłukuje i momentalnie zmiękcza oraz wygładza kosmyki ułatwiając ich rozczesywanie. Po wyschnięciu są ładnie błyszczące, odpowiednio dociążone, zdyscyplinowane - ładnie się układają, nie puszą ani nie elektryzują. Odżywka ma przyjemny, świeży, " bambusowy " zapach, który jest wyczuwalny nawet po myciu. 💙

Yope Mineralny Balsam do rąk i ciała 500 ml - niesamowicie wydajny produkt o naturalnym składzie i przyjemnym zapachu. Ma gęstą, acz nie obciążającą konsystencję, skutecznie nawilża, wygładza, regeneruje i odżywia skórę, zapewniając jej długotrwały komfort. Najczęściej stosowałam do rąk - szybko niwelował podrażnienia, przesuszenia i szorstkość. Przyjemny zapach długo pozostawał na skórze, czym uprzyjemniał " noszenie " kosmetyku. Pompka ułatwia aplikację, więc wszystko jest doskonale przemyślane i działa bez zarzutu! 💙

Joanna Sensual Kozie Mleko odżywczy krem do stóp 100 g - zaskoczył mnie swoimi właściwościami nawilżającymi, regenerującymi i odżywczymi. Porządnie troszczył się o skórę stóp zapewniając jej elastyczność i długotrwały komfort. Przy regularnym stosowaniu  zapobiega powstawaniu przesuszeń, na długo zapewnia miękkość, delikatność i porządną, długotrwałą ochronę. Wchłania się w stopy całkowicie nie pozostawiając na skórze żadnej tłustej, klejącej czy śliskiej warstewki. Dodatkowo przyjemnie i kojąco pachnie, co też nie jest bez znaczenia ;) 💙

I tak właśnie prezentuje się moje denko - niewielkie, ale różnorodne i w sumie niemal całkowicie udane ;)

Znasz któryś z opisanych tu kosmetyków?
Jak się u Ciebie sprawdził?
Które z tych produktów chciałabyś wypróbować?
Miłego!